Kupno nowego sprzętu a kryzys

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
tigergold
Posty: 384
Rejestracja: środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: tigergold » wtorek 10 lut 2009, 01:25

TO JEDEN WIELKI MIT I NIGDY NIE ISTNIAL...
**********************

Chcesz powiedziec że miliardowe i niemożliwe do spłacenia długi Stanów Zjednoczonych których kapitał jest na całym świecie to MIT? Oni się nie wyliżą, a jak oni nie to tymbardziej (tu jakiś odpowiedni przymiotnik) Polska. I tak wszystko udowodni przyszłość niebawem... Czytałem artykuł (szukam go, chwilowo nie pamiętam gdzie), który traktował w zasadzie tylko o jednej sprawie - masowym kupowaniu przez polityków USA posiadłości rolnej, lub z ogrodami, czasem wyposażonych dodatkowo w bunkry Ale zostawmy te bunkry, to nie wątek o kolejnej wojnie Wykupowali miejsca w których mogliby przetrwać korzystając tylko z płodów ziemi (tzw rancza) i nagromadzonych zapasów. Istotne czynniki w wyborze miejsc były - duża odległość od miast, dostęp do wody pitnej (głębinowa, strumienie), ziemia uprawna, reszta mniej znacząca. Paranoicy powiadasz? Jeśli świat szykuje się na załamanie to może warto zatrzymać się w pędzie jaki serwuje Ci codzienność i się zastanowić chociaż przez chwilę, czy naprawdę to wszystko to stek bzdur. A ten film oglądał? Niby trochę inny temat ale wiele cennych informacji. Myślisz, że tacy ludzie jak autor zupełnie bez przyczyny i na darmo tracą całe życie udawadniając, że coś jest spaprane i niedługo wypłynie na wierzch? Powiecie, że się apokaliptycznie nastawiam, ale moim zdaniem trzeba być totalnie ślepym lub unikać zwyczajnie faktów żeby pominąć ten drobiazg jakim jest samodestrukcyjny kierunek działań ludzkości ogólnie. A znacie raporty o wyczerpywaniu się zasobów takich jak ropa, węgiel, gaz, ? No pewnie że nie, po co ludziom mówić, że za chwilę osiągniemy barierę dostępności gazu, przecież kuchenki ciągle świetnie się sprzedają!
[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Awatar użytkownika
macandroll
Posty: 506
Rejestracja: sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: macandroll » wtorek 10 lut 2009, 03:55

Dawno nie czytałem tutaj takiego politycznego wątku.

Z jednej strony kryzys zmusza nas do oszczędzania, z drugiej strony oszczędzanie wpływa na pogłębianie się kryzysu.

Jedno jest pewne. Kapitalizm zawsze miał budzić w człowieku nowe potrzeby. Np. potrzeba nowego samochodu, chociaż ten który mamy ma dopiero 4 lata. itd. Jeśli nie masz gotówki, to w banku uśmiechnięci panowie dadzą pachnącą gotóweczkę, którą oddasz bez specjalnego ciężaru.

Cóż, ciężar jest większy niż myślano. Pustego pieniądza nie da się zastąpić z dnia na dzień, ponieważ jego wartość, też została rozbuchana.

Jeśli czegoś naprawdę potrzebuję, to to kupię. Pieniądze to tylko środek i nie zawsze trzeba się zastanawiać czy na czymś tracę czy zyskuję w stosunku do potencjalnych innych warunków.
To rzecz nabyta.

Ponieważ wali się system płatniczy i kredytowy, to może nastąpi powrót do triady prawdziwych wartości:
dobra, piękna i prawdy?

Dobra to żart i pomieszanie porządków, ale może konsumeryzm osłabiony przez częściową abstynencję zostawi trochę więcej miejsca na... mówiąc nieśmiało refleksję i powrót do korzeni?

