Workstation co kupic

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Devillus666
Posty: 2
Rejestracja: środa 21 lis 2018, 16:26

Workstation co kupic

Post autor: Devillus666 » poniedziałek 26 lis 2018, 07:18

Witam. Poszukuje jak w temacie cena 1500-2000. Gram w kapeli o stylistyce zblizonej do dream theater. Potrzebuje drugiego klawisza. Posiadam yamaha s90. Chcialbym dokupic drugi parapet. Budzet skromny wiec myslalem o korg tr lub m50. Co mozecie polecic w tym przedziale cenowym?

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: Caroozo » poniedziałek 26 lis 2018, 13:41

Sam zaczynałem od prog-rocka (wcześniej klasyka) i Ci powiem że potrzebujesz dobrą bazę - piano/stringole itd to mus (Jordan Rudess jest zresztą "klasykiem" ;)), niestety tego nie da syntezator (stąd też nie radzę, żeby iść w Virusy itd bo budżet nie pozwoli i zostaniesz bez "bazy"). Z drugiej strony potrzebujesz wybitnie synthowe, ciekawe brzmienia - tego nie da workstation. Ja zaczynałem na Rolandzie E-35, Yamaha SY-35 itd, a marzeniem była Yamaha EX5 czy Kurzweil K2000, dzisiaj jest nieco łatwiej.

Osobiście ODRADZAM M50 jeśli grasz dużo na żywo - jakoś "w mixie" się dobrze nie przebijał. Odradzam również Motifa - są dość jasne i "ciemne" brzmienia będą ginąć przez gitarę/gitary - choć przy odrobinie szczęścia Motif ES6 jest do wyrwania za 2000+ PLN - to wciąż dobry instrument, jednak bardziej na górę (nie będzie "mięsa" w fortepianach przy akompaniamencie riffów - wiem z doświadczenia :-). Masz S90, a on bazuje na Motif Classic, więc nie ma sensu "dublować" brzmienie. Jednak rozczaruję Cię - Twój S90 bym wymienił i kupił coś lepszego na dół, z uwagi na to że w mojej opinii pasmo przenoszenia Yamahy jest zbyt jasne i ciemne brzmienia jak organy, fortepiany i epiana "giną" przy mocnym natężeniu (a na kobzach nie gracie ;)). Polecam Numa Compact 2, lekkie, dużo lepsze brzmienie, wbudowany interfejs audio (bierzesz lapka i "dopalasz" brzmienie VSTi - piękna sprawa). No i waży 7 kg. Trochę gorsza akcja, ale nie grasz etiud Chopina, a kręgosłup powie "dziękuję" :-).

Poleciłbym Juno Di (sam mam takowego na sprzedaż ;)) i jest to znakomity all-rounder, który ma i dość dobre brzmienia piano/string/epiano itd - ale ma również świetną sekcję syntezatorową. To Rom-player, bez sekwencera itd bzdur, ale ma silnik Fantoma X z 64MB próbek i pełną syntezę po podłączeniu do kompa i na żywo NAPRAWDĘ brzmi (mówię z perspektywy osoby, która gra głównie na żywo i przerobiła grania garażowe, bary/lokale/festiwale itd na budżet-opcji - dałbym się pokroić za taki klawisz X lat temu :)). W grę wchodzi również Juno DS 61, który ma więcej brzmień, pady na sample (oj przyda się) i 4-ścieżkowy sekwencer. Odradzam Juno-G - "padają" wyświetlacze. Gi czy Juno Stage mogą być lekko poza budżetem. Di kupisz tanio i masz pewniaka - może jedynie przeszkadzać klawiatura, która jest dość lekka i bez aftertouch, ale do szybkich przebieżek jak znalazł.

TR odradzam - to Triton, trąci lekko myszką, z Tritonów brzmi dobrze jedynie Studio i Extreme, reszta mnie nie przekonuje. Dobry jest Trinity dopakowany brzmieniami z modułem monofonicznym Prophecy, do wyrwania za nieco ponad 1000 PLN - dobra klawiatura, dość dobry sound, a rozszerzenie daje świetne leady/basy. Przy odrobinie szczęścia można dostać wersję z modułem MOSS - wtedy mamy niezły 6-głosowy analogowy VA na pokładzie. Derek Sherinian na nim grywał ;).

Jeśli chcesz mieć w budżecie absolutnie najlepsze brzmienie, a S90 Ci wystarcza do "klasycznych" brzmień, poleciłbym Access Virus KB. Nie bierz KC - miałem kiedyś, sypie się elektronika :(. KB wydają się być odporne. Odradzam model A, B to minimum. Mnóstwo brzmień na necie, ten klawisz to torpeda brzmieniowa - rozwali w pył większość "parapetów" w tym budżecie, do 2000 PLN powinno Ci się udać coś wyrwać. Można spróbować Indigo, ale krótsza klawiatura i droższy. Ten klawisz - szczególnie w prog-rocku - oddziela mężczyzn od chłopców :). TR czy M50 będą "bzykać" - wiem, bo swego czasu miałem obydwa i zamieniłem właśnie na Virusa KC - różnica dzień i noc. Gdyby się nie sypnęła elektronika, miałbym go do dziś.

