Zasilanie, listwy, uziemienie

Jeśli masz pomysł jak usprawnić sprzęt lub pracę i chcesz się nim podzielić, pisz tutaj śmiało.
Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: MB » wtorek 25 kwie 2006, 13:56

Tak tylko w typowej instalacji transformatora jeden z odczepow3

jest polaczony zeszpilka w ziemi nazywa sie to kreowanie przewodu zerowego. Wtedy przynajmniej jeden odczep ma wyrownany potencjal wzgledem uziemienia. Jezeli odseparujesz calkowicie strone wtorna nie wyrownywajac zadnej ze stron w trafie do ziemi to na obu tych zaciskach powstanie SEM wzgledem ziemi . To moze stanowic niebezpieczenstwo dla uzytkownika.[...]

**********************

Sorry, ale opowiadasz wierutne nonsensy. Każdy fizyczny przedmiot, w którym może się zmagazynować ładunek elektryczny, a który jest odizolowany od ziemi na tyle, że ten ładunek nie spływa - jest źródłem takiej SEM. I co z tego? Gdyby te bajki o rzekomo groźnej sile elektromotorycznej były prawdziwe, to ludzie padaliby jak muchy po dotknięciu naładowanego swetra, a ptaki nie mogłyby siadać na liniach wysokiego napięcia!



Zagrożenie, które niesie elektryczność to przepływ prądu o określonym natężeniu przez organizm a nie fakt, że organizm znajdzie się na jakimkolwiek potencjale względem ziemi. Jakim cudem ma przepłynąć prąd, skoro obwód jest otwarty, bo oba bieguny są odizolowane od ziemi? Proszę, powtórz elementarne wiadomości z elektrotechniki i fizyki zanim zaczniesz ciągnąć tę dyskusję.

Awatar użytkownika
Sroka
Posty: 652
Rejestracja: piątek 05 wrz 2003, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: Sroka » czwartek 27 kwie 2006, 04:16

Sorry, ale opowiadasz wierutne nonsensy. Każdy fizyczny przedmiot, w którym może się zmagazynować ładunek elektryczny, a który jest odizolowany od ziemi na tyle, że ten ładunek nie spływa - jest źródłem takiej SEM. I co z tego? Gdyby te bajki o rzekomo groźnej sile elektromotorycznej były prawdziwe, to ludzie padaliby jak muchy po dotknięciu naładowanego swetra, a ptaki nie mogłyby siadać na liniach wysokiego napięcia!



Zagrożenie, które niesie elektryczność to przepływ prądu o określonym natężeniu przez organizm a nie fakt, że organizm znajdzie się na jakimkolwiek potencjale względem ziemi. Jakim cudem ma przepłynąć prąd, skoro obwód jest otwarty, bo oba bieguny są odizolowane od ziemi? Proszę, powtórz elementarne wiadomości z elektrotechniki i fizyki zanim zaczniesz ciągnąć tę dyskusję....

**********************

Ok wiec wyobraz sobie.....

Masz dwa urzadzenia podlaczone do transformatora separujacego na jednym z nich wystapilo przebicie i na drugim. W momencie dotkniecia jednego i drugiego na raz pomiedzy toba poplynie prad. Zakladam oczywiscie ze na kazdym urzadzeniu wystapilo przebicie z innej strony uzwojenia. Dlatego pisalem tobie ze mozesz podlaczyc jeden odbiornik. Tak jest napisane w przepisach Ja sobie tego nie wymyslilem.



SEM nie musi stanowic zagrozenia zycia lecz moze powodowac przynajmniej nieprzyjemne "szczypanie" podczas dotykania mikrofonu ustami.



Teraz jezeli masz do czynienia z poprawna instalacja nie separowana transformatorem po pierwotnej stronie uzwojenia transformatora jeden koniec jest podlaczony do uziemienia i dlatego nazywa sie to Zero bo oznacza to wartosc potencjalu wzgledem ziemi. Czyli zagrozenie juz tylko jest ze strony przewodu fazowego. Jezeli uziemisz urzadzenie we wlasciwy sposob zgodny z przepisami po wystapieniu potencjalu na obudowie spowoduje to wylaczenie zabezpieczenia. Jezeli stalo by sie to gdy urzadzenie bedzie podlaczone przez transformator separujacy zadne zabezpieczenie nie zadziala bo niema uziemienia.

