Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
doministry1
Posty: 323
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2008, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: doministry1 » piątek 15 lip 2011, 23:15

...
... wystarczą manualne umiejętności małpy by mieszając to i owo w końcu przypadkiem złożyć coś "szalonego, wesołego, odjazdowego" słowem totalnie pustego. ... 


Hehe, ale czy musimy sie w tej dyskusji trzymać przykładu kawałka z pierwszeg postu? Przecież on nie odzwierciedla całego przekroju kompozycji pojawiających sie na rynku muzycznym. Nie odzwierciedla on nawet jednego % tego co dziś dostajemy od twórców (z uwględnieniem wszelkich odcieni popu). Swiat jest troszeczke bogatszy niż ten jeden link do youtube, i wcale nie z powodu doróbku naszych poprzedników z przeszlosci.  


Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę jakie przeznaczenie takiej muzyki. Na pewno do sluchania. To jest muzyka klubowa i  jej naturalnym polem eksploatacji bedzie parkiet w wesołych klubach. Byc może taka muzykę można zrozumieć tylko  z takiego punktu widzenia. Tak jak muzyka rave czy techno hardcore nadawala sie tylko na imprezy tematcyzne, i nie na trzeźwo.  One działają na pewnych ludzi, w pewnych miejscach, pod wpływem sytuacji i być moze pod wpływem czegoś jeszcze. 


Sam jak słucham czasami solówek i wystepów live takich tuzów jak Jimi Hendrix, zastanawiam się czy da sie tego slucahc na trzeźwo. Czy może zaprosić kolegów, przebrać sie za hipisa, napić piwa. I moze wtedy ta sama muzyka nabrałaby innego wymiaru. Nie wiem. 


Inna sprawa zupełnie nawiasem - uwierz, ale nie wystarczą umiejętności małby żeby klecic coś podobnego do linka powyżej. ...
 
Kompozytor, Instrumentalista, Improwizator

Awatar użytkownika
doministry1
Posty: 323
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2008, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: doministry1 » piątek 15 lip 2011, 23:17

...... wystarczą manualne umiejętności małpy by mieszając to i owo w końcu przypadkiem złożyć coś "szalonego, wesołego, odjazdowego" słowem totalnie pustego. ... 
Hehe, ale czy musimy sie w tej dyskusji trzymać przykładu kawałka z pierwszeg postu? Przecież on nie odzwierciedla całego przekroju kompozycji pojawiających sie na rynku muzycznym. Nie odzwierciedla on nawet jednego % tego co dziś dostajemy od twórców (z uwględnieniem wszelkich odcieni popu). Swiat jest troszeczke bogatszy niż ten jeden link do youtube, i wcale nie z powodu doróbku naszych poprzedników z przeszlosci.  
Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę jakie przeznaczenie takiej muzyki. Na pewno do sluchania. To jest muzyka klubowa i  jej naturalnym polem eksploatacji bedzie parkiet w wesołych klubach. Byc może taka muzykę można zrozumieć tylko  z takiego punktu widzenia. Tak jak muzyka rave czy techno hardcore nadawala sie tylko na imprezy tematcyzne, i nie na trzeźwo.  One działają na pewnych ludzi, w pewnych miejscach, pod wpływem sytuacji i być moze pod wpływem czegoś jeszcze. 
Sam jak słucham czasami solówek i wystepów live takich tuzów jak Jimi Hendrix, zastanawiam się czy da sie tego slucahc na trzeźwo. Czy może zaprosić kolegów, przebrać sie za hipisa, napić piwa. I moze wtedy ta sama muzyka nabrałaby innego wymiaru. Nie wiem. 
Inna sprawa zupełnie nawiasem - uwierz, ale nie wystarczą umiejętności małby żeby klecic coś podobnego do linka powyżej. ...
Naprawdę się zastanawiasz nad Hendrixem w taki sposób? Jak widać w takim razie jest jeszcze jedna kwestia która mocno nadwyręża wiele "hitowych" produkcji - edukacja.
Kompozytor, Instrumentalista, Improwizator

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: DJOZD » sobota 16 lip 2011, 06:48

......... ...
Naprawdę się zastanawiasz nad Hendrixem w taki sposób? Jak widać w takim razie jest jeszcze jedna kwestia która mocno nadwyręża wiele "hitowych" produkcji - edukacja....
 


