Kupno nowego sprzętu a kryzys

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
czarny108
Posty: 173
Rejestracja: sobota 25 lut 2006, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: czarny108 » niedziela 15 lut 2009, 20:57

To i ja coś opowiem. Znalazłem w jednym ze sklepów internetowych bezprzewód Sennheisera z serii EW100 (tej starszej) kosztował 1890. Wysłałem mejla ile było by za dwa. Na drugi dzień kosztował 2399. Stary Sennheiser!!!! nieprodukowany od chyba dwóch lat, więc w sklepie pewnie leżał z rok.
A w Thomanie nowy (G2) kosztuje w przeliczeniu 1920.
Wnioski proszę sobie wyciągnąć samemu.


**********************

...pazeronosc sprzedawcow najlepiej widac na paliwie - jak drozala ropa to paliwo odrazu do gory(mimo zapasow po starej cenie) jak cena spadla tragicznie wrecz w dol to zanim cena ruszyla na stacjach to minelo pare miechow.......


Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Tasiorowski » poniedziałek 16 lut 2009, 00:57

To nie tak. Ale spoko, pewnie nie przeżyłeś na własnej skórze Krzaklewskiego Mariana. Przed bankructwem każdy się broni tak długo i tak mocno jak się tylko da. I póki podaż ulegnie zmniejszeniu to proces dostosowawczy będzie już daleko posunięty. W efekcie, na końcu, na rynku pozostaną ci najbardziej konkurencyjni. Czyli z najlepszym przelicznikiem jakość/cena.
********************************
Krzaklewskiego nie przeżyłem na własnej skórze. Ale dobrze pamiętam ten optymizm 2006, 2007 roku, to co się wtedy działo, ilu moich kumpli pozakładało firmy, jakiś taki ciepły wiatr zawiał z zachodu, z dnia na dzień wszystko siadło. Ten kryzys ma wymiar psychologiczny, jednak wielu bankructw bym się nie spodziewał. W dobie kryzysu ludzie więcej chodzą na koncerty i do knajp, żeby odreagować. Z głodu raczej nikt nie umrze, ot, taka moja obserwacja.


Nie wiem czy jesteś po drugiej stronie barykady. Ja tego nie pisałem ani z pozycji muzyka który liczy na drapane, ani z pozycji realizatora któremu przyjdzie mierzyć się z kryzysem. Pisałem z pozycji słuchacza, któremu zależy na tym, żeby wychodziło więcej dobrych płyt
**********************************
W Polsce są warunki do robienia dobrej muzyki, ani instrumenty, ani godzina studia nie są czymś nie do przeskoczenia dla ludzi, którzy poważnie podchodzą do sprawy. Polacy niestety we krwi mają pewną cechę, że zacytuję klasyka " Z melodii, to lubię takie, które już znam". Mało w PL się robi muzyki ODKRYWCZEJ, a zachód nie potrzebuje tanich podróbek swoich produktów, dlaczego zespoły, które się wybiły tam, nie wybiły się tutaj ?Nie bój, jakość muzyki nie wzrośnie, dzięki zawirowaniom na podaży studiów nagraniowych



To niezbyt dobre rozwiązanie, bo Albini praktycznie nie bawi się w produkcję. Najwięcej ingeruje na etapie ustawiania mikrofonów, taka szkoła.
**********************************
I oby takiej szkoły więcej, a nie że jeden z drugim włoży SM 57 prosto w głośnik, a później się dziwi że nie brzmi to tak super jak... Czy na pewno w USA wszyscy nagrywają gitary na SM 57 ? Bo ja to w riderach koncertowych widziałem U 87, strach się bać, na czym w studiu jadą. Żadko spotykam kogoś, kto nagrywa gitary na ( na przykład ) na cośinnrgo, niż ustanowione standardy, ale to patrz post wyżej, ten sam cytat się kłania


