Od kilku dni probuje sie doedukowac w temacie okablowania i mam coraz wiekszy bajzel w glowie. Potrzebuje kabli do podlaczenia kolumn aktywnych w warunkach "malej sceny" (niewielkie kluby, lokale itp). TRS na wyjsciu, XLR na wejsciu do kolumny. Zatem polaczenie symetryczne. No i naczytalem sie, ze niby kable koniecznie musza miec 2.5 mm^2. Tylko jak patrze, to w sprzedazy jesli takowe juz sa, to bez zadnych ekranow, niesymetryczne, za to w cholere drogie. Kable firm, ktore do tej pory uwazalem za godne zaufania (klotz, proel) maja cieniutkie kabelki (0.23 mm^2), za to o bardziej wyrafinowanej budowie (podwojne, nawet potrojne ekranowanie z wykorzystaniem precyzyjnego oplotu z miedzi, przewodzacego plastiku, grafitu et.c...
Czy ten kabel faktycznie musi miec 2.5 mm^2? Czy lepiej kupic cienki, ale dobrze ekranowany? Nastawilem sie na samodzielne lutowanie wtykow (mialo wyjsc ponoc taniej, choc zaczynam watpic...) A moze lepiej kupic gotowy kabel?
P.S. Napisalem ogolnie "okablowanie" w temacie, bo ten sam problem mam z kablem do mikrofonu, do monitorow studyjnych i do kolumn mojej wiezy (gniazda zaciskowe)