Syntezator dla początkującego

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
KumiDr
Posty: 138
Rejestracja: niedziela 07 wrz 2014, 00:00

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: KumiDr » niedziela 23 lis 2014, 14:05

(...)skoro szumia mniej i lepiej stroja to czy nie blizej im do cyfry? Skoro doskonale mialy byc te z lat '80 to czy odbierajac im ich niedoskonalosci nie odbieramy im ich duszy? (...)

Eeeech... normalnie jak ślepemu wężowi tłumaczyć kolorystyczne niuanse "gwiaździstej nocy" Van Gogha... Rozstrojone (długo pracujące) i szumiące analogi nie były normą w dawnych produkcjach. Więc nie mogą być odniesieniem do definicji ówczesnego idealnego brzmienia

Powiem krótko, bo tak to można dyrdymały w nieskończoność ciągnąć... Zróbcie test softu i analoga przy identycznych ustawieniach i posłuchajcie... Możecie sobie nawet te różnice nazwać "psychoakustycznymi" halucynacjami, ale dla mnie są one do tego stopnia rozróżnialne, że nie żałuję ani jednej złotówki jaką w końcu (po dłuuuugich przesłuchiwaniach, z racji napiętego budżetu) wydałem.

laser777
Posty: 372
Rejestracja: czwartek 17 kwie 2014, 00:00

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: laser777 » poniedziałek 24 lis 2014, 13:23

Ja tam uważam że zaszumiony syntezator(o przyzwoitej dynamice) w kompozycji z syntetycznym padem z softu
też może brzmieć fajnie
Choć dzisiejsze hardware już nie szumią.
Roland TB 303 też musiał mieć jakieś elementy cyfrowe
W dzisiejszych czasach stosuję się rozwiązania hybrydowe np cyfrę z analogiem albo tranzystor z lampą o świetnych parametrach
Taka duża lampa elektronowa dzisiaj może kosztować 800zł
Generalnie uważam nabywanie wzmacniaczy lampowych stosowanych w nagłośnieniach za głupotę ale preamp lampa+tranzystor do nagrywania pojedynczych ścieżek dlaczego nie?



Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: JankoMuzykant » wtorek 25 lis 2014, 18:00

Nie fotografuje się "wszystkim" bo to kwestia filozofii a nie ergonomii. Generalnie można w streecie zastąpić rangefindera cyfrowym olkiem 4/3 z szerokim kątem, i to samo dotyczy każdej niszy gatunkowej w fotografii.
...
No ale ja akurat testuję optykę, która ma dopiero mieć premierę więc raz wpada m4/3, a innym razem coś pod ff :) Aczkolwiek robię także zlecenia nietypowe, np. fotogrametrię i tu, ku rozpaczy wszystkich ''znafców'', wybieram m4/3, gdyż jest lepiej skorygowany, równy i dynamiczny (można pracować na zastanym).

Co do vst, chętnie bym się pobawił jeszcze, nawet zacząłem dorabiać przydatny tu kompresor do swojego ''muzykanta'', ale aktualnie projektuję... coś innego i brakło czasu. Trochę rzeczy możesz symulować: jest generator szumu, wzmacniacz z przesterem i kilka źródeł losowych, odrobina owych parametrów sprytnie wmieszana pozwala popsuć dźwięk na modłę starych czasów. Problem jest tylko z ilościowym ustawieniem tego czy tamtego.
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

MEGafon
Posty: 185
Rejestracja: sobota 13 sie 2011, 00:00

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: MEGafon » wtorek 25 lis 2014, 21:26

Aczkolwiek robię także zlecenia nietypowe, np. fotogrametrię




Bardzo mnie zaciekawilo, mogl bys bardziej rozwinac?