Furman stworzyl transformator separujacy ale nie wyeleiminowal uziemienia. Poprostu podzielil uzwojenie na polowe i jego srodek poloczyl do uziemienia. Co daje nam napiecie 60 Volt pomiedzy kazda ze stron uzwojenia. Dodatkowo zastosowal zabezpieczenia roznicowo pradowe GFCI ( Ground Foult Circuit Interupter).



Ja chcialbym abys dokladnie to przeanalizowal bez zbednych przepychanek i klutni. Poprostu prowadzmy dyskusje a nie wytykajmy komus nieznajomosci " elementarne wiadomości z elektrotechniki i fizyki"

Pozdrawiam, Sroka
Nie jestem muzykiem, ale jestem na forum, bo lubię zadawać pytania!!!

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: MB » czwartek 27 kwie 2006, 12:04

Ok wiec wyobraz sobie.....

Masz dwa urzadzenia podlaczone do transformatora separujacego na jednym z nich wystapilo przebicie i na drugim. W momencie dotkniecia jednego i drugiego na raz pomiedzy toba poplynie prad. Zakladam oczywiscie ze na kazdym urzadzeniu wystapilo przebicie z innej strony uzwojenia.

************************

czyli tak: jakimś cudem w jednym urządzeniu musi nastąpić przebicie z jednej strony uzwojenia a w drugim urządzeniu z drugiej strony, jakimś cudem oba urządzenia muszą być podłączone wtyczkami bez bolca i jakimś cudem nie mieć połączonych obudów (pomimo wkręcenia do racka, który praktycznie zwiera je galwanicznie). Na dodatek jakimś cudem jedną ręką muszę akurat dotknąć jednego urządzenia i jakimś cudem drugą ręką muszę dotknąć tego drugiego. Czy nie widzisz, że trochę za dużo tych zbiegów okoliczności? Moim zdaniem przykład jest skrajnie wydumany.



Poza tym wychodzisz z jednego błędnego założenia, że obudowy urządzeń nie są ze sobą połączone. A przecież dzisiaj wszystkie wyposaża się w przewody Euro z bolcem, więc po wpięciu do wspólnej listwy ich potencjał jest wyrównany, więc opisana przez Ciebie sytuacja w ogóle nie może mieć miejsca.





Dlatego pisalem tobie ze mozesz podlaczyc jeden odbiornik. Tak jest napisane w przepisach Ja sobie tego nie wymyslilem.

**********************

Proszę o dosłowne zacytowanie przepisów (z podaniem źródła), gdzie jest napisane, że do uzwojenia wtórnego transformatora nie można podłączać wielu źródeł. Założę się, że nie znajdziesz, bo to nonsens.







SEM nie musi stanowic zagrozenia zycia lecz moze powodowac przynajmniej nieprzyjemne "szczypanie" podczas dotykania mikrofonu ustami.

***********************

nieprawda. Szczypanie wynika z przepływu prądu, a nie z faktu, że jest jakiś potencjał. Jeśli obwód jest permanentnie otwarty, to prąd nie ma którędy popłynąć. Właśnie fakt odizolowania wszystkiego od ziemi powoduje, że taka przerwa w obwodzie ma miejsce.







Teraz jezeli masz do czynienia z poprawna instalacja nie separowana transformatorem po pierwotnej stronie uzwojenia transformatora jeden koniec jest podlaczony do uziemienia i dlatego nazywa sie to Zero bo oznacza to wartosc potencjalu wzgledem ziemi. Czyli zagrozenie juz tylko jest ze strony przewodu fazowego.

