Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Paweł
Posty: 864
Rejestracja: piątek 29 mar 2002, 00:00

Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: Paweł » sobota 30 sty 2016, 14:22

Ktoś podrzucił mi artykuł:

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1522291,1,spec-od-nagran-cd-to-niedoceniony-format.read

Wiem że już kilka lat ma, niemniej uderzyła mnię, delikatnie mówiąc, kontrowersyjność niektórych tez. Oczywiście zgadzam się z głównymi stwierdzeniami dt. loudness war, albo powszechnego nie wykorzystywania w pełni możliwości formatu CD, niemniej rzekoma poraząjąca szybkość i dynamika brzmienia lampowego z lat 50-tych? Kwestia wczesnych remasterów? 12 bitów? Konwersja czestotliwości w dwie strony?  Kogoś (oczywiście wiem kogo, taki zwrot) tu ostro poniosło.


Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: JankoMuzykant » niedziela 31 sty 2016, 19:21

Trochę głupot tam jest, ale nie wszystko. Ale ja o czym innym przy okazji. Mam trochę nagrań, kupowanych w czasach "nieświadomości", czyli - remaster znaczy lepiej. Dziś szukam oryginałów po chomikach albo też obrazów moich płyt przegranych z egzemplarzy niezniszczonych i prawdę powiedziawszy jest z tym duży problem. Albo nie ma, albo są ripy z analoga, ale "przyjemnie" podbarwione przez przegrywającego. Remasterów różnej maści, składanek - pełno. Dorwać się do pierwszych wydań, przegranych wcale nie na kosmicznym sprzęcie, a rzetelnie, bardzo trudno. Bo o kupnie nie ma co marzyć. Większość takich wydań jest dość zmasakrowana (w przypadku winyli) i droga.
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Paweł
Posty: 864
Rejestracja: piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: Paweł » wtorek 02 lut 2016, 13:40

...Trochę głupot tam jest, ale nie wszystko. Ale ja o czym innym przy okazji. Mam trochę nagrań, kupowanych w czasach "nieświadomości"....

Oczywiście, nie wszystko. Dlatego właśnie moje zdziwienie, że jedno występuje obok drugiego z takim samym przekonaniem.

Z drugą kwestią w pełni się zgodzę. Na palcach jednej ręki można policzyć udane remastery, a za te "upiększenia" często odpowiedzialni są autorzy przeróżnych programów wielofunkcyjnych. Jedno mnie zastanawia - loudness war itd, ale co się działo z uszami tych remasterujących? Często są to całkiem zacne studia.

Janusz_M
Posty: 340
Rejestracja: czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: Janusz_M » wtorek 02 lut 2016, 21:13

Oczywiście, nie wszystko. Dlatego właśnie moje zdziwienie, że jedno występuje obok drugiego z takim samym przekonaniem.


Kiedyś lubiłem artykuły w Polityce bo poruszali ciekawe tematy. Niestety kiedy zaczęli pisać o tematach mi bliskich zacząłem mieć wrażenie, że dziennikarze pisali jakby "na zamówienie" - dostali temat to go przerobili. Tylko żeby pisać o samych tylko winylach w kontekście współczesnej technologii trzeba mieć zakres wiedzy, który przerasta nie jednego audiofila inwestującego przez lata w swój sprzęt, a co dopiero dziennikarza, dla którego technika nagraniowa to liczba funkcji w dyktafonie? Stąd wywiady/artykuły w takich gazetach to raczej punkt widzenia autora niż obiektywne spojrzenie. Skoro w EiS można znaleźć czasem różne kwiatki to czemu w Polityce miałoby być choćby poprawnie?

Z drugą kwestią w pełni się zgodzę. Na palcach jednej ręki można policzyć udane remastery, a za te "upiększenia" często odpowiedzialni są autorzy przeróżnych programów wielofunkcyjnych. Jedno mnie zastanawia - loudness war itd, ale co się działo z uszami tych remasterujących? Często są to całkiem zacne studia....
 


