Kurs programowania syntezatorów
Re: Kurs programowania syntezatorów
Akurat zgadzam się dzisiaj z Precelim.
Ilość i jakość wszelkiej maści szkoleń oferowanych dzisiaj na rynku po prostu poraża (nie wspominając już o pseudo filiach uczelni i tych samych prywatnych badziewi). Sam reprezentuje pewną grupę zawodową, w której wszelkiej maści szkolenia są bardzo mile widziane. Nie dają one nic poza zbufonieniem i możliwością zgaszenia kogoś mniej dokształconego, no i oczywiści nabiciem kieszeni pseudo wykładowcom.
Na programowanie syntezatorów trzeba poświęcić czas i czerpać wiedzę z odpowiednich nauk fizyko- i matemopochodnych
pozdr
Ilość i jakość wszelkiej maści szkoleń oferowanych dzisiaj na rynku po prostu poraża (nie wspominając już o pseudo filiach uczelni i tych samych prywatnych badziewi). Sam reprezentuje pewną grupę zawodową, w której wszelkiej maści szkolenia są bardzo mile widziane. Nie dają one nic poza zbufonieniem i możliwością zgaszenia kogoś mniej dokształconego, no i oczywiści nabiciem kieszeni pseudo wykładowcom.
Na programowanie syntezatorów trzeba poświęcić czas i czerpać wiedzę z odpowiednich nauk fizyko- i matemopochodnych
pozdr
drummer
Re: Kurs programowania syntezatorów
...Akurat zgadzam się dzisiaj z Precelim.
Ilość i jakość wszelkiej maści szkoleń oferowanych dzisiaj na rynku po prostu poraża (nie wspominając już o pseudo filiach uczelni i tych samych prywatnych badziewi). Sam reprezentuje pewną grupę zawodową, w której wszelkiej maści szkolenia są bardzo mile widziane. Nie dają one nic poza zbufonieniem i możliwością zgaszenia kogoś mniej dokształconego, no i oczywiści nabiciem kieszeni pseudo wykładowcom.
Na programowanie syntezatorów trzeba poświęcić czas i czerpać wiedzę z odpowiednich nauk fizyko- i matemopochodnych
pozdr...
**********************
szkola programowania syntezatorow? Sensu artystycznego to raczej nie ma. Dociekliwy muzyk znajdzie zrodła o syntezie w sieci. I będzie na tyle przytomny, że powstrzyma się przed dopieszczaniem jednego brzmienia długimi godzinami, wiedząc, że the only that counts is the melody, stupid!. No i dobry aranż, fajny groove, klimat i inne niematematyczne pojęcia.
Innymi słowy: gotowania można nauczyć się w szkole gastronomicznej. Ale ci dobrzy kucharze to milosnicy i pasjonaci, niekoniecznie ludzie po egzaminach.
No i jeszcze element biznesowy: mimo tego, że duzo ludzi robi muzyke w tym kraju, to rzadko są to osoby, które byłoby stać (i poświęcać czas) na szkolenie stacjonarne. Fruity Loops i składak komunijny to jeszcze nie studio ;). A pare stówek z zagranego koncertu to jeszcze nie pensja.
Za to widzę sens warsztatów. Najlepiej połaczonych z jakimś dobrym festiwalem muz. elektronicznej. Choćby jako dodatkowy namiot na Heineken Open'er połączony z jamowaniem i walką DJ-ów plus break-dance challenge;). Choć w takim otoczeniu to ...warsztaty mozna z tego zestawu wykreślić ;)
Ilość i jakość wszelkiej maści szkoleń oferowanych dzisiaj na rynku po prostu poraża (nie wspominając już o pseudo filiach uczelni i tych samych prywatnych badziewi). Sam reprezentuje pewną grupę zawodową, w której wszelkiej maści szkolenia są bardzo mile widziane. Nie dają one nic poza zbufonieniem i możliwością zgaszenia kogoś mniej dokształconego, no i oczywiści nabiciem kieszeni pseudo wykładowcom.
Na programowanie syntezatorów trzeba poświęcić czas i czerpać wiedzę z odpowiednich nauk fizyko- i matemopochodnych
pozdr...
**********************
szkola programowania syntezatorow? Sensu artystycznego to raczej nie ma. Dociekliwy muzyk znajdzie zrodła o syntezie w sieci. I będzie na tyle przytomny, że powstrzyma się przed dopieszczaniem jednego brzmienia długimi godzinami, wiedząc, że the only that counts is the melody, stupid!. No i dobry aranż, fajny groove, klimat i inne niematematyczne pojęcia.
