Pierwsze pytanie do red. Wróblewskiego - artykul "Akukustik - panele akustyczne" sprawia wrazenie materialu sponsorowanego z najnizszej polki. To dziwne, majac na uwadze poziom jaki czasopismo i redakcja prezentuje od lat. Autor na wstepie pisze o braku przekonania do ustrojów welnianych co doskonale rozumiem (o czym dalej). To, czego mi brakuje, to innych niż opinia "na ucho" autora testów i wyników zachowania się materiału tłumiącego w praktyce. Czy moge spodziewac sie informacji, w jakim zakresie i jak skutecznie owe Akukustiki tłumią niskie czestotliwosci? Czy do artykulu dolaczony zostanie wykres ukazujacy krzywa tlumienia? Panele te dostepne sa np. w allegro, tak jak wiele innych, montowanych w garazu z materialow budowlanych ustrojów, opartych na welnie budowlanej.
Drugie pytanie - czemu w Polsce nie sa powszechnie dostepne pianki Basotect? Jesli juz, oferowane sa jako gotowe produkty zachodnich firm (a wiec posrednikow) za bardzo duze pieniadze. Obserwuje powszechna dostepnosc roznorakich paneli akustycznych BASF chocby na ebay.de, gdzie ich cena jest stosunkowo atrakcyjna (np. 4-5 duzych paneli Basotect za +/- 200 euro) a na pewno bardzo atrakcyjna wobec cen oferowanych na polskim rynku przez dystrybutorow roznych Jupiterow, Mercurych itp.
Trzecie pytanie do p. Redaktora a takze do Szanownych Forumowiczow - jak naprawde wyglada sprawa z bezpieczenstwem uzytkowania w domu / w studio paneli opartych na welnie? Struktura taka musi przeciez pracowac pod cisnieniem akustycznym a tym samym... pylic. Czy zabezpieczenia typu agrowloknina + obicie skutecznie hamuja pylenie? W internecie zdania na ten temat sa podzielone (co oczywiste :) i nie wnosza do dyskusji nic wiecej ponad zamieszanie. Bede wdzieczny za opinie poparta praktyka. Nie chcialbym nabywac podobnego doswiadczenia eksperymentujac ze zdrowiem.
Z gory dziekuje za odpowiedzi.
Akukustik - panele akustyczne
Re: Akukustik - panele akustyczne
No właśnie, no właśnie. Wszystko się zgadza.
Po pierwsze - omawiane ustroje akustyczne to po prostu wełna w obudowie, czyli
skuteczność panela w absorbcji energii akustycznej to tak na prawdę parametry samej
wełny.
Po drugie, każdy może sobie coś takie przygotować we własnym zakresie za 1/3 kosztów.
Po trzecie - jeżeli produkt nie ma atestów, nie moze być sprzedawany na terenie UE.
Masz racje z tym pyleniem i palnością. Wełna mineralna jest rakotwórcza.
Trudno by było utrzymać cenę produktu oferowanego jeżeli produkt by miał taki atest
bowiem - to są ogromne koszty. Dlatego też myślę, że produkt będzie kwalifikowany jako
produkt potencjalnie niebezpieczny i zostanie wydany zakaz dystrybucji przez inspekcje
handlu, do czasu kiedy taki atest zostanie uzyskany (około 9 miesięcy czasu). Później
ceny wzrosną parukrotnie (jeżeli oczywiście się okaże, że produkt otrzyma zezwolenie) i
zniknie z rynku siłą rzeczy.
Dziwię się szanownej redakcji, że dopuszcza się "reklamy" bez weryfikacji odpowiedniej
papierologii w tym zakresie.
Oczywiście, wystarczy oświadczenie producenta, że produkt jest zgodny z normami i
ewentualna deklaracja zgodności. Ale jeżeli okaże się że to nie prawda, to niestety,
grzywna z tego co pamiętam to rząd dziesiątek tysięcy pln.
Szkoda by było jak by się okazało to wszystko prawdą i znajdzie się niezadowolony
czytelnik magazynu - za reklamę produktów potencjalnie niebezpiecznych też są wyroki,
nawet jeżeli jest to tzw "błąd oświadczenia woli" w kontekśćie prawa cywilnego.
BTW: Zdania z "internetu" są nieistotne w obec panującego prawa, to że ktoś napisał, że
coś może być to nie oznacza, że może. Musi być papier, że może lub nie może. Jeżeli nie
ma papieru to jest "potencjalnie niebezpieczny".
Po pierwsze - omawiane ustroje akustyczne to po prostu wełna w obudowie, czyli
skuteczność panela w absorbcji energii akustycznej to tak na prawdę parametry samej
wełny.
Po drugie, każdy może sobie coś takie przygotować we własnym zakresie za 1/3 kosztów.
Po trzecie - jeżeli produkt nie ma atestów, nie moze być sprzedawany na terenie UE.
Masz racje z tym pyleniem i palnością. Wełna mineralna jest rakotwórcza.
Trudno by było utrzymać cenę produktu oferowanego jeżeli produkt by miał taki atest
bowiem - to są ogromne koszty. Dlatego też myślę, że produkt będzie kwalifikowany jako
produkt potencjalnie niebezpieczny i zostanie wydany zakaz dystrybucji przez inspekcje
handlu, do czasu kiedy taki atest zostanie uzyskany (około 9 miesięcy czasu). Później
ceny wzrosną parukrotnie (jeżeli oczywiście się okaże, że produkt otrzyma zezwolenie) i
zniknie z rynku siłą rzeczy.
Dziwię się szanownej redakcji, że dopuszcza się "reklamy" bez weryfikacji odpowiedniej
papierologii w tym zakresie.
Oczywiście, wystarczy oświadczenie producenta, że produkt jest zgodny z normami i
ewentualna deklaracja zgodności. Ale jeżeli okaże się że to nie prawda, to niestety,
grzywna z tego co pamiętam to rząd dziesiątek tysięcy pln.
Szkoda by było jak by się okazało to wszystko prawdą i znajdzie się niezadowolony
czytelnik magazynu - za reklamę produktów potencjalnie niebezpiecznych też są wyroki,
nawet jeżeli jest to tzw "błąd oświadczenia woli" w kontekśćie prawa cywilnego.
BTW: Zdania z "internetu" są nieistotne w obec panującego prawa, to że ktoś napisał, że
coś może być to nie oznacza, że może. Musi być papier, że może lub nie może. Jeżeli nie
ma papieru to jest "potencjalnie niebezpieczny".