Syntezator Unitra

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: ast » niedziela 30 gru 2007, 01:38

...Przypuszczam, że dynamika działała analogowo, na zasadzie rozładowywania kondensatora pod każdym klawiszem - takie rozwiązanie opisywał również p. Wodzinowski w którymś ze swoich artykułów - może egzemplarz który miałeś miał te elementy uwalone?...

Z tego co pamiętam, to Wodzinowski za pomocą tantala próbował stworzyć coś na wzór pamięci analogowej.
Natomiast klawiaturę dynamiczną na zasadzie mierzenia czasu pomiędzy zadziałaniem dwóch styków dla jednego klawisza opisywał w dwóch częściach w Radioelektroniku... no własnie, kto ? Wiele bym dziś dał za te artykuły.
...
**********************
Ja również. Były one swego czasu dostępne na stronie archiwa.elektroda.net (były tam m.in. skany wszystkich RE z lat '70 i '80 ) - niestety strona poleciała za jakąś jedną książkę, do której zgłosił pretensje właściciel praw - i nie ma, a ja nie byłem na tyle zapobiegawczy by to wszystko ściągać. Pozostaje allegro - to zdaje się było gdzieś w okolicach 86 lub 87 roku. W każdym razie patent polegał właśnie na takim analogowym mierzeniu czasu poprzez pomiar napięcia na rozładowującym się kondensatorze. Mechanika klawiatury w tym pianie była ZTCP identyczna jak w Estradzie 207/Studencie/B11 - czyli dwa styki nieruchome i drucik pomiędzy nimi.
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Syntezator Unitra

Post autor: JoachimK » niedziela 30 gru 2007, 02:01

Z tego co pamiętam, to Wodzinowski za pomocą tantala próbował stworzyć coś na wzór pamięci analogowej.
**********************

Tantal podtrzymywal FET, zalozenie bylo takie, zeby przez duza opornosc wejsciowa tego wtornika utrzymac kilkanascie minut napiecie, ktore chwilowo zostalo podane z jednegoz potencjometrow dostrojczych klawiatury.
W praktyce ciezka sprawa. Zwlaszcza, ze cos mi swita na temat jakichs wielomegaomowych rezystorow (co zreszta nie dziwne przy stosowaniu FETow), ktore musialy sie rozjezdzac temperaturowo.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Syntezator Unitra

Post autor: JankoMuzykant » niedziela 30 gru 2007, 09:30

Też coś skrobnę, bo grałem sporo na B2 i 108. To jednak był sprzęt siermiężny z porównaniu z odpowiednikami zachodnimi (B2 czyli 2/3 Hammonda B3 - zamierzone? :)
Organom B2 brakowało bardzo linii opóźniającej do generacji wszelkich phaserów, chorusów itp. (był tylko pogłos sprężynowy, dość dobrej jakości). To jeszcze rozumiem - koszty dodatkowe, ale ograniczenie do jednego przebiegu w bloku drawbarów było denerwujące. B2 posiadał kilka użytecznych przebiegów, które wrzucone w drawbary były przyjemnym rozwinięciem brzmieniowym, a tak można było je tylko włączać lub wyłączać (żeby choć płynne mieszanie...) Do tego brak regulacji obwiedni, żadnych filtrów i marny zakres vibrato (bez możliwości przełączenia na tremolo). Ten sprzęt był najprawdopodobniej projektowany wyłącznie dla kościołów.
Klawiatura była tam nienajwygodniejsza (kolebała się odrobinę), ale wyjątkowo trwała. W zestawie była tez klawiatura nożna.

Natomiast Estrada 108 wzbudzała we mnie wyłącznie obrzydzenie. Miałem to coś dwa lata. Brzmiało to... no strasznie, do niczego niepodobnie. Można było mieszać trzy chrypiące przebiegi. Niestety to wszytko, brakowało możliwości wyłączenia stałej obwiedni pianowej. Klawiatura, także trwała, była wyjątkowo ''nieludzka'' - ani to piano, ani syntezator. Dynamika pracowała poprawnie, być może obecnie, w skutek zestarzenia rozkalibrowała się. Piano było bardzo zawodne, padały dzielniki tonowe (dzielniki częstotliwości 1:2...1:32), były to polskie układy scalone UL1811. Mnie padło B, na szczęście układy były dostępne i tanie. Obecnie, najczęściej dostępne są te piana z uwagą ''Stan idealny, nie gra tylko X w każdej oktawie, ale to pewnie kabelek się urwał'' - nie, nie kabelek, tylko scalaczek, obecnie raczej niedostępny.
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: MB » niedziela 30 gru 2007, 10:43

