Yamaha M7CL48 - któryś raz słyszę jak to gra i jestem przerażony
: poniedziałek 18 sie 2008, 12:32
Witam
jak w temacie...
Któryś raz słyszałem w akcji te konsolę, ostatnio wczoraj na koncercie Gospel.
...i za każdym razem mam to samo wrażenie - niemiłosiernie ostra góra, po prostu jazgot. "Wyczuwam" tez bardzo twarde kompresory w kanałach. Innych spostrzeżeń nie mam bo ta góra zagłuszała i niszczyła wszystko na swojej drodze.
Na poszczególnych koncertach mixowali różni ludzie, działały też zupełnie różne systemy głośnikowe - od Nexo Geo-T do prostych 1"+15" fendera
sale też były różne, nie miałem okazji słuchać tego stołu w koncercie na powietrzu. Z drugiej strony w tym samym miejscu co wczoraj była masakra słyszałem kiedyś duet Lipnicka+Porter nagłośniony co najmniej przyzwoicie jeśli nie wzorowo. A, kiedyś śpiewali tam też "PodBudą" (grali na wspomnianych Fenderach które do tejże sali przynależą) - też znośnie i bez zbędnego jazgotu. Więc to raczej nie kwestia jakiś trudnych do opanowania warunków czy badziewnego systemu głośnikowego.
Cóż więc pozostaje? Daleki jestem od oceny realizatorów, szczególnie że jak wspomniałem słyszałem te konsole w obsłudze przez różne osoby.
Nie miałem niestety okazji pracować na tej serii konsol osobiście żeby podejrzenia sprawdzić, stąd więc pytanie: czy te cyfrowe yamaszki po prostu tak mają?
[addsig]
jak w temacie...
Któryś raz słyszałem w akcji te konsolę, ostatnio wczoraj na koncercie Gospel.
...i za każdym razem mam to samo wrażenie - niemiłosiernie ostra góra, po prostu jazgot. "Wyczuwam" tez bardzo twarde kompresory w kanałach. Innych spostrzeżeń nie mam bo ta góra zagłuszała i niszczyła wszystko na swojej drodze.
Na poszczególnych koncertach mixowali różni ludzie, działały też zupełnie różne systemy głośnikowe - od Nexo Geo-T do prostych 1"+15" fendera
sale też były różne, nie miałem okazji słuchać tego stołu w koncercie na powietrzu. Z drugiej strony w tym samym miejscu co wczoraj była masakra słyszałem kiedyś duet Lipnicka+Porter nagłośniony co najmniej przyzwoicie jeśli nie wzorowo. A, kiedyś śpiewali tam też "PodBudą" (grali na wspomnianych Fenderach które do tejże sali przynależą) - też znośnie i bez zbędnego jazgotu. Więc to raczej nie kwestia jakiś trudnych do opanowania warunków czy badziewnego systemu głośnikowego.
Cóż więc pozostaje? Daleki jestem od oceny realizatorów, szczególnie że jak wspomniałem słyszałem te konsole w obsłudze przez różne osoby.
Nie miałem niestety okazji pracować na tej serii konsol osobiście żeby podejrzenia sprawdzić, stąd więc pytanie: czy te cyfrowe yamaszki po prostu tak mają?
[addsig]