Mogę też polecić Yamahę EX5 zamiast S90 - nie pożałujesz, brzmienia z epoki, synteza AN (2-głosowy VA naprawdę dobrej jakości), VL (symulowanie fizyczne), FDSP (dobre rhodesy) i bardzo dobre brzmienie. EX7 warto tylko w dobrej cenie. Warto rozważyć również w dobrej cenie Korg T2/T3 lub ew. M1 - po dopakowaniu dodatkowymi brzmieniami te klawisze po prostu brzmią i mają bardzo szerokie spektrum brzmieniowe, mimo wieku. Ciekawymi "rodzynkami" są Yamaha SY77 i SY99, Kurzweil K2000, Korg Z1 (VA, ale bardzo dobry), X-Station 61 od Novation (ma wbudowany interfejs audio) - generalnie to są klawisze, które dobrze brzmią na żywo, większość tańszych workstation nie przebije się.

Pamiętaj - albo stawiasz na brzmienie, unikalność i fun z grania, albo na "wszystkomającego" samograja, który będzie nijaki. Ewentualnie jest jeszcze opcja interfejs+laptop+wtyczki, ale i tutaj musisz mieć dobry interfejs żeby brzmienie się przebijało - wystarczy jednak zwykła klawiatura MIDI. Postaw na brzmienie i nie pożałujesz :-).

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: Caroozo » poniedziałek 26 lis 2018, 13:47

P.S. Odradzam Alesis Fusion 6HD - chodzi tanio, ale brzmi strasznie słabo na żywo. Żeby Ci nie przyszło do głowy go kupować ;). Możesz jeszcze spróbować dorwać Blofelda z klawiaturą - fajne instrumenty. Odradzam również M-Audio Venom i inne podejrzanie tanie parapety :lol:
Jakbyś chciał pójść w VSTi, polecam Arturia Keylab Essential 61 - teraz jest promo że dorzucają 2 pełne instrumenty, do tego masz Analog Lab (6500 brzmień!). Potrzebujesz jedynie przyzwoity laptop (poleasingowe dające radę można dorwać za 3-4 stówki) i w miarę dobry interfejs audio (osobiście polecam Zoom UAC2 z uwagi na latencję/jakość dźwięku porównywalną z RME BabyFace, względnie jakiś Edirol czy Focursite). I jesteś gość. Fakt że wtyki trzeba polubić, ale możliwości/brzmienie/cena nie do pobicia. Jedynie Juno Di dałby tu radę - jeśli lubisz kręcić swoje brzmienia.

Awatar użytkownika
tigergold
Posty: 384
Rejestracja: środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: tigergold » wtorek 27 lis 2018, 01:20

Bywa, że parapetom nie poświęca się tyle samo uwagi co perkusji i gitarom miksując live, dlatego też brzmią często gorzej niż mogłyby. Tym bardziej teraz miksując na stołach cyfrowych można wyciskać z nich o wiele więcej niż mają standardowo pod maską (z outputów) żeby wbić lepiej w mix.
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: Caroozo » środa 28 lis 2018, 10:37

tigergold pisze:
wtorek 27 lis 2018, 01:20
Bywa, że parapetom nie poświęca się tyle samo uwagi co perkusji i gitarom miksując live, dlatego też brzmią często gorzej niż mogłyby. Tym bardziej teraz miksując na stołach cyfrowych można wyciskać z nich o wiele więcej niż mają standardowo pod maską (z outputów) żeby wbić lepiej w mix.
Niestety ale nie - klawisz MUSI brzmieć na "dzień dobry" z wyjść liniowych - inaczej jest kaszana (mówię o sytuacji live). Jeśli chodzi o studio, to sytuacja jest inna - mix jest "sterylny", pasma się eliminuje, wtedy słabiej brzmiące np. Yamahy uwalniają więcej koloru. Przykładem może być Motif, który pięknie się układa w mixie bez niczego, ale na żywo brakuje mu dołu i "ciemnicy" - zjadają go gitary. W studio eliminuje się niepożądane częstotliwości i ten problem znika. Brzmienie gitary zależy od wielu czynników - pickupy, kabel, preamp, head, cabinet, mikrofon itd. Instrument klawiszowy jeśli nie brzmi dobrze, to tu żadne cuda nie pomogą :). A - przepraszam - są modele z wyjściem cyfrowym i tutaj odpowiedni DAC może pomóc. Należy pamiętać, że każdy klawisz to generator dźwięku + klawiatura MIDI + DAC na wyjściu. "Magiczne" brzmienie z dawnych lat zawdzięczamy właśnie temu ostatniemu układowi i jego aplikacji - np. niedoskonałe 12-bitowe przetworniki w D50 dają mu "to" brzmienie. Dlatego warto patrzeć, na czym grają zawodowcy - byle czego na scenę nie wezmą ;-). Na dół tylko Nord/Roland, Yamaha rzadziej, na górze często widywałem jeszcze Korga Trinity/M1. Mam znajomego, starszego ode mnie, co zbierał wycinki i informacje o tym kto na czym grał, jakiej barwy używał w jakim numerze itd. Klawisz albo brzmi - albo nie. I żadne czary-mary tu nie pomoże :).

