Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
vitos
Posty: 10
Rejestracja: piątek 29 cze 2007, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: vitos » czwartek 05 lip 2007, 08:21

no dobrze, ale jeżeli Mesa to jaka? Bo na Allegro dla przykładu są tylko Tripple Solo Heady i nic więcej!

Awatar użytkownika
Budyń
Posty: 19
Rejestracja: sobota 28 sty 2006, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: Budyń » czwartek 05 lip 2007, 19:01

...no dobrze, ale jeżeli Mesa to jaka? Bo na Allegro dla przykładu są tylko Tripple Solo Heady i nic więcej!...
**********************
Witam.Tylko nie Mesa Boogie Recto-O-Verb Head.To wzmak do raczej lekkiego grania,bardziej rockowego niz metalowego.Wiem bo znajomy ma i z tego co dało się ukręcić to potężnych przesterów nie wyciągniesz z niego.Da sie pograć metal ale troche brakuje.A dlaczego chcesz kupić akurat jeden z tych wymienionych wzmaków?Mesa ma swoich zwoleników i przeciwników.Charakterystycze jest jej chropowate brzmienie,zwłaszcza gdy gitara ma niższy strój.A dlaczego nie Peavey?5150 (6505) czy Triple XXX.Triple XXX ma być niby alternatywą dla Mesy DR,ale dla mnie to inny wzmak,który żyje swoim życiem.Grałem na tym i na tym Peavey-u i mogę powiedzieć tylko tyle,że brzmienie miażdży czaszkę.Nie wiem o jakie dokładnie ci chodzi to brzmienie nu-metalowe.Bo jest wiele takich zespołów i grają też właśnie na tych wzmakach jakie ja wymieniłem.Mam próbkę brzmienia Triple XXX własno ręcznie zagraną i nagraną.Jak chcesz to mogę ją podesłać do Ciebie.Życze powodzenia w wyborze.

peter1pl
Posty: 373
Rejestracja: środa 20 lis 2002, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: peter1pl » czwartek 05 lip 2007, 23:35

Brzmienie Peavey 5150 też ma wielu zwolenników i przeciwników twierdzących np. że przester tego wzmaka ma charakter tranzystorowy a nie lampowy. Mi tam to brzmienie się podoba, ale lampowych purystów wcale nie podnieca (delikatnie mówiac).
Zespół "Ósmy Dzień"; mp3: www.radio.bialystok.pl/przebojem2004.htm

Awatar użytkownika
Feefrock
Posty: 720
Rejestracja: sobota 12 mar 2005, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: Feefrock » piątek 06 lip 2007, 21:59

...Brzmienie Peavey 5150 też ma wielu zwolenników i przeciwników twierdzących np. że przester tego wzmaka ma charakter tranzystorowy a nie lampowy. Mi tam to brzmienie się podoba, ale lampowych purystów wcale nie podnieca (delikatnie mówiac). ...
**********************

Ja jestem lampowy purysta, a 5150 mnie podnieca, bo tę lampę tam poprostu czuć;) Jeśli ktoś uważa, ze brzmi tranzystorowo, pewnie jest perkusistą. . Dla nich kazdy wzmachol brzmi tak samo.

peter1pl
Posty: 373
Rejestracja: środa 20 lis 2002, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: peter1pl » sobota 07 lip 2007, 10:49

Ja jestem lampowy purysta, a 5150 mnie podnieca, bo tę lampę tam poprostu czuć;) Jeśli ktoś uważa, ze brzmi tranzystorowo, pewnie jest perkusistą. . Dla nich kazdy wzmachol brzmi tak samo....
**********************
Nie wiem z jakim perkusistą grasz, ale mój słyszy rożnicę nawet kiedy włożę do wzmaka lampy innego producenta
Co do Peavey'a, to opinia człowieka który od lat buduje swoje wzmacniacze i serwisuje inne. Twierdzi on, że własnie lampy tam nie czuć w ogóle i jest to wzmak dla ludzi lubiących tranzystorowe piece. Koncówka mocy jest w klasie B.
Jeszcze raz zaznaczam,że ja do tego nieszczęsnego Peavey'a nic nie mam - dla mnie brzmi spoko. Tyle że ja nie mam lampowo-tranzystorowych uprzedzeń.
Zespół "Ósmy Dzień"; mp3: www.radio.bialystok.pl/przebojem2004.htm

