Preampy mikrofonowe - różnice w jakości
Re: Preampy mikrofonowe - różnice w jakości
...Potrzeba jeszcze wiedzy i doświadczenia zawodowego realizatora, który wie, jak ustawić mikrofon, jaki mikrofon wybrać, na jakie błędy wykonawcze zwrócić uwagę w momencie nagrania, kiedy nagranie powtórzyć n-ty raz, a kiedy już jest dobrze, itd.......
Takiej odpowiedzi się spodziewałem. Na szczęście ustawienie do nagrania wokalu, to nie żadna wielka sztuka. To po prostu słychać, czy jest dobrze, czy źle. Wybór mikrofonu - racja. W domowych warunkach zwykle miewa się jeden, góra dwa, co nie jest sytuacją komfortową. Rozumiem tendencję wysyłania do studia, wszak w branży zastój. ale nie przesadzajmy i nie demonizujmy. Jeśli ktoś w miarę słyszy, to jest to w stanie ogarnąć w domowych warunkach, a do tego zdobywa doświadczenie i uniezależnia się.
Ja z kolei jestem zwolennikiem tezy, że właśnie w domu szczególnie wokalista ma lepsze warunki do pracy. Jest bardziej wyluzowany i twórczy. Tak, wiem, profesjonalista powinien wszędzie zaśpiewać tak samo, ale wiemy jak jest. Zresztą niektórzy stawiają bardziej na emocje w śpiewie, a w studiu z wiadomych względów, się usztywniają.
Ludzkość bardziej zwróci uwagę na sposób zaśpiewania, emocję i nastrój, niż fakt, czy jest trochę lepiej, czy gorzej nagrane. Kiedyś inaczej gadałem: sprzęt, wyposażenie, wiedza itp. A później zacząłem więcej rozmawiać z odbiorcami. To jest nieco smutne, dla ludzi zajmujących się produkcją, ale nie przeskoczy się.
Takiej odpowiedzi się spodziewałem. Na szczęście ustawienie do nagrania wokalu, to nie żadna wielka sztuka. To po prostu słychać, czy jest dobrze, czy źle. Wybór mikrofonu - racja. W domowych warunkach zwykle miewa się jeden, góra dwa, co nie jest sytuacją komfortową. Rozumiem tendencję wysyłania do studia, wszak w branży zastój. ale nie przesadzajmy i nie demonizujmy. Jeśli ktoś w miarę słyszy, to jest to w stanie ogarnąć w domowych warunkach, a do tego zdobywa doświadczenie i uniezależnia się.
Ja z kolei jestem zwolennikiem tezy, że właśnie w domu szczególnie wokalista ma lepsze warunki do pracy. Jest bardziej wyluzowany i twórczy. Tak, wiem, profesjonalista powinien wszędzie zaśpiewać tak samo, ale wiemy jak jest. Zresztą niektórzy stawiają bardziej na emocje w śpiewie, a w studiu z wiadomych względów, się usztywniają.
Ludzkość bardziej zwróci uwagę na sposób zaśpiewania, emocję i nastrój, niż fakt, czy jest trochę lepiej, czy gorzej nagrane. Kiedyś inaczej gadałem: sprzęt, wyposażenie, wiedza itp. A później zacząłem więcej rozmawiać z odbiorcami. To jest nieco smutne, dla ludzi zajmujących się produkcją, ale nie przeskoczy się.
Re: Preampy mikrofonowe - różnice w jakości
Na szczęście ustawienie do nagrania wokalu, to nie żadna wielka sztuka.
*******************
Jednak to jest sztuka, gdy się nie ma o tym zielonego pojęcia, bo się nigdy nie widziało, jak pracuje zawodowy realizator
To po prostu słychać, czy jest dobrze, czy źle.
*******************
Tak po prostu słychać? Otóż nieprawda. Słyszenie jest ściśle subiektywnym procesem, trzeba się nauczyć słyszeć błędy, a to nie jest takie proste, ponieważ amator nigdy wcześniej nie słyszał surowego wokalu nagranego dobrze i źle. Podobnie jak każdy konsument, on ma głównie do czynienia z wokalem wydanym na płycie, skąd ma brać doświadczenie?
*******************
Jednak to jest sztuka, gdy się nie ma o tym zielonego pojęcia, bo się nigdy nie widziało, jak pracuje zawodowy realizator
To po prostu słychać, czy jest dobrze, czy źle.
*******************
Tak po prostu słychać? Otóż nieprawda. Słyszenie jest ściśle subiektywnym procesem, trzeba się nauczyć słyszeć błędy, a to nie jest takie proste, ponieważ amator nigdy wcześniej nie słyszał surowego wokalu nagranego dobrze i źle. Podobnie jak każdy konsument, on ma głównie do czynienia z wokalem wydanym na płycie, skąd ma brać doświadczenie?
