Dynacord FE-200

Tu zajmujemy się sprawami tyczącymi się urządzeń stosowanych przy nagłośnieniach imprez.
DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Dynacord FE-200

Post autor: DZ1 » środa 31 sty 2018, 17:49

Witam,
Przymierzam sie do tych paczek. Tak, one są ''z epoki kamienia łupanego'' ale słyszałem je kiedyś i podobały mi się ale nigdy nie miałem porównania ''A/B'' ich do dzisiejszych konstrukcji pasywnych w tych samych warunkach. Fe-200 są tak stare, że w necie zero info o nich, pdf'ów, manuali, YT - nic nie ma. Jedyne co wiadomo to, że mają 103dB 1W/1m, 30 - 24kHz, 400W, 8 Ohm i są cholernie ciężkie (ponad 40kg/sztuka).

W związku z tym mam pytanie do tych z Was, którzy ich używali i co mogą o nich powiedzieć w porównaniu do dzisiejszych konstrukcji pasywnych i do jakich innych ''dzisiejszych'' paczek były by te Dynacordy porównywalne pod względem ogólnie jakości dźwieku, skuteszności (głośności), pasma.

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: Caroozo » czwartek 01 lut 2018, 15:32

Grałem kilka lat na klockach Dynacorda z tego okresu (kolumny + amp). Co tu dużo mówić - waga mega, ale swego czasu mało co brzmiało lepiej (przynajmniej w naszej szerokości geograficznej). W porównaniu z wczesnymi LDMami czy HandBoxami (sprzęt produkowany u nas w podobnej epoce) "Dyńki" były oczko wyżej, głównie z uwagi na zastosowanie lepszych głośników i większy R&D firmy, co przekładało się na lepsze kontrukcje. Potem nasze chłopaki się popisali i jakościowo kolumienki się zrównały.

Bardzo fajne paczki, ale ostrzegam jeśli chcesz kupić z sentymentu - nie widzę naprawdę najmniejszego sensu ich kupowania w tej cenie. Dołożysz dosłownie parę groszy i kupisz nowe paczki aktywne ElectroVoice'a, które w stosunku rozmiar/jakość brzmienia/CENA rozniosą w pył te kolumbryny :). Na plener za małe, do lokalu za duże... Nie te czasy ;). Kupuj dla własnej przyjemności jeśli chcesz, ale mały zestawik 2x aktywna na wzmacniaczu klasy D 500W RMS + przyzwoity subwoofer zmieści się do bagażnika przeciętnego Combi i zabrzmi bardziej selektywnie niż te 2 potwory, które będziesz ciągał przyczepką :). Mówię z perspektywy muzyka grającego live. Już lepiej dorwij Mackie SRM 450v2 w tej cenie (najlepiej amerykańce jak Ci się uda) - lepsza inwestycja. Albo targuj cenę - ja nie mówię że one źle brzmią, po prostu nie za te pieniądze (a mamy 2018 rok).

DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: DZ1 » sobota 03 lut 2018, 18:58

Caroozo, dziekje za odpowiedź i Twoją opinie :)
Mówisz o nowych aktywnych EV zlx 12 lub 15? Jeśli tak, to coś ''mi sie tu nie zgadza'' :P bo to są budżetowe paczki, które brzmią podobno raczej konturowo (nie słyszałem na własnych uszach - podpieram sie tylko testem który można znaleźć w necie) a dla mnie najważniejsza jest jakość dźwięku i ''równość'' pasma. Rozmawiałem też z człowiekiem, który ma wieksze ode mnie doświadczenie jeśli chodzi o graty ''estradowe'' i zapytałem go co wg niego bedzie lepsze: fe200+dobry koniec mocy czy JBL PRX z serii 700 i powiedział, że zdecydowanie lepsze bedzie fe200. A słuchałem jego PRX710 i musze przyznać, że ''robi toto robote'' :) są bardzo głośne i ''miłe dla ucha'',dla mnie było to aż niewiarygodne jak z takiego czegoś małego może wydobywać sie aż tak ''wielki'' dźwięk, jak dla mnie wręcz idealne paczki :) . Jednak przyznał, że fe200 będą lepsze. A PRX'y to przecież nie jest półka EV zlx...
Teraz to mam jeszcze większy mętlik w głowie...
Panowie, pomocy!!! :)

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: Caroozo » sobota 03 lut 2018, 22:03

