Z mikrofonu na ścieżkę
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
...w 100% popieram.
przy nagraniach glosu, zwlaszcza lektorskich, ale nie tylko, preamp(+interfejs A/D) to jakies 5-10% brzmienia. 60% to mikrofon, odpowiednia obrobka (EQ/comp) to reszta.
**********************
Sporo w tym racji, przy obecnych trendach kompresora używa się w nagraniach lektorskich jako efektu. Ja bym jeszcze dodał właściwości kabiny o czym ktoś wyżej wspomniał. Odbity dżwięk potrafi naprawdę skaszanić, czasami takie nagranie brzmi jak za przeproszeniem z kibla albo z kartonu.
Jeśli chodzi o tanie lampy to zgadzam się z przedmówcami, ten wątek zresztą był poruszany wiele razy - szukaj. Chyba lepszy dobry tranzystor. Rzuć okiem na Compact4 Souncraft,a. Z drugiej jednak strony sam używałem kiedyś lampowego Bellari 105 o którym mówiło się, że kupa... I choć teraz służy mi do rozmów przez skypa, to mam do niego wielki sentyment - pozwolił mi zarobić pierwsze pieniądze. Zresztą pokusiłem się teraz o małą próbkę na nim. Nagrywałem to w normalnym pokoju, trochę odszumiłem, dodałem niewielki pogłos i troszkę kompresji. Prócz głośników-pierdziołków nie mam tu odsłuchu więc trudno o ocenę. Sprzęt to mój obecny zestaw do rozmów przez skype: B1 -> Bellari 105 -> Audiophile24/96
[url=http://rapidshare.com/files/93679890/Pi_kna.mp3.html]próbka
Pozdrawiam
przy nagraniach glosu, zwlaszcza lektorskich, ale nie tylko, preamp(+interfejs A/D) to jakies 5-10% brzmienia. 60% to mikrofon, odpowiednia obrobka (EQ/comp) to reszta.
**********************
Sporo w tym racji, przy obecnych trendach kompresora używa się w nagraniach lektorskich jako efektu. Ja bym jeszcze dodał właściwości kabiny o czym ktoś wyżej wspomniał. Odbity dżwięk potrafi naprawdę skaszanić, czasami takie nagranie brzmi jak za przeproszeniem z kibla albo z kartonu.
Jeśli chodzi o tanie lampy to zgadzam się z przedmówcami, ten wątek zresztą był poruszany wiele razy - szukaj. Chyba lepszy dobry tranzystor. Rzuć okiem na Compact4 Souncraft,a. Z drugiej jednak strony sam używałem kiedyś lampowego Bellari 105 o którym mówiło się, że kupa... I choć teraz służy mi do rozmów przez skypa, to mam do niego wielki sentyment - pozwolił mi zarobić pierwsze pieniądze. Zresztą pokusiłem się teraz o małą próbkę na nim. Nagrywałem to w normalnym pokoju, trochę odszumiłem, dodałem niewielki pogłos i troszkę kompresji. Prócz głośników-pierdziołków nie mam tu odsłuchu więc trudno o ocenę. Sprzęt to mój obecny zestaw do rozmów przez skype: B1 -> Bellari 105 -> Audiophile24/96
[url=http://rapidshare.com/files/93679890/Pi_kna.mp3.html]próbka
Pozdrawiam
lajf is a moment in spejs
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
jak kabina lektorska niewygluszona, to potem przy glebokiej kompresji ambiens wychodzi jak cholera.
link do probki niestety nie dziala, cos w nazwie pliku sie nie zgadza
link do probki niestety nie dziala, cos w nazwie pliku sie nie zgadza
fan dobrego brzmienia ;)
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
...jak kabina lektorska niewygluszona, to potem przy glebokiej kompresji ambiens wychodzi jak cholera.
link do probki niestety nie dziala, cos w nazwie pliku sie nie zgadza...
**********************
Coś skopałem. Trzeba wkleić
http://rapidshare.com/files/93679890/Pi_kna.mp3.html
Pamiętam jak kiedyś na szybko coś nagrywaliśmy w radiu. Studio było zajęte, bo politycy nagrywali spoty przed wyborami (to jest dopiero historia na inny wątek). Musieliśmy sobie radzić w kajutce dziennikarskiej, która do takiej roboty się nie nadawała. Zamiast sterylnego dżwięku wychodziła kiszka, ciągle było słychać tło. Problem udało się częściowo rozwiązać przy pomocy bramki szumów, którą wszyscy od zawsze pogardzaliśmy. I to nie sprzętowej. Użyliśmy w czasie rzeczywistym wtyczki która się nazywa Floorfish. Nawet przy silnej kompresji nie wychodziło tło. Polecam przetestować ten sposób,może się kiedyś przydać trzeba trochę pokombinować z ustawieniami
pozdrawiam
link do probki niestety nie dziala, cos w nazwie pliku sie nie zgadza...