Życzę natchnienia i realizacji na starych i dobrych sprzętach.
Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Tasiorowski » wtorek 10 lut 2009, 12:01

. A ten film oglądał? Niby trochę inny temat ale wiele cennych informacji. Myślisz, że tacy ludzie jak autor zupełnie bez przyczyny i na darmo tracą całe życie udawadniając, że coś jest spaprane i niedługo wypłynie na wierzch? Powiecie, że się apokaliptycznie nastawiam, ale moim zdaniem trzeba być totalnie ślepym lub unikać zwyczajnie faktów żeby pominąć ten drobiazg jakim jest samodestrukcyjny kierunek działań ludzkości ogólnie. A znacie raporty o wyczerpywaniu się zasobów takich jak ropa, węgiel, gaz, ? No pewnie że nie, po co ludziom mówić, że za chwilę osiągniemy barierę dostępności gazu, przecież kuchenki ciągle świetnie się sprzedają!
...
**********************
Efekt cieplarniany to kolejna bajeczka, bat państw bogatych na biedne. Ciekawe czemu Al Gore nie porusza tematu, że USA które były inicjatorem, nie podpisały protokołu z KIOTO !! No to jest dopiero paranoja. W europie tak samo chcą skubać. Francuzi, którzy mają praktycznie całą energetykę opartą na atomie, próbowali przeforsować tzw. pakiet klimatyczny. pakiet ten mówi, że na każdy kraj przychodzą limity emisji CO2, a jeśli dany kraj wyemituje go zbyt dużo, to musi kupić limit od innego kraju na aukcji. W efekcie takie kraje jak my, które kopcą dużo CO2 musiałyby płacić za to de facto francuzom, którzy z racji specyfiki swojej energetyki mogą sprzedać swoje limity na aukcji. I to za grubą kasę, prawdopodbnie nie do udźwignięcia bez negatywnego odbicia na kieszeni podatnika polskiego.Ja bym nazwał idiotą totalnym kogoś, kto by sam na siebie taki hamulec gospodarczy narzucił. No ale kiedy nasz prezydent nie chce tych grubych wałów firmować swoim podpisem, to zaraz w mediach, głównie naszych "rodzimych" robi się ferment, że oto znowu Kaczor hamulcowym europy i ta cała mantra powtarzana od czasu jego elekcji. Wielu naukowców mówi wprsot, że ocieplenie klimatu, to naturalny cykl który już paredziesiąt razy miał miejsce w historii świata i są na to dowody. Ludzie tracą pracę, często dotacje na badania, a negacje efektu cieplarnianego porównuje się do negacji holocaustu, co dla wielu wiąże się z końcem kariery naukowej i bycie odsądzonym od czci i wiary.

do Macandroll:
może to i polityczny temat, ale oprócz robienia czy dłubania przy muzyce, wszyscy jesteśmy ludźmi, a omawiany temat dotyczy nas w sposób bezpośredni. Warto czasem w tym swoim, najbliższym "internetowo" gronie pogadać, bo może ktoś z nas wyskoczyć z myślą która nas zainspiruje bądź skłoni do myślenia, bądź rozzłości.
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
macandroll
Posty: 506
Rejestracja: sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: macandroll » wtorek 10 lut 2009, 13:23

do Macandroll:
może to i polityczny temat, ale oprócz robienia czy dłubania przy muzyce, wszyscy jesteśmy ludźmi, a omawiany temat dotyczy nas w sposób bezpośredni. Warto czasem w tym swoim, najbliższym "internetowo" gronie pogadać, bo może ktoś z nas wyskoczyć z myślą która nas zainspiruje bądź skłoni do myślenia, bądź rozzłości. ...
**********************
Przecież ja lubię takie tematy :) i nie neguję sensu istnienia ich na tym forum.
Jedynie ostrożniej podchodzę do apodyktycznych twierdzeń (czy to naukowych czy anty-naukowych, bo one często są sponsorowane przez jakąś grupę interesu) i staram się nie przejmować zbytnio tym, na co nie mam wpływu.

Ale jak najbardziej interesuje mnie zdanie innych.
Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Tasiorowski » wtorek 10 lut 2009, 14:09

Przecież ja lubię takie tematy :) i nie neguję sensu istnienia ich na tym forum.
Jedynie ostrożniej podchodzę do apodyktycznych twierdzeń (czy to naukowych czy anty-naukowych, bo one często są sponsorowane przez jakąś grupę interesu) i staram się nie przejmować zbytnio tym, na co nie mam wpływu.

