Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
Wydaję mi sie że nie możemy pochwalać awyczajnej
KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania.
Do wlasnego uzytku mozemy sobie kopiowac co chcemy i nie jest to zadne przestepstwo.
Druga sprawa zwiazana z kopiowaniem - kopiowac nie jest latwo. Skopiowac trzeba jak juz wszystko. W przypadku tytulowego przedwzmacniacza mikrofonowego znaczenie moga miec takie duperele, z istnienia ktorych nawet srednio zaawanspwany elektronik-hobbysta nie zdaje sobie sprawy. Uzycie pewnych elementow jest dowolne, ale pewnych nie jest przypadkowe - dotyczy to np. gniazd, transformatorow, sposobu mocowania plytki, podlaczenia masy do obudowy, samej obudowy i wielu innych rzeczy, ktore sa zrobione tak a nie inaczej w okreslonym celu, tylko tego na pierwszy rzut oka nie widac. Przyklad z lat mojej mlodosci - Electro-Harmonix DoctorQ. Banalne urzadzenie zbudowane na podwojnym wzmacniaczu opeacyjnym 747 (dwa 741, jak ktos nie pamieta). Ciekawa rzecz - na skutek dziwnej, wielce niestandardowej implementacji uklad dziala dobrze tylko z podwojnym 747, odmawiajac wspolpracy z dwoma pojedymczymi 741. To jest jaskrawy przypadek oczywiscie, ale pokazuje, ze w takim urzadzeniu doslownie wszystko moze miec znaczenie - a malo doswiadczony "kopista" nie dosc, ze paru rzeczy nie zauwazy to w dodatku pare bledow popelni i klops gotowy. Moze bedzie dzialac i nawet miec jakis "sound" - ale cyba nie o to chodzi.
KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania.
Do wlasnego uzytku mozemy sobie kopiowac co chcemy i nie jest to zadne przestepstwo.
Druga sprawa zwiazana z kopiowaniem - kopiowac nie jest latwo. Skopiowac trzeba jak juz wszystko. W przypadku tytulowego przedwzmacniacza mikrofonowego znaczenie moga miec takie duperele, z istnienia ktorych nawet srednio zaawanspwany elektronik-hobbysta nie zdaje sobie sprawy. Uzycie pewnych elementow jest dowolne, ale pewnych nie jest przypadkowe - dotyczy to np. gniazd, transformatorow, sposobu mocowania plytki, podlaczenia masy do obudowy, samej obudowy i wielu innych rzeczy, ktore sa zrobione tak a nie inaczej w okreslonym celu, tylko tego na pierwszy rzut oka nie widac. Przyklad z lat mojej mlodosci - Electro-Harmonix DoctorQ. Banalne urzadzenie zbudowane na podwojnym wzmacniaczu opeacyjnym 747 (dwa 741, jak ktos nie pamieta). Ciekawa rzecz - na skutek dziwnej, wielce niestandardowej implementacji uklad dziala dobrze tylko z podwojnym 747, odmawiajac wspolpracy z dwoma pojedymczymi 741. To jest jaskrawy przypadek oczywiscie, ale pokazuje, ze w takim urzadzeniu doslownie wszystko moze miec znaczenie - a malo doswiadczony "kopista" nie dosc, ze paru rzeczy nie zauwazy to w dodatku pare bledow popelni i klops gotowy. Moze bedzie dzialac i nawet miec jakis "sound" - ale cyba nie o to chodzi.
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
...Wydaję mi sie że nie możemy pochwalać zwyczajnej
KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania...
**********************
Na własny użytek, jak ktoś już tu pisał, można odwzorować każdy projekt, jeśli jest gdzieś opublikowany, a nie pochodzi np. z kradzieży (np. został wykradziony z archiwum producenta).
Inaczej w przypadku zamiaru wprowadzenia urządzenia do obrotu.
W tym przypadku pierwszą fazą przed rozpocząciem prac projektowych jest (sory za "naukowe" określenia):
1. studium wykonalności projektu (zanim na projekt przeznaczy się jakiekolwiek pieniądze należy określić, czy jest on realny i celowy),
2. badanie czystości patentowej - czy zastosowane rozwiązania nie naruszają czyichś praw patentowych i innych.
KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania...
**********************
Na własny użytek, jak ktoś już tu pisał, można odwzorować każdy projekt, jeśli jest gdzieś opublikowany, a nie pochodzi np. z kradzieży (np. został wykradziony z archiwum producenta).
Inaczej w przypadku zamiaru wprowadzenia urządzenia do obrotu.
W tym przypadku pierwszą fazą przed rozpocząciem prac projektowych jest (sory za "naukowe" określenia):
1. studium wykonalności projektu (zanim na projekt przeznaczy się jakiekolwiek pieniądze należy określić, czy jest on realny i celowy),
2. badanie czystości patentowej - czy zastosowane rozwiązania nie naruszają czyichś praw patentowych i innych.
-
- Posty: 431
- Rejestracja: środa 27 kwie 2005, 00:00
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
...Wydaję mi sie że nie możemy pochwalać awyczajnej
KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania.
Do wlasnego uzytku mozemy sobie kopiowac co chcemy i nie jest to zadne przestepstwo.
Druga sprawa zwiazana z kopiowaniem - kopiowac nie jest latwo. Skopiowac trzeba jak juz wszystko. W przypadku tytulowego przedwzmacniacza mikrofonowego znaczenie moga miec takie duperele, z istnienia ktorych nawet srednio zaawanspwany elektronik-hobbysta nie zdaje sobie sprawy. Uzycie pewnych elementow jest dowolne, ale pewnych nie jest przypadkowe - dotyczy to np. gniazd, transformatorow, sposobu mocowania plytki, podlaczenia masy do obudowy, samej obudowy i wielu innych rzeczy, ktore sa zrobione tak a nie inaczej w okreslonym celu, tylko tego na pierwszy rzut oka nie widac. Przyklad z lat mojej mlodosci - Electro-Harmonix DoctorQ. Banalne urzadzenie zbudowane na podwojnym wzmacniaczu opeacyjnym 747 (dwa 741, jak ktos nie pamieta). Ciekawa rzecz - na skutek dziwnej, wielce niestandardowej implementacji uklad dziala dobrze tylko z podwojnym 747, odmawiajac wspolpracy z dwoma pojedymczymi 741. To jest jaskrawy przypadek oczywiscie, ale pokazuje, ze w takim urzadzeniu doslownie wszystko moze miec znaczenie - a malo doswiadczony "kopista" nie dosc, ze paru rzeczy nie zauwazy to w dodatku pare bledow popelni i klops gotowy. Moze bedzie dzialac i nawet miec jakis "sound" - ale cyba nie o to chodzi....
**********************
Masz rację, ale pod warunkiem, że urzywasz tego TYLKO do własnej przyjemności, a nie do robienia czegokolwiek przynoszącego zysk...
Zauwqażyłeś dośc istotną żecz, mianowicie niemodyfikalność niektórych rozwiązań.
Ja aby urzywać rozwiązania firmy ANALOG DEVICES, zapytałem ich o zgode, i MAM NA PIŚNIE TAKOWĄ!!!!! od ich OFICJALNEGO przedstawiciela w Polsce.
Sam tez "wystawiam" projekty do ogólnego, takiego jak zaznaczyłeś wykorzystania.
jk
KRADZIEŻY cudzej myśli technicznej, czyli kopiowania istniejących urzadzeń, bez zgody właściciela tego rozwiązania.
Do wlasnego uzytku mozemy sobie kopiowac co chcemy i nie jest to zadne przestepstwo.
