The Burning Question (palące pytanie)...

Jeśli chcesz zasięgnąć rady, podzielić się doświadczeniem w trudnej sztuce samodzielnego programowania - to tu jest miejsce, aby tego dokonać.
Awatar użytkownika
Dobmatt
Posty: 462
Rejestracja: środa 13 mar 2002, 00:00

Re: The Burning Question (palące pytanie)...

Post autor: Dobmatt » poniedziałek 28 lis 2005, 08:58

Wybacz Danarasz, ale mówimy zupełnie o czymś innym. My - realizatorzy - nie widzimy najmniejszego problemu z miksem w komputerze, zaś sztuka mikrofonowania i strategia miksu przy nagraniu "na żywo" - cyfrowo czy analogowo - w niczym się nie różni.



Dobmatt
Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.

danarasz
Posty: 142
Rejestracja: czwartek 16 sty 2003, 00:00

Re: The Burning Question (palące pytanie)...

Post autor: danarasz » poniedziałek 28 lis 2005, 19:13

Racja, wiem, że jestem trochę obok, ale chciałem problem ująć z nieco innej strony. Celowo też użyłem słowa elektroniczne, a nie cyfrowe czy analogowe. A strategia niektórych realizatorów polega na rozczłonkowaniu zespołu na pojedyncze instrumenty czy grupy nagrywane na oddzielne traki z podkładem w słuchawkach, a potem miksowanie tego wszystkiego obojętnie czy w komputerze czy innym ustrojstwie, cyfrowo czy analogowo. I tu widziałem wielokrotnie rozpacz w oczach, że jakoś to nie chce się razem ładnie zmiksować. Instrumentaliści gorzej jakby stroją itp. I zaczyna się szukanie różnic między cyfrowym - analogowym, a problem tkwi gdzie indziej.

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: The Burning Question (palące pytanie)...

Post autor: JoachimK » poniedziałek 28 lis 2005, 21:03

Celowo też użyłem słowa elektroniczne, a nie cyfrowe czy analogowe.

W czym roznica?



A strategia niektórych realizatorów polega na rozczłonkowaniu zespołu

Bardzo watpie, czy to z gory zalozona strategia, czy tez koniecznosc w danych sytuacjach lub wyrazne zalecenie zespolu - sam pomysl dlaczego jest to nierzadko korzystne wlasnie dla zespolu, a nie dla realizatora.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
rt_of_vnenture
Posty: 40
Rejestracja: wtorek 05 lip 2005, 00:00

Re: The Burning Question (palące pytanie)...

Post autor: rt_of_vnenture » wtorek 29 lis 2005, 02:50

... oj nie wiem czy ten Computer Music jest taki ... "renomowany". Mam kilka numerów ... no przesadziłem - dwa konkretnie, ale po lekturze ich zaprenumerowałem Future Music. Za każdym razem jak jestem w WHSmith przy półce z takową prasą jakoś ten CM ... Za mało jednak jest tam "ludzi". Przecież to nie komputery i soft robią muzykę tylko ludzie. W Future Music jest więcej wywiadów z ludźmi, którzy coś osiągnęli nie dlatego, że mieli cubasetoolspromegadwieściegigaflopy128bity za dwa miliony uro czy tam funtów, ale dlatego, że mają pomysły. Nikt się nie zastanawia nad tym czy w abletonie procedury matematyczne (bo koniec końców to za to odpowiada) odnośnie miksowania są lepsze czy gorsze tylko jaka to fajna zabawa jest z ... no nie wiem ... nie chce mi się iść do sypialni, żeby sprawdzać dokładnie ...jakieś banjo z płyty z lat 60'tych zmiksowane z churkiem prosiaków i jak z tego zrobić taneczny utwór .

Zresztą z tego co można poczytać i w tym i w tamtym i jeszcze w innym (sound on sound) od miksu i masteringu są fachowcy ... fakt, że za pieniądze, ale jak się chce coś wyciągnąć to trzeba najpierw coś włożyć - życie ...

peter1pl
Posty: 373
Rejestracja: środa 20 lis 2002, 00:00

Re: The Burning Question (palące pytanie)...

Post autor: peter1pl » wtorek 29 lis 2005, 10:25

...Swoją drogą miksowanie elekroniczne jest obarczone poważnym mankamentem w stosunku do nagrania zespołu na żywo w całości. Nie będzie brzmiało tak spójnie, jak nagranie instrumentów będących w bliskiej odległości od siebie. Instrumenty akustyczne w zależności od odległości wpływają na siebie, zestrajają się, jakby wygładzają brzmienie, dźwięk jednego wpływa na pudło rezonansowe drugiego itp. (np. membrany perkusji przejmują część harmonicznych od innych instrumentów). Tego nie ma przy nagraniu oddzielnymi mikrofonami i miksowaniu w komputerze. Stąd może frustracje niektórych realizatorów nie mogących tą drogą osiągnąć właściwego brzmienia....

