Chodziło mi o to że PO momencie uderzenia w klawisz pianista nie jest już w stanie zmienić prędkości młotka ('pogonić' go, tym bardziej spowolnić).
To prawda, jednak nadal pianista po uderzeniu ma wpływ na dźwięk w szczególności na sposób jego wybrzmiewania.
wszystie niuanse wynikają jedynie z siły uderzenia, a nie sposobu. Co doskonale jest w stanie oddać parametr velocity.
W przypadku instrumentu elektronicznego być może tak jest, ale tutaj rozmawiamy o instrumencie akustycznym i w tym przypadku gra na fortepianie to nie tylko dynamika. Gdyby tak było już dawno żywych pianistów wyparłyby systemy typu piano player kiedyś bardzo rozpowszechnione w USA (w Europie prawie wcale), w których prawdziwy instrument za pomocą dźwigni mechanicznych grał uprzednio zaprogramowaną melodię. Co więcej poprzez analizę nagrań wysunięto tezę, że większość ukształtowanych pianistów posiada tzw charakterystyczną sygnaturę dźwięku, czyli kombinację kokretnych składowych harmonicznych produkowanych świadomie bądź nieświadomie w granych dźwiękach. I to jest właśnie ten sławetny "touch" sposób uderzenia. :).
Pozdro