**********************
Coś skopałem. Trzeba wkleić
http://rapidshare.com/files/93679890/Pi_kna.mp3.html
Pamiętam jak kiedyś na szybko coś nagrywaliśmy w radiu. Studio było zajęte, bo politycy nagrywali spoty przed wyborami (to jest dopiero historia na inny wątek). Musieliśmy sobie radzić w kajutce dziennikarskiej, która do takiej roboty się nie nadawała. Zamiast sterylnego dżwięku wychodziła kiszka, ciągle było słychać tło. Problem udało się częściowo rozwiązać przy pomocy bramki szumów, którą wszyscy od zawsze pogardzaliśmy. I to nie sprzętowej. Użyliśmy w czasie rzeczywistym wtyczki która się nazywa Floorfish. Nawet przy silnej kompresji nie wychodziło tło. Polecam przetestować ten sposób,może się kiedyś przydać trzeba trochę pokombinować z ustawieniami
pozdrawiam
lajf is a moment in spejs
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
Poza tym dynamika (rozpiętość między szczytami i dołkami:)) jest niewielka... w edytorze wygląda to jak klocek. Już widzę co zrobi z tym procesor emisyjny w radiu:)
**********************
Co zrobi?... Nic. Przecież jak nie ma dynamiki, to kompresor nic nie zmieni.
**********************
Co zrobi?... Nic. Przecież jak nie ma dynamiki, to kompresor nic nie zmieni.
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
one sa wielopasmowe, i w niektorych stacjach (radio/TV) dosyc dziwnie poustawiane faktycznie
fan dobrego brzmienia ;)
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
...Poza tym dynamika (rozpiętość między szczytami i dołkami:)) jest niewielka... w edytorze wygląda to jak klocek. Już widzę co zrobi z tym procesor emisyjny w radiu:)
**********************
Co zrobi?... Nic. Przecież jak nie ma dynamiki, to kompresor nic nie zmieni....
**********************
Jesteś w błędzie. Nie odrobiłeś pracy domowej i powielasz zasłyszane mity.
Spróbój podesłać taki spłaszczony materiał do jakiegoś RMF to Ci go wrócą do poprawki. Dlaczego ? ... no właśnie tu wkleję fragment tej nieodrobionej przez Ciebie pracy domowej:)
"...chyba, że() obróbka dynamiki jest tak ostra, że poziom średni zacznie być zbyt wysoki i spowoduje zmniejszenie głośności twojego materiału na antenie przez procesory emisyjne (spłaszczenie brzmienia). Unikaj niebezpiecznego obszaru poniżej stosunku wartości średniej do szczytowej 6db, ponieważ procesory emisyjne zostały opracowane pod kątem utrzymywania średniego poziomu i dosłownie zgniatają materia, który ma za duży średni poziom (taki materiał, który "przykleja" do końca skali zwykły miernik VU). Materiał tego rodzaju najprawdopodobniej zabrzmi w radiu gorzej() "
Cytat za "Sekrety masteringu " Bob Katz w tł. Piotra Madziara
**********************
Co zrobi?... Nic. Przecież jak nie ma dynamiki, to kompresor nic nie zmieni....
**********************
Jesteś w błędzie. Nie odrobiłeś pracy domowej i powielasz zasłyszane mity.
