Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Tadeo
Posty: 1609
Rejestracja: piątek 31 sty 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: Tadeo » czwartek 10 sty 2013, 13:18



to właśnie dzięki miksowi który Ci się średnio podoba (i aranżacji oczywiście) master ,,nie jest dowalony pod sufit'', bynajmniej-nie musi

Janusz_M
Posty: 340
Rejestracja: czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: Janusz_M » czwartek 10 sty 2013, 17:21

...
...Proponuje dodac w dziale FAQ nastepujace tematy:
- Popularnosc - co to jest i skad sie bierze?
- Co to jest "sukces"?
Po czym kazdy temat podobny do tego Admin moze zakonczyc linkiem do owych tematow.

Jacku M - przejdz sie na dowolny festyn czy jarmark. Zobacz co tam mozna kupic, co mozna zjesc - no ogolnie rozejrzyj sie i upewnij sie czy tylko w kwesti muzyki ludzie maja kiepski gust?

Pozdrawiam
Janusz M....
 

Ale to raczej chyba nie nam to oceniac kto co lubi?




Może przemówi do was takie hasło droga intieligjeńcjo:

Mieszczuchy wszystuch województw, zdajcie sobie sprawę że to dzieki hołocie i wiesniakom macie co żreć. To dzięki hołocie idziesz do KFC nawcinac się ze az ci sie ulewa. Czyli przyjmij do wiadomości, żes jest taka sama świnia, jak ten wiesniak co słucha discopolo....
 
Nie wiem co oznaczac ma przytoczony cytat? Czy ja poddaje w watpliwosc wartosc czyjejkolwiek pracy? Ja tylko twierdze ze ludzie ogolnie maja kiepski gust. Za to ty wlasnie nazwales mnie i ludzi sluchajacych disco polo swiniami.


Pozdrawiam
Janusz


JacekM
Posty: 44
Rejestracja: poniedziałek 19 lis 2012, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: JacekM » czwartek 10 sty 2013, 17:42


Nie wiem co oznaczac ma przytoczony cytat? Czy ja poddaje w watpliwosc wartosc czyjejkolwiek pracy? Ja tylko twierdze ze ludzie ogolnie maja kiepski gust. Za to ty wlasnie nazwales mnie i ludzi sluchajacych disco polo swiniami.


Pozdrawiam
Janusz
...
 


Na jakiej postawie sądzisz ze ludzie mają kiepski gust? Bo Tobie sie cos nie podoba? Jak to oceniasz? Be jeden woli ubrac tramki do garniaka, a inny pantofle do dresu? Skąd wiesz że to jest kiepski gust?


O świni napisałem bo chciałem pokazać wszystkim, co znaczy ocenianie innych i nazywanie ich hołotą, tylko dla tego bo lubia cos innego. Równie dobrze można powiedzieć, ze hołota to ci wszyscy co słuchaja metalu, lub jazzu. Nie rozumiem jak to mozna ocenic wogóle? To takie ocenianie na podobieństwo Hitlera - nadludzie i podludzie. 


Awatar użytkownika
ziolek
Posty: 70
Rejestracja: niedziela 12 gru 2004, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: ziolek » czwartek 10 sty 2013, 18:11

Najlepiej Ci co tak krytykują niech wrzucą linki do swoich produkcji,-posłuchamy.

Awatar użytkownika
andrzeimuzyk71
Posty: 40
Rejestracja: niedziela 26 kwie 2009, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: andrzeimuzyk71 » czwartek 10 sty 2013, 18:27

...Najlepiej Ci co tak krytykują niech wrzucą linki do swoich produkcji,-posłuchamy.... 




Nic nie wrzucą bo mają bardziej obciachowe kawałki i sie wstydzą....


MrExplosion
Posty: 471
Rejestracja: piątek 15 wrz 2006, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: MrExplosion » czwartek 10 sty 2013, 18:53

Chyba się nie zrozumieliśmy.

