"Przybrudzanie" synth-ów VST
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
Czasem w celu dopalenia ścieżek lub grup używam feroxa. Mi akurat dość ładnie skleja różne rzeczy.
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
...
Podbiję ten stary temat. Czy ktoś jeszcze mógłby się podzielić swoimi sposobami na ożywienie brzmień vst? Pierwsze co przychodzi na myśl to reamping wtyczkami vst lub hardware'owo. Niektórzy radzą też przepuścić sygnał przez jakiś hardware bez udziału głośnika, preamp, magnetofon itp. I te sposoby chyba wszyscy kojarzą. Macie jakieś inne swoje patenty lub ciekawe sposoby na reamping/resampling?
...
Nasty DLA ładnie koloryzuje dźwięk :)
-
- Posty: 471
- Rejestracja: piątek 15 wrz 2006, 00:00
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
Ja na początek podam taki - przy synthach typu pad i inne wybrzmiewające używam czasem kompresora z sidechainem. Treshhold niezbyt nisko, żeby efekt ściszania nie był bardzo wyraźny. Jako sygnał sterujący - loop jakiegoś wokalu, lub coś innego o tego typu przebiegu, coś niezwiązanego tempem/rytmem z kawałkiem który robię. Chodzi o to żeby sciszanie było dość losowe i dość subtelne.
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
...A macie może jakieś bardziej konkretne sposoby niż podawanie nazwy wtyczki?
Ja na początek podam taki - przy synthach typu pad i inne wybrzmiewające używam czasem kompresora z sidechainem. Treshhold niezbyt nisko, żeby efekt ściszania nie był bardzo wyraźny. Jako sygnał sterujący - loop jakiegoś wokalu, lub coś innego o tego typu przebiegu, coś niezwiązanego tempem/rytmem z kawałkiem który robię. Chodzi o to żeby sciszanie było dość losowe i dość subtelne....
Teraz to mi ręce opadły...
KOMBINUJ!
-
- Posty: 471
- Rejestracja: piątek 15 wrz 2006, 00:00
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
...Nie bardzo rozumiem dlaczego Ci ręce opadły... Coś źle napisałem? Serio pytam...
Teraz rodzi się pytanie czy chodzi Ci o nadanie cyfrowym i wirtualnym brzmieniom chociaż namiastki analogowego brzmienia czy jest to kolejne durne pytanie z cyklu "jak uzyskać efekt X"? Bo odnoszę wrażenie tego drugiego.
-
- Posty: 471
- Rejestracja: piątek 15 wrz 2006, 00:00
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
...
Czasami sygnał z syntów vst po prostu puszczam przez mojego gitarowego Laneya i zbieram to mikrofonem. Efekty brzmieniowe dużo ciekawsze niż zabawa z jakimś wirtualnym guitar rigiem. (ale z wtyczek symulujących efekt nasycenia taśmy też korzystam)
- Soundscape
- Posty: 2054
- Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
Czasami sygnał z syntów vst po prostu puszczam przez mojego gitarowego Laneya i zbieram to mikrofonem. Efekty brzmieniowe dużo ciekawsze niż zabawa z jakimś wirtualnym guitar rigiem. (ale z wtyczek symulujących efekt nasycenia taśmy też korzystam) ...
********************************
A próbowałeś tego jakiegoś wirtualnego Guitar Rig`a? Pytam, bo to jest kosmos w połączeniu z synthami. Nawet analogowymi
Też kiedyś próbowałem różnych patentów na łagodzenie, ocieplanie (jak kto woli) programowych syntezatorów, ale po przetestowaniu takiego np. Poly Evolver`a nie chce już więcej dotykać programów, więc mam nowy patent - zarobić na parę kwiatków hardware`owych obecnych na rynku
Re: "Przybrudzanie" synth-ów VST
...
Tak, i czasami z GuitarRiga korzystam, czasami.. Kwestia gustu co brzmi lepiej (moim zdaniem emulacje wzmaków na kompie, czy w zabawkach typu linePOd brzmią plaskato, nie ma w tym "powietrza"). Kwestia gustu ale, przyznam i sytuacji. A generalnie, jak jak jest pod ręką prosty sprzęt to unikam wtyczek, terapeutycznie, bo mam skłonność do dłubania i presetomanii i wtedy doopa a nie muzyka wychodzi. A jeśli chodzi o oldschoolowe syntezatory na których brzmienie jest moda ( pomijając znaczące różnice brzmienia vsti - sprzęt), w starych nagraniach klawisze jechały właśnie na "piecach", więc moim zdaniem nie ma co na nowo Ameryki odkrywać.