Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Kruczki i sztuczki. Podziel się swoją wiedzą tajemną.
Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: Zbynia » środa 14 sty 2009, 14:09

raczej błazen no ale nieważne....
przepraszam wszystkich których uraziłem - czasem mnie ponosi

admina proszę o bana dla świętego spokoju

gatto
Posty: 154
Rejestracja: środa 02 kwie 2008, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: gatto » wtorek 26 maja 2009, 20:54

Oczywiście Pascal jest super! Ale szkoda że utkwił w takim obciachowym gatunku. Patrząc na to objektywnie, jest to zachodni odpowiednik disco-polo, czyli dno, poniżej którego nie da się spaść. Słyszałem też parę piosenek disco-polo, aranżacje których muzycznie przewyższają wielokrotnie to co on robi. Można na tym robić kasę i karierę, ale są dwa niezaqprzeczalne fakty: 1) większość profesjonalistów związanych z muzylą rozrywkową uważają produkcje DJ (studyjne i live) za debilne, 2) większość profesjonalnych muzyków zajmujących się muzyką klasyczną uważają produkcje muzyków rozrywkowych za chałturę i słabiznę. To co mają sądzić o DJ? DJ mówią i piszą o sobie, że są muzykami, grają muzykę, grają na żywo, grają koncerty i t.d. To jest normalna leksyla w tej branży. Z punktu widzenia wielu ludzi DJ należałoby skierować do psychiatryka. Paskal jest super! Ale w czym...
... Nie są to moje poglądy, tylko zestawienie poglądów panujących w niektórych grupach profesjonalnych.

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: Soundscape » środa 27 maja 2009, 16:10

...ot mały jakże ważny szczegół...podobnie ze ślepymi czy głuchymi.......
**********************
No "głuchych" to niestety w tej branży nadal nie brakuje Tyle tylko że im się wydaje że słyszą i to lepiej niż cała reszta.
Ot taki mały odjazd od sedna tematu.
Lepsze są chyba określenia niewidomi i niesłyszący bo ślepota i głuchota to dolegliwości tych raczej "zdrowych" osobników ...
**********************

A Frankie Wilde? On to miał dopiero niesamowitą historię...

Co do Pascala, to wszystko jedno co robi i czy jest w tym dobry. Wszystko jedno też czy nam się podoba czy nie. Ważne, że robi to co kocha, ma żonę i dziecko i jest szczęśliwy. Uporał się z wadą jaką życie go obdarzyło i nie narzeka. Bardzo szanuję takich ludzi.

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: Soundscape » środa 27 maja 2009, 16:12

Co do Pascala, to wszystko jedno co robi i czy jest w tym dobry. Wszystko jedno też czy nam się podoba czy nie. Ważne, że robi to co kocha, ma żonę i dziecko i jest szczęśliwy. Uporał się z wadą jaką życie go obdarzyło i nie narzeka. Bardzo szanuję takich ludzi. ...
**********************

Zapomniałem dodać iż właśnie dzięki ludziom ze sporymi problemami zapominam o swoich bzdetach.

Janusz_M
Posty: 340
Rejestracja: czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: Janusz_M » środa 27 maja 2009, 18:20

większość profesjonalistów związanych z muzylą rozrywkową uważają produkcje DJ (studyjne i live) za debilne

Jeżeli mówimy o działalności studyjnej DJ'ów to wystarczy wymienić Chemical Brothers, Prodigy, Mirwaisa czy Fat Boy Slima.
Co do działalności "na żywo" to mamy choćby rutyny Mix Master Mike'a (na koncertach Beastie Boysów), Birdy Nam Nam, Kida Koale czy DJ'a Spookyego (grającego z orkiestrą symfoniczną).

