Syntezator Unitra

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: ast » środa 05 sty 2005, 10:39

...B2 heheh jak to kiedyś bodajże w nieistniejącym już piśmie „Instrumenty Klawiszowe” (w którym działał jeden z naszych Forumowiczów), ktoś ślicznie ujął - nazwa nawiązuje do słynnych organów Hammonda b3, i tu podobienstwa sie kończą... buhahahaha DOSKONAŁE Osobiście od B2 wole Goodwina, Farfise albo Vermone Ale Hammond to pasja. Chodź jak to Wojtek Karolak się bulwersował – przecież jest tyle innych modeli wspaniale brzmiących a oni się uprali ciągle na to B3 :) – chodź doskonale wie ze ten model był najczęściej wykorzystywany przez kapele rockowe lat 70.... jak i również to ze znaczek B3 stał się chwytem na przyciągnięcie potencjalnych klientów.

Wojtek Horny – klawiszowiec O.N.A – dla wywiadu konkurencyjnego pisma powiedział ze miał kiedyś Estrade 207E. Twierdzi ze wazyła ona ze 100 kg i za każdym razem jak grał gliss to się kaleczył z powodu bardzo „ostrej” klawiatury....

No cóż polskie produkcje musiały jakoś walczyć z konkurencja wiec trochę gryzły



Pozdrawiam...

**********************



Faktycznie. Trochę zbyt kanciaste te klawisze były. Jeżeli jednak chodzi o Vermony, to chyba wszystkie, które słyszałem miały walnięty filtr, bo każdy z drawbarów grał przebiegiem prostokątnym bez znieczulenia - można było zdechnąć... :/ Podobieństwa B2 do Hammonda rzeczywiście kończą się na nazwie hehe - przede wszystkim za mało głosów - 5 wobec 9... no i gałki zamiast suwaków... ale i tak sprzęt ten wypada lepiej niż Yamahy Electone z połowy lat '80, oparte na jakimś dwuoperatorowym FMie i wydające z siebie jakieś marne prostokątne pobrzękiwania. BTW zauważyłem ciekawą rzecz dotyczącą instrumentów 'organopodobnych' z lat 70/80 - instrumenty Vermony i Eltry miały klawiatury 49 klawiszowe, natomiast prawie wszystkie maszynki 'zachodnie' i japońskie jakie spotkałem - Farfisa, Kawai, Yamaha, Gem i mnóstwo no-name' ów miało 37 klawiszy (od F na dole) - no i chyba tylko Farfisa z tego towarzystwa wydawała jakieś w miarę sensowne dźwięki (zwłaszcza modele z wbudowanym Leslie), bo 'japońce' to po prostu masakra...

A jeżeli chodzi o ciężar - Estrada ważyła podobno (wg zapewnien producenta) 60kg - ale za to masz case zintegrowany z instrumentem
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Bogey
Posty: 1
Rejestracja: czwartek 27 gru 2007, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: Bogey » czwartek 27 gru 2007, 21:07

...Cześć wszystkim w Nowym Roku!!

Poszukuję jakiś informacjii na temat starych syntezatorów Unitry takich gdzie jeszcze były czarne klawisze z lewej strony klawiatury. U mojej dziewczyny leży na strychu taki jeden i trza by go odrestaurować może jakoś zagra:-).

Jesli ktoś coś ma to bardzo prosze o kontakt.

Dzięki...
**********************
Ten co mial czarne klawisze z lewej to byl B11 NAPEWNO! (ja mialem B2). poszukaj w jakims archiwum Eltry w Bydgoszczy. Idz na Googla - szukaj: B11 organy albo B11 Eltra.
bogdanfutera@interia.pl
[addsig]

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty: 1416
Rejestracja: poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: mr-hammond » piątek 28 gru 2007, 00:43

Ostatnio lubimy odgrzebywać stare posty :) to dobrze :)
Pozdro rowniez dla KamilaFX bo go dawno nie bylo :)

Awatar użytkownika
synt
Posty: 110
Rejestracja: poniedziałek 08 maja 2006, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: synt » piątek 28 gru 2007, 02:13

......



No i oczywiście wszystko to ANALOGOWE



Ogólnie całkiem fajny klawisz.... niestety musiałem go sprzedać bo za dużo miejsca zajmował......