Po pierwsze mowiąc "wieśniak" nie mam na myśli pochodzenia, tylko mentalność. Jest przecież sporo "wieśniaków" którzy są z miasta i to od pokoleń.

Była teza, że tej muzyki słuchają profesorzy i studenci - na co po prostu odparłem, że profesorzy nie słuchają, a studenci i owszem. Tylko, że wśród dzisiejszych studentów już chyba większość to nie jest tzw inteligencja, i nie jest to żadna elita narodu, tak jak to było kiedyś. Tyle. Dlatego nobilitowanie czegokolwiek udziałem studentów jest mocno nietrafionym pomysłem.

Są też głosy, że widocznie cała Warszawa to hołota bo było sporo osób na koncercie... Brak tutaj jakiejkolwiek logiki. Dlaczego od razu cała? Na koncercie nie było miliona osób. Po prostu jest w Warszawie grono odbiorców tego typu "kultury", być może nawet pokaźne. Jest też grono miłośników muzyki poważnej.

Nie było moim zamiarem nikogo atakować osobiście, a już zwłaszcza za pochodzenie. Jeśli ktoś się tak poczuł to przepraszam.

Nie da się jednak ukryć, że twórcy i odbiorcy disco polo to są w przytłaczającej większości ludzie o bardzo wąskich horyzontach artystycznych. Ludzie, którzy są kompletnie niezaznajomieni z kanonem światowej muzyki. Nie mówię, że od razu każdy ma znać wszystko na wyrywki, ale żeby cokolwiek o muzyce móc powiedzieć to przydałoby się liznać trochę klasyki, trochę jazzu, posłuchać tych kilkunastu najważniejszych płyt z każdego gatunku muzycznego, z różnych epok. NABRAĆ JAKIEJKOLWIEK PERSPEKTYWY. A fani disco polo nie są tym w ogóle zainteresowani. Większość nawet nie jest w stanie usłyszeć różnicy między Davisem a Coltranem słuchając jednego po drugim, bo dla nich jedno i drugie jest niezrozumiałym jazgotem. Kwestia otwartości, osłuchania, i z czasem słyszenia. Słyszenia elementów muzycznych i słyszenia kontekstów. Coś wręcz niewyobrażalnego dla dzisiejszego studenta, czerpiącego przyjemność jedynie z tępej młócki o tak drastycznie uproszczonych środkach wyrazu, żeby zrozumiał to nawet pijany dresiarz.

MrExplosion
Posty: 471
Rejestracja: piątek 15 wrz 2006, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: MrExplosion » czwartek 10 sty 2013, 19:04

A jeszcze dodam coś o swoim prywatnym guście... Jeśli chodzi o melodykę tego klasycznego starego polo, to jest to dla mnie coś strasznego. Mówię o tej klasycznej smutnej, wschodniej, "ruskiej" melodii. Ludowej trochę. Esencją tego jest "Jesienna deprecha" zespołu Kury. Tam jest każda melodia klasycznego disco polo skondensowana do jednej piosenki, i podparta równie esencjonalną progresją akordów. Ten sam motyw był w kawałku, którego słuchał kiedyś Adamek wychodząc na ring, to był chyba Funky Polak. To jest dla mnie punkt skrajny całego światowego spektrum melodii i harmonii. Pomijam wykonanie w ogóle, mówię o samych "kwitach", nutach.

Awatar użytkownika
Gerry
Posty: 552
Rejestracja: czwartek 09 cze 2005, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: Gerry » czwartek 10 sty 2013, 20:03

No to panienki brać się za robotę zamiast tu siedzieć i pitolić! Liszowski pewnie siedzi teraz w swojej willi i śmieje się czytając te głupoty krytykantów i ambitnych, niespełnionych twórców (przez małe "te") tego forum... W międzyczasie popija przy kominky whisky, głaszcze psa i liczy zera na koncie :)

...kto pyta nie błądzi :-)) Niech milczę jesli nie mam nic ciekawego do powiedzenia...

Janusz_M
Posty: 340
Rejestracja: czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: Janusz_M » czwartek 10 sty 2013, 20:03

...