Druga sprawa zwiazana z kopiowaniem - kopiowac nie jest latwo. Skopiowac trzeba jak juz wszystko. W przypadku tytulowego przedwzmacniacza mikrofonowego znaczenie moga miec takie duperele, z istnienia ktorych nawet srednio zaawanspwany elektronik-hobbysta nie zdaje sobie sprawy. Uzycie pewnych elementow jest dowolne, ale pewnych nie jest przypadkowe - dotyczy to np. gniazd, transformatorow, sposobu mocowania plytki, podlaczenia masy do obudowy, samej obudowy i wielu innych rzeczy, ktore sa zrobione tak a nie inaczej w okreslonym celu, tylko tego na pierwszy rzut oka nie widac. Przyklad z lat mojej mlodosci - Electro-Harmonix DoctorQ. Banalne urzadzenie zbudowane na podwojnym wzmacniaczu opeacyjnym 747 (dwa 741, jak ktos nie pamieta). Ciekawa rzecz - na skutek dziwnej, wielce niestandardowej implementacji uklad dziala dobrze tylko z podwojnym 747, odmawiajac wspolpracy z dwoma pojedymczymi 741. To jest jaskrawy przypadek oczywiscie, ale pokazuje, ze w takim urzadzeniu doslownie wszystko moze miec znaczenie - a malo doswiadczony "kopista" nie dosc, ze paru rzeczy nie zauwazy to w dodatku pare bledow popelni i klops gotowy. Moze bedzie dzialac i nawet miec jakis "sound" - ale cyba nie o to chodzi....
**********************
Masz rację, ale pod warunkiem, że urzywasz tego TYLKO do własnej przyjemności, a nie do robienia czegokolwiek przynoszącego zysk...
Zauwqażyłeś dośc istotną żecz, mianowicie niemodyfikalność niektórych rozwiązań.
Ja aby urzywać rozwiązania firmy ANALOG DEVICES, zapytałem ich o zgode, i MAM NA PIŚNIE TAKOWĄ!!!!! od ich OFICJALNEGO przedstawiciela w Polsce.
Sam tez "wystawiam" projekty do ogólnego, takiego jak zaznaczyłeś wykorzystania.
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
......Poco przepłacac jeśli za jedną dziesiątą ceny mamy to samo...
A skąd wiesz, że wyszło to samo?
*************************************
Ja wiem. Wyszlo to samo, bo TDA7294 to niemal kompletna i gotowa koncowka mocy, do ktorej praktycznie przykladamy jedynie zasilanie. Wiec o ile zasilacz jest porzadny, a jest, gra wlasnie tak.
pozdrawiam
A skąd wiesz, że wyszło to samo?
*************************************
Ja wiem. Wyszlo to samo, bo TDA7294 to niemal kompletna i gotowa koncowka mocy, do ktorej praktycznie przykladamy jedynie zasilanie. Wiec o ile zasilacz jest porzadny, a jest, gra wlasnie tak.
pozdrawiam
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
To ja wam opowiem historię...
Pewnych dwóch gości kończących Technikum Elektroniczne postanowiło zrobić na pracę dyplomową zasilacz. Żadne cudo, zasilacz o napięciu 9V i nie za dużej wydajności prądowej, za to z super stabilnym napięciem. Schemat stabilizatora zajmował kilka stron. Obrona - podpinamy oscyloskop i co widzimy - idealnie płaski przebieg. Obaj dostali piątki, a praca dyplomowa, jak to zwykle bywa, wylądowała w pracowni. W pewnym momencie wykonujący ćwiczenia zauważyli że układ nie działa jak trzeba, więc otwarli zasilacz. I co zobaczyli ? Bateryjkę 9V i kawałek ołowiu :D
[addsig]
Pewnych dwóch gości kończących Technikum Elektroniczne postanowiło zrobić na pracę dyplomową zasilacz. Żadne cudo, zasilacz o napięciu 9V i nie za dużej wydajności prądowej, za to z super stabilnym napięciem. Schemat stabilizatora zajmował kilka stron. Obrona - podpinamy oscyloskop i co widzimy - idealnie płaski przebieg. Obaj dostali piątki, a praca dyplomowa, jak to zwykle bywa, wylądowała w pracowni. W pewnym momencie wykonujący ćwiczenia zauważyli że układ nie działa jak trzeba, więc otwarli zasilacz. I co zobaczyli ? Bateryjkę 9V i kawałek ołowiu :D
[addsig]
everybody kombinerki
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
...To ja wam opowiem historię...
