Może to, co teraz powiem to nie będzie, żadna jakaś tam super nowina dla większości. Gram na gitarze parę ładnych lat i nigdy wcześniej nie bawiłem się z dodatkowym EQ, używałem tylko standardowej korekcji, która jest w każdym piecu. Mam różne kostki i efekty, ale jakoś nigdy nie pomyślałem właśnie o EQ. Wczoraj rozmawiałem przez GG z JacekH na temat brzmienia itd. Troszkę narzekałem, że muszę jak najszybciej kupić taki pre-amp jak on ma, czyli Masa/Moogie Triaxis, ponieważ z mojego Marshalla JMP-1 nie potrafię wycisnąć do końca tego, co bym chciał, a mianowicie dużo dołu. JacekH zasugerował mi zabawę z dodatkowym EQ. Spędziłem cały wieczór z taką zabawą. Powiem tylko tyle, nie poznaję swojego JMP-1, zmienił się niesamowicie. Teraz mogę wycisnąć z niego takie rzeczy…
EQ używał z Boss’a GT-3, którego mam wpiętego w pętle JMP-1.
__________
GG 4021735