Tak, chodziło mi o Zlx-y (szczególnie 15-tki), które połączysz razem z odpowiednim subwooferem i dzięki temu rozbijasz efektywnie pasmo. Same w sobie nie zabrzmią tak jak FE-200, ale w rozbiciu masz lepszą selektywność. Kolumny podepniesz do odtwarzacza SACD przez DAC za 5k$ czy będziesz ogrywał imprezy/eventy? Jeśli to drugie, potrzebujesz sprzętu o wysokiej skuteczności. Podstawa to dobry SPL zastosowanych kolumn oraz odpowiedni crossover i ew. procesor dynamiki - i nawet budżetowe ZLXy + przyzwoity subik "zrobią robotę". Aktywne paczki klasy np. QSC K10/K12 brzmią oczko lepiej, ale kosztują też pewnie tyle co te PRXy. JBL to nie jest ten "wow" co 20 lat temu - ot średnia klasa. Sprzęt robi robotę bo ma właśnie wysoki SPL - jest kick, a dość dobra konstrukcja też robi swoje. Zauważ że spodobało Ci się brzmienie 10" głośników - 12 i 15 mają okrąglejszy dół, ale podkreślam - błędne jest podłączanie tego zestawu jako 2.0 i dopiero zastosowanie 2.1 + cross (te wbudowane w suby często są różnej jakości) + procesor dynamiki "zje" selektem leciwe już Dynacordy. Nie mówiąc o wadze ;-).

Twoja wypowiedź o zdziwieniu jak z tak małych paczek może wydobywać się tak dobry sound sugeruje, że przespałeś ostatnie 10-15 lat i nie znasz dobrze rynku kolumn aktywnych - w tym zakresie od czasów Mackie SRM 450 v1 naprawdę dużo się wydarzyło - to naprawdę nie te czasy gdzie dobre pasywne ciężkie kolumny + wzmacniacze A/B robiły robotę - aktualnie montowane wzmacniacze impulsowe klasy D mają naprawdę niewielkie straty, ważą tyle co nic, a dość dobrze pomyślane crossy/DPSy w tych kolumnach powodują, że jedynym wąskim pasmem są same głośniki. A te nie mają wielkiego znaczenia, jeśli podepniesz dobry subwoofer, który zdejmie z nich doły. Tweety mają swoje końcówki mocy, zaś średnie pasmo zrobi robotę. W ogóle jakość brzmienia odbiorca określa przez nie tyle ilość basu, co właśnie przez kick na klatę ;). Dlatego też jak już miałbyś kupować te Dynacordy, to z odwrotkami do basu - dopiero wtedy zagada, bez tego to słabo dość będzie. Dlatego polecam zestaw 2.1 - waży niewiele, brzmi naprawdę fajnie, jak padnie końcowka do Dynacordów leżysz, jak padnie aktywny ograsz na drugim ;).

Dla porównania miałem kilka lat temu głośniki EV 1kW na stronę na końcówkach Crowna z wbudowanym crossem i DPS. Fajnie gadały. Do tego były doły mające drugie tyle. I co? Ani tego wozić, do lokalu za duże, na plener w sumie ok ale... No właśnie ;). Poszły do żyda, kupione są aktywne i nie mam zamiaru do emerytury wracać do pasywnych choćby były ze złota. Oczywiście za jakość trzeba zapłacić, ale polecam właśnie wyższe modele Mackie lub QSC - to "królowie" chałtur :D. Zresztą nie będę strzępił języka - jedź do sklepu, niech Ci podłączą, osłuchasz i sam ocenisz ;).

DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: DZ1 » niedziela 18 mar 2018, 02:22

Dziekuje za opinie i Twój wpis tutaj. Nie kupiłem tych fe200 - to są zajebiste brzmieniowo paczki ale ich nie kupiłem - waga przeważyła :)
Nadrobiłem zaległości, pojechałem do salonów mzycznych, słuchałem tych aktywnych pudełek (yamaha,mackie, JBL EV itp) i jak dla mnie to wszystko brzmi....śmiesznie - to w ogole nie powinno nazywać sie sprzętem profesjonalnym. Tam są realne moce rzędu 200....300W przy słabej skuteczności głośników dlatego jak dla mnie nie ma innej opcji jak dobra paka pasywna + dobry koniec mocy - np stk612, która przyjmuje 600W RMS przy znakomitej skuteczności, nie wspominając już o brzmieniu- tak, moge nosić jeszcze jednego kejsa z koncówkami mocy - jakoś to przeżyje :)
Teraz mam dylemat inny: stk612 czy paczki od granata 101top na górki? są jeszcze Bayory ale moc niższa dlatego nie biore ich pod uwage, stk słyszałem - rozwaliły mnie brzmieniowo (łącznie z hf19) na czynniki pierwsze, brzmią świetnie, i np do takich ZLX ''elektrowojsa'' to śmiać mi sie chce, nawet skomentować tego nie moge co to znaczy chiński elektrowojs do polskich ''kolumn''......
drausy stk są na 12'' a granaty na 10"
porownywał ktoś z Was?
jak brzmią? co lepsze? głośniejsze?