Naprawdę profesjonaliści od muzyki rozrywkowej uważają dokonania wyżej wymienionych za debilne? Nie znam żadnych więc pytam.

gatto
Posty: 154
Rejestracja: środa 02 kwie 2008, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: gatto » środa 27 maja 2009, 23:24

Jeśli DJ gra z orkiestrą symfoniczną, to tak myśli tylko on i jakiś odsetek ludzi którzy z jakichś powodów nie wiedzą czym się różni gra na skrzypcach od "gry" na gramofonie. Nikt z orkiestrantów tak nie myśli i każdy z nich uważa DJ'a Spookyego za muzycznego debila. Oczywiście każdy podziwia jego talent robienia pieniędzy z gówna. Udział DJjów podczas występów różnych zespołów ma podłóże wyłącznie komercyjne. Tak samo jast z raperami. Branża muzyczna dawno już zaspokoiła zapotrzebowanie melomanów i osób muzycznie "gramotnych", których gust opiera się na wiedzy i osłuchaniu. Nie ma innej drogi rozwoju sprzedaży produktu dźwiękowego niż dotarcie do coraz mniej umuzykalnionych odbiorców, których jest znacznie więcej niż tych oświeconych. I tak się dzieje. Ok. 20-30 lat temu zaczeły się pojawiać remiksy muzyki klasycznej w stylu POP, bo nie da się sprzedać muzyki Mozarta tym, którzy nie rozumieją i nie czują jak genialna jest jego muzyka, niepotrzebująca żadnych przeróbek. Ale dla tych głupków można dodać do Mozarta perkusję, basik jakieś inne pierdołki i kupią. Teraz ofensywa posunęła się jeszcze dalej. Jest sporo odbiorców, którzy nie tylko nie akceptują muzyki klasycznej, ale nie dociera do nich nawet piękno piosenek z lat 80-ch - 90-ch, a było niemało wspaniałych. Więc pojawiają się żałosne remiksy jak grzyby po deszczu, sygnowane nazwiskami znanych DJjów. W ten sposób przemysł dźwiękowo-fonograficzny ogarnął cały zakres odbiorców aż do samego dna. Jest to chyba oczywiste. Nie widzę w tym nic złego. Ale takie komercyjne wykorzystanie DJów nie oznacza że przez to mają więcej wspólnego z muzyką, jak również ci so ich słuchają z zachwytem nie zbliżają się przez to do muzyki.

Awatar użytkownika
mytnik
Posty: 1308
Rejestracja: czwartek 20 maja 2004, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: mytnik » czwartek 28 maja 2009, 10:48

gatto BRAWO za odwagę. Bardzo mądrze napisane i absolutnie się z Tobą zgadzam. Mnie również drażni 'granie' na gramofonie czy laptopie
-grałem wczoraj na weselu
-dzisiaj gram w klubie x
cyt. z jakiegoś filmu: może zagrasz z zespołem - nie wziąłem laptopa

nosz kur.
drummer

Janusz_M
Posty: 340
Rejestracja: czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: Janusz_M » piątek 29 maja 2009, 06:16

Gatto - nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Napisałeś coś o remiksach, ale wspomnieni przeze mnie artyści mają na swoim koncie w autorskie albumy. Ignorujesz też fakt, że DJ'om nie tylko zleca się zrobienie remiksów, ale również wyprodukowanie całych albumów ( np.
DJ Double R). W ogóle zakładasz, że ktoś kto jest DJ'em po prostu nie może mieć jakiejkolwiek wiedzy z zakresu muzyki innej niż "pospolita" i do jednego worka "zmieniaczy płyt" oraz turntablistów.

Czy DJ Double 8 również jest muzycznym debilem?

Mnie również drażni 'granie' na gramofonie czy laptopie

Mnie też denerwuje buta niektórych DJ'ów, którzy płynne zmienianie płyt nazywają "graniem na żywo". Ale dlaczego np. występu Birdy Nam Nam lub rutyna Mix Master Mike'a nie można nazwać właśnie graniem na żywo?

