Strona 1 z 3

Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 11:35
autor: LoMax
Taka opcja w piecyku basowym to się w sytuacjach homerecordingowych dużo lepiej sprawdzi niż normalne wyjście liniowe?
(Mam na myśli piecyk LowDown 110)
Sprzedawcy Line 6 zachwalają, że technologia L6 A.I.R. stała się standardem w studiach. Naprawdę się stała czy nieco przesadzają?
Kompresor optyczny LA-2A jest też "studyjnym standardem" czy to chwyt marketingowy?
Próbował ktoś tak nagrywać sam bas bez uzycia dibixa i mikrofonu?

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 12:57
autor: TeeR
Próbował ktoś tak nagrywać sam bas bez uzycia dibixa i mikrofonu?...
**********************

Bas nagrany bes di-boxu lub mikrofonu wbrew swojej nazwie nie ma w sobie basu.

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 13:10
autor: Paweł
Bas nagrany bes di-boxu lub mikrofonu wbrew swojej nazwie nie ma w sobie basu. ...
**********************
Zależy. Jeśli masz przyzwoitej jakości aktywną elektronikę, to nie ma już takiego znaczenia.

Zawsze byłem przeciwnikiem nagrywania basu z linii, jednak teraz ponieważ akurat mój preamp lepiej brzmi niż ten co mam w piecu, stosuję metodę nazwijmy ją "hybrydową". Mianowicie nagrywam sobie po cichu w domu (za co moja Pani jest mi niezmiernie wdzięczna ;) ) bas przez linię, a potem jadę z komputerem do jakiegoś dobrego pomieszczenia i przepuszczam sygnał przez końcówkę mocy>paczkę>mikrofon>preamp. Dodatkowo później zależnie od pożądanego efektu, mogę domiksować linię. W efekcie brzmi to ciekawiej niż jak dawniej nagrywałem tylko prosto z pieca przez mikrofon.

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 13:13
autor: Paweł
Acha i jeszcze jedno - z symulacji, które czasami stosuję do jakichś drobnych robótek polecam Ampega od Ik multimedia, ale to pewnie rzecz gustu i współpracy z gitarą o określonym brzmieniu.

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 14:04
autor: TeeR
Zależy. Jeśli masz przyzwoitej jakości aktywną elektronikę, to nie ma już takiego znaczenia.
**********************

Przy aktywnym basie to faktycznie nie ma tak dużego znaczenia (ale ma).
Przy pasywnym jest tragedia

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 21:28
autor: LoMax
No, niestety jestem fanem Jazzów i tylko pasywnych. Gram na meksykańskim fretlessie albo na japońskiej piatce. Oba pasywne. Dysponuje za to urzadzeniem ART Tube Pac http://www.artproaudio.com/products.asp?type=79&cat=1&id=2 .
Faktycznie aktywny bas ułatwiałby sprawę, ale niestety nie lubię :(

A co uważacie na temat tego XLR z A.I.R. ?

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 22:02
autor: Paweł
...A co uważacie na temat tego XLR z A.I.R. ?...
**********************
Tu nie pomogę. Ne miałem z tym wynalazkiem styczności.

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: środa 23 lip 2008, 22:16
autor: paul
Dysponuje za to urzadzeniem ART Tube Pac http://www.artproaudio.com/products.asp?type=79&cat=1&id=2 .
**********************


I jak sie sprawuje to urzadzenie? Poszukuje preampu do basu z kompresorem do podlaczenia sie do P.A. Czy ART da rade?

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: czwartek 24 lip 2008, 08:24
autor: LoMax
Daje redę spokojnie. Jest bardzo uniwersalny; i jako preamp, i jako kompresor, i jako dibox. Poza tym jest całkiem tani. Przeczy stereotypowi, że : "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego" ;)
Natomiast jego charakterystyka mi sie brzmieniowo nie do końca podoba, jest taka jakby zbyt "mikrofonowa". Koleś ma Tube MP Studio V3 http://www.artproaudio.com/products.asp?type=79&cat=1&id=58 i tamten, zdaniem wielu znajomych, z basem brzmi o wiele lepiej.

No to bawił sie wreszcie ktos ta "technologią A.I.R.? Czy to jakas ściema? ;)

Re: Wyjście XLR z symulacją A.I.R

: czwartek 24 lip 2008, 08:39
autor: LoMax
Chociaż do grania z PA to IMHO stanowczo najlepszy jest Soundman PreBass http://www.soundman.pl/index.php?mode=wzmacniacze-produkt&show=wbas&id=8&PHPSESSID=a4147e7ef9caf45548a828dccd3d815e , a jak nie to jeszzce ewentualnie Taurus TX-Cross http://www.taurus-amp.pl/index.php?p=opisy/tx_cross .
Soundman gwarantuje przeprofesjonalne brzmienie i całkowite panowanie nad nim. Taurus jest ma przyjazny "interfejs uzytkownika" i parę fajnych bajerków. Natomiast ta jego lampka jest IMHO zdecydowanie przereklamowana i nie ma się co sugerować jej obecnością.
Soundman ma kompresor/sustainer a Taurus kompresor/limiter.
Na scenę oba się świetnie nadają, ale jak chcesz użyć także w studio, to Soundman będzie wszechstronniejszy.
W ogóle oprócz tych dwóch preampów (z kompresorem) to nie polecam raczej niczego innego :)
No, chyba że Sansampa, ale to jak ktos już musi koniecznie grac na przesterze... ;)