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: Caroozo » niedziela 18 mar 2018, 12:49

Nie wiem czego słuchałeś, ale te paczki mają wzmacniacze klasy D ze stratą może kilku procent i zachowują się jak klasyczne wzmacniacze operacyjne (przesterowanie w granicach 80-90%). Efektywność jest bardzo wysoka w stosunku rozmiaru budy do samej mocy, zaś parametry RMS są rzeczywiste - jeśli słuchałeś jakichś Skyway czy innej tanizny, to owszem jest śmiech na sali, ja jednak przerabiałem "oldschoolowe" paczki Dynacorda, LDM, Handboxa, JBL-a, Peavey'a itd, od lat korzystam z aktywnych paczek i za nic bym nie zamienił. One nie mają takiego aksamitnego dołu jak duże paki bo 12-15 calowy głośnik w małej budzie ABS tego nie "wyda" - ale po sprzężeniu z dobrym aktywnym subwooferem z crossoverem dostajesz pełne spektrum w ułamku wagi - dość powiedzieć, że na sprzęcie 2x Mackie SRM450v2 + aktywnym subem Mackie nagłaśniałem plenery, zaś na salę do 300 osób w zupełności to wystarcza, dźwięk jest selektywny i ma kopa. Wszystkim w branży pasuje, testy bardzo wysoko, a jednemu śmiesznie brzmi... No to powodzenia w szukaniu swojego brzmienia :-).

Być może wchodzi tu w grę psychoakustyka - nastawiasz się, że to Ci nie brzmi (innym brzmi), że nie ma mocy (chociaż ma). Żyjesz wspomnieniami w czasach, gdzie końcówka była ciężka bo to był wzmacniacz klasy A/B i "zwoje" swoje ważyły - teraz są wzmacniacze impulsowe, które mają lepsze parametry niż te stare. Korzystałem ze wzmaków PV1200-1500, miałem stare Elmuzy, "krowy" Dynacorda itd i o ile mają one fajne brzmienie, ważą niesamowicie dużo. Próbując umniejszyć tym paczkom nie oceniasz ich obiektywnie. Gwarantuję Ci, że poległbyś w ślepym teście, gdybym za kurtyną puścił Ci dobrej klasy zestaw pasywny + końcówki mocy vs dobry zestaw aktywny.

Ostatni komentarz utwierdził mnie w przekonaniu - "co głośniejsze" :). Jakość dźwięku, szanowny kolego, nie zależy od głośności, ale od skuteczności i selektywności. Mam do dyspozycji zestaw 2xPV115 + 2xPV118 + 2xPV1500 + crossover. Zestaw był kupowany kilka lat temu, ja wiem że Peavey to nie szczyt świata. No ale mocowo jest nieźle. I co? WSTYD mi to brać gdziekolwiek - brzmią dopiero rozrkęcone do wysokiego poziomu, a i tak czuć "muł" - jakbym był na festynie w 1998 roku :). Zbyt niska skuteczność, miejsca zajmują sporo. Miałem swego czasu paczki pasywne EV na końcówkach Crowna (nowy ten sprzęt kosztował koło 20 tysięcy) - mając ten sprzęt i aktywne graty, sprzedałem EV z końcówkami. Nie dlatego, że brzmiały źle, bo brzmiały pięknie. Ale zestaw aktywny brzmi - podkreślam - nie gorzej (nie mówię że lepiej!) - przy diametralnie niższej wadze i rozmiarach. Mówię to z perspektywy rozrywkowca. Odsłuch w salonie jako referencyjny pomijam milczeniem - proponuję posłuchać takiego zestawu na żywo żeby wyrobić sobie zdanie. Zresztą - jeśli ktoś jest z góry uprzedzony, nic mu nie pomoże.

DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: DZ1 » niedziela 18 mar 2018, 14:37

Mackie, EV, JBL z tych podstawowych tanich i wyższych serii, słuchałem też np, yamahy za 1500EU/sztuka, modeli teraz już dokladnie nie pamietam (np. zlx'y EV i jeszcze jakies EV z dużo wyższej serii, mackie thump, srm, eony JBL z tego co kojarzę na teraz, reszty nie pamietam modeli). Z tego wszystkiego ''najlepsze wrażenie'' zrobiły na mnie EV zlx na 15stkach. Jeśli musiałbym kupić coś z tego wszystkiego co słyszałem to wziąłbym zlx'y na pewno. Lekkie to, ''kopa'' nawet ma, tanie i jak na te pieniądze ogólnie jest nieźle - jeśli Tobie to wystarczy to tylko cieszyć sie trzeba. Jednak dla mnie to co oferują ZLX'y to za mało. Po kilku wizytach/odsłuchach w salonach muzycznych bylem wręcz załamany tym co dziś ''wciska sie'' ludziom pod pozorem profesjonalnego sprzętu. Dopiero gdy odsłuchałem Drausy stk612 odzyskałem wiare w to, że jeszcze gdzieś, ktoś, ktokolwiek produkuje dobre paczki. Najkrócej mówiąc to te Drausy zmiażdżyły wszystko to czego słuchałem wcześniej pod każdym względem. Tobie też proponuje je posłuchać bo myśle, że byłbyś bardzo pozytywnie zaskoczony i w mgnieiu oka pomyślałbyś jakby tu sprzedać te zlx'y.


Jeśli pisze o głośności to chodzi mi o głośność - poprostu. Tak jak wspomniałem wyżej, słyszałem Drausy, które zmiotły z powierzchni ziemi te wszystkie aktywne ''pierdzidełka''. Nie jestem z góry uprzedzony do aktywnych paczek ale słysze co ''sie dzieje'' Już sama koncepcja aktywnych paczek jest ''wyżej'' nad pasywnymi. Odchodzą różne problemy, np. sama zwrotnica, która jest dziecinnie prosta do zrobienia w wersji ''aktywnej'', każdy głośnik ma swój wzmacniacz, odchodzą straty na kablach połączeniowych, co za tym idzie damping factor wzmacniacza ''nie ginie'' itd... konstrukcja aktywna ma same plusy względem konstrukcji pasywnej ALE to co dziś oferuje rynek to jest nie do przyjęcia jak dla mnie. A papier przyjmie wszystko, np te moce po 1000W, śmiech na sali. Tak na marginesie: wzmacniacz klasy D nie ma strat kilkuprocentowych, Wzmacniacz klasy D ma sprawność rzędu 80...90%. Poza tym, dziś w aktywnych paczkach nie ma tylko samych wzmacniaczy w klasie D, są też inne wysoko-sprawne klasy wzmacniaczy, temat to poczytania.

Nie słyszałem Granatów a to podobno porównywalny sprzęt, stąd moje pytanie jak wypadają względem Drausów.
Zapoznałem sie z rynkiem dzisiejszego aktywnego nagłośnienia i z pełnym przekonaniem twierdze, że to jest jedno wielkie nabijanie ludzi w butelke. Coś co miało być lepsze od pasywnych paczek w ogolnym rozrachunku jest gorsze. Ale ludzie na tym grają... no OK, niech grają...

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: Caroozo » niedziela 18 mar 2018, 20:59

Dobry wzmacniacz klasy D ma 90+% skuteczność, co oznacza to samo, że ma straty w postaci ciepła w postaci kilku procent. Zaś wzmacnacz klasy A+B ma sprawność na poziomie 50-70% czyli znaczna część jest tracona w postaci ciepła. Innymi słowy to właśnie końcówka mocy + paczki w "klasycznym" wykonaniu są wydajnościowo gorsze, aniżeli aktualnie oferowane paczki aktywne.

Zapominasz kolego o targecie, do jakiego kierowane są te produkty - małe, przenośne kolumny zrewolucjonizowały w zasadzie sposób, w jaki się organizuje i ogrywa wszelkie eventy. Żadna poważna firma nagłośnieniowa nie korzysta na głównych przodach z paczek aktywnych! Są one jedynie wykorzystywane jako odsłuch lub też przy graniu ogólnie pojętych eventów - ja np. grywam m.in. na spotkaniach biznesowych, cateringach, nawet kiedyś graliśmy na otwarciu nowej hali dla firmy z branży elektronicznej (hala mała nie była, niemiłosierne echo, dramat - wszystko na aktywnych paczkach i jakoś dało radę (miernik widma i odpowiednie ustwienie paczek zrobiło swoje). Doskonale wiesz (tak mniemam), że dobra konstrukcja pasywna lepiej brzmi niż aktywna, bo ta druga ma cały szereg kompromisów (choćby materiał, z jakiego wykonano obudowę przy tańszych konstrukcjach). Target tych kolumn jest inny - pakujesz je do samochodu kombi i "opędzlujesz" każdą imprezę. Do pasywnych trzeba przyczepkę, nie mówiąc o wadze. Jak chcesz brzmienia - cóż, są dobre kolumny aktywne, ale te które wymieniłeś to niska (Thump) i średnia (EON, EV) póła. Jest i wyższa i tu się zgodzę, że w odpowiednim pieniądzu można uzyskać lepsze brzmienie aniżeli z aktywnych.