**********************

Sprzeczałbym się, Estrada miała cyfrowe generatory wiodące....
****************

organy Estrada były lepsze od B2 miały 7 drabarów(suwaków) na górnu manuał i 3 na dolny. W swojej Esttradzie natychmiast wyrzuciłem filtry fabryczne i wmontowalem własnej konstrukcji. Przypadał filtr co trzeci klawisz ( mala tercja) w oryginale co oktawa. filtry były oparte o czwórnikach tt, który idealnie wydzielaly sinus z prostokątnych przebiegów(z dzielników).
Te filtry były sterowane napieciem , czyli dodatkowo zamontowanym potencjometrem mogłem zmniejszac zawartosc harmonicznych z prostokąta az do sinus(całkowite przymkniecie).
Była mozliwosc plynnej regulacji barwy, potem nad kazdym drowbarem(suwakiem)zamontowałem taki potencjometr; czyli kazda stopa czestotliwosci miała regulacje barwy.
Miałem tez osobny chorus na dolny i górny manuał i reverb.
Te organy mialy potezne brzmienie. W nagraniu nie do odróżnienia od hammonda(no moze te chorusu , które robily za lesli, troche zdradzały, ze to podróbka

Interesuję się elektroniką muzyczną. Projektuję i konstruuję proste syntezatory i przystawki modyfikujące dźwięk.

Awatar użytkownika
preceli
Posty: 2452
Rejestracja: poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: preceli » piątek 28 gru 2007, 12:42

...Ten co mial czarne klawisze z lewej to byl B11 NAPEWNO! (ja mialem B2). poszukaj w jakims archiwum Eltry w Bydgoszczy. Idz na Googla - szukaj: B11 organy albo B11 Eltra...

Taką klawiaturę miał też model B1 (dla partii basu), w owej części klawiatury był monofoniczny.

...Te organy mialy potezne brzmienie. W nagraniu nie do odróżnienia od hammonda(no moze te chorusu , które robily za lesli, troche zdradzały, ze to podróbka...

Chyba troszkę przesadziłeś , ale faktem jest, że te modele były wdzięcznym materiałem do liftingu. Widziałem i słyszałem naprawdę mocno ciekawe konstrukcje. Problemem tu jest obecnie chroniczny wręcz brak dokumentacji. Może znajdzie się ktoś, kto posiada jeszcze i wystawi gdzieś w sieci dostępne mu schematy (wszelkie materiały)?
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
synt
Posty: 110
Rejestracja: poniedziałek 08 maja 2006, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: synt » piątek 28 gru 2007, 16:52


...Te organy mialy potezne brzmienie. W nagraniu nie do odróżnienia od hammonda(no moze te chorusu , które robily za lesli, troche zdradzały, ze to podróbka...

Chyba troszkę przesadziłeś , ale faktem jest, że te modele były wdzięcznym materiałem do liftingu. Widziałem i słyszałem naprawdę mocno ciekawe konstrukcje. Problemem tu jest obecnie chroniczny wręcz brak dokumentacji. Może znajdzie się ktoś, kto posiada jeszcze i wystawi gdzieś w sieci dostępne mu schematy (wszelkie materiały)?
...
**********************
To brzmienie potężne było po modernizacji:- wymianie filtrów i ominięciu bloku wyjściowego sumatorów i wzmacniaczy napięciowych m.cz.
Oryginalna estrada brzmi, moim zdaniem, bardzo nieprzyjemnie-no może specyficznie. Brzmienie z B2 jest pełniejsze. Filtry są bardzo ważne oraz symetria przebiegów prostokątnych z dzielników by wyfiltrować 'czysty' sinus.
Mam jeszcze te organy, porównywałem z Crumarem T1 i estrada przerobiona brzmi lepiej.
Były jeszcze organy(organki) żaczek. 3 i pół oktawy( od C do E)
nie miały żadnych rejestrów tylko volume i poziom vibrata.
Też przerabiało się je dodając systajn regulowany i omijając filtry, do tego tremollo i fazzer. brzmiały wtedy przestrzennie i ostro .
Było tez pianino estrada 5 i pół oktawy z dynamiczna klawiaturą, ale ta dynamika działała fatalnie -każdy klawisz inaczej!
Brzmienie tego pianinka specyficzne i ciekawe po dodaniu dylea i chorusa.
w 70-tych latach produkowano nagłośnienie wzmazniacze Gran 30wat z kolumną dużą i dodatkowo srednio-wysokotonowa (podobno jakas wegierska).Gitary samby i basowe lotos. Były tez organy Bea1 4 oktawy z gałami(potencjometrami). Mozna zaryzokwac stwierdzenie ,ze było na czym grac!
Interesuję się elektroniką muzyczną. Projektuję i konstruuję proste syntezatory i przystawki modyfikujące dźwięk.