To mój prywatny punkt widzenia, ale pewnie te remastery są robine na potrzeby współczesnego rynku. Kiedyś liczyła się jakość na sprzęcie HiFi bo muzyki słuchało się dla muzyki. Dziś muzyka jest tlem i musi się przebić przez efekty w filmie, grze komputerowej czy hałasem miejskim. Docelowy sprzęt to nie HiFi tylko iPod/smpartphone wyposażony w "białe słuchawki douszne" tudzież "beatsy". No i trzeba dostosowć dynamikę do dzisiejszych standardów żeby w playliście nie grało za cicho. Te studia dostają zlecenie i wykonują je dobrze. To nie kwestia studia tylko zleceniodawcy, a ten schlebia gustom swoich klientów.


Czasy są jakie są i pozostaje nam tylko w nich żyć. Mam okolo setki frustracji z tym związanych, ale dałem już spokój. Mam tylko nadzieję, że wróci moda na jakość.


Pozdrawiam


Janusz


Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: JankoMuzykant » środa 03 lut 2016, 09:57

Czasy są jakie są i pozostaje nam tylko w nich żyć. Mam okolo setki frustracji z tym związanych, ale dałem już spokój. Mam tylko nadzieję, że wróci moda na jakość.


Można też próbować walczyć z systemem wynajdując w niekoniecznie legalnych źródłach remastery robione przez ''amatorów'', czyli tak jak prawdopodbnie chciałby tego twórca współcześnie: bez szumów i trzasków (o ile nie zdegradowało to brzmienia) i z ewentualnie wyrównaną charakterystyką częstotliwościową (stare płyty często miały stałe doliny bądź podbicia w paśmie).

A przy okazji przeglądu dyskografii większości wielkich widzę stały porządek: pierwsza płyta - objawienie, niestety brzmiące marnie, kilka kolejnych - świetne i świetnie brzmiące. Potem pojawiają się bestofy, przy których zaczynają się remastery, mające na celu niby wyrównanie składanki, ale już z kompresją, potem już rzadziej wydawane płyty, coraz nudniejsze, ale z coraz większym kopem, często będące ukłonem w stronę parkietów i djów (nowe rynki) i na koniec kilka bestów na jubileusz, z wersją specjalną superhitu i w wersji ten gold hits. Ostatnie można kupić w koszyku z okazjami w marketach.

Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: DJOZD » środa 03 lut 2016, 09:59

Ja powiem takie coś: niektóre współczesne gatunki muzyki dobrze znoszą kompresję i
stała się ona częścią brzmienia nagrań. Oznacza to że bez tych zabiegów nie prezentują
się odpowiednio. I nie chodzi mi o miks, który musi tak czy inaczej być wykonany ze
szczególną starannością by później takie zabiegi można było wykonywać. Sam widzę po
własnych, niektórych utworach. Bez ograniczania mają, jakby to powiedzieć, za dużą
dynamikę, tworzą się dziury w przestrzeni. Paradoksalnie.

Więc, trzeba zwrócić uwagę na samą filozofię. Słowo " poprawianie " ma tutaj bardzo
duże znaczenie.

Tworzenie muzyki podobnej do np. The Chemicals Brother techniką z lat 50'tych zabiłoby
całą energię jaką prezentują dzisiaj nowe utwory.

Co do Dolby i tego że facet próbuje deprecjonować techniki wielośladowe - słówem -
nigdy nie tworzył muzyki. Nie zna się na tym najwidoczniej. Jestem wdzięczny temu kto
to wymyślił i dzięki temu powstały takie majstersztyki jak Chic - I Want Your Love czy
Everybody Dance. Miks i spojenie całości bez techniki wielośladowej byłoby niemal
niewykonalne. [jestem muzykiem, gram na scenie rónież, wiem co mówię]

Znowu kłania się kwestia gatunków muzyki. Chic grany na żywo już brzmi inaczej, oznacza
to że studio daje inne możliwości.



