Forum Magazynu Estrada i Studio

Witam.

Posiadam powyższe klawisze. Niestety pojawił się problem. Po podłączeniu nic nie słychać. Sprawdziłem wszystko - od kabli po wzmacniacz. Wszystko działa. Zważając na wiek klawiszy możliwe jest, że coś może nie stykać. Co mogłem zauważyć, to włącznik odbija echo w głośnikach przy włączaniu i wyłączaniu, lecz dioda sygnalizująca włączenie nie świeci się. Jedynie na ułamek sekundy zapala się przy wyłączaniu. Bezpiecznik główny nie przepalony. Czy jest na to jakaś rada?

Oby. 

Czy może być jakaś inna przyczyna, bo niestety nic nie łapie na żadnym położeniu przełącznika.

Znalazłem być może przyczynę. Choć się na tym kompletnie nie znam i nie wiem co mogłoby być popsute. NIe działał, ponieważ objawem jest notorycznie przepalający się bezpiecznik. Nie główny, który jest z tyłu wkręcany ale wewnątrz instrumentu zaraz po włączniku (innych bezpieczników nie zauważyłem). Bezpiecznik powinien być 200 mA a przepala mi też połówkę. Dopiero na 1,5 działa .. ale nie do końca. Wolę nie nadwyrężać bo się jeszcze coś spali, ale zauważyłem również, że organy nie dają dźwięku tylko jedynie buczą na wzmacniaczu.

Jakieś pomysły?

uszkodzony wzmacniacz - dobrze że nie spaliłeś ich doszczętnie - jak pali bezpiecznik to POD ŻADNYM POZOREM NIE DAJE SIE MOCNIEJSZEGO jeśli nie ma sie pojęcia co jest przyczyną

Jakieś pomysły?
... 

Przede wszystkim skończyć takie katowanie instrumentu. Gdzieś Ci ucieka prąd - kondensatory blokujące, któryś ze scalaków. Nie znam sposobu montażu, ale jeśli da się odłączać poszczególne bloki, można dojść do tego, który zwiera. Metoda barbarzyńska, która pozwoli znaleźć scalak - włączyć jak już robiłeś i poszukać grzejącego się układu (kondensatora raczej tak nie znajdziesz). Można użyć termometru lekarskiego, który wsadza się do ucha, ma zwykle drugi mod o rozszerzonym zakresie temperatur.
A najlepiej dać takiemu, co się zna.