Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Jeśli masz pomysł jak usprawnić sprzęt lub pracę i chcesz się nim podzielić, pisz tutaj śmiało.
Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: matiz » sobota 30 lip 2005, 20:40

Wydaję mi sie że nie możemy pochwalać awyczajnej

KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania.




Do wlasnego uzytku mozemy sobie kopiowac co chcemy i nie jest to zadne przestepstwo.



Druga sprawa zwiazana z kopiowaniem - kopiowac nie jest latwo. Skopiowac trzeba jak juz wszystko. W przypadku tytulowego przedwzmacniacza mikrofonowego znaczenie moga miec takie duperele, z istnienia ktorych nawet srednio zaawanspwany elektronik-hobbysta nie zdaje sobie sprawy. Uzycie pewnych elementow jest dowolne, ale pewnych nie jest przypadkowe - dotyczy to np. gniazd, transformatorow, sposobu mocowania plytki, podlaczenia masy do obudowy, samej obudowy i wielu innych rzeczy, ktore sa zrobione tak a nie inaczej w okreslonym celu, tylko tego na pierwszy rzut oka nie widac. Przyklad z lat mojej mlodosci - Electro-Harmonix DoctorQ. Banalne urzadzenie zbudowane na podwojnym wzmacniaczu opeacyjnym 747 (dwa 741, jak ktos nie pamieta). Ciekawa rzecz - na skutek dziwnej, wielce niestandardowej implementacji uklad dziala dobrze tylko z podwojnym 747, odmawiajac wspolpracy z dwoma pojedymczymi 741. To jest jaskrawy przypadek oczywiscie, ale pokazuje, ze w takim urzadzeniu doslownie wszystko moze miec znaczenie - a malo doswiadczony "kopista" nie dosc, ze paru rzeczy nie zauwazy to w dodatku pare bledow popelni i klops gotowy. Moze bedzie dzialac i nawet miec jakis "sound" - ale cyba nie o to chodzi.

Awatar użytkownika
JM
Posty: 831
Rejestracja: sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: JM » sobota 30 lip 2005, 21:15

...Wydaję mi sie że nie możemy pochwalać zwyczajnej

KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania...

**********************

Na własny użytek, jak ktoś już tu pisał, można odwzorować każdy projekt, jeśli jest gdzieś opublikowany, a nie pochodzi np. z kradzieży (np. został wykradziony z archiwum producenta).

Inaczej w przypadku zamiaru wprowadzenia urządzenia do obrotu.

W tym przypadku pierwszą fazą przed rozpocząciem prac projektowych jest (sory za "naukowe" określenia):

1. studium wykonalności projektu (zanim na projekt przeznaczy się jakiekolwiek pieniądze należy określić, czy jest on realny i celowy),

2. badanie czystości patentowej - czy zastosowane rozwiązania nie naruszają czyichś praw patentowych i innych.

silver_sound
Posty: 431
Rejestracja: środa 27 kwie 2005, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: silver_sound » sobota 30 lip 2005, 21:23

...Wydaję mi sie że nie możemy pochwalać awyczajnej

KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania.




Do wlasnego uzytku mozemy sobie kopiowac co chcemy i nie jest to zadne przestepstwo.



Druga sprawa zwiazana z kopiowaniem - kopiowac nie jest latwo. Skopiowac trzeba jak juz wszystko. W przypadku tytulowego przedwzmacniacza mikrofonowego znaczenie moga miec takie duperele, z istnienia ktorych nawet srednio zaawanspwany elektronik-hobbysta nie zdaje sobie sprawy. Uzycie pewnych elementow jest dowolne, ale pewnych nie jest przypadkowe - dotyczy to np. gniazd, transformatorow, sposobu mocowania plytki, podlaczenia masy do obudowy, samej obudowy i wielu innych rzeczy, ktore sa zrobione tak a nie inaczej w okreslonym celu, tylko tego na pierwszy rzut oka nie widac. Przyklad z lat mojej mlodosci - Electro-Harmonix DoctorQ. Banalne urzadzenie zbudowane na podwojnym wzmacniaczu opeacyjnym 747 (dwa 741, jak ktos nie pamieta). Ciekawa rzecz - na skutek dziwnej, wielce niestandardowej implementacji uklad dziala dobrze tylko z podwojnym 747, odmawiajac wspolpracy z dwoma pojedymczymi 741. To jest jaskrawy przypadek oczywiscie, ale pokazuje, ze w takim urzadzeniu doslownie wszystko moze miec znaczenie - a malo doswiadczony "kopista" nie dosc, ze paru rzeczy nie zauwazy to w dodatku pare bledow popelni i klops gotowy. Moze bedzie dzialac i nawet miec jakis "sound" - ale cyba nie o to chodzi....