Re: Preampy mikrofonowe - różnice w jakości
...Jednak to jest sztuka, gdy się nie ma o tym zielonego pojęcia, bo się nigdy nie widziało, jak pracuje zawodowy realizator
*******************
Materiałów w sieci mnogość. Żeby na inne tematy tyle było. Poza tym niedoświadczonej osobie, jednak łatwiej ustawić wokalistę (i nawet go przypilnować), niż np. omikrofonować porządnie piec. Powtórzę, nie demonizujmy.
Tak po prostu słychać? Otóż nieprawda. Słyszenie jest ściśle subiektywnym procesem, trzeba się nauczyć słyszeć błędy, a to nie jest takie proste, ponieważ amator nigdy wcześniej nie słyszał surowego wokalu nagranego dobrze i źle. Podobnie jak każdy konsument, on ma głównie do czynienia z wokalem wydanym na płycie, skąd ma brać doświadczenie?...
*******************
Pewnie nie słyszał. Ale jakieś ścieżki są publikowane (nawet chyba w EiS były, poprawcie jak się mylę) co jakiś czas i wystarczy znów tylko chwilkę poszukać. Na głos jesteśmy naturalnie najbardziej wyczuleni i to obserwuję od wielu lat. Wokaliści/muzycy nie mający specjalnego doświadczenia, najłatwiej "łapią" kwestie związane z wokalem. A o jakiś głupi pomysł na gitary, czy perkusję gotowi są walczyć do upadłego. Może pierwsze podejście nie wyjdzie. Ale Jeśli ktoś nie będzie głuchy, to obstawiam że najdalej (w jakimś skrajnym przypadku) po kilku popołudniach przygotowań i dniu prób będzie nagrywał dobrze. Oczywiście jeśli wspomniane wcześniej warunki techniczne zostaną spełnione.
*******************
Materiałów w sieci mnogość. Żeby na inne tematy tyle było. Poza tym niedoświadczonej osobie, jednak łatwiej ustawić wokalistę (i nawet go przypilnować), niż np. omikrofonować porządnie piec. Powtórzę, nie demonizujmy.
Tak po prostu słychać? Otóż nieprawda. Słyszenie jest ściśle subiektywnym procesem, trzeba się nauczyć słyszeć błędy, a to nie jest takie proste, ponieważ amator nigdy wcześniej nie słyszał surowego wokalu nagranego dobrze i źle. Podobnie jak każdy konsument, on ma głównie do czynienia z wokalem wydanym na płycie, skąd ma brać doświadczenie?...
*******************
Pewnie nie słyszał. Ale jakieś ścieżki są publikowane (nawet chyba w EiS były, poprawcie jak się mylę) co jakiś czas i wystarczy znów tylko chwilkę poszukać. Na głos jesteśmy naturalnie najbardziej wyczuleni i to obserwuję od wielu lat. Wokaliści/muzycy nie mający specjalnego doświadczenia, najłatwiej "łapią" kwestie związane z wokalem. A o jakiś głupi pomysł na gitary, czy perkusję gotowi są walczyć do upadłego. Może pierwsze podejście nie wyjdzie. Ale Jeśli ktoś nie będzie głuchy, to obstawiam że najdalej (w jakimś skrajnym przypadku) po kilku popołudniach przygotowań i dniu prób będzie nagrywał dobrze. Oczywiście jeśli wspomniane wcześniej warunki techniczne zostaną spełnione.
Re: Preampy mikrofonowe - różnice w jakości
Ponieważ standardem jest w tej chwili praca preampu w trybie 24-bit / 192 kHz to tak na prawdę wszystko zależy od indywidualnych preferencji.
--------------------------------------------
nie preampu tylko przetwornika i nie wydaje mi sie zeby to byl jakis w tej chwili standard
ponadczasowym standardem powinno byc absolutne niepatrzenie na cyferki przy urządzeniu tylko słyszenie jak reprodukuje dźwięki
--------------------------------------------
nie preampu tylko przetwornika i nie wydaje mi sie zeby to byl jakis w tej chwili standard
ponadczasowym standardem powinno byc absolutne niepatrzenie na cyferki przy urządzeniu tylko słyszenie jak reprodukuje dźwięki
Re: Preampy mikrofonowe - różnice w jakości
Ja do dziś się wacham czy wydać 900zł na używkę GAP PRE 73 czy dać sobie spokój. Używam emu 1616m akustycznie myślę że mam ok, mikrofon też całkiem dobrej klasy. Ale wiem że różnice będą ledwo wyczuwalne.
Jednak słyszałem że podczas misku "wychodzi" na jaw dobry preamp. Czy to prawda?