Nie wiem co oznaczac ma przytoczony cytat? Czy ja poddaje w watpliwosc wartosc czyjejkolwiek pracy? Ja tylko twierdze ze ludzie ogolnie maja kiepski gust. Za to ty wlasnie nazwales mnie i ludzi sluchajacych disco polo swiniami.


Pozdrawiam
Janusz
...
 

Na jakiej postawie sądzisz ze ludzie mają kiepski gust? Bo Tobie sie cos nie podoba? Jak to oceniasz? Be jeden woli ubrac tramki do garniaka, a inny pantofle do dresu? Skąd wiesz że to jest kiepski gust?

O świni napisałem bo chciałem pokazać wszystkim, co znaczy ocenianie innych i nazywanie ich hołotą, tylko dla tego bo lubia cos innego. Równie dobrze można powiedzieć, ze hołota to ci wszyscy co słuchaja metalu, lub jazzu. Nie rozumiem jak to mozna ocenic wogóle? To takie ocenianie na podobieństwo Hitlera - nadludzie i podludzie. ...
 


Mocne slowa autorze slow:


" I co wazne, dziś nie ma juz wstydu spolecznego jeśli chodzi o takie aglomeracje jak Warszawa, czy Kraków na Wrocku kończąc. Dziś wszyscy śpiewają "Ja uwielbiam ją..." i nikt sie tego nie wstydzi."


Nie wiem gdzie widzisz podobienstwo z hitelerem, ale zachowaj to dla siebie bo strach pomyslec do kogo tym razem mnie przyrownasz.


Pozdrawiam i gratuluje ekspresowego tempa w wypelnianiu prawa Goodwina.


Janusz


Awatar użytkownika
morpheus70
Posty: 230
Rejestracja: niedziela 15 paź 2006, 00:00

Re: Disco polo "Ona tańczy dla mnie" - fenomen?

Post autor: morpheus70 » czwartek 10 sty 2013, 20:11

Jak rzadko, ale zgadzam się z Precelim w 110%!
Sam nawet nie wiedziałem, o czym tu prawicie, więc z ciekawości zapuściłem YT i stałem się pewnie 4.000.001 „fanem”, który to badziewie (sry) niby obejrzał - całe 5 sec. Czyli sukces „utforu”?!
Gościu rodem z RP, stylizowany na Georga Michaela, śpiewa „ciepłym” głosem o Jadźce z remizy, no daj rzesz Pan spokój! Ale jeśli ktoś chce to oglądać świadomie, to nie można mu tego prawa odmówić! Wolny kraj. To dokładnie jak ktoś zauważył, porównywać McDonald'sa do restauracji. Jak się nie ma, co się lubi… Prawda jest też taka, że na fajnej skądinąd „8” Kasi, większość tekstów również jest o siedmiu zbójach, jak mawia Kayanis. Nie ma, co się silić na ochy i achy, to przecież zwykły przerost formy nad treścią, lub ambitna forma artystyczna;) Nie wiem, może komuś się wydawało, że tak jest ambitnie, bardziej PRO, mniej wiejsko? Może. Nie wiem też, po cen temat pojawił się na forum i o co się tu spieramy? Może wyłącznie o to, że jak mawiają w marketingu, Nie ważne jak mówią, ważne, że mówią!”
Wystarczy wklepać np. w YT „donGURALesko - Chcę Ci Dać (produkcja Tasty Beatz, scratch DJ Cube)” i mamy kolejny „ambitny” HIT (nie polecam) z ponad 3.600.000 odsłon… Dlaczego Majowie się tak rypneli?! :D

ps.
Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się dotknięty...

Pozdrawiam


 


Virus TI key|Clavia Nord Lead 2|Korg M3-73|Wersi PianoStar T2000|TC M3000|VoiceWorks Plus|M-ONE XL| D-TWO|Focusrite Green 1|Roland RE-501|Trochę wtyczek PSP|DAW StudioOne 2 x64|

ODPOWIEDZ