**********************





Masz rację, ale pod warunkiem, że urzywasz tego TYLKO do własnej przyjemności, a nie do robienia czegokolwiek przynoszącego zysk...

Zauwqażyłeś dośc istotną żecz, mianowicie niemodyfikalność niektórych rozwiązań.

Ja aby urzywać rozwiązania firmy ANALOG DEVICES, zapytałem ich o zgode, i MAM NA PIŚNIE TAKOWĄ!!!!! od ich OFICJALNEGO przedstawiciela w Polsce.

Sam tez "wystawiam" projekty do ogólnego, takiego jak zaznaczyłeś wykorzystania.

jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.

Awatar użytkownika
mel
Posty: 378
Rejestracja: czwartek 24 lip 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: mel » sobota 30 lip 2005, 23:12

......Poco przepłacac jeśli za jedną dziesiątą ceny mamy to samo...



A skąd wiesz, że wyszło to samo?

*************************************



Ja wiem. Wyszlo to samo, bo TDA7294 to niemal kompletna i gotowa koncowka mocy, do ktorej praktycznie przykladamy jedynie zasilanie. Wiec o ile zasilacz jest porzadny, a jest, gra wlasnie tak.

pozdrawiam


Awatar użytkownika
dj_jon-x
Posty: 64
Rejestracja: sobota 07 maja 2005, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: dj_jon-x » sobota 30 lip 2005, 23:53

To ja wam opowiem historię...



Pewnych dwóch gości kończących Technikum Elektroniczne postanowiło zrobić na pracę dyplomową zasilacz. Żadne cudo, zasilacz o napięciu 9V i nie za dużej wydajności prądowej, za to z super stabilnym napięciem. Schemat stabilizatora zajmował kilka stron. Obrona - podpinamy oscyloskop i co widzimy - idealnie płaski przebieg. Obaj dostali piątki, a praca dyplomowa, jak to zwykle bywa, wylądowała w pracowni. W pewnym momencie wykonujący ćwiczenia zauważyli że układ nie działa jak trzeba, więc otwarli zasilacz. I co zobaczyli ? Bateryjkę 9V i kawałek ołowiu :D
[addsig]
everybody kombinerki

Awatar użytkownika
mel
Posty: 378
Rejestracja: czwartek 24 lip 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: mel » niedziela 31 lip 2005, 00:20

...To ja wam opowiem historię...



Pewnych dwóch gości kończących Technikum Elektroniczne postanowiło zrobić na pracę dyplomową zasilacz. Żadne cudo, zasilacz o napięciu 9V i nie za dużej wydajności prądowej, za to z super stabilnym napięciem. Schemat stabilizatora zajmował kilka stron. Obrona - podpinamy oscyloskop i co widzimy - idealnie płaski przebieg. Obaj dostali piątki, a praca dyplomowa, jak to zwykle bywa, wylądowała w pracowni. W pewnym momencie wykonujący ćwiczenia zauważyli że układ nie działa jak trzeba, więc otwarli zasilacz. I co zobaczyli ? Bateryjkę 9V i kawałek ołowiu :D

...

