Ja jestem zdania że jak ktoś potrzebuje auto-tune, to nie powinien raczej śpiewać, bo dość mam tych radiowych "koszmarków" a'la wspomniana Paris Hilton hehe, a do równania wokali najlepszy Melodyne . Cóż, technika idzie do przodu, miksery cyfrowe to tak naprawdę warstwa hardware a cały sygnał idzie software'owo.
To tak jak ja tłumaczę znajomemu, co siedzi mentalnie jeszcze w latach 80-90 że to co się dzieje w klawiszu to zera i jedynki, które następnie przez bardziej czy mniej udaną aplikację są przesyłane przez DAC na wyjście audio i komputer niczym się nie różni od instrumentu - jedynie tym, że w lepszych modelach inżynierowie z danej firmy mają know-how jak ten sygnał na końcu "zapodać". A ten na komputery patrzy lekko krzywo i nie wierzy że to może brzmieć. Znakomity przykład - najnowszy Korg Prologue - w pełni programowalne oscylatory, analogowy tor syntezy, w Prologue 16 analogowy kompresor na wyjściu. Jest moc.
Czy inny przykład - Kronos. Przecież to jest zwykły komputer na dwurdzeniowym Atomie z podpiętym interfejsem audio i customowym distro (był jeden gość co rozrkęcił Kronosa i szczegółowo opisał co i jak - BA - wymienił procesor i dołożył RAM, skonfigurował odpowiednio i zwiększył kilkukrotnie polifonię ;D).
Workstation co kupic
Re: Workstation co kupic
No nieźle
Pluginy autotune stosuje się już prawie tak powszechnie jak EQ, w studio i live... I jest to najczęściej subtelne okraszenie, nic diametralnego, nie dla wokalistów którzy dobrze śpiewają. W live ma to też charakter "małej polisy ubezpieczeniowej" gdyby wokalista np w przypływie ekstazy skacząc czy omijając monitory odsłuchowe (jeśli nie ma dousznego) straciłby kontrolę nad nutą czy dwiema Wokalista może też być niewyspany, chory, nie w sosie, zestresowany - dużo czynników może wpłynąć na to dlaczego nie jest w stanie śpiewać prosto w punkt, może siedzieć ciut pod dźwiękiem albo ciut nad cały czas... Tak lekko korektujący autotune nie wyciągnie totalnie sfałszowanej nuty, ale zawsze ma szansę podtrzymać głos nieco "bliżej środka". Kwestia ustawienia no i kwestia jaki plugin. To nie musi brzmieć wcale sztucznie... Nadużwanie przez innych tego pluginu wzbudza do niego moim zdaniem niepotrzebną niechęć.
Pluginy autotune stosuje się już prawie tak powszechnie jak EQ, w studio i live... I jest to najczęściej subtelne okraszenie, nic diametralnego, nie dla wokalistów którzy dobrze śpiewają. W live ma to też charakter "małej polisy ubezpieczeniowej" gdyby wokalista np w przypływie ekstazy skacząc czy omijając monitory odsłuchowe (jeśli nie ma dousznego) straciłby kontrolę nad nutą czy dwiema Wokalista może też być niewyspany, chory, nie w sosie, zestresowany - dużo czynników może wpłynąć na to dlaczego nie jest w stanie śpiewać prosto w punkt, może siedzieć ciut pod dźwiękiem albo ciut nad cały czas... Tak lekko korektujący autotune nie wyciągnie totalnie sfałszowanej nuty, ale zawsze ma szansę podtrzymać głos nieco "bliżej środka". Kwestia ustawienia no i kwestia jaki plugin. To nie musi brzmieć wcale sztucznie... Nadużwanie przez innych tego pluginu wzbudza do niego moim zdaniem niepotrzebną niechęć.
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>