Granty, fundacje, unia dla muzyków

[Blasi]

Witam



Ostatnio chodzi mi po glowie myśl założenia stowarsyzenia muzycznego, które na rózny sposób mogloby wspierac muzyków amatorów nie istniejących jeszcze w przemysle muzycznym.

Taka dzialanosc moglaby sie glownie opierac na aplikowaniu do roznych fundacji i programów o granty, czyli zwyczajnie kase :)

KAse na promocje mlodych zdolnych, wydawanie plyt dla mlodych zdolnych, moze i szkolenia dla mlodych zdolnych, zakladanie stron internetowym itp itd.



Pytanie jest moze dosc abstrakcyjne i podejrzewam ze nie wiele osob sie w tym orientuje - ale moze jednak ;)

Czy znacie jakies fundacje i programy wspierające takie inicjatywy?

Slyszalem ze np. jakis polski hip hopowiec dostal kase na wydanie albumu.

[JM]

Zejdźmy wreszcie na ziemię i przestańmy się czarować mirażami i bajkami.

[alius]

Ten "hiphopowiec" dostał najprawdopodobniej 12 tys. od PUP na działalność gosp. Na co przenaczył kasę to inna bajka. Nikt Ci nie da za darmo kasy. Wyluzuj.

Niemniej jednak warto (liberalnie) ruszyć głową i zajrzeć tu: http://europa.eu.int/comm/youth/index_en.html

Skontaktuj się z lokalnym europarlamentarzystą i/lub młodzieżówką jakiejś (proeuropejskiej; polecam Młode Centrum) partii. Jak dobrze ugryziesz, to wyciągniesz na taki biznes zwrot z Brukseli.

No i jakie CV potem ładne będzie...



Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Przyda się!!!

[JM]

Byłem obok spraw związanych z finansowaniem programów badawczych. Jeśli nie macie ciekawszych zajęć niż poświęcenie ogromnej ilości czasu i energii w biurokrację przy znikomej szansie na powodzenie to bardzo proszę. W przypadku takich przedsięwzięć to miraż (moim zdaniem). Ilu ludziom to się udało - to ciągle poszenie o jednym gościu. W Lotto też ktoś wygrywa, lecz tu przynajmniej nie trzeba tracić tyle pary.



Zdumiewa mnie łatwowierność (rodem z teleturniejów czy telewizyjnych "idoli"), wiara w błyskotki i dobrego wujka, a nie oparcie się na swoich możliwościach, pracy, pasjach, determinacji, konsekwencji i uporu oraz ... cierpliwości.

[Krizz]

Zdumiewa mnie łatwowierność (rodem z teleturniejów czy telewizyjnych "idoli"), wiara w błyskotki i dobrego wujka, a nie oparcie się na swoich możliwościach, pracy, pasjach, determinacji, konsekwencji i uporu oraz ... cierpliwości....

**********************

Akurat pracuję w instytucji, która się m.in. zajmuje pozyskiwaniem środków z Unii Europejskiej na różne cele, jestem świadkiem działania różnych programów działających za unijne pieniądze i nie zgodze się z tym że uzyskanie takich środków jest szczególnie trudne. A teksty typu "wiara w błyskotki i dobrego wujka" sugerują o Twoim bardzo negatywnym nastawieniu do unijnych pieniędzy. Nie wiem - może uważasz że to rodzaj żebractwa i stąd Twoje podejście.

Dobrze napisany projekt, oparty o POŻYTECZNE przesłanki (w tym wypadku - wsparcie kulturalne) ma sporą szansę przejść. Oczywiście Unia nie da kasy na to byście sobie kupili sprzęt na własny użytek, ale np. na otwarcie serwisu internetowego hostującego darmowe strony dla muzyków prezentujących swoją twórczość jak najbardziej tak. Pożytek musi być z tego powszechny, a nie prywatny. Jeżeli napiszecie projekt opierając się o takie przesłanki, napiszecie dokladnie co chcecie zrobić, ile to będzie kosztowało, to jest spora szansa na uzyskanie kasy. Nie znam się na pisaniu projektów na dotacje, ale jeśli podejdziecie do tego serio, znajdziecie odpowiednie wzory i być może pomoc w pisaniu takiego projektu.

[alius]

Podpisuję się pod wszystkim co napisał Krizz. Zawodowo zajmuję się bardziej problematyką samej integracji europejskiej, ale też napisałem i współorganizowałem parę projektów.

Parę rad:

- Skontaktuj się z samorządowcami. Na 10 znajdziesz co najmniej dwóch , którzy na pewno Ci pomogą, co zawsze będzie promocją dla ich partii w samorządzie. Oni mają dużo większe możliwości współpracy z europarlamentzarzystami, którzy są dokładnie po to aby w tego typu przedsięwzięciach Ci pomóc. Warto się dowiedzieć, któremu europarl. sprawy kultury i sztuki są bliskie sercu.

- Działaj na obszarze międzynarodowym. Bardzo mile widziane przez EU.

- Jako problem, który chcesz rozwiązać obierz sobie zagadnienia miłe Komisji Eu. Zrób dobry research, to podstawa.

- Musisz być, bardzo ale to bardzo skrupulatny w określeniu wydatków. To oznacza nawet zbieranie paragonów za butelkowaną wodę mineralną

- Jako współorganizatorów obierz inne stowarzyszenia im bardziej rozległa siatka koneksji tym lepiej.

