Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Jeśli chcesz zasięgnąć rady, podzielić się doświadczeniem w trudnej sztuce samodzielnego programowania - to tu jest miejsce, aby tego dokonać.
Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: DJOZD » piątek 23 mar 2012, 15:29

...
Kiedy gram na klaiaturze te źwięki są głośniejsze i zagłuszaą to co słyszę w głowie podczas układania melodii

...
 


 


Cóż, pozostaje grać to samo co słyszysz w głowie. Wtedy nie bedzie zagłuszania.  ;-)


Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: Soundscape » piątek 23 mar 2012, 15:33

Cóż, pozostaje grać to samo co słyszysz w głowie. Wtedy nie bedzie zagłuszania.  ;-)... 


****************************


Laughing


Swoją drogą też czasami się zdarza, że mam jakąś melodię w głowie i jak tylko pierwszy-drugi zagrany dźwięk "niechcący" nie trafia w to co mam w głowie, to czar prysł i już gram co innego... Cool I niech no jeszcze telefon zadzwoni... Więc jeśli jest jakaś odpowiedź na pytanie kolegi, chętnie zaczerpię patenty Money mouth


Awatar użytkownika
Soundscape
Posty: 2054
Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: Soundscape » piątek 23 mar 2012, 15:36

Hmmm. Szybko doczytałem cóż to:


"słuch wewnętrzny jest umiejętnością, właściwością psychiczną, dzięki której możliwe jest wyobrażenie sobie dźwięków i ich elementów oraz całych obrazów muzycznych"


Myślę, że każdy z nas choć troszkę lubiący muzykę ma w sobie coś takiego. I chyba o chodzi o patent na nie burzenie tego dźwiękami z zewnątrz. Trzeba raczej poćwiczyć koncentrację Smile


Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: DJOZD » piątek 23 mar 2012, 15:37


Swoją drogą też czasami się zdarza, że mam jakąś melodię w głowie i jak tylko pierwszy-drugi zagrany dźwięk "niechcący" nie trafia w to co mam w głowie, to czar prysł i już gram co innego... Cool I niech no jeszcze telefon zadzwoni... Więc jeśli jest jakaś odpowiedź na pytanie kolegi, chętnie zaczerpię patenty Money mouth
...
 


 


Nosic przy sobie telefon, i nagrywac w momencie inspisacji melodie. Potem to przekopiowac na instrument i ocenic co dana inspiracja byla warta.  


Awatar użytkownika
trancvission
Posty: 78
Rejestracja: środa 17 sie 2005, 00:00

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: trancvission » piątek 23 mar 2012, 15:58

Dużo improwizować w głowie, na sumę pcha mi się skojarzenie rejestru głogowego (head voice)


czasami kiedy mam problem bo skala mi się skończyła albo nie mam dnia, nie cisnę wokalu na siłę z gardłowego rejestru, tylko myśląć o tym wysokim dźwięku (lub melodii) mam je w głowie, po czym niemożliwe staje się możliwym, kosztem przejścia w wymieniony rejestr z automatu i dźwięki same lecą w górę.


Trzeba nauczyć się wyprzedzać dźwięki, i współpracować z nimi, rozumieć je z wzajemnością a przy tym słyszeć je tak, jak zostały zagrane lub jak chcemy by brzmiały z intonacyjną dokładnością. im lepiej potrafimy przelać na klawiaturę (lub ułożyć z klocków) to co nam w duszy gra, tym większe prawdopodobieństwo że z tym słuchem nie jest tak źle ; )



SoundLand

senjin
Posty: 405
Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: senjin » piątek 23 mar 2012, 16:32

Nosic przy sobie telefon, i nagrywac w momencie inspisacji melodie. Potem to przekopiowac na instrument i ocenic co dana inspiracja byla warta.  ...

Ale do tego trzeba umieć śpiewać a więc, z której strony by nie zaczynać, trzeba wyćwiczyć jakąś świadomość jakie konkretnie dźwięki ma się w głowie... chyba to się nabywa przez zwykłe kształcenie słuchu.

Awatar użytkownika
trancvission
Posty: 78
Rejestracja: środa 17 sie 2005, 00:00

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: trancvission » piątek 23 mar 2012, 19:51

...Nosic przy sobie telefon, i nagrywac w momencie inspisacji melodie. Potem to przekopiowac na instrument i ocenic co dana inspiracja byla warta.  ...

Ale do tego trzeba umieć śpiewać a więc, z której strony by nie zaczynać, trzeba wyćwiczyć jakąś świadomość jakie konkretnie dźwięki ma się w głowie... chyba to się nabywa przez zwykłe kształcenie słuchu....

świadomość jakie konkretnie dźwięki ma się w głowie, sama świadomość to pikuś, trzeba jeszcze wiedzieć gdzie leżą na klawiaturze plus ewentualna umiejętność ich wydobycia lub odnalezienia.
Taki słuch wewnętrzny to ja bym bardziej powiązał z emocjami jakie towarzyszą podczas słuchania muzyki/dźwięków z obcych utworów i budowania na nich własnych kompozycji, przeobrażających się w dobre mix'y
/produkcje. Każdy gatunek muzyki odbiera się inaczej, od samego stylu/rytmiki już ma się różne obrazy.
Wiele głównych linii melodycznych w moich produkcjach powstawało w podróży w pociągu.
generalnie powstawanie utworu/projektu to im dłuższy proces tym lepiej , bo nic na siłę, i z takim słuchaniem wewnętrznym chyba też tak jest. W jednym z numerów EiS jest piękny artykuł z praktycznymi i życiowo sprawdzonymi wskazówkami dla producentów, nie pamiętam teraz w którym, podam jak znajdę ; )
SoundLand

senjin
Posty: 405
Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Słyszenie wewnętrzne - metoda komponowania

Post autor: senjin » piątek 23 mar 2012, 19:58

świadomość jakie konkretnie dźwięki ma się w głowie, sama świadomość to pikuś, trzeba jeszcze wiedzieć gdzie leżą na klawiaturze plus ewentualna umiejętność ich wydobycia lub odnalezienia.
hmm, zakładam, że jeśli ktoś się zabiera za komponowanie, to umie na swoim instrumencie zagrać np. g, czy też dźwięk o kwintę powyżej c (czy dowolnego dźwięku, sam nie mam słuchu absolutnego) - o taką świadomość mi chodziło... a jeśli nie umie, to to też jest konkretna umiejętność do wyćwiczenia.

ODPOWIEDZ