Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
Kompletnie nie rozumiem jednak sensu wkrzeszania TEGO, na dodatek w niemal niezmienionej formie, jak zapowiada producent. Zgoda, systemy Fairlight w okresie swojej świetności były mega-drogie, ale dzisiaj można je kupić z demobilu niemal za bezcen, bo ich wartość użytkowa spadła do zera. Cyfrowy sampling i manipulacje dźwiękiem są dzisiaj powszechnie dostępne za grosze na każdym PC z odrobiną oprogramowania. Zaawansowany sound design na przykład do filmów potrzebuje czegoś więcej - to też rozumiem. Ale 17k $ wydaje mi się ceną absurdalną za klamot z 15" zielonym monitorem i piórem świetlnym i siermiężną edycją w czasach gdy za ułamek tej ceny można dostać wypasiony system KYMA, który zjada Fairlighta na śniadanie.
Ja wiem, że na świecie jest wystarczająco dużo znudzonych bogaczy, którym można sprzedać niemal wszystko niemal za każdą cenę. Ale czy na tym ma polegać biznes w tej branży?
ja rowniez uwazam ze mamy lepsze mozliwosci za ulamek ceny.wczesne cyfrowe wynalazki mamy dzis pod reka.
szkoda ze sem taki drogi....mimo ceny jednak warto.wczesne brzmienie oberheim'a jest bardzo mile dla ucha.
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
*************************************
Aczkolwiek warto zauważyć, że mimo wszystko nowy SEM jest tańszy niż bywają używane, które podobno za ponad tysiąc papierków potrafiły chodzić.
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
*************************************
Aczkolwiek warto zauważyć, że mimo wszystko nowy SEM jest tańszy niż bywają używane, które podobno za ponad tysiąc papierków potrafiły chodzić.
niestety ceny sa wysokie...
slyszalem krotkie demo...mam wrazenie ze brzmienie nowego sema jest calkiem fajne...
z dobra klawiatura 8 glsow.....troche drogo mogloby wyjsc ale nowoczesny obx z dobra klawiatura i prosta obsluga...ale narazie to wyglada na poczatki .nie wiem w jakich relacjach jest oberheim ze smithem.zastanawiam sie jakie plany ma oberheim ale polifoniczna wersja....narazie to jest mala produkcja.
jesli chodzi o ceny i kolekconowanie...ja zauwazylem poczatki g.a.s.
od kilku miesiecy nic nie kupowalem ale sem troche zachwial moj blogi spokoj.
niestety ceny sa wysokie...zabawne jest ogladanie niektorych filmikow amatorow systemow modularnych. systemy sa wyzsze od uzytkownikow o kilka glow...czasem nawet krzeslo nie pomaga
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
Nie wspomnę już o moogu czy DSI te firmy łapią drugi (może trzeci) oddech i produkują wyjątkowo ciekawe urządzenia, tym bardziej że zwykle bankrutowały bo ich produkty przerastały odbiorców.
Zaliczyłem kilka virtual analogów i problemem tych instrumentów jest brak własnego brzmienia, można na nich wykręcić wszystko i nic, jednym może to odpowiadać ale ja doszedłem do wniosku że wolę się ograniczać. Z resztą efektem tych niekończących się sprzętowych możliwości jest zalew elektronicznej muzyki bez polotu i bez duszy.
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
**************************
W "brzmieniu" Fairlighta naprawdę nie ma żadnej magii, to po prostu sampler, który przerzuca próbi z jednego miejsca w drugie. Jeśli coś mogłoby kształtować to brzmienie to nie jest to nic, co jest wykonywane cyfrowo, a jedynie zniekształcenia kiepskich przetworników C/A, które przepuszczały mnóstwo aliasingu. Bardzo łatwe do odwzorowania dzisiejszymi środkami. I chyba mało kto za tym rzekomym "brzmieniem" tęskni, podobnie jak za lipnymi procesorami pogłosowymi i pierwszymi mikserami cyfrowymi Yamahy z końca lat '80.
Nie wspomnę już o moogu czy DSI te firmy łapią drugi (może trzeci) oddech i produkują wyjątkowo ciekawe urządzenia, tym bardziej że zwykle bankrutowały bo ich produkty przerastały odbiorców.
**************************
Ależ to nie z powodu za dobrych produktów bankrutowały te firmy tylko z powodu rewolucji cyfrowej, która obniżyła koszty produkcji o rząd wielkości jednocześnie oferując brzmienia, którymi zachłysnęli się muzycy (DX-7, z którą taki Polymoog nie był w stanie konkurować).
Z drugiej strony znane jest masę przypadków, gdy świetna firma ze świetnym produktem i świetną załogą zaczyna się rozrastać, szuka inwestorów, a to się wiąże z oddaniem zarządzania w ręce tzw. białych kołnierzyków. A ci doprowadzają firmę do ruiny nie ponosząc żadnych konsekwencji swojej buty i ignorancji. Taki los właśnie spotkał Moog Music Inc.
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
W "brzmieniu" Fairlighta naprawdę nie ma żadnej magii, to po prostu sampler, który przerzuca próbi z jednego miejsca w drugie. Jeśli coś mogłoby kształtować to brzmienie to nie jest to nic, co jest wykonywane cyfrowo, a jedynie zniekształcenia kiepskich przetworników C/A, które przepuszczały mnóstwo aliasingu. Bardzo łatwe do odwzorowania dzisiejszymi środkami. I chyba mało kto za tym rzekomym "brzmieniem" tęskni, podobnie jak za lipnymi procesorami pogłosowymi i pierwszymi mikserami cyfrowymi Yamahy z końca lat '80.