Tantal podtrzymywal FET, zalozenie bylo takie, zeby przez duza opornosc wejsciowa tego wtornika utrzymac kilkanascie minut napiecie, ktore chwilowo zostalo podane z jednegoz potencjometrow dostrojczych klawiatury.
W praktyce ciezka sprawa. Zwlaszcza, ze cos mi swita na temat jakichs wielomegaomowych rezystorow (co zreszta nie dziwne przy stosowaniu FETow), ktore musialy sie rozjezdzac temperaturowo....
**********************
Kiedyś był to rzeczywiście problem, dzisiaj - żaden: taki wtórnik robi się na wzmacniaczu operacyjnym z wejściem MOSFET o ogromnej impedancji wejściowej i kondensator może mieć nawet całkiem małą pojemność a podtrzymanie działa znakomicie


Wiele bym dziś dał za te artykuły.
**********************
Jakby co, to w swoim domowym archiwum mam prawie kompletny zestaw Re z lat'80 i '90, a więc również wszystkie artykuły ze schematami G. Wodzinowskiego.

Awatar użytkownika
jarekz
Posty: 245
Rejestracja: niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: jarekz » niedziela 30 gru 2007, 11:36

Swoją drogą ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta pozycje W. Sasala "Układy scalone serii UCA64/UCY74", albo niesmiertelne "Układy scalone w systemach cyfrowych" Turczyńskiego i Pieńkosia?

Oba dzieła nadal zajmują poczesne miejsce w mojej biblioteczce.

...Były tez organy Bea1 4 oktawy z gałami(potencjometrami)....
A nie BEFA? Miałem kiedyś takie, 4 oktawy, pod klawiaturą mieściły się płytki z generatorami. Dopalałem je 12-krotnym "fejzingiem", tak się wtedy na to gadało .


Też miałem - model AB1P firmy BEFA (= Bydgoska Fabryka Akordeonów) z pogłosem sprężynowym. W latach 80. wbudowałem chorus i brzmiało to jak „string ensemble”.
Miałem też NRD-owskie organy Matador. Niespotykane rozwiązanie: klawiatura zamiast styków miała ścieżki oporowe. Naciskanie klawisza powodowało płynne przechodzenie natężenia dźwięku od zera do maksimum!

Pozdrawiam wszystkich zwolenników muzycznych „oldtimerów”!

Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: ast » niedziela 30 gru 2007, 12:15

Natomiast Estrada 108 wzbudzała we mnie wyłącznie obrzydzenie. Miałem to coś dwa lata. Brzmiało to... no strasznie, do niczego niepodobnie. Można było mieszać trzy chrypiące przebiegi.
*****************************************
Zdaje się, że prostokąt 50%, 25% i 15%


Piano było bardzo zawodne, padały dzielniki tonowe (dzielniki częstotliwości 1:2...1:32), były to polskie układy scalone UL1811. Mnie padło B, na szczęście układy były dostępne i tanie. Obecnie, najczęściej dostępne są te piana z uwagą ''Stan idealny, nie gra tylko X w każdej oktawie, ale to pewnie kabelek się urwał'' - nie, nie kabelek, tylko scalaczek, obecnie raczej niedostępny.
...
**********************
UL1811 to zamiennik SAJ-110 który z kolei jest zamiennikiem SAA-1004 - scalaki te były stosowane zamiennie w Estradzie, B11, Studencie i paru zachodnich instrumentach zdaje się. Można je jeszcze czasem kupić, no albo wydłubać z jakiegoś trupa.
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: ast » niedziela 30 gru 2007, 14:33

......
**********************
Schematy Estrady 207AR - http://www.mediafire.com/?bgjdyuwodta jakość jest kiepska, bo to były zdjęcia a nie skany. Jak znajdę gdzieś papierową wersję schematów (miałem, tylko nie pamiętam, czy nie sprzedałem razem z instrumentem) to zeskanuję i wrzucę.
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
synt
Posty: 110
Rejestracja: poniedziałek 08 maja 2006, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: synt » niedziela 30 gru 2007, 15:15

...P.S.

