Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: Tasiorowski » poniedziałek 30 cze 2008, 11:42

To zależy co się chce uzyskać. jeśli mamy pomieszczenie małe, w którym pogłos może być nieciekawy, to lepiej jest wziąć opcję na zero, to znaczy zero pomieszczenia w pomieszczeniu Ja tak zrobiłem i nie żałuję. Jeśli zaś masz taką możliwość, to na ścianie za plecami bębniarza, połóż na całej długości płyty osb. a następnie podczas nagrywania ustaw mikrofony ambiensowe naprzeciwko tamtej ściany, przy samej glebie. Następnie podczas miksowania materiału utnij tym ambiensom tak od 6-8 KhZ łagonie w doł, a tak od ok. 12 khz dość radykalnie w dół. Następnie na overheadach utnij tak od 1 khz łagodnie w dół, a od około 120 hz jedź ostro. Na Ambiensy zakładasz mocną kompresję, ale jakąś porzadną wtyka, typu URS albo VW. Kompresja dość ostra, tłumienie rzędu 6-10 dB. Rozwalasz w panoramie na maksa po bokach i masz taaaakie bębny, sam swoje robiłem na 20 m2 i wyszło naprawdę ok. Jeśli bębny są jeszcze za bliskie, próbuj kombinować z proporcjami ambiens - over - bliskie. Jeśli po wywaleniu ambiensów dalej jest "za blisko", nie bój się założyć trochę reverbu na nie. Ja zakłądałem co prawda hardwarovy ( TC M-one XL ) ale na pewno we wtykach znajdziesz coś porządnego. Osobno możesz trochę dać pogłosu na werbel ( kochają pogłosy typu PLATE ).Oto moja metoda na bębny w pomieszczeniu < 50 m2. Pozdrawiam
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

mirage
Posty: 33
Rejestracja: sobota 03 maja 2008, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: mirage » wtorek 01 lip 2008, 14:33

Witam. Dołączając się do tematu.. czy zrobienie takich ustrojów akustycznych wełna minerlna itd.. będzie miało to dobre zastosowanie do wokalu?? jeżeli wykonam ustroje i ustawie je w formie prostokąta podobnie jak kabina do wokalu?? mam również pomieszczenie beznadziejnie zaadaptowane akustycznie. Proszę o rady czy to się sprawdzi. Wracając do bębnów kiedyś na w jakimś temacie na forum był przedstawiony schemat ustrojów akustycznych jakiejś firmy właśnie pod bębny. Ustroje były okrągłe i kosztowały sporą sumę... a były wykonane praktycznie z tego samego materiału jak w podanym linku. Dodatkowo pamiętam ze zdjęć które wtedy były przedstawione, ustroje ustawione oprócz bębnów..( do okoła) z przerwami na oko jakies 10 cm, były także ustawione metr dalej przy zastosowaniu dla gitary..gdzie miały spełniać taką samą funkcję. Firma która robiła te ustroje, bardzo wysoko się ceniła.. dlatego mam podobne pytanie czy również takie zastosowanie sprawdzi się do wokalu.. i jak mniej ustawić ustroje czy w odstępach od siebie.. ( jak proponowała firma w przypadku bębnów) czy jak pisałem, w ustawieniu ich bez zadnych przerw w kształcie prostokąta bez "dachu"

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: Tasiorowski » wtorek 01 lip 2008, 15:10

.. dlatego mam podobne pytanie czy również takie zastosowanie sprawdzi się do wokalu.. i jak mniej ustawić ustroje czy w odstępach od siebie.. ( jak proponowała firma w przypadku bębnów) czy jak pisałem, w ustawieniu ich bez zadnych przerw w kształcie prostokąta bez "dachu" ...
**********************
Lepiej chyba wyjdzie po prostu jakieś SE REFLECTION FILTER albo coś w tym stylu, kupisz raz, i się nie musisz dziarmolić z całym pomieszczeniem. Z drugiej strony, jeśli idzie o nagrania na przykład rockowe, to w USA robi się to teraz tak, że ustawiają mikrofon w reżyserce, a wokalista śpiewa bez słuchawek, odsłuch leci normalnie z monitorów. Widziałem to na przykład w filmie z sesji BLINK 182, ale nie tylko. Oczywiście w takim wypadku edycja wokalu ( cięcie gięcie ) jest raczej niemożliwa, ale podobno taki typ nagrywania wyciąga z wokalistów najlepsze soki. nie jestem wokalem więc nie wiem, ale coś w tym musi być
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty: 767
Rejestracja: środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: NoRd384 » wtorek 01 lip 2008, 15:55

