Ardour pod linuxa, pracował ktoś na nim?

Jeśli masz problem z konkretnym programem, to tu jest miejsce, aby go roztrząsać.
senjin
Posty: 405
Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Ardour pod linuxa, pracował ktoś na nim?

Post autor: senjin » sobota 08 sie 2009, 11:53

2.Jakie posiada wady i zalety te najbardziej istotne?

Srodowisko wnosi istotne ograniczenia, jedne z najwazniejszych to brak sterownikow do kart dzwiekowych.

...
 

A po co w DAWie sterownik do karty dźwiękowej?...
 




Jak umiesz bez sterownika, to powiedz nam wszystkim, jak skorzystac z takiego Ardoura np. z RME Fireface.
...
 


 


Nie, nie chcę się wymądrzać, naprawdę nie wiem. Sam mam proste MAudio 2496, które pewnie jeszcze na długo mi wystarczy. Rozumiem, że problemem jest obsługa innych funkcji karty, niż nagrywanie i odtwarzanie?


Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Ardour pod linuxa, pracował ktoś na nim?

Post autor: JoachimK » sobota 08 sie 2009, 12:18

Sam mam proste MAudio 2496, które pewnie jeszcze na długo mi wystarczy. Rozumiem, że problemem jest obsługa innych funkcji karty, niż nagrywanie i odtwarzanie?
...
 


Problemem jest to, ze ten soft jest robiony na wzor "duzych" DAW, tyle ze w zdecydowanej wiekszosci przypadkow nie da sie z nich skorzystac, bo nie ma jak obsluzyc wielowejsciowych interfejsow audio. Chocby wspomniane RME - zadna nowa karta nie bedzie miala sterownikow, bo producent nie udostepnia specyfikacji, a sam linuxa juz nie wspiera. A wiec brak sterownikow ALSA itp. czyni ten soft niezbyt przydatnym.A to z kolei uniemozliwia przetestwanie go w  rzeczywistych warunkach wielosladowej sesji.


A wiec kolko sie zamyka, bo jak sie nawet znajdzie u kogos dzialajacy w srodowisku linuksa jakis sprzet audio, mozna sie spodziewac klopotow z powodu niestabilnosci, bugow softu itp. i nikt powzny poza wylacznie testami nie odwazy sie pracowac na tym, narazajac muzykow na straty, nawet gdyby ten soft sam w sobie mialby okazac sie genialnym z innych powodow (brzmienie wtyczek itp.).

Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

senjin
Posty: 405
Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Ardour pod linuxa, pracował ktoś na nim?

Post autor: senjin » sobota 08 sie 2009, 14:52

...
Sam mam proste MAudio 2496, które pewnie jeszcze na długo mi wystarczy. Rozumiem, że problemem jest obsługa innych funkcji karty, niż nagrywanie i odtwarzanie?
...
 

Problemem jest to, ze ten soft jest robiony na wzor "duzych" DAW, tyle ze w zdecydowanej wiekszosci przypadkow nie da sie z nich skorzystac, bo nie ma jak obsluzyc wielowejsciowych interfejsow audio. Chocby wspomniane RME - zadna nowa karta nie bedzie miala sterownikow, bo producent nie udostepnia specyfikacji, a sam linuxa juz nie wspiera. A wiec brak sterownikow ALSA itp. czyni ten soft niezbyt przydatnym.A to z kolei uniemozliwia przetestwanie go w  rzeczywistych warunkach wielosladowej sesji.


Tak, obsługa sprzętu to jak zwykle słaby punkt linuksa... tylko trudno za to winić twórców ardoura.


A wiec kolko sie zamyka, bo jak sie nawet znajdzie u kogos dzialajacy w srodowisku linuksa jakis sprzet audio, mozna sie spodziewac klopotow z powodu niestabilnosci, bugow softu itp. i nikt powzny poza wylacznie testami nie odwazy sie pracowac na tym, narazajac muzykow na straty, nawet gdyby ten soft sam w sobie mialby okazac sie genialnym z innych powodow (brzmienie wtyczek itp.).... 


Niestety muszę się zgodzić... do moich amatorskich zastosować ardour zupełnie wystarcza, nigdy też nie straciłem pracy (czy nagrania) z powodu błędów... jednak chyba jeszcze za wcześnie, żeby takiego programu używać w profesjonalnym studiu.


ODPOWIEDZ