Co do rynku - cóż, uwierz mi, że ludzie poziom jakości dźwięku badają pod kątem selektywności (czyli nie 1000W na stronę na szerokopasmowym bez suba z gainami na 90%, tylko nawet 200-300 W na stronę + sub), basu (i tu nie liczy się relatywna moc, bo np. 1kW sub na leniwej 18-tce z niskim SPL odpadnie przy małym wariacie 400-500 W z dużym "kickiem") oraz przesterowania (tu dobra kolumna aktywna na wysokich ustawieniach nie ma zbyt mocnych zniekształceń - z pasywnymi różnie bywa, głównie zależy to od klasy końcówki mocy). Kiedyś jeździłem na sztuki z topowymi klawiszami - myślisz że ktoś docenił brzmienie? A skąd! Preamp lampowy dobrej klasy na wokalu, rack efektów - myślisz że ktoś słyszał? A skąd! Pewnie odsłuchu dokonywałeś, puszczając muzę z odtwarzacza i znane sobie nagranie - mogła się "włączyć" psychoakustyka. Pytanie czego szukasz w paczkach - ja szukam skuteczności i dobre paki np. QSC K10/K12 (które notabene zamierzam sobie kiedyś kupić) słyszałem kiedyś w akcji - są tak skuteczne w stosunku do mocy/masy/wymiarów, że ZA DARMO nie chciałbym pasywnego zestawu. Ja się takich zestawów w życiu nadźwigałem, grałem na lampowych Vermonach, Dynacordach z najlepszych lat i naprawdę wiem co mówię. Ok, mogę ew. przyznać, ze dobre pasywne brzmią w niektórych przypadkach nieco lepiej niż dobre aktywne - ale szczerze, dla paru niuansów, które wysłyszeć można przy idealnym sygnale VS sytuacja live gdzie grasz na żywo i liczy się skuteczność zestawu.

Trochę obśmiałeś te konstrukcje - nie wiem czy z uprzedzenia, czy z niewiedzy, czy ze złego podejścia do sprzętu. Ludzie na tym grają - i to znacząca większość, od wielu lat - skoro "badasz" temat dopiero teraz, to znaczy, że albo przesiedziałeś te X lat na pasywnych, albo dopiero się w rynek pro-audio "wbijasz" (być może po przerwie) i jest zdziwienie. Jest jeszcze jedna rzecz - przyzwyczajamy się do brzmienia. Np. miałem kiedyś słuchawki MDR-EX82LP (to samo co MDR-EX85LP) - nie były to słuchawki dla "klinicznych" audiofilów (charakterystyka bardziej "V"), ale do dziś tęsknię za tym brzmieniem. Mam aktualnie jakieś dokanałówki Panasonica od kilku lat i mi to brzmienie odpowiada - "przenosi" to co trzeba, jednak tęsknię za tamtymi (już ich nie produkują, a podrób wiele). Próbowałem kilku modeli - żaden nie grał tak jak "tamte". To co - już nie produkują słuchawek które brzmią "jak za dawnych lat", czy po prostu mi nie podeszły? Mam znajomych którzy na DAC wydadzą kilka tysięcy, mają jakieś dokanałówki do odtwarzacza (obowiązkowo FLAC/APE - audiofil sobie nie pozwoli na jakieś OGG ;)), słucham i... Mnie to nie przekonuje ;-). Rozumiesz?

Co do tematu, ZLXy vs 101top:
http://livesound.pl/testy/150-naglosnie ... 01top-hf92
http://livesound.pl/testy/150-naglosnie ... glosnikowy
Wybacz ale nawet patrząc na charakterystykę i pomiary nie ma różnicy "dzień i noc" - czyli wszystko jest kwestią osobistych preferencji. O STK612 chodzą dobre opinie, ale podkreślam - nie słuchałem, recenzować nie będę ;-). W przedziale +/- 2k PLN za kolumnę walka jest zaciekła, toteż ile modeli, tyle opinii. Starych, niedostępnych już na rynku pierwotnym klocków, które ja uważam za rewelacyjne i na których zdarza mi się grywać, nie będę tu przytaczał, a pasywnymi nie interesuję się jakiś czas. Jeśli Ci pasują te STK, to bierz :-). Ale nie czepiaj się aktywnych, które problemy wieku dziecięcego mają za sobą i w stosunku cena/jakość/wymiary/masa nie mają sobie równych - a dla muzyków grających gig'i to argument No1 - tym bardziej, że nie trzeba poświęcać jakości dźwięku kosztem mobilności. Pasywne rozważyć należy natomiast tam, gdzie stosunkowo mało się przemieszczamy.