Ale jak najbardziej interesuje mnie zdanie innych....
**********************
Właśnie najbardziej bolesne jest to przeczucie i przeświadczenie, że nie mamy wpływu na nic. Mam wrażenie, że istnieją pewne siły, ośrodi na tym świecie, któe tak konstuują system, aby faktycznie jednostka nie mogła nic zrobić, a żeby większość w sposób samodyscypliny ten system podtrzymywała, bezkrytycznie przyjmując jego rozwiązania. Możemy przecież zdecydować przy wyborach władz, przy półce sklepowej i przy pilocie od TV, jaki obraz świata nam pasuje. Kiedyś myślałem że świat był zawsze taki sam, że się nic nie zmienił. Że zawsze jednakowo dużo było na nim łajdactwa i skur...syństwa. Ale teraz widzę, że metody różnych ludzi zmieniły się do tego stopnia, że nie da się w uczciwej walce wygrać, pokonać instytucje lub organizacje które są rakiem na dupie świata. Szeroko pojęty motłoch jest to tego stopnia zindoktrynowany, że własną piersią załoni swoich katów. Jest to niestety bezprecedensowe w historii.( Nie tyczy wyjątków, takich jak naród rosyjski czy inny 4 świat ) chodzi mi o tradycyjny,zachodni - "wolny" świat
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Soundscape » wtorek 10 lut 2009, 14:19

.Szeroko pojęty motłoch jest to tego stopnia zindoktrynowany, że własną piersią załoni swoich katów...
**********************
Po prostu pięknie to ująłeś. (Wybrałem najlepsze zdanie z całej wypowiedzi.) I niestety muszę się z tym zgodzić Dlatego też nie zagłębiam się w te rzeczy. Tak dla własnego Świętego Spokoju.

Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam, aby każdemu się wiodło jak najlepiej w tych nie do końca normalnych czasach!

Awatar użytkownika
Mariusz1333
Posty: 169
Rejestracja: środa 16 kwie 2008, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Mariusz1333 » wtorek 10 lut 2009, 14:52

....Szeroko pojęty motłoch jest to tego stopnia zindoktrynowany, że własną piersią załoni swoich katów...
**********************
Po prostu pięknie to ująłeś. (Wybrałem najlepsze zdanie z całej wypowiedzi.) I niestety muszę się z tym zgodzić Dlatego też nie zagłębiam się w te rzeczy. Tak dla własnego Świętego Spokoju.

Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam, aby każdemu się wiodło jak najlepiej w tych nie do końca normalnych czasach!...
**********************
Taak popieram też i ku zaskoczeniu (tych50%) też politycznie p. Tasiorowskiego dygresje o prezydencie.
A może tak w tym uniesieniu i "żeby żyło sie lepiej" (mnie) p. Tasiorowski (wiem z róznych maili że posiada Pan presonusa) odpowiedział na wątek:
http://www.eis.com.pl/virtual/modules.php?op=modload&name=Forum&file=viewtopic&topic=23422&forum=8&1
Chociaż na pkt 1 (pytanie rozszerzam o firestudio).

ps A drugi punkt to nawet pasuje do tego wątku

nablaone
Posty: 46
Rejestracja: czwartek 29 sty 2009, 00:00
Kontakt:

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: nablaone » wtorek 10 lut 2009, 16:07

@Tasiorowski myślałem, że znalazłem przeciwnika do dyskusji. A tu skucha. Zgadzam się z waść i dyskusji nie będzie


Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: Tasiorowski » wtorek 10 lut 2009, 16:28

...@Tasiorowski myślałem, że znalazłem przeciwnika do dyskusji. A tu skucha. Zgadzam się z waść i dyskusji nie będzie

