Strona 1 z 2
Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: sobota 18 cze 2011, 15:14
autor: klops3000
Otóż od pewnego czasu zastanawia mnie pewien trend.
Kiedy słucha się nowych-komercyjnych nagrań właściwie w każdym gatunku muzycznym nietrudno zauważyć że 90% z nich brzmi bardzo "sycząco" albo inaczej to ujmując zbyt srebrzyście.
Domyślam się że jest to pewien trend w dzisiejszym mixowaniu a bardziej w dzisiejszym Masteringu albo jak ja bym powiedział leniwa kompresja na szybko.
Sczególnie kiedy słucha się nowych nagrań na słuchawkach (nie podbijających wysokich partii) właściwie nie da słuchać się ich na full bo uszy od tego "syczenia" prawie wybuchają.
I właśnie sam niewiem jak to odbierać , sam zawsze na etapie mixu czy własnego (pseudo) masteringu staram się unikać zbytniego nasycenia nagrania wysokimi częstotliwościami próbując jednak tym samym zachować nowe-komercyjne-skompresowane brzmienie przez co cały proces bardzo się wydłuża i komplikuje.
Chodzi mi bardziej o subiektywny odbiór tego trendu , czy tylko mnie wydaje się że nowe komercyjne nagrania mają w lwiej części zbyt mocno wyeksponowaną górę ? i czy dobrym pomysłem jest osiągać takie brzmienie całości ? (sprzedaje się choć moim zdaniem nie jest najlepsze).
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: sobota 18 cze 2011, 15:34
autor: mrbm
To bardzo dobry pomysł robić takie same nasycone wysokimi częstotliwościami (i głośne) kawałki z podstawowego powodu - o ile celujesz bardziej w radio niż w płyte, to przyzwoity miks i master Cię usadzi. Zostaniesz przekrzyczany. :)
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: sobota 18 cze 2011, 16:31
autor: AkselPL
Może ludzie którzy je robią po prostu tego nie słyszą:) Nie wiem o jak wysokich częstotliwościach tutaj piszemy.
[addsig]
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: sobota 18 cze 2011, 18:58
autor: klops3000
...
Może ludzie którzy je robią po prostu tego nie słyszą:) Nie wiem o jak wysokich częstotliwościach tutaj piszemy. ...
Podam dwa przykłady dla lepszego "zobrazowania" sprawy.
http://www.youtube.com/watch?v=ci0ccJ_Z7jM
http://www.youtube.com/watch?v=ddXjWnLmvC4
Niewiem jak wam się wydaje ale ja jeżeli słucham tych nagrań na full to w pewnych momentach w moich uszach zostaje przekroczony próg bólu.
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: niedziela 19 cze 2011, 23:46
autor: Mefistofelez
Witam.
Ciekawy temat. Ja przyznam że także od pewnego czasu zastanawiam się nad tym faktem.
Po długim namyśle wywnioskowałem że dzięki takiemu masterowaniu uzysuje się efekt ładnego, czystego i wyraźnego dźwięku, słuchając kawałków oczywiście po cichu :) Bo głośno nie da się tego słuchać w domowym zaciszu, a szczególnie na słuchawkach. Poza tym takie mixy lepiej brzmią na telefonach, czy też wszelkiego rodzaju przenośnych badziewiach pospolitego użytku.
Sam jestem fanem mixów lat 70'tych 80'tych i początku 90'tych, oraz tych robionych dziś, ale z zachowaniem dawnej konwencji.
Słuchając muzyki muszę słyszeć dźwięk selektywnie, bo dzięki temu mogę się skupić na brzmieniu tych że dźwięków, interpretować je, i się nimi zachwycać.
A coraz więcej nowoczesnych mixów przypomina mi ścianę dźwięku, która stoi w miejscu, i nie ma mowy by usłyszeć w niej głębię, czy też to co jest za tą ścianą.
Reasumując ni ganię ni chwalę takie podejście, bo czasem z połączeń dwóch skrajności jakimi są zmaxymalizowana papka, oraz dynamiczna przestrzenna taśmowa realizacja z dużą głębią, powstaje coś takiego http://www.youtube.com/watch?v=nVks6r6ltgU
I to jest dobre.
