OK to jednego mamy mniej .
A tak na serio to znam ten punkt życia w którym człowiek coś wybiera, bo może wziął na siebie dużo - może za dużo?
Kilka lat temu pożegnałem się z programowaniem mikrokontrolerów MIDI, pomimo że coś mi tam wychodziło. Doszedłem do wniosku, że mi to za dużo czasu zajmuje, sporo kasy projekty zjadają, a można w niższej cenie kupić gotowe klocki, które się potem sprzedaje jak już nie są potrzebne. Świadomie wszedłem w kupowanie gotowych rozwiązań na rzecz spędzania większej ilości czasu z tworzeniem muzyki. Na marginesie: nie zarabiam z muzy od ponad 10 lat. Mimo to mam obraz muzy, której nie zagrałem, a bo to brak sprzętu, a bo to zbyt duża ilość brzmień i sampli do przejrzenia ... i tak było ciągle. Coś mi się ta kreatywność wyłączyła od kilku lat. Nie chodzi mi o pojedyncze utwory (te powstawały), lecz stworzenie repertuaru minimum godzina. Dlatego aktualnie walczę o tę kreatywność, patrzę co mnie blokuje. Jako młodzieniaszek po prostu grałem i było dobrze, ale życie idzie dalej, pojawiają się nowe osoby , wtedy kreatywność może cichcem odejść. Ale ona jest nadal, tyle że bloki skutecznie hamują.
Opory należy wyeliminować, obejść istniejące problemy (sorry czasem to wymaga większej ilości czasu i pracy, albo wsadzonej kasy).
Konsekwentnie idę, idę, choć dojść nie mogę Nie mniej ta droga też mi się podoba, a żeby z niej nie zboczyć to pracuję gdzieś, zasilając tę moją pasję.
Nie kieruję się zdrowym rozsądkiem - czyli względami finansowymi, bo wtedy też powinienem rzucić muzę. Ale za to nie walczę z RMS, nie muszę mieć wtyczek masteringowych, nie mam deadline (może szkoda w tym jednym wypadku). Na wszystko przyjdzie czas (lub nie).
AxelPL jeśli zrobiłeś wywiad wewnętrzny i jesteś pogodzony z tą myślą, a nawet się cieszysz, że będziesz mógł więcej czasu przy kompach spędzać niż przy Korgach, to OK. Ale jeśli czujesz smutek z powodu takiej decyzji , to pewnie wrócisz.
Z Twojego postu bije troszkę zazdrość , że innym się udaje zarobić, choć są wg Ciebie gorsi.
Znam ten ból, też mam zazdrość i chciwość, lenistwo, lubiłem pokraść (pomysły, sample itd.), chciałem mieć wszystko od razu bez pracy.
Nie martw się, jeszcze życie da Ci w kość i się zmienisz, zeszlachetniejesz
Ja czekam kiedy to u mnie nastąpi, ale no cóż… trzeba być cierpliwym.
A co w duszy to w muzyce – powiedział mój dobry kolega gitarzysta Adam.
AxeluPL nie odchodź! Wracaj i praw nam o Kronosach, M-50 i kolejnych zdobyczach Korga.
Bez Ciebie forum będzie mniej kolorowe.
Lubię: klawisze, samplery, realizację, programowanie, DIY. Muzyka dub i okolice.