Awatar użytkownika
preceli
Posty: 2452
Rejestracja: poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: preceli » sobota 29 gru 2007, 20:51

...Były jeszcze organy(organki) żaczek. 3 i pół oktawy( od C do E)

nie miały żadnych rejestrów tylko volume i poziom vibrata.



Była też i Elwirka, generatory na TTL-ach, a klawiaturka ze stykami na włosach "sprężystych" .

Swoją drogą ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta pozycje W. Sasala "Układy scalone serii UCA64/UCY74", albo niesmiertelne "Układy scalone w systemach cyfrowych" Turczyńskiego i Pieńkosia?



...Były tez organy Bea1 4 oktawy z gałami(potencjometrami)....



A nie BEFA? Miałem kiedyś takie, 4 oktawy, pod klawiaturą mieściły się płytki z generatorami. Dopalałem je 12-krotnym "fejzingiem", tak się wtedy na to gadało .



...Mozna zaryzokwac stwierdzenie ,ze było na czym grac!...



Zbyt wielkie ryzyko .

Aby mieć na czym zagrać, nawet na naszych sprzętach, trzeba było wtedy się nieźle nachodzić, wiedzieć komu posmarować w włapę, albo wystać parę(?) nocek pod sklepem bez żadnej gwarancji, że coś kupisz. Generalnie najlepiej było od razu komu trzeba posmarować na łapę

Cholernie się cieszę, że temat nie wygasł i mam nadzieję, że szanowna Redakcja nie pozwoli aby umarł wraz z ostatnimi ówczesnymi konstruktorami. Uważam, biorąc poprawkę na parszywe tamte czasy, że w tym temacie absolutnie nie mamy się czego wstydzić.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
preceli
Posty: 2452
Rejestracja: poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: preceli » sobota 29 gru 2007, 21:00

P.S.

...Było tez pianino estrada 5 i pół oktawy z dynamiczna klawiaturą, ale ta dynamika działała fatalnie -każdy klawisz inaczej!...



Musiałeś mieć jakiś full wypas albo egzemplarz testowy, bo egzemplarze z którymi ja się spotkałem były pozbawione dynamiki.

Qrcze, masz go jeszcze, albo choć schemat od niego?
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: ast » sobota 29 gru 2007, 22:54

...P.S.

...Było tez pianino estrada 5 i pół oktawy z dynamiczna klawiaturą, ale ta dynamika działała fatalnie -każdy klawisz inaczej!...



Musiałeś mieć jakiś full wypas albo egzemplarz testowy, bo egzemplarze z którymi ja się spotkałem były pozbawione dynamiki.

Qrcze, masz go jeszcze, albo choć schemat od niego?
...
**********************
Przypuszczam, że dynamika działała analogowo, na zasadzie rozładowywania kondensatora pod każdym klawiszem - takie rozwiązanie opisywał również p. Wodzinowski w którymś ze swoich artykułów - może egzemplarz który miałeś miał te elementy uwalone?

Ja jakieś cztery-pięć lat temu widziałem ten instrument (Estrada 108 Piano) w komisie i dynamika działała dość niemrawo, ale działała.

Jeśli chodzi o Estradę 207AR, to mam schematy, tyle że na drugim komputerze. Mogę gdzieś wywiesić - wiszą też chyba na elektrodzie.
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
preceli
Posty: 2452
Rejestracja: poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: preceli » niedziela 30 gru 2007, 00:14

Przypuszczam, że dynamika działała analogowo, na zasadzie rozładowywania kondensatora pod każdym klawiszem - takie rozwiązanie opisywał również p. Wodzinowski w którymś ze swoich artykułów - może egzemplarz który miałeś miał te elementy uwalone?...

Z tego co pamiętam, to Wodzinowski za pomocą tantala próbował stworzyć coś na wzór pamięci analogowej.
Natomiast klawiaturę dynamiczną na zasadzie mierzenia czasu pomiędzy zadziałaniem dwóch styków dla jednego klawisza opisywał w dwóch częściach w Radioelektroniku... no własnie, kto ? Wiele bym dziś dał za te artykuły.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

ODPOWIEDZ