***********************

Czyli znowu JEST zagrożenie i ono właśnie wynika z tego uziemienia. W przypadku braku połączenia nie ma zagrożenia ze strony żadnego przewodu. Jaki miałaby sens separacja galwaniczna, jeśli się ją psują robiąc z powrotem połączenie galwaniczne?

Awatar użytkownika
Sroka
Posty: 652
Rejestracja: piątek 05 wrz 2003, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: Sroka » czwartek 27 kwie 2006, 13:00

czyli tak: jakimś cudem w jednym urządzeniu musi nastąpić przebicie z jednej strony uzwojenia a w drugim urządzeniu z drugiej strony, jakimś cudem oba urządzenia muszą być podłączone wtyczkami bez bolca i jakimś cudem nie mieć połączonych obudów .

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



To sa najgorsze zalozenia ktore zawsze bierzemy pod uwage.





Poza tym wychodzisz z jednego błędnego założenia, że obudowy urządzeń nie są ze sobą połączone. A przecież dzisiaj wszystkie wyposaża się w przewody Euro z bolcem, więc po wpięciu do wspólnej listwy ich potencjał jest wyrównany, więc opisana przez Ciebie sytuacja w ogóle nie może mieć miejsca.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Wszystkie a moze nie wszystkie, sa urzadzenia takze bez bolca ochronnego. Niektore







Proszę o dosłowne zacytowanie przepisów (z podaniem źródła), gdzie jest napisane, że do uzwojenia wtórnego transformatora nie można podłączać wielu źródeł. Założę się, że nie znajdziesz, bo to nonsens.

XXXXXXXXXXXXX

Doslownych to ci nie zacytuje bo dzie w stanach mozna znalesc polskie ksiazki szczegolnie o takiej tematyce.





nieprawda. Szczypanie wynika z przepływu prądu, a nie z faktu, że jest jakiś potencjał. Jeśli obwód jest permanentnie otwarty, to prąd nie ma którędy popłynąć. Właśnie fakt odizolowania wszystkiego od ziemi powoduje, że taka przerwa w obwodzie ma miejsce.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Ale to nie zgodne z prawem otwoz instrukcje od jakiego kolwiek urzadzenia i zobacz ze uziemienie jest wymagane przez producenta. No chyba ze jest to wtyczka bez uziemienia.







Czyli znowu JEST zagrożenie i ono właśnie wynika z tego uziemienia. W przypadku braku połączenia nie ma zagrożenia ze strony żadnego przewodu. Jaki miałaby sens separacja galwaniczna, jeśli się ją psują robiąc z powrotem połączenie galwaniczne?...

**********************

Jakie zagrozenie uziemiasz urzadzenie i nie ma zagrozenia. Patrz wyzej euro wtyczki z bolcem uziemiajacym. Na uziemionym urzadzeniu nie wystapi napiecie na obudowie.

Jest bolec uziemiajacy wszystkie urzadzenia sa polaczone ze soba uziemieniem. Lepszej ochrony nie potrzeba.







A tak pozaym to juz kiedys walkowalismy ten sam watek PATRZ WYSZUKIWARKA nie doszlismy do niczego watpie abysmy doszli i teraz.

Pozdrawiam, Sroka


Nie jestem muzykiem, ale jestem na forum, bo lubię zadawać pytania!!!

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: MB » czwartek 27 kwie 2006, 13:44

To sa najgorsze zalozenia ktore zawsze bierzemy pod uwage.

************************

to nie są najgorsze założenia, bo równie dobrze można by zakładać międzynarodowy konflikt nuklearny. Dlaczego przepisy nie nakazują nam mieszkać w schronach przeciwatomowych? Bo to niepraktyczne, a prawdopodobieństwo bliskie zeru. Dokładnie, jak w wydumanym przykładzie, który przytoczyłeś.











Poza tym wychodzisz z jednego błędnego założenia, że obudowy urządzeń nie są ze sobą połączone. A przecież dzisiaj wszystkie wyposaża się w przewody Euro z bolcem, więc po wpięciu do wspólnej listwy ich potencjał jest wyrównany, więc opisana przez Ciebie sytuacja w ogóle nie może mieć miejsca.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Wszystkie a moze nie wszystkie, sa urzadzenia takze bez bolca ochronnego. Niektore.