**********************

Chyba trochę przesadzasz - ja nie zetknąłem się nigdy z takim problemem a kilka rzeczy w studio z zespołem nagrałem. Gdyby było jak mówisz, nikt nie nagrywałby track po tracku tylko wszyscy razem. A większość nagrywa jednak ślad po sladzie. Poza tym, jak ma bas kumpla odezwać się w mojej gitarze skoro obaj mamy gitary typu solid body? A jeśli nawet, to jest to wpływ na tyle marginalny że raczej bez znaczenia. Jeśli gitara albo bas wpływa na wzbudzanie perkusji, jest to raczej wpływ negatywny, niestety...A jeśli utwór po nagraniu się nie klei to raczej kwestia kiepskiej aranżacji, niczego innego. Granie razem pomaga tylko w jednym - lepszym zgraniu muzyków bo mogą nawzajem na siebie reagować
Zespół "Ósmy Dzień"; mp3: www.radio.bialystok.pl/przebojem2004.htm

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty: 1732
Rejestracja: czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: The Burning Question (palące pytanie)...

Post autor: szkudlik » wtorek 29 lis 2005, 10:44

Granie razem pomaga tylko w jednym - lepszym zgraniu muzyków bo mogą nawzajem na siebie reagować...

**********************



I wedlug mnie ma sens tylko w przypadkach gdy takie interacje pomiedzy muzykami są potrzebne. Np. rejestracja improwizacji, wiekszość nagrań jazzowych, 100% klasyki itd. Poza tym są juz chyba tylko wady - chociażby wspomniane rezonanse werbla od strony basu, przesłuchy pomiędzy majkami, w zasadzie brak możliwości montażu poprawek - a pokaż mi muzyka który będzie od razu zadowolony ze swojego wykonania - chociaż spotkałem kiedyś takiego, on robił wszystko "najlepiej" od pierwszego razu tylko jakoś nikt oprócz niego samego nie dawal rady tego potem słuchać itd. itd. itd.



Oczywiście wszystko jest do zrobienia, ale według mnie nie opłaca się, najczęściej jednak "rozczłonkowana" muzyka po prostu brzmi lepiej. 99% płyt rock/pop powstało poprzez "rozczłokowanie" na analogowych taśmach dłuuuuuugo przed epoką komputerów. I często są to produkcje wpaniale brzmiące, no nie?
[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
Hubba
Posty: 585
Rejestracja: wtorek 28 sty 2003, 00:00

Re: The Burning Question (palące pytanie)...

Post autor: Hubba » wtorek 29 lis 2005, 15:16



Ostrożnie z tą głową, bracie MB, bo to byłaby ogromna strata dla nas. Ron Kuper (Cakewalk) twierdzi zupełnie coś innego, głosząc prawdy na temat 64-bitowych aplikacji i nowych technologii procesorów Intel na ostatniej konferencji AES w NY (http://www.aes.org/events/119/exhibitorseminars/session.cfm?ID=406)



Przyznam, że nie czytałem tego referatu jeszcze, ale na miejscu Kupera nie strzępiłbym ozora po próżnicy na imprezie o takiej renomie. Czas pokaże ile jest tam praktycznej prawdy, a ile marketingowej papki.

**********************



Przepraszam, ze sie wtrace, ale prosze nie zwracac uwagi na marketing Intela. Po raz kolejny firma niedawno udowodnila, ze obiecanki to jedno, a rzeczywisatosc to drugie. A jednym z najwiekszych niewypalow byl procesor Itanium, ktory mial przyniesc firmie ogromne zyski i stac sie wiadacym procesorem na swiecie. Tymczasem nie taka mala firma jak HP wladowala sie w ta technologie (zamykajac wlasna linie prodykcyjna procesorow spod nabytej marki Digital) i teraz tak naprawde nikt nie wie co maja z tym fantem zrobic, bo dali sie nabrac na zapowiedzi.

Tak jak MB kiedys slusznie zauwazyl, raczej mala jest szansa na to, zeby wynik elementarnych operacji matematycznych jakimi sa dodawanie i mnozenie byl rozny na roznych procesorach (prosze wyobrazic sobie zamieszanie w srodowiskach naukowych kiedy dla najnowszych procesorow otrzymywano by rozne wyniki w porownaniu ze starszymi jednostkami !). Pomijam oczywscie kwestie bledu wynikajaca z operacji na kilkudziesieciobitowych reprezentacjach liczb zmiennoprzecinkowych (a w nowszych procesorach ta reprezentacja bedzie z pewnoscia szersza), ale to sa bledy w naszych zastosowaniach raczej nieistotne.



Hubi




ODPOWIEDZ