Witajcie, mam na imię Grzegorz, jestem na tym forum po raz pierwszy, miło mi.
Mam pewien dylemat i chciałbym poznać Wasze zdanie (oczywiście tylko teoretyczne, bo nie słyszymy się): Otóż męski wokal, który obecnie miksuję zawiera wiele ostrych częstotliwości 2-3kHz. Jest przez to donośny, a za razem upierdliwy, bo nawet gdy zostaje sciszony do poziomu nieczytelności, to i tak dźwięczy i dobrze go słychać. Oczywiście - kompresja, lecz ona głęboka zniekształca, a płytka nie załatwia przedmiotowej sprawy. Pytanie zasadnicze zatem:
Czy fakt istnienia w głosie tego typu harmonicznych powinienem uznać za jego atut i wykorzystać jako coś unikalnego, czy wręcz przeciwnie - walczyć z tym przy pomocy "obcinacza do paznokci" i niwelować to pasmo poprzez korekcję (filtrację)?
Na chwilę obecną stosuję obcinanie 2-3kHz, -4dB; głos stał się (o dziwo!) czytelniejszy w miksie, łatwiej i przyjemniej słucha się tekstu, lecz wokal stracił nieco agresji, a to przecież ostra muzyka rockowa (np. jak Green Day, Łzy).
I jeszcze z innej beczki: Do czego używacie w studiu słuchawek, oczywiście poza nagrywaniem mikrofonowym?
Krzykliwe pasmo
- Grzes-beton
- Posty: 18
- Rejestracja: czwartek 20 maja 2004, 00:00
Krzykliwe pasmo
Jestem liderem zespołu JEZUSMARIA, od 6 lat zajmuję się cyfrową obróbką dźwięku.
Re: Krzykliwe pasmo
Jesli kompresor to tylko wielopasmowy , np, WAVES C 4pomaga w takich przypadkach , zwykly kompresor bedzie zciszał całosc lub uwypuklał srodek pasma mozna sprobowac EQ. ... ale z doswiadczenia wiem ze nie zawsze pomaga w takich sytuacjach a moze zaszkodzic
- Grzes-beton
- Posty: 18
- Rejestracja: czwartek 20 maja 2004, 00:00
Re: Krzykliwe pasmo
W zasadzie chodziło mi o to, czy w ogóle powinienem to robić. Nie mniej jednak kompresja miejscowa okazała się lepszym pomysłem, niż obcinanie. Dięki, Master.
Jestem liderem zespołu JEZUSMARIA, od 6 lat zajmuję się cyfrową obróbką dźwięku.