Spróbój podesłać taki spłaszczony materiał do jakiegoś RMF to Ci go wrócą do poprawki. Dlaczego ? ... no właśnie tu wkleję fragment tej nieodrobionej przez Ciebie pracy domowej:)
"...chyba, że() obróbka dynamiki jest tak ostra, że poziom średni zacznie być zbyt wysoki i spowoduje zmniejszenie głośności twojego materiału na antenie przez procesory emisyjne (spłaszczenie brzmienia). Unikaj niebezpiecznego obszaru poniżej stosunku wartości średniej do szczytowej 6db, ponieważ procesory emisyjne zostały opracowane pod kątem utrzymywania średniego poziomu i dosłownie zgniatają materia, który ma za duży średni poziom (taki materiał, który "przykleja" do końca skali zwykły miernik VU). Materiał tego rodzaju najprawdopodobniej zabrzmi w radiu gorzej() "
Cytat za "Sekrety masteringu " Bob Katz w tł. Piotra Madziara
lajf is a moment in spejs
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
"...chyba, że() obróbka dynamiki jest tak ostra, że poziom średni zacznie być zbyt wysoki i spowoduje zmniejszenie głośności twojego materiału na antenie przez procesory emisyjne (spłaszczenie brzmienia). Unikaj niebezpiecznego obszaru poniżej stosunku wartości średniej do szczytowej 6db, ponieważ procesory emisyjne zostały opracowane pod kątem utrzymywania średniego poziomu i dosłownie zgniatają materia, który ma za duży średni poziom (taki materiał, który "przykleja" do końca skali zwykły miernik VU). Materiał tego rodzaju najprawdopodobniej zabrzmi w radiu gorzej() "
Cytat za "Sekrety masteringu " Bob Katz w tł. Piotra Madziara...
**********************
czytałem to, ale dla mnie to wyrażenia takie jak "zgniatanie materiału" brzmią jak powielanie mitów - to tak jak "aksamitna góra" i "pachnący bas"
Czy potrafisz to opisać używając precyzyjniejszych określeń?
Czy chodzi o to, że kompresja (maksymalizacja) powyżej pewnej wartości nie zwiększy głośności po procesorze emisyjnym, za to słyszalne będą jej wszystkie negatywne skutki? No ale mimo wszystko lepiej chyba skompresować samemu, dobierając parametry optymalnie do własnego materiału, niż pozwalać działać kompresorowi w radio?
dla ścisłości, jestem amatorem, nic mojego jeszcze w radiu nie było, ale nie miałbym nic przeciwko, żeby kiedyś się znalazło, więc chętnie się czegoś nauczę ;)
Cytat za "Sekrety masteringu " Bob Katz w tł. Piotra Madziara...
**********************
czytałem to, ale dla mnie to wyrażenia takie jak "zgniatanie materiału" brzmią jak powielanie mitów - to tak jak "aksamitna góra" i "pachnący bas"

Czy chodzi o to, że kompresja (maksymalizacja) powyżej pewnej wartości nie zwiększy głośności po procesorze emisyjnym, za to słyszalne będą jej wszystkie negatywne skutki? No ale mimo wszystko lepiej chyba skompresować samemu, dobierając parametry optymalnie do własnego materiału, niż pozwalać działać kompresorowi w radio?
dla ścisłości, jestem amatorem, nic mojego jeszcze w radiu nie było, ale nie miałbym nic przeciwko, żeby kiedyś się znalazło, więc chętnie się czegoś nauczę ;)
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
czytałem to, ale dla mnie to wyrażenia takie jak "zgniatanie materiału" brzmią jak powielanie mitów - to tak jak "aksamitna góra" i "pachnący bas"
Czy potrafisz to opisać używając precyzyjniejszych określeń?
Czy chodzi o to, że kompresja (maksymalizacja) powyżej pewnej wartości nie zwiększy głośności po procesorze emisyjnym, za to słyszalne będą jej wszystkie negatywne skutki? No ale mimo wszystko lepiej chyba skompresować samemu, dobierając parametry optymalnie do własnego materiału, niż pozwalać działać kompresorowi w radio?
*********************
Kłopot w tym, że w obiegu są kolokwialne określenia, takie jak "zgniatanie materiału", których używa się w fachowych artykułach. Ale to właśnie po to, żeby nawet laik wiedział o co z grubsza chodzi:) Bo jeśli zamiast takich określeń pojawi się rząd cyferek i symboli to ani ja ani Ty się w tym nie połapiemy.
Kompresja to kompresja, maksymalizacja to maksymalizacja.
Jeśli się przesadzi z kompresją całego miksu to w radiu może być tylko gorzej. Będzie ciszej, pomimo, że na odsłuchach w Twoim studiu ryczało jak ta lala. Do tego podczas emisji mogą się pojawić dźwięki takie jak syczenie, czy dudnienie których w studiu na miksie nie było słychać. Rozmawiałem z paroma osobami, które produkują spoty. Mają podobne doświadczenia. Czasami mówią, że radio "trzeba wyczuć". Jak się zaliczy parę razy wtopę, to się człowiek nauczy
A jak chcesz nie pozwolić zadziałać procesorowi emisyjnemu? Przecież on jest zapięty w radiu po to właśnie żeby działał. Nasze chcenie czy niechcenie nie ma tu nic do rzeczy. Każdy materiał przez to ustrojstwo przechodzi.

