...
U nas ambitny i zdolny "muzykant" bez tzw. kontaktów - uznający stwierdzenie że dobra muzyka broni się sama , który obrał sobie drogę w muzyce popularnej vel.komercyjnej ma bardzo trudną drogę do przebycia żeby w jakikolwiek sposób wybić się na KRAJOWYM rynku a nie raz takie "zadanie" okazuje się wręcz niemożliwe.
...
To jest absolutna niepodważalna prawda!
Możesz nagrać totalny szyt a mając dobre plecy będzie z tego hit!
Za to wspaniałe arcydzieło gatunku zostanie w cieniu takisz szytów z powodu braku odpowiednich pleców.
...
Najlepszy przykład to Robcio M :)
Jeśli chodzi o rap i hip-hop. Mam dziwne wrażenie, że hip hop jest subkulturą, a nie gatunkiem muzycznym do jasnej ciasnej (albo już naprawdę stetryczałem i nie jestem na fali).
Do rzeczy- kręciłem się w tym kilka lat temu przez kilka dobrych miesięcy, ale ze względu na badziewne flow odpuściłem temat, zająłem się elektroniczną muzyką taneczną (żadne bananowe kluby, zaznaczam) i o niebo lepiej mi w tej branży idzie- oczywiście BEZ znaczących sukcesów, gdyż w Polsce ta branża w mainstreamie jest iście padaczna (albo elektro-chłam, albo monotonne dubstepy czy wreszcie tandetne 1000X słyszane after_amfa_pierd_chyba_jakis_trance plum_mini_bulgot_w-kolo-macieju_prawie_house). W klubach zresztą padaka podobnie. Geez, gdzie się podziały tamte imprezy :)
Mniejsza- odkąd rozpowszechnił się dostęp do narzędzi umożliwiających tworzenie bez większych przeszkód finansowych, naroiło się (żeby nie powiedzieć bardziej wulgarnie) mnóstwo projektów hyp-hopowych, elektronicznych et cetera. W porządku, trochę kapitalnych jednostek się wybiło, mają panowie talent przez wielkie T, szlifują nieustannie warsztat i słuchają porad mądrzejszych od siebie w różnorakim zakresie (merytoryka, technika i dalsze). Niestety, większa ilość odpala presety ze spiraconego Nexusa i fru- ego odwrotnie proporcjonalne do poziomu produkcji.
Ktoś wspomniał o Eldo- jak dla mnie jest to jedna z CZOŁOWYCH postaci polskiej rap sceny. Posiadam wszystkie płytki Grammatika (albo wysępione od szwagra- obecnie horrendalnie drogi "Światła Miasta" czy nabyte na allegro tudzież w empiku pozostałe). Gdy słucham w parku "młodych" nosicieli dresu czy bluz z napisem JP słuchających z komórki ambitną Firmę czy HG to nie wiem gdzie się podziać w reakcji na ten poziom żenady. Czy promowanie takiego stylu życia (imprezowanie, chlanie, ćpanie, panienki, przemoc, pogarda dla organów prawa) jest naprawdę takie fajne?