Innymi słowy: gotowania można nauczyć się w szkole gastronomicznej. Ale ci dobrzy kucharze to milosnicy i pasjonaci, niekoniecznie ludzie po egzaminach.
No i jeszcze element biznesowy: mimo tego, że duzo ludzi robi muzyke w tym kraju, to rzadko są to osoby, które byłoby stać (i poświęcać czas) na szkolenie stacjonarne. Fruity Loops i składak komunijny to jeszcze nie studio ;). A pare stówek z zagranego koncertu to jeszcze nie pensja.
Za to widzę sens warsztatów. Najlepiej połaczonych z jakimś dobrym festiwalem muz. elektronicznej. Choćby jako dodatkowy namiot na Heineken Open'er połączony z jamowaniem i walką DJ-ów plus break-dance challenge;). Choć w takim otoczeniu to ...warsztaty mozna z tego zestawu wykreślić ;)
Re: Kurs programowania syntezatorów
Mógłby obejmować na wstępie ogólne zasady działania najpopularniejszych typów syntezatorów: subaktywnych, FM i modułowych(tak dla przykładu).
W kolejnej części to już kreacja brzmienia w każdym z tych trzech rodzajów syntezatorów: kształtowanie fali, filtry,obwiednie, modulacja, efekty etc.
Osobiście uważam, że taki kurs nie stanowiłby więcej niż wyciąg z instrukcji obsługi gdyby miał kosztować "przystępne pieniądze" bo na nic więcej nie byłoby czasu. Bo to co wymieniłeś znajduje się właśnie w instrukcji obsługi. Resztę można doczytać w prasie (był kurs syntezy substraktywnej w jednej z branżowych gazet) albo internecie.
bo to swoją wiedzą i doświadczeniem się dzielić, nie leży w naturze naszych krajan(tak ogólnie, wiadomo są różni ludzie).
Wręcz przeciwnie. Wystarczy spojrzeć po ilości różnego rodzaju forów internetowych gdzie ceną za uzyskanie odpowiedzi jest jednie wykazanie faktycznego zainteresowania (przeszukaj forum, zapytaj Google i dopiero zapytaj nas) i przestrzeganie netykiety. Są też samouczki, kursy, tłumaczenia, artykuły na Wikipedii, portale informacyjne itp., a wszystko po polsku i za darmo.
W kolejnej części to już kreacja brzmienia w każdym z tych trzech rodzajów syntezatorów: kształtowanie fali, filtry,obwiednie, modulacja, efekty etc.
Osobiście uważam, że taki kurs nie stanowiłby więcej niż wyciąg z instrukcji obsługi gdyby miał kosztować "przystępne pieniądze" bo na nic więcej nie byłoby czasu. Bo to co wymieniłeś znajduje się właśnie w instrukcji obsługi. Resztę można doczytać w prasie (był kurs syntezy substraktywnej w jednej z branżowych gazet) albo internecie.
bo to swoją wiedzą i doświadczeniem się dzielić, nie leży w naturze naszych krajan(tak ogólnie, wiadomo są różni ludzie).
Wręcz przeciwnie. Wystarczy spojrzeć po ilości różnego rodzaju forów internetowych gdzie ceną za uzyskanie odpowiedzi jest jednie wykazanie faktycznego zainteresowania (przeszukaj forum, zapytaj Google i dopiero zapytaj nas) i przestrzeganie netykiety. Są też samouczki, kursy, tłumaczenia, artykuły na Wikipedii, portale informacyjne itp., a wszystko po polsku i za darmo.
- Soundscape
- Posty: 2054
- Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Kurs programowania syntezatorów
Za to widzę sens warsztatów. Najlepiej połaczonych z jakimś dobrym festiwalem muz. elektronicznej. Choćby jako dodatkowy namiot na Heineken Open'er połączony z jamowaniem i walką DJ-ów plus break-dance challenge;). Choć w takim otoczeniu to ...warsztaty mozna z tego zestawu wykreślić ;) ...
**********************
Pod warsztaty się podpisuję jeszcze raz!
A może zrobić battle hard VS soft synth? Żart oczywiście
Warsztaty jak najbardziej. Zawsze można się nauczyć czegoś ciekawego, parę tricków etc.
**********************
Pod warsztaty się podpisuję jeszcze raz!
A może zrobić battle hard VS soft synth? Żart oczywiście
Warsztaty jak najbardziej. Zawsze można się nauczyć czegoś ciekawego, parę tricków etc.