Czy chodzi o to, że kompresja (maksymalizacja) powyżej pewnej wartości nie zwiększy głośności po procesorze emisyjnym, za to słyszalne będą jej wszystkie negatywne skutki? No ale mimo wszystko lepiej chyba skompresować samemu, dobierając parametry optymalnie do własnego materiału, niż pozwalać działać kompresorowi w radio?
*********************
Kłopot w tym, że w obiegu są kolokwialne określenia, takie jak "zgniatanie materiału", których używa się w fachowych artykułach. Ale to właśnie po to, żeby nawet laik wiedział o co z grubsza chodzi:) Bo jeśli zamiast takich określeń pojawi się rząd cyferek i symboli to ani ja ani Ty się w tym nie połapiemy.
Kompresja to kompresja, maksymalizacja to maksymalizacja.
Jeśli się przesadzi z kompresją całego miksu to w radiu może być tylko gorzej. Będzie ciszej, pomimo, że na odsłuchach w Twoim studiu ryczało jak ta lala. Do tego podczas emisji mogą się pojawić dźwięki takie jak syczenie, czy dudnienie których w studiu na miksie nie było słychać. Rozmawiałem z paroma osobami, które produkują spoty. Mają podobne doświadczenia. Czasami mówią, że radio "trzeba wyczuć". Jak się zaliczy parę razy wtopę, to się człowiek nauczy
A jak chcesz nie pozwolić zadziałać procesorowi emisyjnemu? Przecież on jest zapięty w radiu po to właśnie żeby działał. Nasze chcenie czy niechcenie nie ma tu nic do rzeczy. Każdy materiał przez to ustrojstwo przechodzi.
lajf is a moment in spejs
- Tasiorowski
- Posty: 543
- Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
...czytałem to, ale dla mnie to wyrażenia takie jak "zgniatanie materiału" brzmią jak powielanie mitów - to tak jak "aksamitna góra" i "pachnący bas"
Czy potrafisz to opisać używając precyzyjniejszych określeń?
Czy chodzi o to, że kompresja (maksymalizacja) powyżej pewnej wartości nie zwiększy głośności po procesorze emisyjnym, za to słyszalne będą jej wszystkie negatywne skutki? No ale mimo wszystko lepiej chyba skompresować samemu, dobierając parametry optymalnie do własnego materiału, niż pozwalać działać kompresorowi w radio?
*********************
Kłopot w tym, że w obiegu są kolokwialne określenia, takie jak "zgniatanie materiału", których używa się w fachowych artykułach. Ale to właśnie po to, żeby nawet laik wiedział o co z grubsza chodzi:) Bo jeśli zamiast takich określeń pojawi się rząd cyferek i symboli to ani ja ani Ty się w tym nie połapiemy.
Kompresja to kompresja, maksymalizacja to maksymalizacja.
Jeśli się przesadzi z kompresją całego miksu to w radiu może być tylko gorzej. Będzie ciszej, pomimo, że na odsłuchach w Twoim studiu ryczało jak ta lala. Do tego podczas emisji mogą się pojawić dźwięki takie jak syczenie, czy dudnienie których w studiu na miksie nie było słychać. Rozmawiałem z paroma osobami, które produkują spoty. Mają podobne doświadczenia. Czasami mówią, że radio "trzeba wyczuć". Jak się zaliczy parę razy wtopę, to się człowiek nauczy
A jak chcesz nie pozwolić zadziałać procesorowi emisyjnemu? Przecież on jest zapięty w radiu po to właśnie żeby działał. Nasze chcenie czy niechcenie nie ma tu nic do rzeczy. Każdy materiał przez to ustrojstwo przechodzi.
...
**********************
nie kumam jednej rzeczy. Włączam sobie takie foo fighters w SOUNDFORGU. i tam po prostu klocek, a do tego CLIP nie gaśnie ani na sekundę. Ale na słuch nie jest to wcale przewalone, no może trochę. jak to się ma do "optymalizacji" pod kątem radia

Czy chodzi o to, że kompresja (maksymalizacja) powyżej pewnej wartości nie zwiększy głośności po procesorze emisyjnym, za to słyszalne będą jej wszystkie negatywne skutki? No ale mimo wszystko lepiej chyba skompresować samemu, dobierając parametry optymalnie do własnego materiału, niż pozwalać działać kompresorowi w radio?