Zgazam się , że Fairlight to po prostu sampler. Może jego możliwości nie są oszałamiające a brzmienie (ogólnie) zawdzięcza przetwornikom i choroba wie czemu jeszcze. Mówisz , że łatwe do odwzorowania ? Możliwe ... jednak są pewnie ludzie , którzy chcialiby mieć właśnie to "zniekształcone" oryginalnie brzmienie. Może jest w nim coś specyficznego co daje ten a nie inny efekt. Nie wiem , nie było mi dane obcować z Fairlightem, ale próbuję jakoś wytłumaczyć
tych , którzy pewnie słyszą różnice. W każdym razie cena mocno przesadzona - kiedyś , a teraz tym bardziej ! To już naprawdę dla tych , którzy nie bardzo wiedzą co zrobić z nadmiarem kasy.
Co do wskrzeszania "dinozaurów" jest w tym coś fajnego pod warunkiem , że bierze się za to jak należy. I tutaj muszę trochę ponarzekać na produkty DSI.
OK , brzmią fajnie ale ... Mając przed sobą minimooga Voyagera RME i Propheta 08 desktop ... sorry, ale pod względem wykonania DSI ma do przebycia lata świetlne w stosunku do mooga. Prophet wygląda jak tani VA z beznadziejnymi , gumowymi enkoderami. Obudowa przypomina tę z Virusa TI. Cieniutka blaszka ... Wiadomo już gdzie zaoszczędzono. Wcześniejsze modele DSI były solidnymi konstrukcjami. Mając przed sobą P08 mam wrażenie , że gdy wyjmę go jeszcze kilka razy z racka będzie wyglądał jak gdyby miał 15 lat. Oskubany, poobijany ...
Moog za to budzi respekt ! Żaden instrument nie zrobił na mnie nigdy tak dobrego wrażenia jeśli chodzi o jakość wykonania i użyte materiały. Od pierwszej chwili czuje się , że to nie byle co , i że będzie służyło przez dłuuuugie lata !
Jeśli więc wszystkie wskrzeszenia mają wyglądać tak jak w przypadku DSI możemy spodziewać się zalewu tanio i tandetnie wykonanego sprzętu , który dostanie nalepkę z logo i sruuu na rynek.
[addsig]
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
tych , którzy pewnie słyszą różnice. W każdym razie cena mocno przesadzona - kiedyś , a teraz tym bardziej ! To już naprawdę dla tych , którzy nie bardzo wiedzą co zrobić z nadmiarem kasy.
***************************
Gdyby w brzmieniu Fairlighta bylo coś tak fenomenalnego co pozwala zapomnieć o siermiężnym (jak na dzisiejsze czasy) interfejsie użytkownika i żałosnych możliwościach (RAM parędziesiąt kB, stacje dyskietek 8", potworne zużycie prądu i hałas wentylatorów) - to byłby wciąż poszukiwanym i wysoko cenionym sprzętem. Tymczasem różne modele stacji Fairlight CMI pojawiają się na E-bayu za śmieszne pieniądze i nikt nie chce kupować tego złomu.
Jeśli więc wszystkie wskrzeszenia mają wyglądać tak jak w przypadku DSI możemy spodziewać się zalewu tanio i tandetnie wykonanego sprzętu , który dostanie nalepkę z logo i sruuu na rynek.
****************************
Patrząc na klocowaty i nieporęczny moduł SEM Oberheima widzę właśnie przykład takiej tandety.
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
Gdyby w brzmieniu Fairlighta bylo coś tak fenomenalnego co pozwala zapomnieć o siermiężnym (jak na dzisiejsze czasy) interfejsie użytkownika i żałosnych możliwościach (RAM parędziesiąt kB, stacje dyskietek 8", potworne zużycie prądu i hałas wentylatorów) - to byłby wciąż poszukiwanym i wysoko cenionym sprzętem. Tymczasem różne modele stacji Fairlight CMI pojawiają się na E-bayu za śmieszne pieniądze i nikt nie chce kupować tego złomu.
Jeśli to co mówisz to prawda to jedynym wytłumaczeniem nowego wypustu jest to , że znalazło się kilku "jeleni" , którzy mają zbyt grube portwele i zachciewajkę ... sprowokowali dyskusję, nakręcili się na wzajem a CMI zaciera ręce. Jest klient to i produkt się znajdzie. Tu się doda twardy dysk , tam jakiś kabelek ...
P.S. Trochę z innej beczki . Może by tak iść za ciosem i modą i wypuścić nową wersję Syreny Bosto czy pralki Frani ? A co tam ...
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
*******************************************
Pralka Frania to akurat jest cały czas produkowana i podobno nieźle się sprzedaje.
Re: Fairlight - wskrzeszanie dinozaura
Zgazam się , że Fairlight to po prostu sampler. Może jego możliwości nie są oszałamiające a brzmienie (ogólnie) zawdzięcza przetwornikom i choroba wie czemu jeszcze. Mówisz , że łatwe do odwzorowania ? Możliwe ... jednak są pewnie ludzie , którzy chcialiby mieć właśnie to "zniekształcone" oryginalnie brzmienie. Może jest w nim coś specyficznego co daje ten a nie inny efekt.
Ale przecież to nowe "coś" to nie jest to samo, co strary Fairlight...
Fragment specyfikacji:
Mainframe — free-standing and adaptable to rack mount, includes 750GB SATA hard drive, DVD R/W drive, USB ports.
No przecież to jakiś normalny komputer w środku siedzi, z nowoczesnym cyfrowym interfejsem audio...
Dla mnie absolutnie kuriozum.