Witam.
Mam pytanie z innej beczki. A że troszkę bawiłem się kiedyś w muzykę to wchwili gdy zaistniała potrzeba wygłuszenia drzwi, pierwze co mi przychodzi do głowy to zapytać szanownych ekspertów z tej dziedziny którzy napewno mają bogate doświadczenie w wygłuszaniu czegokolwiek.
Problem pojawił się u moich bliskich, gdy miszkając sobie w prywatnej kamienicy właściciel na drodze pisemniej wraził się jasno. Zero hałasów etc. Problem w tym że mieszka tu dużo osób, życie tętni, są zwierzaki i nie da się żyć bezszelestnie. Na domiar tego sąsiedzi, którzy są spokrewnieni z właścicielem najmują boczne mieszkania w których dzrwi są wykonane z przysłowionego kartonu. Stoją przy drzwiach tych że sąsiadów słychać dosłownie wszystko z szmerami włącznie. I podejżewam, że problem jest w tym iż dźwięki w bardzo łatwy sposób ( w zasadzie bez przeszkód) dochodzą z korytarza i przylegających pomieszczeń. Postanowiłem im pomóc bo wlaka prawna jak to w polskim prawie bywa skończy się na niczym. Rok temu zastosowałem obicie z gąbką od wewnątrz i skajem ale rezultat daaaleki od zamierzonego więc trzeba w sposób profesjonalny podejść do tematu. Myślę o zastosowaniu jakiegoś cienkiego materiału dźwękochłonnego z obu stron drzwi kórych konstrukcja jest pełna. To stare tzw. babcine pełne drzwi 100cm szerokości.
czy któryś z forumowiczów wykonywał wygłuszanie drzwi, np. choćby do domowego studia czy poważniejszego studia uzyskując zamierzony efekt w postaci wytracenia dźwięków przy- i wychodzących z pomieszczenia. Przeglądałem trochę materiałów od płyt pilśniowych po gąbki wszelakiegorodzaju ale wskazywane wartości wygłuszenia (jeśli takowe były podawane) nie byłem w stanie przelożyć na wynik końcowy.
Będę zobowiązany za pomoc w rozwiązaniu dość nieprzyjemnego problemu.
Pozdrawiam serdecznie
Robert