Paweł
Posty: 864
Rejestracja: piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: Paweł » środa 03 lut 2016, 16:00

...żeby pisać o samych tylko winylach w kontekście współczesnej technologii trzeba mieć zakres wiedzy, który przerasta nie jednego audiofila inwestującego przez lata w swój sprzęt, a co dopiero dziennikarza, dla którego technika nagraniowa to liczba funkcji w dyktafonie? Stąd wywiady/artykuły w takich gazetach to raczej punkt widzenia autora niż obiektywne spojrzenie...

To ja wiem i rozumiem doskonale. Będąc przez paręnaście lat również "z tej drugiej strony" zdaję sobie sprawę, że nie da się być w wielu tematykach alfą i omega. Robiąc wywiad ze specjalistą, zawsze trzeba się liczyć że inni specjaliści, delikatnie mówiąc, nie docenią naszego poziomu kompetencji. ;) Co nie zwalnia oczywiście w mojej ocenie, od konieczności możliwie sumiennego przygotowania się do takiej rozmowy, co ostatnimi laty jest poglądem mało powszechnym...
Dlatego chodzi mi o prawdy objawione pana Nykiela, który za specjalistę się uważa i wypowiada je dość autorytatywnie, nie o poziom pytającego.


...Docelowy sprzęt to nie HiFi tylko iPod/smpartphone wyposażony w "białe słuchawki douszne" tudzież "beatsy". No i trzeba dostosowć dynamikę do dzisiejszych standardów żeby w playliście nie grało za cicho. Te studia dostają zlecenie i wykonują je dobrze....

W ostatnich latach - oczywiście. Ale ja pisałem jeszcze o czasach przed powszechną mp3zacją ludzkości, mniej więcej końcówce '90 - początku '00. potem to już, jak piszesz, poszło tylko z górki.


....A przy okazji przeglądu dyskografii większości wielkich widzę stały porządek....

Prawda. :)


.... niektóre współczesne gatunki muzyki dobrze znoszą kompresję i
stała się ona częścią brzmienia nagrań....

Tu tez się zgadzam. Ale oczywiście z naciskiem na "niektóre", bo większość pozostałych to zabija.


...Co do Dolby i tego że facet próbuje deprecjonować techniki wielośladowe...

Tu już pojechał naprawdę konkretnie. Wielu gatunków po prostu nie da się nagrać na 2 kanały na setkę. Wystarczy cokolwiek z mocniejszą perkusją, czy gitarami. Nawet wielośladowo można próbować, ale będzie to najwyżej bardziej uporządkowany Live. I czemu wyzbywać się miksu jako narzędzia do kreacji przekazu muzycznego? Większość muzyki brzmiałaby cholernie nudno, jeśli byłby odgórny "nakaz" nagrywania na setkę. I tak punkt po punkcie z jego wywodów.

Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: JankoMuzykant » środa 03 lut 2016, 16:46

...Co do Dolby i tego że facet próbuje deprecjonować techniki wielośladowe...


No i właśnie z tego biorą się później nieporozumienia. Kompresja dynamiki morduje charakter większości gatunków muzycznych (tych, w którym jest środkiem wyrazu po prostu nie słucham, ale nie mam nic przeciwko, niech sobie będzie). Natomiast rozciąganie teorii na systemy redukcji szumów czy wielośladowośc to już naciąganie straszne. Jeśli system był tylko dobrze zestrojony, był odwracalny i w praktyce przezroczysty. Inna sprawa, że nasłuchałem się w młodości kaset nagranych w Dolby na walkmanach bez tego systemu i trochę to bolało. Dolby w komunie to był luksus za dolary, niestety.

