W obliczu przybywającego sprzętu i częstym problemem z ilością diboxów rozglądam się za mikserem, którym spiąłbym wszystko w całość aby ładnie wyjść na jedną sumę stereo. Wymagania to tak z 3-4 parki stereo, opcjonalnie jeden-dwa xlry/jack mono (akustyk/saksofon - różne imprezy się gra ;)) i *opcjonalnie* jakiś pogłos - aczkolwiek za jakiś czas planuję jakiś klasyczny efekt 1U jak np. Alesis Quadraverb czy przyzwoitego Digitecha - posiadam jednego analoga któremu by się to przydało - do tej pory reverb dostawał z wtyczki VST.
Zastanawiam się czy lepiej wybrać mixer w stylu np. Behringer Eurorack RX1602 czy też jakiegoś tańszego Xenyxa lub Phonica? Bardziej chodzi mi o prostą krosownicę sygnałów która nie zajmie dużo miejsca. Szukałem mikserów typowo klawiszowych ale są trudno dostępne. Myślę też że wydawanie więcej niż 300zł za używkę / 400zł za nówkę jest wystarczające.
A co sądzicie o takiej radosnej twórczości?
http://allegro.pl/mikser-estradowy-echo-8-kan-niezalezny-odsluch-i2328282169.html