************************

a co takie urządzenia bez bolca zyskują na uziemieniu? NIC.

Więc nie są żadnym argumentem w dyskusji.













Proszę o dosłowne zacytowanie przepisów (z podaniem źródła), gdzie jest napisane, że do uzwojenia wtórnego transformatora nie można podłączać wielu źródeł. Założę się, że nie znajdziesz, bo to nonsens.

XXXXXXXXXXXXX

Doslownych to ci nie zacytuje bo dzie w stanach mozna znalesc polskie ksiazki szczegolnie o takiej tematyce.

************************

chwilunia - masz do dyspozycji największą bibliotekę na świecie jaką jest internet i chcesz powiedzieć, że nie znajdziesz w niej tego przepisu? Jeśli tak, to zupełnie spokojnie można przyjąć, że wymyśliłeś go na potrzeby tej dyskusji











nieprawda. Szczypanie wynika z przepływu prądu, a nie z faktu, że jest jakiś potencjał. Jeśli obwód jest permanentnie otwarty, to prąd nie ma którędy popłynąć. Właśnie fakt odizolowania wszystkiego od ziemi powoduje, że taka przerwa w obwodzie ma miejsce.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Ale to nie zgodne z prawem otwoz instrukcje od jakiego kolwiek urzadzenia i zobacz ze uziemienie jest wymagane przez producenta. No chyba ze jest to wtyczka bez uziemienia.

**************************

nic podobnego. Żadne urządzenie galwanicznie odizolowane od sieci energetycznej nie musi być uziemiane. Nie musi, bo nie ma zagrożenia przepływem prądu, bo obwód jest otwarty.











Czyli znowu JEST zagrożenie i ono właśnie wynika z tego uziemienia. W przypadku braku połączenia nie ma zagrożenia ze strony żadnego przewodu. Jaki miałaby sens separacja galwaniczna, jeśli się ją psują robiąc z powrotem połączenie galwaniczne?...

**********************

Jakie zagrozenie uziemiasz urzadzenie i nie ma zagrozenia. Patrz wyzej euro wtyczki z bolcem uziemiajacym. Na uziemionym urzadzeniu nie wystapi napiecie na obudowie.

**********************

Jest zagrożenie jeśli dotkniesz przewodu fazowego. Tymczasem w obwodzie odizolowanym galwanicznie możesz całkowicie bezpiecznie dotykać czego chcesz.









A tak pozaym to juz kiedys walkowalismy ten sam watek PATRZ WYSZUKIWARKA nie doszlismy do niczego watpie abysmy doszli i teraz.

**********************

ależ doskonale wiem, że był wałkowany i sam pierwszy odsyłałem do wyszukiwarki. Nie dojdziemy do niczego, bo się beznadziejnie upierasz przy swojej teorii, podczas gdy nie tylko nie ma takiego przepisu, ale i nie ma zagrożenia.



bez urazy,

pozdrawiam

Ano
Posty: 210
Rejestracja: środa 09 lip 2003, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: Ano » czwartek 27 kwie 2006, 17:37

Tymczasem w obwodzie odizolowanym galwanicznie możesz całkowicie bezpiecznie dotykać czego chcesz...



Nie do konca, zawsze trzeba byc ostroznym. Bardzo latwo zamknac obwod obiema rekami i wtedy juz nie ma ratunku. Bezpiecznik uzwojenia wtornego transformatora separ. ma zazwyczaj kilka amper.

Znam przypadek porazenia pradem serwisanta sprzetu RTV, kiedy to podczas przesuwania po stole chassis lampowego odbornika tv, zwarl obwod i nie mogl oderwac dloni. Gdyby nie kolega i jego energiczny kop (doslownie), a nastepnie wywrocenie krzesla i upadek na podloge - serwisant juz by nie zyl. Odbiornik podlaczony byl poprzez transf. sep. i autotransformator.