Awatar użytkownika
tigergold
Posty: 384
Rejestracja: środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: tigergold » środa 28 lis 2018, 14:04

No nie zgodzę się. Prawda, że z gówna bata się nie ukręci, ale to, że nic się nie ukręci to przesada. Nawet na moim skromnym Behringerze x32 da radę wyciągnąć więcej "mięsa" z klawisza w którym jest go mniej. To chyba trochę niedocenianie ery cyfrowej i potencjału jaki przyniosła. Oczywiście, że lepiej mieć dobrze brzmiący instrument w pierwszej kolejności.
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: Caroozo » środa 28 lis 2018, 14:13

Cóż - w ten sposób z Paris Hilton można zrobić wokalistkę ;-). A poważnie - są po prostu cienizny i instrumenty dobrze brzmiące, gdzie poprawia się to, czego nie zrobiła dobrze fabryka. Post-processing 100% cyfrowego instrumentu mija się trochę z celem - lepiej wziąć dobrą wtyczkę albo sample :). Sam doprawiam w sidechain'ie do moich VSTi coś pokroju Goliatha czy inny saturator/EQ/symulację lampy żeby dopalić już dobre brzmienie. Ale jest kolosalna różnica między pracą w studio a graniem na żywo. Taki JV-1080 - do studia to był ideał, ale na żywo lepiej "pakowała" święta trójca - D50/M1/DX7. Chłop chce grać prog-rocka - strzelam w ciemno że na żywo. A tutaj lipy być nie może, bo jak ma się przebić z brzmieniem fortepianu (które najłatwiej zagłuszyć) przez brzmienie gitar? Budżet wskazuje na młody wiek, a sam za młodu słuchałem kapel pokroju Dream Theater, Pain of Salvation, Symphony X i tam raczej "piździk" zginie marnie ;-). W studio ze starego Casio SA-20 można wycisnąć niezłe efekty do lo-fi bitów - a jak już patrzeć pod tym kątem, to tylko VSTi.

Awatar użytkownika
tigergold
Posty: 384
Rejestracja: środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: tigergold » środa 28 lis 2018, 16:21

Ojej tylko nie wspominaj Paris Hilton. A kysz!

Ja nie mam znaczącego doświadczenia jako klawiszowiec, raczej od strony miksera. W domu mam Yamahę P-125 :] Mam też kontroler MIDI i uzywam VSTi (też na żywo). Więc z takim skromnym doświadczeniem nie będę się tu wymądrzał przy Tobie co do brzmienia samych parapetów ;) Odnosząc się tylko do oryginalnego pytania o nowy parapet, to pewnie masz rację. Ale przebijanie w miksie to już raczej kwestia realizacji. Nawet z super brzmiącym parapetem może być z tym problem. Możliwe też, że rozumiemy inaczej kwestię przebijania w miksie. Mógłbym osadzić dobrze w miksie nawet keyboard casio...
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: Caroozo » środa 28 lis 2018, 22:08

W nomenklaturze anglosaskiej stwierdzenie "cut through the mix" oznacza że instrument się przebija, brzmi selektywnie. Ma to zastosowanie głównie do grania na żywo. Ja patrzę z perspektywy estrady, Ty - studia :). Jak pisałem, stareńke Casio można ładnie wyciągnąć. Generalnie są instrumenty typowo sceniczne (Access Virus, Nord) i typowo studyjne (wspomniany JV-1080 czy Motif) - nie umniejsza to oczywiście jednym i drugim, po prostu lepiej się przebijają :). Inna kwestia że są instrumenty "ciemne" i "jasne" i każdy ma zastosowanie. Chodzi o sytuację, gdzie na niewielkiej przestrzeni albo z jednego systemu PA wybrzmiewa perka, gitara, bas i wokal, które "kradną" pasmo - cienki klawisz ginie. Nagrywając w studio nie ma tego problemu bo każdy jest odseparowany. Na żywo - cóż, różnica jest :). Ale masz rację - w realizacji można cuda i wianki robić ;).

Awatar użytkownika
tigergold
Posty: 384
Rejestracja: środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Workstation co kupic

Post autor: tigergold » czwartek 29 lis 2018, 01:38

Akurat miałem na myśli realizację live i właśnie w niej cuda wianki :) Zobacz co cyfrowe miksery mogą zrobić teraz z kanałem... Lub między kanałami (np side chain). To już nie tylko volume, EQ I kompresja z AUX (czy inna kombinacja zależna od rodzaju miksera) jak to było w starych analogach, ale bardzo zaawansowane selektywne obrabianie totalnie wszystkiego rodem z DAW. A jeśli zabrakłoby Ci czegoś, np auto tune (sic!) to możesz zrobić routing przez USB do laptopa i zapiąć cokolwiek już totalnie bez limitów... Możliwości są nieograniczone. W sumie to pojawiają się miksery z auto tune na pokładzie... Można sobie rzeźbić i rzeźbić :)
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

ODPOWIEDZ