Stary, będziesz miał kibel do kwadratu...
[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: Tasiorowski » wtorek 01 lip 2008, 15:57

...Stary, będziesz miał kibel do kwadratu...
...
**********************
ale wychodząc z założenia, że ma się "normalnie" zrobioną reżyserkę, a nie w piwnicy. Oczywiście "za plecami" wokalisty stawia się jakiś panel, a mikrofon nerka dobrze ustawiony nie będzie ściągał dużo monitorów. Oj niekoniecznie musi być kibel
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
Miłaszewski
Posty: 997
Rejestracja: wtorek 23 gru 2003, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: Miłaszewski » środa 02 lip 2008, 00:28

Z drugiej strony, jeśli idzie o nagrania na przykład rockowe, to w USA robi się to teraz tak, że ustawiają mikrofon w reżyserce, a wokalista śpiewa bez słuchawek, odsłuch leci normalnie z monitorów.
**********************
w Polsce, w Anglii i w Czechach tez tak robia ;)

Awatar użytkownika
Miłaszewski
Posty: 997
Rejestracja: wtorek 23 gru 2003, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: Miłaszewski » środa 02 lip 2008, 00:32

ale wychodząc z założenia, że ma się "normalnie" zrobioną reżyserkę, a nie w piwnicy. Oczywiście "za plecami" wokalisty stawia się jakiś panel, a mikrofon nerka dobrze ustawiony nie będzie ściągał dużo monitorów. Oj niekoniecznie musi być kibel ...
**********************
rezyserka w piwnicy tez bedzie dzialac
[addsig]

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty: 543
Rejestracja: poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: Tasiorowski » środa 02 lip 2008, 10:18

...Z drugiej strony, jeśli idzie o nagrania na przykład rockowe, to w USA robi się to teraz tak, że ustawiają mikrofon w reżyserce, a wokalista śpiewa bez słuchawek, odsłuch leci normalnie z monitorów.
**********************
w Polsce, w Anglii i w Czechach tez tak robia ;)...
**********************
A próbowałeś już tą metodę ? Ja jeszcze nie, ale zamierzam spróbować...kiedyś jak przyjdzie dobry wokalista
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
Miłaszewski
Posty: 997
Rejestracja: wtorek 23 gru 2003, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: Miłaszewski » środa 02 lip 2008, 13:04

A próbowałeś już tą metodę ? Ja jeszcze nie, ale zamierzam spróbować...kiedyś jak przyjdzie dobry wokalista ...
**********************
regularnie tak nagrywam, wokalisci spiewaja (stroja) 10 razy lepiej bez sluchawek
[addsig]

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Adaptacja beznadziejnego pomieszczenia

Post autor: DJOZD » środa 02 lip 2008, 14:20

...A próbowałeś już tą metodę ? Ja jeszcze nie, ale zamierzam spróbować...kiedyś jak przyjdzie dobry wokalista ...
**********************
regularnie tak nagrywam, wokalisci spiewaja (stroja) 10 razy lepiej bez sluchawek
...
**********************
Zgadza się. Wokalisci którzy nie są obyci z realiami studyjnymi, lub nie pracują tam często i nie nagrywają często w sluchawkach mają niekiedy trudności w kotrolowaniu stroju. "Na szybko" lepiej zastroją bez sluchawek. Gdyz ten rodzaj spiewania zblizony jest bardzoj do pracy na scenie. Ale jak z wszystkim, i do sluchawek można sie przyzwyczaic i stroić idelanie. Kwestia umiejętności.
Dobrze jak wokalisci maja domową pracownie muzyczna w której nagrywają sbie wokale demo. To ich w pewien sposób hartuje w tego rodzaju pracy.

ODPOWIEDZ