Pewnych dwóch gości kończących Technikum Elektroniczne postanowiło zrobić na pracę dyplomową zasilacz. Żadne cudo, zasilacz o napięciu 9V i nie za dużej wydajności prądowej, za to z super stabilnym napięciem. Schemat stabilizatora zajmował kilka stron. Obrona - podpinamy oscyloskop i co widzimy - idealnie płaski przebieg. Obaj dostali piątki, a praca dyplomowa, jak to zwykle bywa, wylądowała w pracowni. W pewnym momencie wykonujący ćwiczenia zauważyli że układ nie działa jak trzeba, więc otwarli zasilacz. I co zobaczyli ? Bateryjkę 9V i kawałek ołowiu :D
...
**********************
Istny audiofilski minimalizm
Pewnych dwóch gości kończących Technikum Elektroniczne postanowiło zrobić na pracę dyplomową zasilacz. Żadne cudo, zasilacz o napięciu 9V i nie za dużej wydajności prądowej, za to z super stabilnym napięciem. Schemat stabilizatora zajmował kilka stron. Obrona - podpinamy oscyloskop i co widzimy - idealnie płaski przebieg. Obaj dostali piątki, a praca dyplomowa, jak to zwykle bywa, wylądowała w pracowni. W pewnym momencie wykonujący ćwiczenia zauważyli że układ nie działa jak trzeba, więc otwarli zasilacz. I co zobaczyli ? Bateryjkę 9V i kawałek ołowiu :D
...
**********************
Istny audiofilski minimalizm
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
technika audio ma kilkadziesiat lat - i triumfy swieca urzadzenia majace po kilkanascie lat...
badz madry i stworz cos w domu uzywajac lutownicy - cos czego nie stworzylo kilku ludzi siedzacy na co dzien przy tym od kilkunastu rowniez lat....
powodzenia
jak ktos powiedzial - kradziez albo......albo co?bo napewno nie to co jest juz na rynku
nie oszukujmy sie - jest cala masa kozackich wrecz przedwzmacniaczy ktorych cena moze i ma co nieco w marce ale nie sadze bys to zrobil rownie dobrze kilkadziesiat razy taniej...(hmmm nawet kilkaset) bez zwyklej kradziezy....
bez tego zrobisz poprostu to co robia inni wedlug specyfikacji
a zreszta co ja bede prawil - robcie byleby wam to na dobre wyszlo
badz madry i stworz cos w domu uzywajac lutownicy - cos czego nie stworzylo kilku ludzi siedzacy na co dzien przy tym od kilkunastu rowniez lat....
powodzenia
jak ktos powiedzial - kradziez albo......albo co?bo napewno nie to co jest juz na rynku
nie oszukujmy sie - jest cala masa kozackich wrecz przedwzmacniaczy ktorych cena moze i ma co nieco w marce ale nie sadze bys to zrobil rownie dobrze kilkadziesiat razy taniej...(hmmm nawet kilkaset) bez zwyklej kradziezy....
bez tego zrobisz poprostu to co robia inni wedlug specyfikacji
a zreszta co ja bede prawil - robcie byleby wam to na dobre wyszlo
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
Temat rozwinął się bardzo interesująco. Więcej takich tematów i zaczniemy patrzeć bardziej realistycznie na zachodni, markowy sprzęt. Wstaniemy z kolan i uruchomimy słuch, a przede wszystkim szare komórki.
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
...technika audio ma kilkadziesiat lat - i triumfy swieca urzadzenia majace po kilkanascie lat...
badz madry i stworz cos w domu uzywajac lutownicy - cos czego nie stworzylo kilku ludzi siedzacy na co dzien przy tym od kilkunastu rowniez lat....
powodzenia
jak ktos powiedzial - kradziez albo......albo co?bo napewno nie to co jest juz na rynku
nie oszukujmy sie - jest cala masa kozackich wrecz przedwzmacniaczy ktorych cena moze i ma co nieco w marce ale nie sadze bys to zrobil rownie dobrze kilkadziesiat razy taniej...(hmmm nawet kilkaset) bez zwyklej kradziezy....
bez tego zrobisz poprostu to co robia inni wedlug specyfikacji
a zreszta co ja bede prawil - robcie byleby wam to na dobre wyszlo...
