Forum Magazynu Estrada i Studio

Tym razem problem następujący z serii "co tym razem";))
Ot dziwna rzecz, bo zapisuje w Samplitude projekt zarejestrowany w jakości 88.2kHz/24, wszystko zrobione i zmiksowane elegancko, ale gdy eksportuję do PCM WAV (44.1kHz/16) to jest strasznie nieprzyjemny i głośny metaliczny przydźwięk w tle. Żeby było śmieszniej to przy eksporcie z projektu do MP3 nie ma tego efektu:/ Co jest nie tak z tym PCM?! Dither jest ustawiony....mp3 ma te same ustawienia jakości co PCM WAV....a tutaj jednak nie mogę poprawnie wyeksportować projektu. Czy spotkaliście się z podobnym problemem lub wiecie jak go można wyeliminować?

Może to aliasing? Przy obniżaniu częstotliwości próbkowania należy wyciąć pasmo powyżej 20kHz... tylko trochę dziwne, że Samplitude sam tego nie wie... A oczywiście w mp3 jest ok, bo przy kodowaniu jest zakładany filtr dolnoprzepustowy.

Spróbuj założyć na sumę stromy filtr dolnoprzepustowy na 20kHz.

...Może to aliasing? Przy obniżaniu częstotliwości próbkowania należy wyciąć pasmo powyżej 20kHz... tylko trochę dziwne, że Samplitude sam tego nie wie... A oczywiście w mp3 jest ok, bo przy kodowaniu jest zakładany filtr dolnoprzepustowy.

Spróbuj założyć na sumę stromy filtr dolnoprzepustowy na 20kHz....
**********************
ERGO - 88.2 - gra nie warta swieczki
24/44.1 w zupelnosci wystarcza

ERGO - 88.2 - gra nie warta swieczki
24/44.1 w zupelnosci wystarcza...
**********************
?

Temat był wałkowany wielokrotnie na forum...
Chociaż ja się bawię w 44.1, ale to dlatego, że się tylko bawię ;)

Spróbuj założyć na sumę stromy filtr dolnoprzepustowy na 20kHz....
**********************

Jezeli eksport, a nie bouncing, to co ma dac filtr?

ERGO - 88.2 - gra nie warta swieczki
24/44.1 w zupelnosci wystarcza...
**********************


ale bzdura

ale bzdura
...
**********************
Nie, no nie bzdura, tylko dla niektórych starczy. Też w 24/44.1 robię. Ale nie potępiam tych co w 88.2 pracują.

Co do tematu.

Spróbuj może wyeksportować tak jak jest - w 24/88.2. Zrób resampling do 44.1 i potem dither do 16 bitów.

...
ERGO - 88.2 - gra nie warta swieczki
24/44.1 w zupelnosci wystarcza...
**********************


ale bzdura
...
**********************
No tak... Ale zastanowmy sie przez chwile nad tytulowym przypadkiem...
Taki problem, nawet, jezeli zostanie w koncu rozwiazany, pozostawia w tyle glowy pytanie - czy rzeczywiscie i na pewno to, co dalismy klientowi na plycie CD jest najlepsza z mozliwych reprezentacja tego, czego przez miesiace sluchalismy w studiu? I czy konwersja o niewiadomych parametrach nie "skompensowala" wszystkich iluzorcznych i rzeczywistych korzysci ze stosowania wyzszej czestotliwosci probkowania?

Matiz....od tego zależy właśnie już nie tylko sprzęt, ale ucho - a to jest najlepszy sprzęt audio:) Innymi słowy atakujecie najlepsze studia nagraniowe na świecie udowadniając im, że rejestracja o wyższych parametrach jest niewłaściwa?! buahahahahah......dobre dobre.
Oczywiście dla przeciętnego słuchacza różnica może nie zostać wychwycona od razu, ale zauważyć można jedną rzecz.....muzyka tworzona właśnie tam jakoś się lepiej klei, lepiej brzmi....i nie jest to tylko zasługa kompresorów, bramek, pogłosów i eq. Poza tym nie zawsze zejście na 44.1kHz z całego projektu musi oznaczać drastyczne pogorszenie się dźwięku! To już zależy co siedzi w projekcie i jakie częstotliwości ze sobą robią pogaduszki;)

Matiz....od tego zależy właśnie już nie tylko sprzęt, ale ucho - a to jest najlepszy sprzęt audio:) Innymi słowy atakujecie najlepsze studia nagraniowe na świecie udowadniając im, że rejestracja o wyższych parametrach jest niewłaściwa?! buahahahahah......dobre dobre.
Oczywiście dla przeciętnego słuchacza różnica może nie zostać wychwycona od razu, ale zauważyć można jedną rzecz.....muzyka tworzona właśnie tam jakoś się lepiej klei, lepiej brzmi....i nie jest to tylko zasługa kompresorów, bramek, pogłosów i eq. Poza tym nie zawsze zejście na 44.1kHz z całego projektu musi oznaczać drastyczne pogorszenie się dźwięku! To już zależy co siedzi w projekcie i jakie częstotliwości ze sobą robią pogaduszki;)

W zasadzie oczywiscie masz racje, ale pisze o TYM konkretnym przypadku. Mamy pierwsza probe konwersji, ktora wyszla zle, tak zle, ze to od razu slychac. I teraz pytanie - ktora z kolei proba konwersji, druga, czy moze trzecia, bedzie dobra? Bo to, ze nie slychac artefaktow, to zaden argument - bledna konwersja udowadnia, ze to nie jest sprawa "cyfrowa" typu dziala-nie. Parametrow jest sporo i rodzajow konwersji tez. Jezeli jeden typ bedzie lepszy od drugiego, to znaczy, ze moze byc jakis trzeci... A "ucho" i tak ciagle slyszy, ze jest to nadal gorsze od mwterialu 96k...
Czy gdzies w tym watku jest atak na "swiatowe studia"? Ja widze problem "krajowego studia" z konwersja. Swiatowe studia pracuja z wyzszymi czestotliwosciami albo nie, mam doswiadczenia, ze z normalnymi, ale to tez inna sprawa - swiatowe studia najprawdopodobniej nie maja problemow z konwersja materialu, a my jak widac mamy, i tego dotyczy watek. Twoje argumenty sa mneij wiecej takie, jakbys tlumaczyl na egzaminie na prawo jazdy, ze Kubica jezdzi swoim samochodem bez swiatel pozycyjnych 300km/h, wiec i Ty swoim maluchem tez mozesz
Co do "pogaduszek czestotliwosci" to chyba nie sadzicie, ze latwiej jest konwertowac 88,2-44,1 niz 96-44,1. To jest dla konwertera bez znaczenia, tak jak dla tlumika w DAW jest bez znaczenia, ze -6dB nie musi liczyc, wystarczy, ze przesunie wszystkie bity o jeden. Program zawsze liczy i nie jest tak, ze jak konwertuje z czestotliwosci "podwojnej" to usuwa co druga probke, a jak z 96 do 44 to sie musi "bardziej meczyc", przeliczac i juz gorzej brzmi.