...
1. Pre-delay. Im bliższy instrument tym większa wartość, wiadomo.
Chybachciałeśpowiedzieć że imdalszy instrument tymwiększa wartość opóźnienia?
Wydaje mi się, że jest dokładnie odwrotnie. Wyobraź sobie, że jesteś w wielkiej hali i ktoś krzyczy Ci do ucha. Najpierw usłyszysz krzyk, później oczywiście pierwsze odbicia, a dopiero po X milisekund usłyszysz dźwięk odbity od ścian, sufitu i innych powierzchni.
X to właśnie nasz pre-delay.
A teraz dajmy na to ktoś krzyknie stojąc daleko od Ciebie, tuż przy tylnej ścianie. Czas, po którym dźwięk dotrze do przeszkody (ściany) jest dużo krótszy niż w pierwszym przypadku.
Między dźwiękiem źródłowym a odbitym różnica czasowa będzie znacznie mniejsza. Dlatego tutaj pre-delay jest relatywnie krótszy.
2. Odfiltrowywanie góry i dołu w miarę oddalania się instrumentu.
Góry jak najbardziej, ale dołu raczej nie (nie widzę uzasadnienia).
Do eksperymentów zachęcił mnie nasz formowy kolega Mamiz i jego znakomity materiał o efekcie zbliżeniowym: http://nagrywamy.com/2012/08/17/korekcja-czesc-4/
W skrócie chodzi o to, że jak nagrywamy instrument czy głos z bliska to ma on uwypuklone dolne pasmo, a przy nagrywaniu z odległości nie. No i pomyślałem sobie, że im dalej instrument, tym tego efektu zbliżeniowego mniej.
4. Kompresja wysyłek albo powrotów przy tych najdalszych instrumentach, żeby zredukować dynamikę pogłosu.
5. Czas pogłosu – im dalej źródło dźwięku tym RT dłuższy.
Nie widzę uzasadnienia dla obu środków, ale jeśli efekt słuchowy jest lepszy, to przyjmuję do wiadomości.
Co do pierwszego to też nie wiem jakie to ma uzasadnienie w fizyce. W każdym razie kiedy słucham instrumentu z dużej odległości różnice dynamiki między nutami wydają się mniejsza, dźwięk jest przyjemnie zaokrąglony, jakby „skompresowany” właśnie.
A co do ostatniego punktu to pewne potwierdzenie znalazłem u Everesta. „W większości pomieszczeń czas pogłosu zmienia się w zależności od miejsca” (F. Alton Everest, „Podręcznik akustyki”, wyd. Sonia Draga 2009, s. 177).
Bliższe instrumenty - większe natężenie wczesnych odbić (w stosunku do pogłosowego "ogona"). Chyba każdy się z tym zgodzi.
Faktycznie jak się nad tym zastanowić to ma to sens. A masz może jakieś źródło?
Bo tutaj np. znalazłem informację przeciwną: http://www.soundonsound.com/sos/may00/articles/reverb.htm
Cyt.: „The closer a sound source is to boundaries or large reflective objects within an acoustic, the stronger the early reflections become.”.