Strona 1 z 1
Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 08:49
autor: przedwczoraj
Witam,
Jakim programem lub wtyczką mógłbym dostroić nagraną partię wokalną?
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!
Re: Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 09:00
autor: Ja-cek
Trzeba się uczyć śpiewać, a nie dostrajać nagrany vocal! Bo potem banda nieuków opanowuje listy przebojów!
A tak w odpowiedzi, wczoraj przeglądałem różne wtyczki i natrafiłem na Autotune, tylko nie pamiętam jakiej firmy (ale chyba Waves). Przejrzałem kilkadziesiąt wtyczek i nie pamiętam już nawet nazw, będę musiał powtórzyć to posiedzenie z notesem.
A przy okazji, czy warto zainwestować w Sonic Foundry, czy może inne. Oczywiście zestaw Steinberga z Free Filter jest ok.
Re: Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 09:04
autor: Dobmatt
Istnieje taki program w kazdej szkole muzycznej, nazywa sie Klasa Spiewu.
Od tego bym zaczal, a w beznadziejnej sytuacji posluzylbym sie niezawodnym Auto-Tune (Antares).
MD.
Re: Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 09:28
autor: Ja-cek
Auto-Tune (Antares).
no właśnie, o to mi chodziło
Re: Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 10:14
autor: przedwczoraj
Dziękuję za odpowiedzi, a osobom rzucającym hasła w stylu "taki program to klasa śpiewu" chciałbym wyjaśnić, że czasami są takie sytuacje: przychodzi osoba po zamówiony podkład i prosi dodatkowo o nagranie wokalu, ponieważ sama linia melodyczna jej nie wystarczy, i to potrzebne jest na już. Ściągnięta w pośpiechu wokalistka wyskakuje z pracy a pod reka jest tylko mikrofon reporterski i małe słuchawki od walkmana, nie ma też czasu na przeniesienie sprzętu w pobliże kabiny wokalnej, nie muszę mówić, że tekst i piosenka są dla niej nowością. Na wszystko jest pół godziny. Ogólnie młyn, ale zleceniodawca jest zadowolony z osiągniętego efektu, a ja już mając nagrany wokal chciałbym poprawić go w dwóch miejscach, pobawić się nim dla własnej przyjemności...
Pozdrawiam
Re: Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 13:11
autor: wlodek1969
Wokalu nagranego w takim pośpiechu nie naciągniesz niczym chyba ze sznurkiem od snopowiązalki.Posłuchaj polskich wokalistów i wokalistek.Tam antares jest zakladany po kilka razy na śćiezkę a i tak nie pomaga(Pan z Ich Troje i wielu wielu innych)Dzwięki które z siebie wydobywają bolą jak otwarte zlamanie.Unikaj takich sytuacji.Pośpiewaj z wokalistką pasazy w tonacji w ktorej jest utwór,przespiewaj gamę i triadę harmoniczną.To pomaga.Chyba ze wokalistka nieuk i gumowe ucho.Muzyka to nie wyścigi.Nic w pośpiechu.Pospiech to chaltura gdzie trzeba grać duzo,nieważne jak.Antares jest fajny do czyszczenia centów nie półtonów.Tom J.Sex Bomb nagrał w 40 minut.Pomysl o tym.
Re: Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 13:27
autor: biviso
.Antares jest fajny do czyszczenia centów nie półtonów.
**********************
dokladnie to samo wynika z moich doswiadczen; juz pol poltonu jest wyraznie slyszalne (zmienia sie formant) i brzmi nienaturalnie..
Re: Dostrajanie wokalu
: wtorek 08 kwie 2003, 14:10
autor: Malin
No tak, śpiewać trzeba umieć, a śpiewać każdy może, a skoro ktoś nie umie, a przecież może to w jaki sposób ma to zrobić. Pozostaje wtyczka, żeby nie psuć komuś uszu.
A tak w ogóle to antaresa można wykorzystać do niemodnego już efektu typu "Cher" na którym jak ktoś już napisał kiedyś wiele artystów zbudowało wielkie domy. Jeśli chodzi o pieniądze to jak najbardziej takie efekty się sprawdzają.
W dobie dąrzenia za kasą i biznesem nie ma czasu na naukę.
Miejmy nadzieję, że zostaną jeszcze zapalenie muzycy, którzy podtrzymają gatunek.
A tak na marginesie to chyba by już mnie nie przyjęli do szkoły muzycznej. Jestem za stary. Pozostają lekcje u Pani Elżbietki.
A więc morał z tego taki, że zarób na śpiewaniu to będziesz miał na naukę śpiewania.
Pozdrawiam
Malin
www.malin.muzyk.info