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: MB » czwartek 27 kwie 2006, 18:47

Nie do konca, zawsze trzeba byc ostroznym. Bardzo latwo zamknac obwod obiema rekami i wtedy juz nie ma ratunku. [...]

**********************

jasne, ale przypadek jest kuriozalny. Rozumiem jednak, że chodzi Ci o to, że przekonanie o zabezpieczeniu przez transformator bywa zgubne. Zgoda. Tylko, że wszystko tak naprawdę sprowadza się do zdrowego rozsądku.

Ano
Posty: 210
Rejestracja: środa 09 lip 2003, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: Ano » czwartek 27 kwie 2006, 19:22

Zasada ochrony przed porazeniem przy pomocy transformatora separacyjnego jest oczywista, bez przeplywu pradu nie ma zagrozenia. Sam potencjal nas nie zabije.

Chociaz, tak czysto teoretycznie... np. podczas przeladowania elektrostatycznego, teoretycznie w krotkim czase mozemy przeciez przyjac tak wielki ladunek, ze chwilowa wartosc pradu moze moglaby cos uszkodzic.

Awatar użytkownika
Sroka
Posty: 652
Rejestracja: piątek 05 wrz 2003, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: Sroka » piątek 28 kwie 2006, 00:11

to nie są najgorsze założenia, bo równie dobrze można by zakładać międzynarodowy konflikt nuklearny. Dlaczego przepisy nie nakazują nam mieszkać w schronach przeciwatomowych? Bo to niepraktyczne, a prawdopodobieństwo bliskie zeru. Dokładnie, jak w wydumanym przykładzie, który przytoczyłeś.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



Nie wiem czy sie orjetujesz ale zdajac test na uprawnienia SEP prawie wszystkie pytania i odpowiedzi bazuja na zabezpieczeniu przeciwporazeniowym dla kazdej sytuacji. Nikt tam nie mowi ze jezeli uwazasz ze nie nastapi przebicie to go nie uziemiaj. Ty musisz uziemiac kazde gniazdko.







a co takie urządzenia bez bolca zyskują na uziemieniu? NIC.

Więc nie są żadnym argumentem w dyskusji.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Przeciez napisalem ze niektore nie maja znaczenia. Ale przepisy nie odnosza sie do jednego rodzaju odbiornikow lecz do wszystkich.











chwilunia - masz do dyspozycji największą bibliotekę na świecie jaką jest internet i chcesz powiedzieć, że nie znajdziesz w niej tego przepisu? Jeśli tak, to zupełnie spokojnie można przyjąć, że wymyśliłeś go na potrzeby tej dyskusji

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

MB co ty nie wymyslisz aby sie nie okazalo ze nie masz racji. Ja ci powiedzialem prowadzmy rozmowe. Ja opre swoja wiedze na podstawie mojej szkoly mojej licencji i doswiadczeniu a ty znajdz mi w ksiazce ze to nie prawda. Nie pisz mi ze pisze bzdury skoro sam nie znalazles odpowiedzi na pytanie. Bo moze tym razem ty sie mylisz?!







nic podobnego. Żadne urządzenie galwanicznie odizolowane od sieci energetycznej nie musi być uziemiane. Nie musi, bo nie ma zagrożenia przepływem prądu, bo obwód jest otwarty.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXx

A kto powiedzial ze musi ja mam na mysli wszystkie urzadzenia takze te z bolcem uziemiajacym. Patrz wyzej w przepisie nie rozdziela sie na grupy tych z bolcem i tych bez. Gniazdko ma byc uziemione bo nigdy nie wiesz co w nie wlaczysz. Pamietaj ze jezeli syntezator zasilany z zasilacza np. 12Volt nie wymaga uziemienia to one pojawi sie ze strony wyjsc audio podlaczonych do miksera. To byl przyklad.