 


Wiesz co, nie do końca. Ale zawesze twierdziłem że Jimi byłby jeszcze lepszy bez dragów (mimo mojego ogromnego szacunku dla niego samego i innych tamtego okresu). I napewno jest coś w tym że każda muzyka lepiej sie prezentuje w pewnych określonych warunkach.  Orkiestra w klubie tanecznym go go to byłaby na turalna pomyłka   


Natomiast co do kwestii wykształcenia.   Zgadza sie że wykształcenie daje lepsze podstawy do zachowania pewnego poziomu i kultury muzycznej. Lepszej techniki itp. Ale nie jest to akurat wyznacznik muzykalności i talentu, wszególności kompozycyjnego, aranżycyjnego itp.  Ale wykształcony utalentowany - to już coś.


 


Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: DJOZD » sobota 16 lip 2011, 08:58

Odnośnie edukacji jeszcze. Jak wielce jest ona przydatna w pewnych gatunkach muzyki pokazuje nasz eksportowy i genialny Leszek Możdżer.  Ostatnio wydana płyta i komercyjny sukces (najlepsza sprzedarz wyprzedzająca płyte Beyoncé) świadczy że wcale nie jest aż tak źle w polskim odbiorcą muzyki. Fakt że niewielu nastolatków kupi tą płytę, ale jestem pewny że wielu nastolatków będzie odkrywać tą muzykę później po latach. Zawsze zresztą byem fanem Możdżera, jeszcze za czasów jego udziału w płycie projektu Kury, potem na plytach inspiracji Szopenowskich. To była tylko kwestia czasu kiedy ten genialny pianista stanie się wyznacznikiem jakości polskich pianistów.


Awatar użytkownika
doministry1
Posty: 323
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2008, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: doministry1 » sobota 16 lip 2011, 13:02

...Odnośnie edukacji jeszcze. Jak wielce jest ona przydatna w pewnych gatunkach muzyki pokazuje nasz eksportowy i genialny Leszek Możdżer.  Ostatnio wydana płyta i komercyjny sukces (najlepsza sprzedarz wyprzedzająca płyte Beyoncé) świadczy że wcale nie jest aż tak źle w polskim odbiorcą muzyki. Fakt że niewielu nastolatków kupi tą płytę, ale jestem pewny że wielu nastolatków będzie odkrywać tą muzykę później po latach. Zawsze zresztą byem fanem Możdżera, jeszcze za czasów jego udziału w płycie projektu Kury, potem na plytach inspiracji Szopenowskich. To była tylko kwestia czasu kiedy ten genialny pianista stanie się wyznacznikiem jakości polskich pianistów....

--------------

No widzisz, Możdżer właśnie nie jest żadnym wyznacznikiem pianistyki jazzowej. Ani polskiej ani żadnej! Jest wirtuozem celebrytą którego działania są z jazzem spokrewnione natomiast dla samego jazzu jego działania mają się nijak, mimo to że KIEDYŚ owszem grał fajne rzeczy. Ale dla kompletnie niewyedukowanego czy nieświadomego odbiorcy Możdźer jest jazzmanem i już.