*********************
Kłopot w tym, że w obiegu są kolokwialne określenia, takie jak "zgniatanie materiału", których używa się w fachowych artykułach. Ale to właśnie po to, żeby nawet laik wiedział o co z grubsza chodzi:) Bo jeśli zamiast takich określeń pojawi się rząd cyferek i symboli to ani ja ani Ty się w tym nie połapiemy.
Kompresja to kompresja, maksymalizacja to maksymalizacja.
Jeśli się przesadzi z kompresją całego miksu to w radiu może być tylko gorzej. Będzie ciszej, pomimo, że na odsłuchach w Twoim studiu ryczało jak ta lala. Do tego podczas emisji mogą się pojawić dźwięki takie jak syczenie, czy dudnienie których w studiu na miksie nie było słychać. Rozmawiałem z paroma osobami, które produkują spoty. Mają podobne doświadczenia. Czasami mówią, że radio "trzeba wyczuć". Jak się zaliczy parę razy wtopę, to się człowiek nauczy
A jak chcesz nie pozwolić zadziałać procesorowi emisyjnemu? Przecież on jest zapięty w radiu po to właśnie żeby działał. Nasze chcenie czy niechcenie nie ma tu nic do rzeczy. Każdy materiał przez to ustrojstwo przechodzi.
...
**********************
nie kumam jednej rzeczy. Włączam sobie takie foo fighters w SOUNDFORGU. i tam po prostu klocek, a do tego CLIP nie gaśnie ani na sekundę. Ale na słuch nie jest to wcale przewalone, no może trochę. jak to się ma do "optymalizacji" pod kątem radia
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141
Re: Z mikrofonu na ścieżkę
nie kumam jednej rzeczy. Włączam sobie takie foo fighters w SOUNDFORGU. i tam po prostu klocek, a do tego CLIP nie gaśnie ani na sekundę. Ale na słuch nie jest to wcale przewalone, no może trochę. jak to się ma do "optymalizacji" pod kątem radia
...
**********************
"Ale na słuch nie jest to wcale przewalone", bo nie o słuch tu chodzi. Katz podaje liczby... Poza tym pisze też o tym, że w cyfrowej obróbce da się przewalić sygnał (co bedzie widoczne w clipach) i nie wpłynie to na brzmienie zwłaszcza przy muzyce typu łubudubu. To tyle co pamiętam, nie chce mi się szukać tego ustępu.
A tak swoją drogą jeśli Ci clip nie gaśnie, to może po prostu wrzuciłeś w
Sounforga mp3, i do tego źle zrobione:) bo gdybyś skopiował wava z oryginalnej płyty to... raczej nic się nie przewali :)
Inna sprawa, że taki foo fighters w radiu zabrzmi świetnie, a ze spotami nie zawsze tak bywa. Myślę, że bierze się to stąd, że nad Foo Fighters spędzone zostały dziesiątki godzin, żeby otrzymać optymalny produkt, który można sprzedawać w tysiącach egzemplarzy. Natomiast spoty do radia są sklejonymi na szybko miksami. Chciałbym się mylić pisząc to, ale wiem, że niektórzy na sklejenie takiego spota poświęcają 15 - 30 minut. A jeśli jest to tylko głos lektora z podkładem, to widziałem jeszcze szybszych.
...
**********************
"Ale na słuch nie jest to wcale przewalone", bo nie o słuch tu chodzi. Katz podaje liczby... Poza tym pisze też o tym, że w cyfrowej obróbce da się przewalić sygnał (co bedzie widoczne w clipach) i nie wpłynie to na brzmienie zwłaszcza przy muzyce typu łubudubu. To tyle co pamiętam, nie chce mi się szukać tego ustępu.
A tak swoją drogą jeśli Ci clip nie gaśnie, to może po prostu wrzuciłeś w
Sounforga mp3, i do tego źle zrobione:) bo gdybyś skopiował wava z oryginalnej płyty to... raczej nic się nie przewali :)
Inna sprawa, że taki foo fighters w radiu zabrzmi świetnie, a ze spotami nie zawsze tak bywa. Myślę, że bierze się to stąd, że nad Foo Fighters spędzone zostały dziesiątki godzin, żeby otrzymać optymalny produkt, który można sprzedawać w tysiącach egzemplarzy. Natomiast spoty do radia są sklejonymi na szybko miksami. Chciałbym się mylić pisząc to, ale wiem, że niektórzy na sklejenie takiego spota poświęcają 15 - 30 minut. A jeśli jest to tylko głos lektora z podkładem, to widziałem jeszcze szybszych.
lajf is a moment in spejs