Jest zagrożenie jeśli dotkniesz przewodu fazowego. Tymczasem w obwodzie odizolowanym galwanicznie możesz całkowicie bezpiecznie dotykać czego chcesz.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Prawda,tylko patrz wyzej moze byc tylko jeden odbiornik. Jezeli sa dwa patrz wyzej zagrozenie porazeniem. To jest malo prawdopodobne ze bedzie przebicie na dwoch urzadzeniach. Ale patrz wyzej my mamy zapobiegac poprzez nie doprowadzanie do niebezpiecznych sytuacji.







ależ doskonale wiem, że był wałkowany i sam pierwszy odsyłałem do wyszukiwarki. Nie dojdziemy do niczego, bo się beznadziejnie upierasz przy swojej teorii, podczas gdy nie tylko nie ma takiego przepisu, ale i nie ma zagrożenia.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



MB ja sie przy niczym nie upieram dla mnie to ty sobie mozesz wybudowac stacje transformatorowa w pokoju za sciana ja ci tego nie moge zabronic.

Ale zawsze musimy kierowac sie rozsadkiem i faktami. Bo jezeli ty sam sobie krzywde zrobisz to bedziesz wiedzial ze zrobiles to na wlasne zyczenie, ale jezeli komus zrobisz w zwiazku z tym krzywde to mozesz wyladowac nawet w wiezieniu.





bez urazy,

pozdrawiam...

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Oczywiscie ze bez urazy ja tu spedzam mala chwile wolnego czasu.

Pozdrawiam, Sroka

Nie jestem muzykiem, ale jestem na forum, bo lubię zadawać pytania!!!

KYMY
Posty: 264
Rejestracja: poniedziałek 23 sty 2006, 00:00

Re: Zasilanie, listwy, uziemienie

Post autor: KYMY » piątek 28 kwie 2006, 07:07



**********************



Co do transformatora separującego: "...W przypadku uszkodzenia

przewodu lub odbiornika prąd uszkodzeniowy może się zamykać jedynie

przez pojemność zdrowych przewodów obwodu. Konieczne jest zatem

maksymalne ograniczenie pojemności tego obwodu, a więc przyłączenie na

ogół tylko jednego odbiornika i ograniczenie długości przewodów..."

...Jeżeli z obwodu separowanego jest zasilanych kilka sąsiadujących ze

sobą odbiorników, to ich części przewodzące dostępne muszą być

połączone ze sobą nieuziemionymi połączeniami wyrównawczymi, zaś

zasilające je gniazda wtyczkowe muszą być wyposażone w tym celu w

styki ochronne..."(takie rozwiązanie jest stosowane w salach

operacyjnych) (cytat za "Poradnikiem montera elektryka").



(Właśnie trzeba przy prądzie przemiennym o tych wszystkich pojemnościach pamiętać- przykład: teoretyczny! nie stosować!!! włóż kondensator o pojemności kilkuset nanofaradów i napięciu znamionowym 1000V do fazy gniazdka i dotknij palcem. Następnie uzbrojony w dodatkową porcję adrenaliny, zmierz jego izolację między końcówkami megaomomierzem 1kV- jejku- rezystancja kilkadziesiąt- kilkaset megaomów- a jednak szczypie.):)



Niepotrzebne są też Twoje Macieju (MB), aż tak wielkie obawy co do

"umasowienia" przewodu zerowego, czyli popularnego mostka w

gniazdku. Fakt, że jest to rozwiązanie "partyzanckie" i nie

spełniające do końca założeń ochrony (chociaż niemal zawsze spełniający nawet w pomiarach warunek "szybkiego wyłączenia" bezpiecznika, ale jedynie dostępne po niskich kosztach, a w dobie komputerów i monitorów wręcz nieodzowne- "bo mnie komputer kopie":)(znowu te pojemności). Jeśli jednak bojaźń jest aż tak duża- polecałbym stosowanie wyłączników różnicowo-prądowych odłączających obwód w wypadku nawet niewielkiej

upływności prądu przez ciało porażonego (nie chodzi o muzykę)

człowieka.


ODPOWIEDZ