Awatar użytkownika
Feefrock
Posty: 720
Rejestracja: sobota 12 mar 2005, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: Feefrock » sobota 07 lip 2007, 20:19


Co do Peavey'a, to opinia człowieka który od lat buduje swoje wzmacniacze i serwisuje inne. Twierdzi on, że własnie lampy tam nie czuć w ogóle i jest to wzmak dla ludzi lubiących tranzystorowe piece. Koncówka mocy jest w klasie B.
**********************
A tak, tak, ja znam lutnika, dla którego gibsony nie brzmią, Fendery jeszcze gorzej a Ibanez to największa pomyłka w historii. Za to najlepiej brzmia jego wyroby ... Nie wiem kim jest ten budowniczy wzmacniaczy, ale pewnie ma problemy ze słuchem bądź dorwał jakiś wadliwy egzemplarz. . Innej mozliwości nie ma.

Kevin
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek 09 lip 2007, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: Kevin » poniedziałek 09 lip 2007, 12:10

-Triampie, ukręcisz wszystko, świetny piec do każdej muzy.
-Mesa Boogie Recto-O-Verb Head, dobra głowa, ale dość ograniczona brzmnieniowo, raczej numetalowy charakter, a nie jak to pisał Budyń rockowy, Recto-O-Verb to zwykła Mesa SR wzbogacona o reverb.
-5150 to typowa żyletka, miałem combo 60 watt i zabijało mocą, mi osobiście nie odpowiadała taka ilość siary.
-XXX fajny piecyk, da się z niego wyciągnąć całe tony mięcha, brzmnieniem przypomina mesę DR.

-Jeśli miałbym wybrać 100-120 wattową głowę to wybrałbym Triampa,
przy mocy w granicach 50-60 watt Mesę SR pierwszą edycję.

Jeśli chcesz ograć tri to pisz na gg: 7121729.

Awatar użytkownika
Hofander
Posty: 285
Rejestracja: środa 01 paź 2003, 00:00

Re: Engl Powerball czy Mesa Dual Rectifier

Post autor: Hofander » poniedziałek 09 lip 2007, 16:54

...-Triampie, ukręcisz wszystko, świetny piec do każdej muzy.
-Mesa Boogie Recto-O-Verb Head, dobra głowa, ale dość ograniczona brzmnieniowo, raczej numetalowy charakter, a nie jak to pisał Budyń rockowy, Recto-O-Verb to zwykła Mesa SR wzbogacona o reverb.
-5150 to typowa żyletka, miałem combo 60 watt i zabijało mocą, mi osobiście nie odpowiadała taka ilość siary.
-XXX fajny piecyk, da się z niego wyciągnąć całe tony mięcha, brzmnieniem przypomina mesę DR.

-Jeśli miałbym wybrać 100-120 wattową głowę to wybrałbym Triampa,
przy mocy w granicach 50-60 watt Mesę SR pierwszą edycję.

Jeśli chcesz ograć tri to pisz na gg: 7121729. ...
**********************
Jeżeli szukasz czystych brzmień na poziomie omijaj 5150 i jego następcę, 6505, świetne przestery, ale czysty słabiutki, jakbyś grał w linię. Triple XXX ma juz lepiej, brzmieniowo faktycznie blisko Mesy, ale nie ta dynamika. Jak już wczesniej pisałem sprawdź koniecznie Roadstera, przynajmniej będziesz wiedział co tracisz. Czysty kanał zabija, a przestery, wiadomo, klasyka. Na marginesie - kto pisze, że brzmienia z Mesy to bzyki upadł na głowę z 10 piętra.
Pozdrawiam
H

ODPOWIEDZ