I żeby nie było - sam w domu mam amplituner Sony z lat 70-tych (oj, niedoceniane maszynki - każdy kupuje Pioneery/Sansui, a te maleństwa grają baaardzo fajnie - oczywiście po recapie kondensatorów :)), które grają na nienajgorszych, niemieckich kolumienkach z lat 80-tych), zaś źródło to transport z niezgorszego DVD przepuszczony przez DAC w postaci MiniDisc'a od Sony (Atrac Type-S) - chyba jeden z tańszych, dobrze brzmiących zestawów dla - khem - audiofili (choć ja nie mam bzika na tym punkcie). Dla mnie bomba i gdybym miał słuchać muzyki z jakichś aktywnych JBLów, to bym się popukał w czoło :). Ale co w domu to w domu, na imprezie te kilka % jakości i niuansów zginie przy żywym składzie i dźwiękiem ambientu. Zresztą - część "jakości" zdycha przez tragiczną akustykę niektórych miejsc, w których się grywa.

DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: DZ1 » sobota 24 mar 2018, 00:52

Zaczęło sie od FE-200 a zrobiła sie z tego taka mała jakby ''przepychanka'' co lepsze; aktywne czy pasywne...no to brnijmy w to dalej....
Oczywiście jestem zwolennikiem naszych polskich pasywnych rozwiązań względem chińskich aktywnych (EV, Mackie, Yamaha itd), i za chwile uzasadnię dlaczego.
Argumentów mam kilka.
Ale najpierw małe sprostowanie odnośnie skuteczności wzmacniaczy w klasie D. Wspomniałeś, że DOBRY wzmacniacz w klasie D ma sprawność powyżej 90% i zgoda. ALE w tanich paczkach niema dobrych wzmacniaczy i wiesz o tym doskonale, są ''dobre i tanie'' czyli.... :) A tutaj mówimy dopiero o sprawności samego wzmacniacza. A gdzie sprawność zasilacza? Przecież nie ma 100% sprawności i chyba też o tym wiesz ale chyba o tym zapomniałeś. Więc suma sumarum jeśli taka tania konstrukcja ma sprawność 80% to jest i tak sukces.
Ale wracając do argumentów:

1.WAGA
Piszesz, że aktywne są takie lekkie.. Ile waży 2x ZLX15 + do nich dwa suby (bo wspominałeś wyżej o ''efektywnym rozbijaniu pasma'')? Najtańsza opcja do tych ZLX'ów to jest ELX 118P. Razem w sumie to jest 2x 18kg (górki) + 2x 32kg (doły) = 100kg. Pasywne, polskiego producenta, na świetnych głośnikach to jest, np Draus, (który i tak ''zjada'' ten zestaw EV ale są również inni dobrzy producenci ale akurat drausa słyszałem) np. 2x doły HF12 (28kg) + 2x STK10 (12,5kg) = 81kg.
OK, Do pasywnych trzeba jeszcze końce mocy ale nawet te najtańsze ''cyfrowe'', które ważą tyle co nic i tak będą lepsze brzmieniowo od tych wbudowanych w aktywne paczki. Dlaczego? A podaje dziś ktoś w aktywnych paczkach jakiekolwiek parametry tych koncówek mocy po za mocą ''szczytową''? Już czekam na to kiedy wpadną na pomysł, żeby podawać moc P.M.P.O. jak w bazarowych radyjkach...Więc..... w sumie wychodzi na to, że pasywne paczki + końce mocy i tak są lżejsze lub zbliżone wagowo - więc MIT ''lekkich aktywnych'' właśnie obaliłem :)

2. TRANSPORT, OBJĘTOŚĆ.
OK, ''uwziąłem sie'' na tego Drausa, ale inni polscy producenci świetnych paczek (nie słyszałem wszystkich ale wystarczy troche na forach poczytać, a jeśli mało to zawsze można pojechać i osłuchać) również mają dobre rozwiązania w tej kwestii. I tak np, STK10 wchodzą na czas transportu do subów HF12 wiec to jest MEGA oszczędność miejsca.... A czy ZLX'y wejdą do ELX 118P? :) Więc załóżmy, że kupie te Drausy to kto bedzie jeździł z przyczepką: ja czy Ty? :)