...Było tez pianino estrada 5 i pół oktawy z dynamiczna klawiaturą, ale ta dynamika działała fatalnie -każdy klawisz inaczej!...



Musiałeś mieć jakiś full wypas albo egzemplarz testowy, bo egzemplarze z którymi ja się spotkałem były pozbawione dynamiki.

Qrcze, masz go jeszcze, albo choć schemat od niego?
...
**********************
tak! mam to pianinko , wieczorem bede miał wiecej czasu to opisze. Ta dynamika dziala na prostych obwiedniach , chodzi o stałą czasowa rozładowania kondensatora sterowaną przez zestyk zwierno-rozwieny klawiatury. pozdr.
Interesuję się elektroniką muzyczną. Projektuję i konstruuję proste syntezatory i przystawki modyfikujące dźwięk.

Awatar użytkownika
synt
Posty: 110
Rejestracja: poniedziałek 08 maja 2006, 00:00

Re: Syntezator Unitra

Post autor: synt » poniedziałek 31 gru 2007, 01:53

...Natomiast Estrada 108 wzbudzała we mnie wyłącznie obrzydzenie. Miałem to coś dwa lata. Brzmiało to... no strasznie, do niczego niepodobnie. Można było mieszać trzy chrypiące przebiegi.
*****************************************
Zdaje się, że prostokąt 50%, 25% i 15%


Piano było bardzo zawodne, padały dzielniki tonowe (dzielniki częstotliwości 1:2...1:32), były to polskie układy scalone UL1811. Mnie padło B, na szczęście układy były dostępne i tanie. Obecnie, najczęściej dostępne są te piana z uwagą ''Stan idealny, nie gra tylko X w każdej oktawie, ale to pewnie kabelek się urwał'' - nie, nie kabelek, tylko scalaczek, obecnie raczej niedostępny.
.............

te same dzielniki były w estradzie 207(organy).Tez w późniejszych B2. pamietam B2 (pierwsze modele), które nie miały w ogole potencjometrów (drawbarów)-jak była rozwiązana w nich komutacja(?) juz nie pamietam, byc moze tak jak w modelach z potencjometrami (czyli pięcio- "chórowa")
Scalaki TTL dobrze pamietam (UCY 7474, 74154) na 7474 (dwa przerzutniki D) robilem dzielniki oktawowe, mozna bylo tez na dzielnikach binarnych UCY7493 , ale gdy włączyłem ,powiedzmy , tylko 2 stopową czestotliwosc to cichutko słychac było wszystkie nizsze o oktawe w dół.
Na Ucy 74154 konstruowalem seqencer 16 bitowy , bardzo podobny do opisów w RiK (chyba Wodzinowskiego).
Pianino Estrada 108 przerobiłem. W orygianle na ton przypadały trzy czestotliwosci różniące sie o oktawe, zsumowane oporniczkami i szło to do obwedni. filtry przypadały na całe piec i poł oktawy , stąd tez ten surowy(pierdzący) dzwięk. Fajnie brzmialo to pianinko gdy włąćzyłem pojedyncze czestotliwosci i po filtrach wydzielających czysyty sinus( po przeróbce) Przerabialem tez syntezator vermona(ten z dwoma Vco z 3 i pól oktawy klawiaturą)
te wszystki konsytrukcje mam , stoją w szafach, kiedyś wyciągnę sfotografuje, nagram próbki i zamieszcze na mojej stronie.
null Tak jak pisałem "mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze było na czym grac"-no moze troche przesadzilem, ale z pewnoscia było co dźwigać , przerabiac i naprawiać!!![B]null[/B]
Interesuję się elektroniką muzyczną. Projektuję i konstruuję proste syntezatory i przystawki modyfikujące dźwięk.

Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Syntezator Unitra

Post autor: JankoMuzykant » poniedziałek 31 gru 2007, 10:36

null Tak jak pisałem "mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze było na czym grac"-no moze troche przesadzilem, ale z pewnoscia było co dźwigać , przerabiac i naprawiać!!![B]null[/B]
**********************
B2 - kto wymyślił tak beznadziejne rączki??? Kto dźwigał, ten wie o czym mówię :)

Czasem mi świta w głowie, czy nie zrobić konstrukcji jakiejś hybrydy ówczesnych wynalazków zastępując te wszystkie UCY dzisiejszymi jednoukładowcami. Tylko trochę nie wiem po co... :)

[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

ODPOWIEDZ