Skrzypce solo - w czym najlepiej?

Jeśli chcesz zasięgnąć rady, podzielić się doświadczeniem w trudnej sztuce samodzielnego programowania - to tu jest miejsce, aby tego dokonać.
Awatar użytkownika
JM
Posty: 831
Rejestracja: sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Skrzypce solo - w czym najlepiej?

Post autor: JM » wtorek 16 sie 2005, 16:30

... Uszczypliwosci i leczenie kompleksow pozostaw sobie na inna okolicznosc, bo niczym "mała Ania" - nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie.

pozdrawiam Sixtus...

**********************

Bądźmy poważni...

Awatar użytkownika
JM
Posty: 831
Rejestracja: sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Skrzypce solo - w czym najlepiej?

Post autor: JM » czwartek 18 sie 2005, 21:49

Wysłuchałem dość uważnie brzmienia smyczków Sunful Orchestra. W mojej ocenie, o ile w niektórych rejestrach (środkowych i w górnych) są momenty dość wiarygodne brzmieniowo (przy dobrej woli słuchajacego i z odpowiednim ustawieniem przestrzeni) to dolne rejestry są nieporozumieniem, rażą sztucznością. Tak ja to odbieram.

Awatar użytkownika
przemal
Posty: 179
Rejestracja: piątek 28 cze 2002, 00:00

Re: Skrzypce solo - w czym najlepiej?

Post autor: przemal » czwartek 18 sie 2005, 22:57

...Wysłuchałem dość uważnie brzmienia smyczków Sunful Orchestra. W mojej ocenie, o ile w niektórych rejestrach (środkowych i w górnych) są momenty dość wiarygodne brzmieniowo (przy dobrej woli słuchajacego i z odpowiednim ustawieniem przestrzeni) to dolne rejestry są nieporozumieniem, rażą sztucznością. Tak ja to odbieram....

**********************



Czyli generalnie do kitu, jedyna dobra wola jaka tu była to taka by znaleźć dziurę w całym.

Ciekawe, czy gdybyś nie wiedział że to synteza, to w twojej ocenie też coś tam by raziło sztucznością? A gdyby odwrócić sytuację, nagrać żywego skrzypka, opublikować demo i napisać wszem i wobec, że nagranie to zostało uzyskane przy pomocy świetnego rewolucyjnego programu symulującego grę żywego instrumentalisty. Jestem prawie pewien że znalazłyby się osoby, które będąc pod wpływem tej sugestii, doszukiwałyby się "rażącej sztuczności" przedstawiając przytym całą listę bardzo mądrze brzmiących argumentów potwierdzających zarzuty, "choć oczywiście zdarzały się momenty, noo powiedzmy, w miarę wiarygodne brzmieniowo i to przy dobrej woli słuchającego"
Jestem absolwentem ASP w Krakowie, a więc jestem z innej branży :) Tworzenie muzyki traktuję jako hobby (bardzo ważne dla mnie hobby!).

Awatar użytkownika
Sixtus
Posty: 111
Rejestracja: środa 12 mar 2003, 00:00

Re: Skrzypce solo - w czym najlepiej?

Post autor: Sixtus » piątek 19 sie 2005, 03:12

......Wysłuchałem dość uważnie brzmienia smyczków Sunful Orchestra. W mojej ocenie, o ile w niektórych rejestrach (środkowych i w górnych) są momenty dość wiarygodne brzmieniowo (przy dobrej woli słuchajacego i z odpowiednim ustawieniem przestrzeni) to dolne rejestry są nieporozumieniem, rażą sztucznością. Tak ja to odbieram....

**********************

Masz oczywiscie prawo do swojego zdania i do tak wyrażonej opinii, jak to ma miejsce teraz, nikt i nigdy pretensji miec nie bedzie. Chcialbym jednak zwrocic uwage,ze nikt nie mowil tutaj o 100 procentowej wiernosci, bo takiej niesposób uzyskać. Przyczepiłbym się jedynie do realizacji glissand - czasem brzmią rzeczywiscie sztucznawo - ale na swojej stronie, producenci zapewniaja, ze pracuja nad ulepszeniem artykulacji.

Natomiast jesli przyjrzymy sie temu instrumentowi w kwestii "praca edycyjna - efekt" to jest to z cala pewnoscia rewelacja i przełom.

Po paru dniach testow Synful Orchestra musze stwierdzic, ze to raczej edycyjna ingerencja czlowieka w przebieg utworu moze wprowadzic znieksztalcenia, ktore na dobrą sprawę przeszkadzają SO w realizacji dosc wiernego brzrzmienia skrzypiec.

Jesli zas chodzi o brzmienie trąbki - tutaj czeka jeszcze autorów sporo pracy - zdecydowanie nie brzmi tak swietnie, jak skrzypce.

pozdrawiam

Sixtus

Awatar użytkownika
JM
Posty: 831
Rejestracja: sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Skrzypce solo - w czym najlepiej?

Post autor: JM » piątek 19 sie 2005, 08:22

Przemal,

nie chodzi o znalezienie "dziury w całym", lecz o dążenie do uzyskiwania

najlepszego w stosunku do pierwowzoru brzmienia. A jest to w przypadku instrumentów smyczkowych niezwykle trudne, o czym wcześniej pisałem.

Synful Orchestra w pewnych rejestrach jakoś sobie z tym radzi i o tym napisałem.



"A gdyby odwrócić sytuację, nagrać żywego skrzypka, opublikować demo i napisać wszem i wobec, że nagranie to zostało uzyskane przy pomocy świetnego rewolucyjnego programu symulującego grę żywego instrumentalisty. Jestem prawie pewien że znalazłyby się osoby, które będąc pod wpływem tej sugestii, doszukiwałyby się "rażącej sztuczności" przedstawiając przytym całą listę bardzo mądrze brzmiących argumentów potwierdzających zarzuty, "choć oczywiście zdarzały się momenty, noo powiedzmy, w miarę wiarygodne brzmieniowo i to przy dobrej woli słuchającego"

**************

To jakaś ekwilibrystyka (czy nie masz w rodzinia prawnika?). Ja mam swój słuch i nikt mi kitu nie wciśnie. Wielokrotnie też na tym forum zderzałem się z "obiegowymi opiniami". A w tym przypadku nie chodzi o jakieś "mądrze brzmiące argumenty", tylko o estetykę, a to zupełnie co innego.



Sixtus

Tu się z Tobą zgadzam.

"Jesli zas chodzi o brzmienie trąbki - tutaj czeka jeszcze autorów sporo pracy - zdecydowanie nie brzmi tak swietnie, jak skrzypce."

**********************

Tu również. O trąbkach nie pisałem, bo nie warto.



Wyjaśniam jeszcze, co miałem na myśli pisząc o "dobrej woli słuchającego" - mianowicie to, że podkładając brzmienia Synful Orchestra po DOBRY mid z jakimś koncertem skrzypcowym nie porównywałem brzmienia z oryginalnym nagraniem tego koncertu.

ODPOWIEDZ