...
Sam mam proste MAudio 2496, które pewnie jeszcze na długo mi wystarczy. Rozumiem, że problemem jest obsługa innych funkcji karty, niż nagrywanie i odtwarzanie?
...
Problemem jest to, ze ten soft jest robiony na wzor "duzych" DAW, tyle ze w zdecydowanej wiekszosci przypadkow nie da sie z nich skorzystac, bo nie ma jak obsluzyc wielowejsciowych interfejsow audio. Chocby wspomniane RME - zadna nowa karta nie bedzie miala sterownikow, bo producent nie udostepnia specyfikacji, a sam linuxa juz nie wspiera. A wiec brak sterownikow ALSA itp. czyni ten soft niezbyt przydatnym.A to z kolei uniemozliwia przetestwanie go w rzeczywistych warunkach wielosladowej sesji.
Tak, obsługa sprzętu to jak zwykle słaby punkt linuksa... tylko trudno za to winić twórców ardoura.
A wiec kolko sie zamyka, bo jak sie nawet znajdzie u kogos dzialajacy w srodowisku linuksa jakis sprzet audio, mozna sie spodziewac klopotow z powodu niestabilnosci, bugow softu itp. i nikt powzny poza wylacznie testami nie odwazy sie pracowac na tym, narazajac muzykow na straty, nawet gdyby ten soft sam w sobie mialby okazac sie genialnym z innych powodow (brzmienie wtyczek itp.)....
Niestety muszę się zgodzić... do moich amatorskich zastosować ardour zupełnie wystarcza, nigdy też nie straciłem pracy (czy nagrania) z powodu błędów... jednak chyba jeszcze za wcześnie, żeby takiego programu używać w profesjonalnym studiu.