Cytat jednego z kolegow:
"waldek-j, cały czas nie ustosunkowujesz się do jednej kwestii: czy użytkownik musi za każdym razem weryfikować, czy materiał, który pobiera z sieci jest rozpowszechniany legalnie? Przecież to absurd. Każdy może umieścić np. na forum czy innej stronie jakiś materiał bezprawnie - czy wszyscy odwiedzający taką stronę stają się przestępcami?"
:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Bardzo trudno jest sie za kazdym razem ustosunkowywac do czegos tak fundamentalnego- skoro brak tobie (oraz Onemanowi) tak podstawowej wiedzy to o czym my rozmawiamy? Weryfikacji legalnosci zrodla wymaga od ciebie kodeks cywilny. Nie staniesz sie przestepca z punktu widzenia kodeksu karnego- wiec nie moze cie scigac policja, ale moze cie scigac autor wlasciciel nagrania bo lamiesz prawo autorskie.
I jesli ci udowodni ze masz jego pliki zdobyte nielegalnie i poda do sadu, to bedziesz musial sie bronic udowadniajac ze nie dzialasz na jego szkode i tak samo udowodnic zrodlo. Tak wiec w
twoim interesie jest weryfikowac zrodlo, nie w moim, ani autora. To TY bedziesz swiecil oczami przed sadem, nie ja. Rozumiesz juz oczym mowie? KODEKS CYWILNY.
Malo tego, jesli nawet uda ci sie obronic to i tak zaplacisz, bo w Polsce jest regulacja ktora pozwala za naruszenie autorskich praw majatkowych dochodzic roszczen
nawet wobec braku winy- dwukrotnosc stosownego wynagrodzenia.
Czyli zacznijmy od tego ze gdy Oneman napisal "SPRAWA JEST Z GORY PRZEGRANA" to po prostu nie wiedzial co pisze. Po pierwsze ustawa jest niejasna i jak dotad nie bylo orzeczenia sadu- czyli sprawa nie jest "przegrana" a co najmniej 50/50, a po drugie jest regulacja o ktorej napisalem powyzej- autor moze dochodzic roszczen nawet wobec braku winy.
Czyli sprawa nie tylko nie jest "PRZEGRANA" ale wrecz zaczyna sie robic
wygrana, kolego Oneman.
Zreszta polecam artykul z Gazety:
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,36844,5031862.html
Komisarz Radosław Mazur, naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą KWP w Gorzowie: Z zasady nie wolno ściągać niczego, czego nie nabyliśmy legalnie. Ściąganie z internetu następuje jednak w momencie otwarcia każdej strony w internecie, dlatego uściślić trzeba, że niedozwolone jest ściąganie utworów objętych prawami autorskimi, z wyłączeniem muzyki i filmów, gdy otrzymujemy je na własny użytek, osoba, która nam tę muzykę lub filmy udostępnia, weszła w ich posiadanie legalnie, a nas łączy z nią związek osobisty. Są to koledzy, znajomi i rodzina - to tzw. "dozwolony użytek".[...]
Zgodnie z prawem osoba wrzucająca plik na serwer popełnia przestępstwo, a ta ściągająca go na dysk - już nie. Ale nawet gdy nie popełniamy przestępstwa, ściągając pliki z takich serwerów, to naruszamy prawa twórców i dystrybutorów, którzy mogą wobec nas skierować roszczenia cywilnoprawne, np. w chwili, gdy jedna z osób rozpowszechniających w ten sposób pliki zostanie zatrzymana, a my te utwory pozyskaliśmy z serwera
Oneman oraz osoby ktore on cytuje posluguja sie abstrakcja albo unikaja bardzo oczywistych faktow. Poza tym sa to osoby o podejrzanej wiarygodnosci, najmocniejsze argumenty Onemana pochodza jak dotychczas od Piotra W., studenta prawa ktorego najwiekszym osiagnieciem jak dotychczas jest prowadzenie portalu internetowego.
http://prawo.vagla.pl/vagla
Kupa smiechu, kolego Oneman.