3. MOC / SKUTECZNOŚĆ.
Głośniki, które są stosowane w dzisiejszych budżetowych paczkach (m.in takich jak ZLX) to są konstrukcje, którymi można by sie poszczycić może jakieś 20....30 i wiecej lat temu ale nie dziś. Nie bede sie dłużej rozpisywał nad tym bo i tak ''nikt mi nie uwierzy'' dlatego polecam poczytać Pana Piora Peto (wielkim szacunkiem darzę tego Pana za jego wiedzę, praktykę i całą działalność):
http://pmpproaudio.pl/technika/artykuly ... zatorskie/
polecam w szczególności do poczytania na samym dole ''głośniki1'' i ''głośniki2''.

4. BRZMIENIE.
Tutaj w zasadzie po tym całym miom wpisie nawet nie miałbym o czym pisać, ale
Może lepsze bedzie pytanie: jak porównać kolumny w plastiku z archaicznymi głośnikami ze słabymi koncówkami mocy, gdzie DSP jest tylko po to, żeby zakamuflować wady kiepskich głośników, do dobrze wykonanych paczek, na najnowszych technologicznie głośnikach ?
Słyszałem jedne i drugie.
To jest PRZEPAŚĆ technologiczna i przede wszystkim brzmieniowa - tu w ogóle nie ma czego porównywać bo to są zupełnie inne światy.

5. CENA
A no właśnie...... nie tak wiele więcej trzeba dać kasy w stosunku do tej chińskiej NAJNIŻSZEJ PÓŁKI a brzmieniowo/mocowo ''zamiata'' te wszystkie chińczyki pod dywan :) . A w porównaniu do tych topowych ''zachodnich'' konstrukcji to nasze polskie i tak są kilka razy tańsze a brzmieniowo i tak lepsze.
Kolejnym przykładem świetnych polskich inżynierów/zapaleńców i ich produktów niech będą monitory studyjne. Dopiero gdy usłyszałem APS'y to stwierdziłem, że ''to jest to'' i nie mam zamiaru rozstawać sie z tymi paczkami NIGDY :) A Słuchałem wcześniej chyba wszystkiego co jest na rynku i też w dużo większych kwotach i zawsze coś mi nie pasowało. APS'y ''przebiły'' brzmieniowo wszystko to co słyszałem wcześniej i dla mnie to jest idealny odsłuch za wręcz śmieszne pieniądze (APS Klasik). Byłbym skłonny dać za nie nawet 10 tyś pln (mam nadzieje, że nikt z APS tego nieczyta :) ) Zresztą.... nie bez powodu APS'y grają w Germano Studio w Nowym Jokru :) (nie tylko Klasiki) A to przecież tylko taka mała polska firemka.. :)
A jeśli już wspomniałeś o sprzęcie konsumenckim to pewnie doskonale znasz historie naszej polskiej Diory, jaki to był na tamte czasy dobry sprzęt w porównaniu do ''zachodnich'' technicsów i innych, testy w niezależnych pismach, pierwsze miejsca itd...
Zmierzam do tego, że ''Polak porafi'' i to zdecydowanie lepiej potrafi niż ''zachodni chińczyk''.

6. PODSUMOWANIE
Tutaj to już naprawde nie mam o czym pisać bo wnioski chyba oczywiste :)

P.S. Caroozo, teraz to ja mam wrażenie, że Ty juz jakis czas temu ''zatrzymałeś sie'' na tych zlx'ach i....JUŻ :) naprawde polecam Ci posłuchać choćby tych Drausów; to jest niebo a ziemia - naprawde :)

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty: 932
Rejestracja: piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Dynacord FE-200

Post autor: Caroozo » sobota 24 mar 2018, 13:42

Bzdury opowiadasz i tyle, rżniesz fachowca a zero konkretów. Uczepiłeś się kraju produkcji tańszych kontrukcji, w ogóle nie odnosząc się do wymienionych przeze mnie informacji. Osobiście posiadam SRM 450v2 produkowane w Stanach (pierwsza seria produkowana we Włoszech miała problemy z przegrzewaniem się) - do dziś jedne z najfajniejszych paczek NIE CHIŃSKICH (bo 3 seria jest już tam robiona i brzmieniu trochę brakuje).

