Szukam dousznych odsłuchów na scenę. Jakie sensowne dostanę w minimalnej cenie? (sesowne = nie pierdzące i trzeszczące jak słuchaweczki od discmanów). Przejrzałem forum, Shury na które się natknąłem są jednak ciut za drogie jak na moją kieszeń. Nie zależy mi na super jakości brzmienia tylko właśnie na tym by słuchawy były wystarczająco mocne aby odsłuchiwać na nich na scenie klawisz.
Pozdrawiam
Słuchawki "niepierdziawki" na scenę
- AlfonsoRodeo
- Posty: 757
- Rejestracja: poniedziałek 28 lut 2005, 00:00
Re: Słuchawki "niepierdziawki" na scenę
Ja natknalem sie kiedys na TURBOSOUND TSSH-1. Kosztuja okolo 30 EUR ~120 zl, zatem az takie drogie nie sa. Nie dalbym jednak sobie reki odciac, ze te sluchawki sa mocne, bo ich nie uzywalem. Sygnalizuje jedynie opcje. Pozdrawiam
Re: Słuchawki "niepierdziawki" na scenę
...Szukam dousznych odsłuchów na scenę. Jakie sensowne dostanę w minimalnej cenie? (sesowne = nie pierdzące i trzeszczące jak słuchaweczki od discmanów). Przejrzałem forum, Shury na które się natknąłem są jednak ciut za drogie jak na moją kieszeń. Nie zależy mi na super jakości brzmienia tylko właśnie na tym by słuchawy były wystarczająco mocne aby odsłuchiwać na nich na scenie klawisz.
Pozdrawiam...
**********************
Ja na sceniue słucham klawiorów na snheiserach za 50 zł z media marktu, jezli ustawisz poziom, to nie beda pierdziec, natomiast ich brzmienie jest żenujące szczególnie kiedy gram na zwykłym pianie, ale chyba na razie musze sie tym zadowolic
Pozdrawiam...
**********************
Ja na sceniue słucham klawiorów na snheiserach za 50 zł z media marktu, jezli ustawisz poziom, to nie beda pierdziec, natomiast ich brzmienie jest żenujące szczególnie kiedy gram na zwykłym pianie, ale chyba na razie musze sie tym zadowolic
Mam 18 lat, jestem klawiszowcem, interesuje się szeroko pojętym dźwiękiem i wszystkim co z nim związane.
Re: Słuchawki "niepierdziawki" na scenę
**********************
Ja na sceniue słucham klawiorów na snheiserach za 50 zł z media marktu, jezli ustawisz poziom, to nie beda pierdziec, natomiast ich brzmienie jest żenujące szczególnie kiedy gram na zwykłym pianie, ale chyba na razie musze sie tym zadowolic...
**********************
He, przy tłukącym perkusiście musze poziom ustawić tak, że te moje tanie słuchaweczki właśnie nie wytrzymują i pierdzą sobie. Trzeszczące piano w uchu to wątpliwy komfort grania... Te TURBOSOUND TSSH-1 musiałbym sprawdzić bo akurat cena jest spoko.
Re: Słuchawki "niepierdziawki" na scenę
a może ktoś pokusi się o podanie minimalnych parametrów takich słuchaweczek jakie muszą spełniać żeby można było je spokojnie używać do odsłuchu klawisza (dB, kHz itp...)