Witam, to mój pierwszy post na tym forum :) planuję sobie urządzić namiastkę studia w domuw którym nagrywałbym swoje skromne pomysły muzyczne, tj. często gitary, bass, różne klawiatury (zarówno żywe jak i VSTi), jakieś przeszkadzajki i wokale (perkusja z automatu, przynajmniej do czasu), budżet to 800zł i ani grosza więcej (no, może pare)
Aha, no i chciałbym bawić się nagrywaniem stereo, bo już w głowie siedzi 100 pomysłów opartych na tej możliwości, a zabawa automatyką to nie to samo)
Gdyby ktoś się nad tym zastanawiał, przewodów mam pod dostatkiem.
i póki co wymyśliłem co następuje:
Opcja 1. :
M-Audio Audiophile 2496 jako interfejs audio
Behringer Xenyx 802 (umiem rozróżnić górny środek od dolnego, i generalnie słysze całkiem nieźle, ale nagrania znajomego na tym mikserze nie bolą mnie w ucho, a nawet brzmia bardzo dobrze)
Behringer C-2 (para pojemnościowych paluszków, tymczasowo do nagrywania wszystkiego, z czasem jako overheady do perki)
i teraz wady i zalety to tak:
+ jak ulał zmieszczę się w budżecie
+ karta dźwiękowa zdaje się jest całkiem niezła
- karta jest na PCI, więc mobilność studia jest ograniczona, dodaktowo, do stacjonarnego peceta musiałbym kupić większy dysk
Opcja 2. :
Behringer Xenyx 1204 USB jako mikser i interfejs w jednym
Behringer C-2
(ew. zamiast Behringera mogę kupić nieco taniej Fostexa MC-10, ale to juz tylko pojedynczy mikrofon)
+ "studio" w pełni mobilne
+ zespół w którym gram spokojnie na takim Behringerze nagłośni w knajpie (bez nagłaśniania perkusji), więc wydatek na przyszłość z głowy
- lekko przekroczę budżet
- nie jestem pewien czy interfejs wbudowany w ten mikser jest dobrej jakości
Ponieważ jestem w tym niemal zupełnie zielony, poradźcie mi proszę, która opcja będzie rozsądniejsza, bądź zasugerujcie lepsze rozwiązanie, pamiętając że wyższe koszty nie wchodzą w grę
Z góry dzięki :)