Co do skuteczności - ośmieszasz się, sprawność wzmacniacza ocenia się stosunek mocy wydzielanej do mocy pobieranej z zasilacza. Najlepsze zasilacze mają sprawność na poziomie 90+, zaś w końcówkach mocy też są zasilacze, często o niższej sprawności. Więc skoro zasilacze są niegorsze, to w dalszym ciągu sprawność aktywnego vs pasywnego jest wyższa. Wszystkie parametry wyraża się w mocy ciągłej, tj RMS a Ty wyskakujesz z bazarowymi PMPO używanymi w najtańszych, chińskich konstrukcjach, gdzie wzmacniacze impulsowe klasy D trzymają pięknie parametry. Niestety, "panie fachowiec", nawet w najtańszych konstrukcjach nie ma lipy i nawet takie Thumpy i czy taniutkie Alto są robione nienajgorzej jeśli chodzi o jakość komponentów czy trzymanie parametrów.

Na "sztukę" wystarczy zawieźć 2x aktywne górki + JEDEN sub - i to wystarczy, dwa są często niepotrzebne, a taki zestaw waży 60 kg i spokojnie wchodzi do combi. Końcówka mocy waży 15 kg, do obsługi 2x góra+2x sub potrzebujesz co najmniej dwóch + crossover + rack + kable + same paczki. Wychodzi dużo, nieprawdaż? Ale o tym już nie napiszesz ;).

Piszesz o przepaści brzmieniowej - a pomiary jakoś nie wykazują przewagi ubóstwianych pasywnych vs pomiatany, marny chiński aktywny. Bzdury opowiadasz i tyle, brzmieniowo jeśli weźmiemy medianę produktów na rynku, oczko wyżej są pasywne z uwagi na mniejszą ilość kompromisów, co zawarłem w poście wyżej, ale z góry wychodzisz z założenia, że są "kilka razy tańsze, brzmieniowo lepsze" itd. Konkrety - zrób siatkę dobrych konstrukcji z odpowiednimi pomiarami, zestaw je w stosunku cena/jakość i porównamy. Jesteś typowym fanboy'em ze z góry przygotowaną hipotezą, a że fakty nie współgrają do hipotezy, tym gorzej dla faktów. Zbyt wiele lat żyję i widziałem takie flamewars na forach, szczególnie związanych z branżą komputerową, gdzie sprzęt jednej firmy "miażdżył, niszczył, roznosił" sprzęt drugiej, podczas gdy w suchych benchmarkach czy też w testach real-life różnica była często niewielka, marginalna, lub na poziomie 20-30%, co nie było przepaścią. Ale fanboye od razu skakali po konkurencji :). Bez argumentów też jesteś takim chłopcem, który uparł się na coś, bo mu się podoba.

Co do Diory, sprzęt "dorównywał" ledwie konstrukcjom zachodnim (w PRLu Hi-Fi to był Technics, którego szło dorwać w Pewexie), w szczególności Radmor to taka polska legenda, ale niestety średnia/wysoka półka z tamtych lat w wykonaniu Belgów, Japończyków, Brytyjczyków czy Amerykanów była dużo, dużo lepsza. Sam miałem kilka wzmacniaczy i amplitunerów polskiej produkcji na polskich Altusach/Tonsilach, mam sentyment do tego sprzętu, ale najzwyczajniej w świecie tamte zachodnie (i dalekowschodnie) konstrukcje były dużo lepsze. Obecnie polscy producenci robią kawał dobrej roboty i nasze konstrukcje mają poziom bardzo wysoki, cena jest delikatnie konkurencyjna ale nie jest to niebo i ziemia.

Wnioski nie są oczywiste - zero faktów, przypuszczenia/"oczywiste według mnie, oczywiście"/wyssane z palca "prawdy ludowe" - mizernie to wygląda. Nie interesuje mnie przekonywanie nikogo do prawdy - ta broni się sama w postaci konkretnych produktów na rynku, rozwiązań technicznych, testów i pomiarów oraz praktyki życiowej. Najczęściej ludzie kupują najlepszy sprzęt w najpopularniejszym przedziale cenowym - i tu sprawdź sobie co się sprzedaje najlepiej, na czym ludzie grają. Chcesz rżnąć eksperta - przytocz konkretne testy/porównania lub też sam takowe sporządź. O mierzalnych danych można porozmawiać.

I jeszcze jedno - skoro taki "ekspert" jak Ty pyta na takim forum i punktuje "fachowymi" argumentami "nieuświadomionego" człowieka o wyższości lub niższości kolumn, które osłuchał parę dni temu w kilku sklepikach, no to proponuję, abyś zatrzymał się na tych wyżynach pewności siebie i z nich nie schodził. Idź, kup co trzeba i daj ludziom spokój :-). Nawet mój kumpel, akustyk , obśmiał się jak to czytał :D. Niech świat błądzi, Tyś znalazł światło. Droga wolna :).

ODPOWIEDZ