**********************

Istny audiofilski minimalizm

Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: Zbynia » niedziela 31 lip 2005, 03:11

technika audio ma kilkadziesiat lat - i triumfy swieca urzadzenia majace po kilkanascie lat...



badz madry i stworz cos w domu uzywajac lutownicy - cos czego nie stworzylo kilku ludzi siedzacy na co dzien przy tym od kilkunastu rowniez lat....



powodzenia



jak ktos powiedzial - kradziez albo......albo co?bo napewno nie to co jest juz na rynku



nie oszukujmy sie - jest cala masa kozackich wrecz przedwzmacniaczy ktorych cena moze i ma co nieco w marce ale nie sadze bys to zrobil rownie dobrze kilkadziesiat razy taniej...(hmmm nawet kilkaset) bez zwyklej kradziezy....



bez tego zrobisz poprostu to co robia inni wedlug specyfikacji



a zreszta co ja bede prawil - robcie byleby wam to na dobre wyszlo

danarasz
Posty: 142
Rejestracja: czwartek 16 sty 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: danarasz » niedziela 31 lip 2005, 07:58

Temat rozwinął się bardzo interesująco. Więcej takich tematów i zaczniemy patrzeć bardziej realistycznie na zachodni, markowy sprzęt. Wstaniemy z kolan i uruchomimy słuch, a przede wszystkim szare komórki.

Awatar użytkownika
mel
Posty: 378
Rejestracja: czwartek 24 lip 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: mel » niedziela 31 lip 2005, 11:46

...technika audio ma kilkadziesiat lat - i triumfy swieca urzadzenia majace po kilkanascie lat...



badz madry i stworz cos w domu uzywajac lutownicy - cos czego nie stworzylo kilku ludzi siedzacy na co dzien przy tym od kilkunastu rowniez lat....



powodzenia



jak ktos powiedzial - kradziez albo......albo co?bo napewno nie to co jest juz na rynku



nie oszukujmy sie - jest cala masa kozackich wrecz przedwzmacniaczy ktorych cena moze i ma co nieco w marce ale nie sadze bys to zrobil rownie dobrze kilkadziesiat razy taniej...(hmmm nawet kilkaset) bez zwyklej kradziezy....



bez tego zrobisz poprostu to co robia inni wedlug specyfikacji



a zreszta co ja bede prawil - robcie byleby wam to na dobre wyszlo...

**********************

To sie Zbynia nagadales...

Nie popadajmy w skrajnosci, please. Nikt o zdrowych zmyslach nie twierdzi, ze potrafi w domu zrobic konstrukcje grajaca jak sprzet za kilka tys. dolarow. Mowimy o sprzecie z nisko-sredniej polki, gdzie naprawde nie ma wyrafinowanych i superprzemyslanych rozwiazan. Jak juz bylo mowione w tym watku - preampy w zdecydowanej wiekszosci tych urzadzen realizowane sa na podstawie gotowych i dostepnych ukladow scalonych. Producenci tychze sami udostepniaja szereg gotowych rozwiazan do konkretnych zastosowan. Do tego troche grzebania po sieci i w miare kumaty elektronik zrobi preamp na pewno lepszy od montowanych w tanich mikserach czy co poniektorych osobnych preampach. I to chyba wydaje sie oczywiste. A niektorzy zaraz stawiaja okoniem i mowia, ze millenii czy avalon nie zrobisz. Jasne k...a ze nie. Ale i nie o to tez chodzi.

pozdrawiam


silver_sound
Posty: 431
Rejestracja: środa 27 kwie 2005, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: silver_sound » niedziela 31 lip 2005, 14:29




Ja wiem. Wyszlo to samo, bo TDA7294 to niemal kompletna i gotowa koncowka mocy, do ktorej praktycznie przykladamy jedynie zasilanie. Wiec o ile zasilacz jest porzadny, a jest, gra wlasnie tak.

pozdrawiam

...

**********************

Witam

Jeśli takowe urządzenia pracują na takich scalakach, to podejmuje sie skonstruowania takowego urządzenia, i mam pewnośc, że WYKONANIE lepszego urządzenia jest w zasięgu nawet mniej doświadczonych ode mnie elektroników.

Stopnie mocy (scalone) sa zawsze kompromisem, między bardzo wieloma skrajnościami, gdzie bardziej liczy się niezawodność, niż jakość.

Ich miejsce jest za preampem, a przed głośnikiem.....



jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.

ODPOWIEDZ