Ale tak czy siak sądzę że płyty powinny wychodzić w dwóch wersjach.
a) studyjna - dla ludzi którzy dysponują solidnym odsłuchem, i którzy by słyszeć pewne dźwięki głośniej poprostu mogą zrobić głośniej. Posiadając dzięki temu dynamiczne cacko w swojej płytotece.
b) uniwersalna - dla ludzi którzy chcą słuchać ów płyty z telefonów, boomboxów czy też z radia, bądź na ipodach. Bo rzeczywiście dla słuchu lepiej jest gdy na słuchawkach mamy zmaxymalizowaną papkę, gdzie każdy dźwięk łupie na tym samym poziomie, i dzięki temu słuchamy tego cicho - wszystko słysząc.
Jestem ciekaw opinii na ten temat.
Pozdrawiam
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: poniedziałek 20 cze 2011, 10:23
autor: DJOZD
...
Podam dwa przykłady dla lepszego "zobrazowania" sprawy.
http://www.youtube.com/watch?v=ci0ccJ_Z7jM
http://www.youtube.com/watch?v=ddXjWnLmvC4
....
Odniosę sie tylko do przykładu pierwszego bo mam dostep do wersji wav. Moim skromnym zdaniem ten kawałek ma przewalona górę. Odstaje od większości najbardzoej popularnych nagran z gatunku klubowych i radiowych. Nie ma potrzeby takiego żyłowania góry w sytuacji kiedy większość topowych komercyjnych hitów ma wyraźnie łagodniejszy balans w całym paśmie. Byc moze mastering na zmęczone uszy.
Drugi na na youtube brzmi jakby miejscami przesterował (na pewno potęguje to wrażenie niskie nastawy kompresji dzwięku).
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: czwartek 23 cze 2011, 02:28
autor: klops3000
Sam jestem fanem mixów lat 70'tych 80'tych i początku 90'tych, oraz tych robionych dziś, ale z zachowaniem dawnej konwencji.
Słuchając muzyki muszę słyszeć dźwięk selektywnie, bo dzięki temu mogę się skupić na brzmieniu tych że dźwięków, interpretować je, i się nimi zachwycać.
A coraz więcej nowoczesnych mixów przypomina mi ścianę dźwięku, która stoi w miejscu, i nie ma mowy by usłyszeć w niej głębię, czy też to co jest za tą ścianą.
Reasumując ni ganię ni chwalę takie podejście, bo czasem z połączeń dwóch skrajności jakimi są zmaxymalizowana papka, oraz dynamiczna przestrzenna taśmowa realizacja z dużą głębią, powstaje coś takiego http://www.youtube.com/watch?v=nVks6r6ltgU
Świetnie to wszystko ująłeś , btw świetnie zrobiony kawałek który podałeś z YT 
Oświeżam topic... wydaje mi się że temat jest godzien dłuższych dyskusji a o dziwo widzę mało odpowiedzi.
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: czwartek 23 cze 2011, 12:49
autor: a
IMO nie chodzi o to, czy jest za dużo góry i jaki mastering, tylko o tzw. TARGET.
Podane przykłady to nagrania robione pod masowego odbiorcę. To są bułki i cola w markecie. To ma iść masowo w telefony, playlisty, w internecie itd. Jestem pewny, że ktoś bada preferencje odbiorców i widocznie taka rabanka najbardziej się podoba nastolatkom co kupuja i sciagaja (bo 45 latek do tego nie podejdzie i nie da centa)
Docelowy typ odbiorcy nie dyskutuje o tym, jak to brzmi, tylko czy melodia jest FAJNA i jak wygląda wykonawca. Stąd taka sieczka w brzmieniu, prosto w łeb. Jak jest większy budżet to może lepiej chodzić - master hitów z CD Taio Cruza - chodzi równo pasmowo, ale i tak aż boli od przesterowania.
Artyści, którym zależy na tym, by ktoś kupił i "słuchał" a nie ściągnął i słyszał, robią mastery z mniej przewaloną górą :) http://www.youtube.com/watch?v=Tg7ygVrlnxI
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: czwartek 23 cze 2011, 13:50
autor: DJOZD
...
IMO nie chodzi o to, czy jest za dużo góry i jaki mastering, tylko o tzw. TARGET.
...
"Target" czy nie, trzeba wziąć pod uwagę że 95% nagrań mający dokładnie ten sam "target" ma inne brzmienie (bez tak przewalonej góry). Uznaje więc to za błąd w masteringu.
Re: Miks i mastering a wysokie częstotliwości
: czwartek 23 cze 2011, 14:33
autor: Tadeo
błąd czy kolejny nowy trend...strach sie bać co będzie....