Strona 1 z 2

Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: piątek 29 sie 2003, 22:06
autor: Gajos2
Szanowni użytkownicy komputerów i autorzy nagrań komputerowych.



Otóż - proszę o radę - od kilku lat staram się "wybajerować" moją muzykę / techno, dance itp / - to co robię , podoba się djom grającycm w dyskotekach - zresztą sam również gram w dyskotece.



Otóż - nigdy moja muzyka nie " brzmi tak jak na oryginałach ".



Moje aplikacje na których tworzę to:



- Sonar

- Fruity Loops

- Music Generator - ps2

- Próbki SF2 / bardzo różnych maści i jakości

- eDejay - od niedawna i tutaj stwierdzam iż próbki są najlepsze z w/w



Proszę o radę - jaki instrument, czy coś innego musiałbym kupić aby w końcu choć trochę przybliżyć jakość moich nagrań do tych sprzedawanych na CD.



Pozdrawiam aps@go2.pl

Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: piątek 29 sie 2003, 23:19
autor: morion
Napewno dobry mastering by sie przydal, ale ludzie ktorzy potrafia to dobrze robic wysoko sie cenia, wiec pieniążki by sie przydały:)

Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: sobota 30 sie 2003, 00:29
autor: MB
To jest przede wszystkim kwestia umiejętności, talentu, doświadczenia, praktyki. Oczywiście różne technologiczne nowinki ułatwiają pewne kwestie, upraszczają zadania produkcyjne, jednak nigdy nie zastąpią świadomych artystycznych decyzji, nie zastąpią wiedzy o tym JAK zaaranżować kawałek, żeby brzmiał zawodowo. Programy, które wymieniłes są wystarczające do tego, żeby zrobić bombowy przebój, ale bez świentego wyczucia i talentu można zrobić z ich pomocą tylko kolejny przeciętny kawałek, jakich pełno zaśmieca mp3.com. Nie łudź się, że receptą na sukces jest jakikolwiek specyficzny program lub sprzęt, ani nawet ów mistyczny mastering. Potrenuj 15-20 lat, zrealizuj 200-300 kawałków i sam dojdziesz do tego, że droga na skróty nie istnieje.

Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: sobota 30 sie 2003, 00:57
autor: twist21
otuż mój serdeczny przyjaciel robi techno, używając ,o dziwo, zaledwie Magic music maker'a(!). Efekt jest zaskakujaco dobry. Problem, więc, nie polega na programie, ale umiejętnosćiach. Praca, praca i jeszcze raz praca. miałem podobne pytania i wątpliwosci, puki nie dostrzeglem, że precyzyjna selekcja sampli i ograniczenie się do niezbędnych efektów jest jedyna drogą do "sukcesu". a taka selekcja również wymaga wielu lat praktyki ... "Z własnego doświadczenia"



Pozdrawiam

Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: sobota 30 sie 2003, 02:43
autor: DJOZD
...To jest przede wszystkim kwestia umiejętności, talentu, doświadczenia, praktyki. Oczywiście różne technologiczne nowinki ułatwiają pewne kwestie, upraszczają zadania produkcyjne, jednak nigdy nie zastąpią świadomych artystycznych decyzji, nie zastąpią wiedzy o tym JAK zaaranżować kawałek, żeby brzmiał zawodowo. Programy, które wymieniłes są wystarczające do tego, żeby zrobić bombowy przebój, ale bez świentego wyczucia i talentu można zrobić z ich pomocą tylko kolejny przeciętny kawałek, jakich pełno zaśmieca mp3.com. Nie łudź się, że receptą na sukces jest jakikolwiek specyficzny program lub sprzęt, ani nawet ów mistyczny mastering. Potrenuj 15-20 lat, zrealizuj 200-300 kawałków i sam dojdziesz do tego, że droga na skróty nie istnieje....

**********************



No własnie,,, droga na skroty NIE ISTNIEJE!!!!!!!!!!!


Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: sobota 30 sie 2003, 08:58
autor: Pewu
...No własnie,,, droga na skroty NIE ISTNIEJE!...

**********************

Ależ istnieje! Tyle, że prowadzi do nikąd, a w najlepszym razie do... Fryderyka?

Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: sobota 30 sie 2003, 19:17
autor: djx76
......No własnie,,, droga na skroty NIE ISTNIEJE!...

**********************

Ależ istnieje! Tyle, że prowadzi do nikąd, a w najlepszym razie do... Fryderyka? ...

**********************

popieram w 100 % - ehhhh - żenada ! -

Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: sobota 30 sie 2003, 22:32
autor: DogHead
...nigdy moja muzyka nie " brzmi tak jak na orygina?ach "...



Prosze˛ o rade˛ - jaki instrument, czy cos´ innego musia?bym kupic´ aby w kon´cu choc´ troche˛ przybliz˙yc´ jakos´c´ moich nagran´ do tych sprzedawanych na CD.



**********************



Jest troche na ten temat (i pare innych) we "wstepniaku" Naczelnego we wrzesniowym EiS (takze do wgladu na tej stronie; patrz: Od redakcji, Trzy kola dobre).

Lektura przyjemna i denerwujaca ale dajaca troche do myslenia.


Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: sobota 30 sie 2003, 22:50
autor: pioul
Moje aplikacje na których tworzę to:



- Sonar

- Fruity Loops

- Music Generator - ps2

- Próbki SF2 / bardzo różnych maści i jakości

- eDejay - od niedawna i tutaj stwierdzam iż próbki są najlepsze z w/w

**********************



Po co tyle zabawek?? Wystarczy Cubase + Halion + sample z netu + softwarowy mastering jak np T-racks, dobry odsłuch oraz słuch i wszystko zabrzmi.

Re: Brzmienie i jakość naszej muzyki ?!

: niedziela 31 sie 2003, 10:07
autor: entryspace


Jest troche na ten temat (i pare innych) we "wstepniaku" Naczelnego we wrzesniowym EiS (takze do wgladu na tej stronie; patrz: Od redakcji, Trzy kola dobre).

Lektura przyjemna i denerwujaca ale dajaca troche do myslenia.

...

**********************

Przeczytałem. Lektura ani denerwująca, ani nie dająca do myślenia: wnioski w większości albo nie przystające do życia, albo same sobie zaprzeczające, albo stwierdzające truizmy. Podział świata muzycznego na tani i drogi tj. odpowiednio kiepski i znakomity; bzdura. Na scrackowanym sofcie nie da się niczego zrobić; bzdura nr. 2. A na nie scrackowanym? Po prostu Naczelny raz na miesiąc musi coś do swojego miesięcznika napisać, to pisze.

Praktyka i talent to klucz do sukcesu, praktyka I talent. Nagraj 100 kawałków, a jeśli i 101 nie brzmi, to wiadomo już, że nabyłeś praktykę, ale nie talent. Pierwsze dałoby się jeszcze jakoś obejść, drugiego za Chiny. Talentu nie kupisz, talentu nie wykształcisz - jeśli brak ci talentu, grzecznie podziękuj za przyszłość w fonografii, to najprostsza recepta na ewentualne frustracje...