Re: Kurs programowania syntezatorów
...Osobiście uważam, że taki kurs nie stanowiłby więcej niż wyciąg z instrukcji obsługi gdyby miał kosztować "przystępne pieniądze" bo na nic więcej nie byłoby czasu. Bo to co wymieniłeś znajduje się właśnie w instrukcji obsługi...
Właśnie, sam już nie chciałem w ten sposób pisać, bo ostatnio przez to prasy nie mam tu najlepszej
Niemniej powstrzymać się jednak nie mogłem, bo poruszyłeś tu bardzo ważny temat - świadomy pożytek z instrukcji obsługi!
Otóż w owych instrukcjach można znaleźć takie "kwiatki" odnośnie budowy brzmień (czasem wręcz do bólu konkretnych i w szerokim zakresie tematu, np. jak prawidłowo zbudować sekcję strings, brass, bas...), że mucha nie usiądzie! A przecież dziś to nie jest żaden problem je znaleźć i zrobić sobie z nich wyciągi na własne potrzeby. Nie będzie tu potrzebny do tego żaden uniwersytet.
Jeśli ktoś nie wierzy niech "zdejmie" sobie na próbę choć kilka starszych instrukcji, choćby ze stajni E-mu, Waldorfa(!), w porywach Rolanda i Korga.
Marsz do wyszukiwarek!
[addsig]
Właśnie, sam już nie chciałem w ten sposób pisać, bo ostatnio przez to prasy nie mam tu najlepszej
Niemniej powstrzymać się jednak nie mogłem, bo poruszyłeś tu bardzo ważny temat - świadomy pożytek z instrukcji obsługi!
Otóż w owych instrukcjach można znaleźć takie "kwiatki" odnośnie budowy brzmień (czasem wręcz do bólu konkretnych i w szerokim zakresie tematu, np. jak prawidłowo zbudować sekcję strings, brass, bas...), że mucha nie usiądzie! A przecież dziś to nie jest żaden problem je znaleźć i zrobić sobie z nich wyciągi na własne potrzeby. Nie będzie tu potrzebny do tego żaden uniwersytet.
Jeśli ktoś nie wierzy niech "zdejmie" sobie na próbę choć kilka starszych instrukcji, choćby ze stajni E-mu, Waldorfa(!), w porywach Rolanda i Korga.
Marsz do wyszukiwarek!
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Kurs programowania syntezatorów
Za to widzę sens warsztatów. Najlepiej połaczonych z jakimś dobrym festiwalem muz. elektronicznej. Choćby jako dodatkowy namiot na Heineken Open'er połączony z jamowaniem i walką DJ-ów plus break-dance challenge;). Choć w takim otoczeniu to ...warsztaty mozna z tego zestawu wykreślić ;)
Broń boże Opener - za drogo i za dużo innych rzeczy się dzieje nie mówiąc już o tym, że to żaden festiwal muzyki elektronicznej. Za to może festiwal w Cekcynie?
Broń boże Opener - za drogo i za dużo innych rzeczy się dzieje nie mówiąc już o tym, że to żaden festiwal muzyki elektronicznej. Za to może festiwal w Cekcynie?
Re: Kurs programowania syntezatorów
...Broń boże Opener - za drogo i za dużo innych rzeczy się dzieje nie mówiąc już o tym, że to żaden festiwal muzyki elektronicznej. Za to może festiwal w Cekcynie?...
Czy mowa o TYM Cekcynie z ostatniej trójkowej audycji Kordowicza?
[addsig]
Czy mowa o TYM Cekcynie z ostatniej trójkowej audycji Kordowicza?
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
- Soundscape
- Posty: 2054
- Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Kurs programowania syntezatorów
Broń boże Opener - za drogo i za dużo innych rzeczy się dzieje nie mówiąc już o tym, że to żaden festiwal muzyki elektronicznej. Za to może festiwal w Cekcynie?...
**********************
Otóż to. Można powiedzieć, że to idealne miejsce. Można by zrobić warsztaty zarówno hardware ja i software. Można też potem to wszystko połączyć i zrobić Jam Session.
**********************
Otóż to. Można powiedzieć, że to idealne miejsce. Można by zrobić warsztaty zarówno hardware ja i software. Można też potem to wszystko połączyć i zrobić Jam Session.
Re: Kurs programowania syntezatorów
Już wiem, innego takiego Cekcyna w Polsce nie ma. Czyli w tym roku zaliczy z naszej strony oktawę dodatkowych nieautochtonów
[addsig]
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.