[addsig]
pozdrowienia
MEGafon

Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: JankoMuzykant » wtorek 25 lis 2014, 22:51

Bardzo mnie zaciekawilo, mogl bys bardziej rozwinac?...
********
Ładnie brzmi, ale nic szczególnego. Robi się zdjęcia, metr po metrze, ścian, podłóg czy stropów na zlecenie konserwatorów np., w miejscach takich jak pałace, zabytkowe kościoły itp. Potem skleja się to w panoramy, ale nie takie jak w sieci są pokazywane, tylko dla celów dokumentacyjnych, żeby rozdzielczość wynosiła np. 1 mm.
Fajną stroną tej pracy jest możliwość obcowania z historią, jakiej nie zapewni żadne muzeum. Połaziło się po strychach, piwnicach, gzymsach, dachach... :)
Żeby było muzycznie trochę: we Lwowie, w kościele pojezuickim (tym słynnym od zbiorów Ossolineum), pomyszkowałem w tamtejszych organach. Nieczynne, dość zniszczone, ale do naprawienia, wielkie monstrum o wysokości kilkunastu metrów. Setki cięgieł, piszczałek najróżniejszych konstrukcji, od kilkucentymetrowych cynowych słomek po kilkunastometrowe drewniane słupy. Niesamowita złożoność. A sam miech, wyprowadzony poza chór, żeby nie hałasował, zajmował miejsce paki małej ciężarówki. Co ciekawe, nie widziałem napędu silnikiem - pewnie został wymontowany, natomiast pozostał napęd nożny, a właściwie dwuosobowy, taki rodzaj huśtawki.
W wielu wiejskich kościołach, gdzieś na strychu, widziałem odstawione piękne systemy nagłośnieniowe, samoróbki lampowe z lat 50/60. Niejednemu ślinka by pociekła, dorwać coś takiego i przerobić na piecyk :)
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

laser777
Posty: 372
Rejestracja: czwartek 17 kwie 2014, 00:00

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: laser777 » środa 26 lis 2014, 01:14

...Bardzo mnie zaciekawilo, mogl bys bardziej rozwinac?...
********
Ładnie brzmi, ale nic szczególnego. Robi się zdjęcia, metr po metrze, ścian, podłóg czy stropów na zlecenie konserwatorów np., w miejscach takich jak pałace, zabytkowe kościoły itp. Potem skleja się to w panoramy, ale nie takie jak w sieci są pokazywane, tylko dla celów dokumentacyjnych, żeby rozdzielczość wynosiła np. 1 mm.
Fajną stroną tej pracy jest możliwość obcowania z historią, jakiej nie zapewni żadne muzeum. Połaziło się po strychach, piwnicach, gzymsach, dachach... :)
Żeby było muzycznie trochę: we Lwowie, w kościele pojezuickim (tym słynnym od zbiorów Ossolineum), pomyszkowałem w tamtejszych organach. Nieczynne, dość zniszczone, ale do naprawienia, wielkie monstrum o wysokości kilkunastu metrów. Setki cięgieł, piszczałek najróżniejszych konstrukcji, od kilkucentymetrowych cynowych słomek po kilkunastometrowe drewniane słupy. Niesamowita złożoność. A sam miech, wyprowadzony poza chór, żeby nie hałasował, zajmował miejsce paki małej ciężarówki. Co ciekawe, nie widziałem napędu silnikiem - pewnie został wymontowany, natomiast pozostał napęd nożny, a właściwie dwuosobowy, taki rodzaj huśtawki.
W wielu wiejskich kościołach, gdzieś na strychu, widziałem odstawione piękne systemy nagłośnieniowe, samoróbki lampowe z lat 50/60. Niejednemu ślinka by pociekła, dorwać coś takiego i przerobić na piecyk :)...

Takie jak w piecykach gitarowych? przydało by się takie dorwać
Ja jak byłem mały to po gubiłem wszystkie lampy ze starych telewizorów i teraz mam do siebie pretensje
choć te od telewizorów się nie nadają za bardzo ale i tak 20zł za nową trzeba zapłacić

Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: JankoMuzykant » środa 26 lis 2014, 09:53

W takich wzmacniaczach zwykle pracowały całe baterie lamp mocy m. cz. - sześć do dziesięciu, żeby wyciągnąć kilkadziesiąt watów. Często były to konstrukcje robione przez rzemieślników, krótkoseryjne, budowane z typowych lamp konsumenckich dostępnych w sklepach.
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

laser777
Posty: 372
Rejestracja: czwartek 17 kwie 2014, 00:00

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: laser777 » środa 26 lis 2014, 17:06

...W takich wzmacniaczach zwykle pracowały całe baterie lamp mocy m. cz. - sześć do dziesięciu, żeby wyciągnąć kilkadziesiąt watów. Często były to konstrukcje robione przez rzemieślników, krótkoseryjne, budowane z typowych lamp konsumenckich dostępnych w sklepach....