- No i najważniejsze! Stwórz swojemu przedsięwzięciu najlepszy możliwy wizerunek. Niech wszyscy myślą, że to co robisz jest super szlachetne i pomoże wyrównać szanse wśród młodych ludzi. Najlepiej, niech po prostu tak będzie.



Powodzenia.

[alius]

Blasi wysłałem Ci mailem user guide odnośnie unijnego programu młodzież. Powodzenia!

[Blasi]

:)

Dzieki Alius i Krizz.

JM nie chce byc niemily ale opowiadasz zwyczajnie bzduryl ;)



Jesli chodzi o Prgram MŁODZIEŻ to ja sie nim zajmuje zawodowo ;)



Znam go na wylot - stad tez moje pytanie o inne mozliwosci.

Smieszne jest ze ludzie tak negatywnie podchodzą do grantów.

Przeciez napisać wniosek i rozliczyc sie z niego to zaden problem.

A kasy jest pelno - czesto nawet zostaje niewykorzystana.



Nie mowie tez o wydawaniu plyt przez konretnego artyste. Nie chce wpsierac indywidualnych ludzi.

bardziej chodzi o promocje i edukacje.

Np wydanie zbiorowego albumu artystow nie istniejacych na rynku i tym samym zoriganizowanie promocji.

Tego akurat Program MLODZIEZ mi nie zalatwi.

Ciezko tez zrobic cos muzycznego z Programu Młodzież - tu wchodzi kwestia prawna uzywanego oprogramowania np. Program MłODZIEZ jest spoko ale koncentruje sie bardziej na edukacji nieformalnej - co rowniez spokojnie mozna wykorzystac.

Pytalem czy mozne znacie inne fundacje - wiem np ze Ministerstwo Kultury tez organizuje rozne konkursy ale z tego co sie z darzylem zorientowac to bardziej dla muzyków klasycznych, jazzowych itp.



Nie wiem czy takie Stowarzyszenie w ogole istnieje - dlatego uwazam ze to dobra mysl.

Wspierac mlodych artystow- nie tylko porzez wydawanieee muzyki, ale i male warsztaciki, wymiany mlodziezowe (Program MŁODZIEZ sie klania), informacje o mozliwosciach promocji, labelach itp.

Dodatkowo polączyc to z dzialalnosćia strony internetowej - jaką np. jest FruityArt, ktorej jestem jednym z adminów.

Tak sobie tylko mysle narazie o tym glosno. Do tego tez trzeba ludzi (15 by zalozyc stowarzyszenie). Najpierwchcialem sie zorientować czy chociazby w swerze grantowej jest wybierac z roznych programow i fundacji.

[JM]

...JM nie chce byc niemily ale opowiadasz zwyczajnie bzdury...

************************

Jakbyś nie chciał to byś nie był. A jesteś, bo nie podważyłeś niczego co napisałem.

Są wśród nas urzędnicy, a ich punkt widzenia (optymistyczny) jest niestety często inny niż ich petentów.



Widzę, że jesteś entuzjastycznie nastawiony i nie będę Ci tego entuzjazmu hamował. Mam jednak prośbę – napisz jak „wyszło”. Wtedy zobaczymy kto miał rację: ja ze swoim doświadczeniem w tym zakresie, czy ty ze swoim „zapaleniem”? OK.?



I jeszcze jedna uwaga ogólna.

Wypowiedzi na tym forum są skrajnie sprzeczne: z jednej strony (na sąsiednim wątku) większość wypowiadających buntuje się przeciwko likwidacji przywilejów podatkowych dla pewnej grupy zawodowej (jakich nie mają inne grupy), nawet przeciw „organom państwa”, które „doją” obywateli (a w szczególności artystów), przeciw zakłamaniu, przeciw zależności od kogokolwiek i czegokolwiek (i słusznie, bo artysta to człowiek wolny i niezależny), z drugiej – jest to kolejny wątek dotyczący możliwości otrzymania czyichś pieniędzy na zasadzie załatwienia sobie gdzieś w „młodzieżówce”, biurze czy ministerstwie. Czyich? Podatników, którzy płacą podatki. Mentalność Kalego, ot co.

I znowu tworzymy NOWY RYNEK REGLAMENTOWANY, lecz na innych zasadach – wejść, dojść, dostępu do kasy, przydziałów, szukania poparcia. A ja myślałem, że te czasy już minęły. Ktoś (nie rynek i odbiorcy) ma decydować, kogo wyróżnić, komu dać. Piszę o budującym się systemie nie poddając w wątpliwość uczciwość i dobre intencje młodych urzędników. Lecz znam życie.

Szczerze mówiąc to już chyba lepszy jest stan bieżący, bo przynajmniej korporacje muzyczne pracują na własny rachunek i same płacą za swoje błędy, a moje (podatnika) pieniądze są bezpieczne.



Ktoś powie, że przesadzam… Może tak, może nie…

[esmonitesso]

podłączę się pod temat - właśnie zarejestrowałem fundację, mam zamiar w połowie 2007 zorganizować festiwal (niekomercyjna muzyka konkretna i elektroniczna).

Pytanie jest następujące: jakie wskazalibyście konkretne miesjca, gdzie można się starać o dotacje na taki cel?