Witam
W związku że znam się tutaj z kolegami z forum chciałbym Wam pokazać co nieco... Pozwolę sobie skopiować treść z innego forum:)
Witam
Około 4 miesiące temu zakupiłem w morelkach min płyte główną ASRock z77 Fatal1ty Professional ATX
Płyta ponad 900zł
Wkrótce po zakupie płyta straciła połowe portów usb i lan(padły kontrolery prawdopodobnie - szeroko to przedyskutowałem z ASRock Europe zanim wysłałem do morele)
Płyta była w idealnym stanie wizualnym mam na to filmik potwierdzający - świeciła się jak psu jajca
Generalnie bardzo mi zależało na tym aby sprawa była załatwiona szybko gdyż mobo wchodzi w skład komputera testowego w serwisie.
Poszło nawet sprawnie (tak mi się do wczoraj wydawało)
Dziś otrzymałem paczkę z NOWĄ wymienioną płytą - Tak została wymieniona na NOWĄ!!
Ocencie sami to co dostałem:
http://www.youtube.com/watch?v=ky_tI6Kizgs&hd=1
Pozwoliłem sobie napisać do producenta z pytaniem czy wdrożyli jakiś nowy sposób/standard wytwarzania płyt ;]
Ciąg dalszy....
Wspólnie z ASRock Europe ustaliliśmy że wygląda jakby ktoś tą płytę naprawiał. Rozlany jest najprawdopodobniej FLUX, tudzież widać żółtą substancję pod kondensatorami.
Dowiedziałem się też że seria Fatal1ty jest wymieniana w całości na nową łącznie z oryginalnym pudełkiem dodatkami itd. Nie są naprawiane!!
Teraz pytanie...
Czy ktoś próbował przywłaszczyć sobie płytę z wymiany RMA dla siebie albo na sprzedaż i próbowano mi wcisnąć jakąś naprawianą płytę w nadziei że się nie skapnę i będę używał (o ile działa) ?
Co więcej istnieje możliwość że dystrybutor który rozprowadza ASRock postępuje tak samo także z innymi markami z którymi współpracuje - zakładając że tego czynu dopuścił się dystrybutor a nie morele bo jedni i drudzy mogli to zrobić.
Będę próbował wyjaśnić jak mogło do tego dojść i już poprosiłem ASRock o pomoc w tej sprawie.
"It looks like someone tried to repair the board, and soldered new parts on the board, but we do not repair boards, we simply exchange it, and send the defective board back to the factory for testing."
Dowiedziałem się również że prawdopodobnie płyty z takim uszkodzeniem by nie wymienili także cały czas nasuwa mi się jeden powód tej sytuacji.
Skądś mieli płytę która nie nadawała się na wymianę, jakiś serwis próbował ją naprawić, może naprawił nie wiem, nie testowałem - zalali ją cała fluxem. Dali mi tą po na prawie a sobie wzięli nową w pudle i na sprzedaż.
Do tego czerwona gąbka na płycie nie pochodzi od ASRock gdyż oni stosują tylko szarą.
Na szczęście morele bez problemowo wymienią mi kolejny raz na nową(co powinni zrobić od razu a nie że niby teraz ukłon w moją strone że dadzą mi nową w opakowaniu lol) ale dla mnie to sprawy nie zamyka. Może się spotkaliście z czymś podobnym ? Co tu dalej robić?
[addsig]