I takie by się przydały do eksperymentów...generalnie to ja się na tych lampach za bardzo nie znam
ale czytałem trochę o schemacie wzmacniacza lampowego do nagłośnienia oraz piecyka do gitary elektrycznej
gdzie autor napisał jaki typ lamp jest najlepszy do takich konstrukcji ale nie zapamiętałe
A lampy może nie są robione domowym sposobem ale robią je ręcznie do dziś
Podobnie jak bańki ze szkła.. montują elektrody ,dobrze je izolują a na końcu odsysają powietrze i tu już jest potrzebny sprzęt do uzyskania dobrych parametrów
a na końcu wykonują pomiary i działa to na takiej zasadzie że nie robią lamp by uzyskać takie i takie parametry
raczej podają takie parametry jakie udało im się uzyskać.Potem je klasyfikują
Oglądałem to w "Jak to jest zrobione"
Też chciałem zrobić sobie taką lampę z butelki ciekawi mnie to jak będzie zachowywał się prąd w próżni

A co do samych brzmień to kiedyś przepuściłem ścieżkę syntezatora przez tranzystor(albo trystor czy też stabilizator)podłączony między wzmacniaczem a samym głośnikiem.Do tego dodałem odwrócony transformator bo sam tranzystor by nie odpalił.
Zabrzmiało to naprawdę fajnie. tylko to były właściwie same szczyty spowodowane prawdopodobne słabym zasilaniem i dźwięk nie zniekształcił by się gdy by było go tyle ile trzeba
ale było to naprawdę fajne i ciekawe

MEGafon
Posty: 185
Rejestracja: sobota 13 sie 2011, 00:00

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: MEGafon » środa 26 lis 2014, 21:09

...Bardzo mnie zaciekawilo, mogl bys bardziej rozwinac?...
********
Ładnie brzmi, ale nic szczególnego. Robi się zdjęcia, metr po metrze, ścian, podłóg czy stropów na zlecenie konserwatorów np., w miejscach takich jak pałace, zabytkowe kościoły itp. Potem skleja się to w panoramy, ale nie takie jak w sieci są pokazywane, tylko dla celów dokumentacyjnych, żeby rozdzielczość wynosiła np. 1 mm.



 



Twoje zdanie konczylo sie na wykonaniu zdjec, czy tez "sklejeniu panoram"? Tylko do celow dokumentacyjnych, czy rowniez mierniczych?


[addsig]
pozdrowienia
MEGafon

MEGafon
Posty: 185
Rejestracja: sobota 13 sie 2011, 00:00

Re: Syntezator dla początkującego

Post autor: MEGafon » niedziela 30 lis 2014, 13:57

Wracajac do tematu...


Tak sobie czytam ten watek i normalnie rece opadaja. Powielanie zaslyszanych mitow i calkowita nieumiejetnosc zrozumienia pytajacego. W gruncie rzecz calkowicie zgadzam sie z chantizstudio i Jankiem! IMHO najlepszym rozwiazaniem problemu jest odpowiedni softsynth. Odpowiedni nie znaczy od razu drogi. Wspomniany tutaj synth1 calkowicie wystarczy! Przeciez facet pisze wyrazinie do nauki a nie na secene!



Calkowicie sie zalamalem jak przeczytalem Blofeld. Nie podwazam jego walorow brzmieniowych, ale obsluga tego na panelu jest ponizej pasa. Albo inny orzel poleca Gaia - bez sensu! Sfot w pudelku z mala klawiatura za 2500 zl. Tak samo bez sensu sa wszelkie "prawdziwe analogi" gdzie presety sie odmalowywuje na kartce a co sprytniejsli zrobia sobie zdjecie.

Jesli gosciu ma przypadkiem iPada (nie iPhona) to tam mozna polecic kila perel jakie sa na to dostpene, do nauki wrecz idealnych. Na czele bym wymienil polski produkt - Sunrizer.  Caly tor syntezy na jednym panelu, arp i efekty to pop-up'y. Gdyby facet go zapakaowal w ladna czerwona obudowe i na tym napisal made in sweden to wszyscy by dostali slinotoku nad nowy Nord Leadem bo tak rasowo brzmi.

 

PS. Moja propozycja z minimoogiem to bylo oczywiscie joke.

 

 




[addsig]
pozdrowienia
MEGafon

ODPOWIEDZ