...
**********************
Znaczy się mogę być przeciwnikiem, ale to zależy w jakiej dyskusji Moje poglądy są moje i nikogo do nich nie przekonuję. Po prostu je prezentuję. Wynikają one z tego, że choć młody, to już otarłem się o bardzo różne kręgi, z niejednym wódę wypiłem i niemałą kasę już puściłem na różne rzeczy. Pracowałem też i w banku i po prostu wiem jak to działa. To wszystko skłania mnie do tego, że jak bym miał parę baniek, to kupiłbym sobie właśnie takie rancho, gdzie mógłbym hodować świnie, krowy, i trochę zboża, żeby wyżywić z tego siebie i najbliższą rodzinę, zbudował wodoszczelny i z zapasem żywności na rok bunkier, zajął się tym co ważne, czyli prokreacją, miłością i tworzeniem oraz po prostu byciem porządnym, uczciwym człowiekiem i po prostu czekał co to będzie. Bo mi coś pachnie, że to wszystko nie przejdzie bezboleśnie, jak każdy z nas się łudzi, bo przecież zawsze "jakoś to było". Ja już napisałem, prawdopodobnie będą to wydarzenia bez precedensu w przeszłości, na skalę nieznaną dotąd. No chyba że media się wywiążą z zadania i zaserwują taką dawkę gołych tyłków i tańców z gwiazdami, że rozładują te napięcia i ludzie umierający z głodu lub braku pieniędzy na leczenie różnych dziwnych chorób, będą umierać z uśmiechem na twarzy i słowami DODY w serduszku " trzymajcie się misiaczki, jestem z wami, łączę się z wami w bólu, nowa płyta 5 kwietnia !! "
[addsig]
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
tigergold
Posty: 384
Rejestracja: środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Kupno nowego sprzętu a kryzys

Post autor: tigergold » wtorek 10 lut 2009, 18:35

Efekt cieplarniany to kolejna bajeczka, bat państw bogatych na biedne. Ciekawe czemu Al Gore nie porusza tematu, że USA które były inicjatorem, nie podpisały protokołu z KIOTO !! No to jest dopiero paranoja. W europie tak samo chcą skubać.
**********************

Bo gdy we wszystkich państwach do których jeździ z wykładami zacząłby jechać na USA publicznie to słońce dnia następnego mogłoby dla niego nie wstać? Ten facet wie więcej niż moglibyśmy przypuszczać, a mówi tyle żeby przeżyć i robić to co robi. Nie jestem jego jakimś tam zwolennikiem. On efektu cieplarnianego nie wymyślił. Ładnie tylko pozbierał dane i wręcz łopatologicznie pokazuje co jest grane. Pokazuje między innymi topnienie antarktydy i jak skutkować to będzie na poziom wód oceanów. Ten film jest z 2006, jeśli dobrze pamiętam, a na początku tego roku pokazywali w wiadomościach kolejny duży kawał który się oddzielił. Pewnie jak będziesz tonąć w tej wodzie też będziesz mówić że efekt cieplarniany jest wymysłem rządów. A to że ktoś zarabia w tej chwili na australijskich powodziach i śnieżycach w Anglii nie oznacza że to się nie dzieje, włącz tv. Na wszystkich klęskach żywiołowych i wojnach da się zarobić. Nie mówię o specjalnym wzniecaniu w celach zarobkowych, bo jak specjalnie wzbudzić np. śnieżycę? Wiem, teraz powiecie że już dawno były zabawy typu - zróbmy falę tsunami, wzbudźmy erupcję wulkanu, niech tam ich susza męczy. Ok, jeśli nawet było to prawie w całości sprytnymi zabiegami na naturze, to już dawno wymknęło się spod kontroli. Intensyfikację takich zdarzeń w ostatnich latach chyba każdy dostrzega... Freonów nie stosuje się z myślą o zagładzie ludzkości ale niedostosowany do natury biznes zabija. Trochę mnie dziwi takie gadanie "historia zna poprzednie efekty cieplarniane". Ci naukowcy kupieni są jak za czasów wejścia przemysłu tytoniowego na rynek. Blisko pięćdziesięcio stopniowych upałów na codzień (w cieniu) nie odnotowywano nigdy.
[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

ODPOWIEDZ