W sytuacji kiedy sam jestem producentem muzycznym - zgoda. Już przed wejściem do studia mam w głowie konkretną wizję brzmienia, instrumentarium, aranżacji, wszystko dopięte na ostatni guzik i skupiamy się tylko na ustawieniu majków. Ile procentowo masz takich zespołów u siebie w studio?
***********************************
Ale czy to jest problem realizatora ? ( w sumie i tak wszystko zwala się na jego głowę ). Kiedy przychodzi do słuchania rad, to nie ma nikogo, natomiast jak efekt finalny odbiega od zamierzonego ( często z powodu olania realizatora, bądź innej osoby kompetentnej ) to wszystko wina X,Y,Z itd. Nikt się nie umie uderzyć w pierś i przyznać, że sknocił. Moim zdaniem home recording jest błogosławieństwem, z którego muzycy nie umieją korzystać. Zakum karty z chociaż jednym preampem + jakiś mikrofon ( niech już będzie nie lubiany przeze mnie SM 57 ) to nie jest wydatek kosmiczny, na który nikogo nie stać. Gitarman może sobie pokombinować w domu albo próbowni, tak żeby znaleźć swoje brzmienie z pieca. Nawet tego się nie chce, a potem właśnie brak koncepcji i sam gitarzysta nie wie, jak ma zabrzmieć


To znowu nie takie proste. Popyt się zmniejszy bo ludzie będą mieć mniej pieniędzy do wydania. Upadną tylko ci którzy są ciency w porównaniu do swojego cennika. W każdej kategorii cenowej zostaną ci kumaci. Tym lepiej dla mnie, dla muzyków, i dla dobrych realizatorów i producentów...
**********************
Nie sądzę, aby kryzys dał w kość ludizom na tyle, że się będą wstrzymywać z wydaniem po 200 zł od łebka na nagrania. Odczują duże studia - bo tam duże joby, dużo roboty dla TV - tam to faktycznie może być odczuwalne. Natomiast dla małych studiów ( czyżbyś kolego zaklinał, żeby tak było ? ) raczej bym nie wieszczył tak strasznej przyszłośći, bo tam często istnieje możliwość doładowania finansowego ze strony osoby, właściciela z innej pracy zarobkowej, No chyba że ktośwziął kredyt na 100 tyś, to się może trochę bać. Ta branża jest mniej wrażliwa na dobrą koniunkturę ( Sprzedaż płyt nie wzrosła proporcjonalnie do wzrostu zarobków, sprzedaży mieszkań i w ogóle wzrostu gosp. ) jak i dekoniunkturę, bo niżej spaść już sięnie da
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
majall
Posty: 231
Rejestracja: środa 31 sty 2007, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: majall » poniedziałek 16 lut 2009, 01:32

W tych krajach gdzie gospodarka jest wspomagana przez rządy po to aby utrzymać popyt na poziomie dotychczasowym nic takiego się nie stanie ale w krajach gdzie rządy nic nie robią to może być różnie . Generalnie aby ludzie zaczeli kupować towary muszą mieć ceny przystępne no bo jak tu kupić jak towar zdrożał a wynagrodzenie mniejsze
Macbook pro 17" 2.4 , mac pro 2.8 Quad-Core , RME fireface 800 , Emu 5000 ultra . telecaster hot rod , AKG 270 studio , Logic 8 , Melodyne plug in , Reaper .

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Soundscape » poniedziałek 16 lut 2009, 08:32

...W tych krajach gdzie gospodarka jest wspomagana przez rządy po to aby utrzymać popyt na poziomie dotychczasowym nic takiego się nie stanie ale w krajach gdzie rządy nic nie robią to może być różnie . Generalnie aby ludzie zaczeli kupować towary muszą mieć ceny przystępne no bo jak tu kupić jak towar zdrożał a wynagrodzenie mniejsze...
**********************
Z tego co obserwuję, to ten "towar" zaczyna kosztować teraz dokładnie tyle co przed kryzysem. I rośnie, bo euro i dolar nadal ciągnie w kierunku gwiazd. I zmienia się to minimum co 3 dni... Więc jak ktoś coś chce, to niech nabędzie to teraz. Jak niebardzo, to niech poczeka. Pożyjemy, zobaczymy...

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Tasiorowski » poniedziałek 16 lut 2009, 09:57

...W tych krajach gdzie gospodarka jest wspomagana przez rządy po to aby utrzymać popyt na poziomie dotychczasowym nic takiego się nie stanie ale w krajach gdzie rządy nic nie robią to może być różnie . Generalnie aby ludzie zaczeli kupować towary muszą mieć ceny przystępne no bo jak tu kupić jak towar zdrożał a wynagrodzenie mniejsze...
**********************
Pompowanie tej kasy jest przeważnie w banki, które wcale nie muszą jej puszczać dalej. To jeden wielki szwindel, a to co wyrabiają sklepy to już czyste sępienie na kryzysie. No cóż, tną gałęzie na których siedzą. Mam nadzieję, że klienci sobie o tym kiedyś przypomną
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

nablaone
Posty: 46
Rejestracja: czwartek 29 sty 2009, 00:00
Kontakt:

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: nablaone » poniedziałek 16 lut 2009, 13:19

Sklepy sobie przypomną, jak pracownicy zaczną przechodzić do firm spedycyjnych . Ebay znów stanie się atrakcyjny, mimo braku gwarancji, cła etc. Natura próżni nie lubi.


Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Soundscape » czwartek 26 lut 2009, 10:41

...Pomijajac watki efektu cieplarnianego i "kontrolowanego wyburzenia WTC"
Zakup sprzetu: teraz, czy przeczekac? Odpowiedz krotka: TERAZ.
Nie czekac. Zachwianie zlotowki to jedno (zeszloroczne ceny byly zanizone, powiedzmy sobie szczerze) zlotowka co prawda nieco sie umocni, ale prawdziwie najgorsze dopiero przed nami. W Polsce tak na prawde nie odczuwa sie jeszcze skutkow kryzysu. Niestety ...JESZCZE.

...
**********************

Zgadzam się iż będzie jeszcze gorzej. Jednak nie zgodzę się z tym, że jeszcze nic tak naprawdę nie dotarło do Polski. Z jednego dnia na drugi zwolnili połowę osób pracujących u mnie w firmie. W innej jeszcze kolega wczoraj mówił iż z 20-u pracowników został jeden...Wszystko jeszcze przed nami, ale skutki jak najbardziej da się już odczuć.

Paweł
Posty: 864
Rejestracja: piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Paweł » czwartek 26 lut 2009, 13:25

......Zgadzam się iż będzie jeszcze gorzej. Jednak nie zgodzę się z tym, że jeszcze nic tak naprawdę nie dotarło do Polski. Z jednego dnia na drugi zwolnili połowę osób pracujących u mnie w firmie. W innej jeszcze kolega wczoraj mówił iż z 20-u pracowników został jeden...Wszystko jeszcze przed nami, ale skutki jak najbardziej da się już odczuć....
**********************
To prawda. Niestety ....

Długi wątek, ale ciekawy. Generalnie zgadzam się z Tasiorowskim, dobrze prawi. Zaś co do "ad remu", czyli cen - prawda jest taka że latem były one sztucznie zaniżone (przez walutę) i kto miał łeb na karku kupował wszystko co mu było, albo dopiero mogło być potrzebne. Wiadomym było że może być tylko drożej. Prawda jest taka, że dolar w naszych realiach musi kosztować te troche ponad 3, a euro troche ponad 4 złote i nie ma bata. Tyle że do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja i stąd ten szok. Do tych cen niestety nalezy się powoli przyzwyczajać i modlić żeby nie było drożej. Pamiętacie ceny sprzed dwóch lat? Wcale nie było jakoś dużo taniej, a jakaś tam inflacja jednak jest. Owszem, też żałuję że nie kupiłem latem Audio Techniki 4050, którą zawsze chciałem mieć, a nie kupowałem, bo nie była mi niezbędna, ale takie życie.

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Soundscape » czwartek 26 lut 2009, 13:48

Do tych cen niestety nalezy się powoli przyzwyczajać i modlić żeby nie było drożej. Pamiętacie ceny sprzed dwóch lat? Wcale nie było jakoś dużo taniej, a jakaś tam inflacja jednak jest.
**********************

Prawda.


Owszem, też żałuję że nie kupiłem latem Audio Techniki 4050, którą zawsze chciałem mieć, a nie kupowałem, bo nie była mi niezbędna, ale takie życie....
**********************

No tak...Człowiek mądry po fakcie. Ja żałuję, że nie kupiłem wtedy dolary po 2,20 za oszczędności...Sprzedając je dziś zarobił bym 7 pensji...Ale cóż, życie.

Awatar użytkownika
psysutra
Posty: 596
Rejestracja: czwartek 01 sty 2009, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: psysutra » czwartek 26 lut 2009, 14:12

Trzeba umieć niestety szukać okazji sprzętu, bo wielu swoje ceny podniosło pomimo tego, że z pewnością mają stuff kupiony jeszcze wtedy, gdy złotówka była mocna.

A obecna pozycja złotego nie wydaje mi się być naturalnym zjawiskiem gospodarczym. Czuję w tym mieszanie nosem, uszyma, oczyma i nawet stawami.
Stay Psychedelic People!

ODPOWIEDZ