Subiektywnie wolę płyty studyjne, nagrywane wielośladowo i po masteringu kreatywnym niż robione na setkę, czy co gorsza - koncertowe. Koncertowe u mnie w ogóle się nie liczą, a setki to ewentualnie w jazzie (no i w klasyce, ale tu jakby nie ma innej opcji).


[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Janusz_M
Posty: 340
Rejestracja: czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: Janusz_M » piątek 05 lut 2016, 13:23

Więc, trzeba zwrócić uwagę na samą filozofię. Słowo " poprawianie " ma tutaj bardzo
duże znaczenie.

Tworzenie muzyki podobnej do np. The Chemicals Brother techniką z lat 50'tych zabiłoby
całą energię jaką prezentują dzisiaj nowe utwory.


Całkowita zgoda. Ostatnich trzech płyt Prodigy (a czasem pojedyńczych utworów z tych plyt) absolutnie nie jestem w stanie wysłuchać od początku do końca. Bez redukcji dynamiki taka muzyka się nie obroni, ale przesadzać też nie wolno. Czyli jak napisałes - musi byc poprawnie.

@Paweł:


Chodzi mi o to, ze pewne gazety mogą jedynie przedstawić jakieś punkty widzenia, a nie zabierać się za wnikliwą analizę tematu. Nie ma w tym nic złego - pan Nykiel ma prawo publicznie wyrażać swoją opinię, a Polityka to publikować jesli uzna że to ciekawe (niekoniecznie mądre). To od nas czytelników wymaga się umiejętnego weryfikowania tekstu. Jeżeli pan Nykiel uważa, że najlepsze nagrania robiono w latach 50 ubiegłego wieku to może rzeczywiście jemu konkretnie te sie podobają najbardziej.


Pozdrawiam


Janusz


Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Artykuł "Płyta CD ma przyszłość"

Post autor: Zbynia » środa 10 lut 2016, 00:15

Panowie jaka płyta CD?

płyta CD od lat jest trupem i nie ma sensu jej wskrzeszać tym bardziej że coraz większa ilość sprzętu radzi sobie z WAV/FLAC (100% odpowiednik oryginału co nie jest oczywiste w przypadku płyty CD)

Oczywiście nic nie przebije efekty wzięcia namacalnego produktu do ręki ale w tej kwestii wciąż wolę winyl oferujący jednak ciekawsze doznania z każdym odsłuchem
płyta CD trafia do napędu w celu zgrania a potem zazwyczaj oddaje komuś - po co ma zawalać miejsce

co do głupot o loudness war - wiecie co jest prawdziwą przyczyną oprócz stacji radiowych?Wszelkiej maści odtwarzacze które mają skończoną głośność - tu głośniej można uzyskać tylko szalona kompresją
w domu wole dużą dynamikę zamiast prasy bo jak będzie za cicho to mam pokrętło - w przypadku telefonów, mp3 czy innych playerów ludzie i tak w większości ustawiają na full

Tak to niestety wygląda

@Janko Muzykant - dlatego odkąd pamiętam ciułałem na walkmana SONY z Dolby B - i dociułałem
warto było bo ostatni biedak zakończył żywot z głowicą wytartą na dobre 1mm - a ze była amorficzna to zorientowany może sobie wyobrazić ile kilometrów taśmy przejechało
Znajomy miał decka 3 głowicowego to nie żałowałem na jakości przy zgrywaniu CD
piękne czasy i ten kojący ucho szum....

No ale oprócz B był świetny C, HX Pro i S który wywalił z butów z czasem
Szkoda tylko że tak późno wszedł bo płyta miałaby znacznie trudniejszy start

@Paweł - miałem okazję posłuchać obydwie wersje sławetnej metaliki
Muszę przyznać że wydusili z kompresji max ale tego za cholerę nie szło słuchać na urządzeniach przenośnych
Bolała głowa od prasy a ile detali zginęło to szok - cóż - coś za coś

Zważywszy że obecnie ludzie jarają się coraz częściej byle gównem

ODPOWIEDZ