Awatar użytkownika
m.so
Posty: 10
Rejestracja: wtorek 06 sty 2009, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: m.so » piątek 29 maja 2009, 19:41



A Frankie Wilde? On to miał dopiero niesamowitą historię...
*

tyle ze ten gość nigdy nie istniał :) jak wiedźma z blair

gatto
Posty: 154
Rejestracja: środa 02 kwie 2008, 00:00

Re: Pascal Kleiman - miksuje tylko stopami

Post autor: gatto » sobota 30 maja 2009, 02:52

...Gatto - nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Napisałeś coś o remiksach, ale wspomnieni przeze mnie artyści mają na swoim koncie w autorskie albumy. Ignorujesz też fakt, że DJ'om nie tylko zleca się zrobienie remiksów, ale również wyprodukowanie całych albumów ( np.
DJ Double R). W ogóle zakładasz, że ktoś kto jest DJ'em po prostu nie może mieć jakiejkolwiek wiedzy z zakresu muzyki innej niż "pospolita" i do jednego worka "zmieniaczy płyt" oraz turntablistów.

Czy DJ Double 8 również jest muzycznym debilem?

Mnie również drażni 'granie' na gramofonie czy laptopie

Mnie też denerwuje buta niektórych DJ'ów, którzy płynne zmienianie płyt nazywają "graniem na żywo". Ale dlaczego np. występu Birdy Nam Nam lub rutyna Mix Master Mike'a nie można nazwać właśnie graniem na żywo?...
**********************
Co do całych płyt. Nawet Rubik ma parę płyt skomponowanych przez innych muzyków (w branży wiedzą przez kogo). A co mówić o DJach. To jest normalna praktyka. Requiem Mozarta był zamówiony w ten sposób. The Beatles korzystali obficie z aranzacji i gry studyjnych muzyków. Jak DJ robi płytę, to najwyżej bawi się na komputerze w klocki z sampli. Podobny program można kupic w supermarkecie za 30 zł. Każde dziecko może w to się bawić. Najwyżej zaprosi parę muzyków, żeby coś dośpiewali i zagrali na żywo. Nie musi wiedzieć nawet w jakiej to jest tonacji, nawet nie musi wiedzieć co to jest tonacja. DJ jak najbardziej może być producentem, tak jak każdy może być producentem mrożonek. Producenta mrożonek nikt nie nazywa kucharzem, to dla czego mamy nazywać producenta plyt artystą? Chociaz zdażają się wyjątki. Znam parę muzyków, którzy pracują jako DJ. Ale żaden z nich nie wpadł w marazm i nie uważa DJstwo za prace artystyczną. Jestem przekonany, że gdyby prawdziwy dobry muzyk-aranżer-kompozytor będąc DJem miał sam wyprodukować płytę, to byłby zmuszony do zrobienia tego co sam za muzykę nie uważa. W podobny sposób wiele dobrych reżyserów dźwiękowych nie mają możliwości wyprodukowania dobrych płyt, bo jego pojęcie o dobrym dźwięku jest całkiem inne niż producenta i tłumu na dyskotece. A zarabiać trzeba, więc robi się to za co płacą. Co do przykładów z youtube, na które się powołujesz, to nie jest to GRANIE na żywo. Jest to wydobywanie prymitywnych do bólu dźwięków w sposób urągający godności każdego muzyka, nawet amatora. Jeśli małpa użyje znaleziony komputer do rozłupywania kokosów, to ne nie należy mówić, że zajmóje się INFORMATYKĄ. Jeśli DJ robi coś tak perwersyjnego z gramofonem i mikserem, to nie należy mówić, że GRA na żywo, ani nawet że miksuje. Januszu, z całym szcunkiem, ale chyba nie masz pojęcia co to jest muzyka i granie, podmieniłeś te pojęcia właśnie tymi DJowskimi infantylnymi sztuczkami. Chyba się zgodzisz, że sterowanie światłami dyskotekowymi nie jest malarstwem, nawet jeśli da się laserem zrobić coś w rodzaju kwiatka czy gwiazdki. Te cuda na gramofonie i mikserze tak samo nie są ani muzyka ani graniem, mimo że jakieś prymitywne rytmy i dźwięki z tego wychodzą.

ODPOWIEDZ