**********************
To sie Zbynia nagadales...
Nie popadajmy w skrajnosci, please. Nikt o zdrowych zmyslach nie twierdzi, ze potrafi w domu zrobic konstrukcje grajaca jak sprzet za kilka tys. dolarow. Mowimy o sprzecie z nisko-sredniej polki, gdzie naprawde nie ma wyrafinowanych i superprzemyslanych rozwiazan. Jak juz bylo mowione w tym watku - preampy w zdecydowanej wiekszosci tych urzadzen realizowane sa na podstawie gotowych i dostepnych ukladow scalonych. Producenci tychze sami udostepniaja szereg gotowych rozwiazan do konkretnych zastosowan. Do tego troche grzebania po sieci i w miare kumaty elektronik zrobi preamp na pewno lepszy od montowanych w tanich mikserach czy co poniektorych osobnych preampach. I to chyba wydaje sie oczywiste. A niektorzy zaraz stawiaja okoniem i mowia, ze millenii czy avalon nie zrobisz. Jasne k...a ze nie. Ale i nie o to tez chodzi.
pozdrawiam
badz madry i stworz cos w domu uzywajac lutownicy - cos czego nie stworzylo kilku ludzi siedzacy na co dzien przy tym od kilkunastu rowniez lat....
powodzenia
jak ktos powiedzial - kradziez albo......albo co?bo napewno nie to co jest juz na rynku
nie oszukujmy sie - jest cala masa kozackich wrecz przedwzmacniaczy ktorych cena moze i ma co nieco w marce ale nie sadze bys to zrobil rownie dobrze kilkadziesiat razy taniej...(hmmm nawet kilkaset) bez zwyklej kradziezy....
bez tego zrobisz poprostu to co robia inni wedlug specyfikacji
a zreszta co ja bede prawil - robcie byleby wam to na dobre wyszlo...
**********************
To sie Zbynia nagadales...
Nie popadajmy w skrajnosci, please. Nikt o zdrowych zmyslach nie twierdzi, ze potrafi w domu zrobic konstrukcje grajaca jak sprzet za kilka tys. dolarow. Mowimy o sprzecie z nisko-sredniej polki, gdzie naprawde nie ma wyrafinowanych i superprzemyslanych rozwiazan. Jak juz bylo mowione w tym watku - preampy w zdecydowanej wiekszosci tych urzadzen realizowane sa na podstawie gotowych i dostepnych ukladow scalonych. Producenci tychze sami udostepniaja szereg gotowych rozwiazan do konkretnych zastosowan. Do tego troche grzebania po sieci i w miare kumaty elektronik zrobi preamp na pewno lepszy od montowanych w tanich mikserach czy co poniektorych osobnych preampach. I to chyba wydaje sie oczywiste. A niektorzy zaraz stawiaja okoniem i mowia, ze millenii czy avalon nie zrobisz. Jasne k...a ze nie. Ale i nie o to tez chodzi.
pozdrawiam
-
- Posty: 431
- Rejestracja: środa 27 kwie 2005, 00:00
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?
Ja wiem. Wyszlo to samo, bo TDA7294 to niemal kompletna i gotowa koncowka mocy, do ktorej praktycznie przykladamy jedynie zasilanie. Wiec o ile zasilacz jest porzadny, a jest, gra wlasnie tak.
pozdrawiam
...
**********************
Witam
Jeśli takowe urządzenia pracują na takich scalakach, to podejmuje sie skonstruowania takowego urządzenia, i mam pewnośc, że WYKONANIE lepszego urządzenia jest w zasięgu nawet mniej doświadczonych ode mnie elektroników.
Stopnie mocy (scalone) sa zawsze kompromisem, między bardzo wieloma skrajnościami, gdzie bardziej liczy się niezawodność, niż jakość.
Ich miejsce jest za preampem, a przed głośnikiem.....
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.