Ja też nie jestem zwolennikiem teorii że "kiedyś było lepiej". Bo dziś powstają rzeczy o których nawet by się pomyśleć nie dało! Natomiast ja mam tylko jedno generalne spostrzeżenie co do tematu:

Kiedyś "lista przebojów" i top sprzedaży naprawdę pozwalała na otwartość gatunków. Wytwórnie mainstreamowe nie bały się ryzyka, muzycy z tych list byli artystami a sama muzyka była jakimś głosem pokolenia. Tak jak ta lista przytoczona wcześniej. Yes sprzedawał miliony sztuk swoich konceptualnych albumów......
Dziś mamy to samo tylko w OFFIE. To samo bogactwo propozycji etc. Natomiast czołowe wytwórnie generalnie zajmują się nachalną sprzedażą wyrobów muzykopodobnych, to jest zupełnie inny proces niż 30 lat temu. Tego nawet nie można porównać. Ja po prostu trzymam się od mainstreamu daleko mając z nim kontakt tylko przelotnie. I zawsze mam to samo wrażenie - papka. Nieważne jak dobrze zrobiona.
Kompozytor, Instrumentalista, Improwizator

mrbm
Posty: 142
Rejestracja: środa 19 sty 2011, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: mrbm » sobota 16 lip 2011, 14:29

Braki w edukacji zawsze nadrobic sie da, ale nie braki mentalne (gustem zwane - eufemizując). Większość uważa inaczej. I to jest właśnie ta upiorna strona polskiej współczesności. boże... boże...(parafrazując egzaltację Rydzyka) Ludzie z tej krainy są akuratni do wojaczki, trzymania Tatara na dystans, dosiadania koniny albo BMW
z drugiej ręki, ale z bardzo nielicznymi wyjątkami powinni się trzymac Z DALEKA od wszystkiego co wydaje jakikolwiek dźwięk. :)
Core i5, 16GB RAM, Sonar8 Producer, NI Komplete 7, VSLinstruments, Symphobia, Tonehammer Requiem, CineOrch, Hollywoodwinds, Drums of War

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: DJOZD » sobota 16 lip 2011, 14:52

......

No widzisz, Możdżer właśnie nie jest żadnym wyznacznikiem pianistyki jazzowej. Ani polskiej ani żadnej! ....
 


Dla mnie i dla wielu jest. A o jazzie czy klasyce mowy nie było. Wniósł coś czego nikt wcześniej nie wniósł do muzyki w takim stylu. Jest osobą która działa poza purystycznym pojęciem jazzu czy klasyki.  Nikt wcześniej nie robił tego w ten sposób. W sposób który porywa słuchaczy (jest jescze wielu magików, ale oi grają w taki sposób że nie chce mi sie ich słuchać).  A celebrytą stał sie dopiero jak odniusł komercyjny sukces niedawno. Źle to?  Ja śledze jego dokonania od 15 lat. Mało to czasu żeby stać się wreszcie osobą rozpoznawalną przez rodaków?   


mrbm
Posty: 142
Rejestracja: środa 19 sty 2011, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: mrbm » sobota 16 lip 2011, 15:04

Moja panna też była "możdżerowa", "gagowa" itd ale się zmieniła. Teraz słucha (próbuje słuchać) tej samej muzyki co ja. Pannie jednak można wiele wybaczyc. Przeskok z >Pudelka< na głębszą wodę to nie lada wyczyn.
Core i5, 16GB RAM, Sonar8 Producer, NI Komplete 7, VSLinstruments, Symphobia, Tonehammer Requiem, CineOrch, Hollywoodwinds, Drums of War

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: DJOZD » sobota 16 lip 2011, 15:08

... Przeskok z >Pudelka< na głębszą wodę to nie lada wyczyn. ... 


 


Głębsza woda powiadasz ...... Laughing


mrbm
Posty: 142
Rejestracja: środa 19 sty 2011, 00:00

Re: Jak z szajsu zrobić legendarny hit

Post autor: mrbm » sobota 16 lip 2011, 15:23

Głębsza woda powiadasz ...

...


No taaak... To mniej więcej TEN właśnie punkt graniczny, gdzie śp. Hendrixa konsumujemy jak batonika princepolo. Potem zaczyna być mrocznie, beat spowalnia do 120... a później jest jeszcze gorzej :P
Core i5, 16GB RAM, Sonar8 Producer, NI Komplete 7, VSLinstruments, Symphobia, Tonehammer Requiem, CineOrch, Hollywoodwinds, Drums of War

ODPOWIEDZ