VST vs. hardware synth

Jeśli chcesz zasięgnąć rady, podzielić się doświadczeniem w trudnej sztuce samodzielnego programowania - to tu jest miejsce, aby tego dokonać.
Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: Zbynia » poniedziałek 20 cze 2005, 11:39

nie no porownywanie k-station z v-station to jakas bzdura.....

to elektronika z algorytmem kontra elektronika kompa z tym samym algorytmem

dory syntezator hardwarowy jest duzo lepszy niz jakis soft - wlasnie w kwestii brzmienia......

wylacz efekty w sofcikach i zobaczysz biede(znaczy uslyszysz...)

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: MB » poniedziałek 20 cze 2005, 12:39

jak wyłączę chorus w swoim Juno-106 to tez słyszę straszną biedę

Awatar użytkownika
a
Posty: 380
Rejestracja: piątek 08 paź 2004, 00:00
Kontakt:

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: a » poniedziałek 20 cze 2005, 14:33

Vanguard brzmi średniawo.

Moim zdaniem wokół tej wtyczki niedługo zrobi się głośno

**********************

Zależy czy grasz na żywo czy robisz aranże i nagrania.



Vanguard w aranżach bardzo dobrze się sprawdza bo nie dominuje nad resztą.

AAS Ultra Analog fajnie wypada na żywo ale w nagraniach zabija resztę i trudno go zmiksować.

USB Ultra Focus jest cudowny w nagraniach i bardzo pobudza kreatywnosć. Na żywo jest niestety za łagodny.

Sprawdzone konkrety.



Jak szukasz softa "analoga" do produkcji to przetestuj koniecznie ten francuski Ultra Focus bo oparty jest na prawdziwych próbkach klasyków.



Napisz jaką muzę robisz i do czego Ci potrzebny ten synth to powiem Ci co, moim zdaniem jest warte uwagi.



Pozdro

T

http://www.superstereo.pl

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty: 767
Rejestracja: środa 06 sie 2003, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: NoRd384 » poniedziałek 20 cze 2005, 14:37

...jak wyłączę chorus w swoim Juno-106 to tez słyszę straszną biedę...

**********************

Syntezatory analogowe Rolanda wydaje się że ogólnie sa monofoniczne a po właczeniu specyficznego rolandowskiego chorusa pojawia sie stereo (efekt szeroko osadzony w panoramie)- Chociazby JX-8P czy z cyfrowych JP-8000

Pozdrawiam
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty: 1416
Rejestracja: poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: mr-hammond » poniedziałek 20 cze 2005, 15:15

wczoraj miałem k-station i nie wiem dlaczego wydawał mnie sie cieplejszy niz V-station, to samo , a jednak inaczej .

Moze to wpłyniecie na psychike ze cyfra jest "be".

Nie neguje vst , ale do grania live wygodniejszy k station :) niz "v" , ale to tak na marginesie.

Jesli grasz live to zakup cos realnego , a jesli tworzysz w domu to vst moim zdaniem wygodniejsze .

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: matiz » poniedziałek 20 cze 2005, 15:50

wczoraj miałem k-station i nie wiem dlaczego wydawał mnie sie cieplejszy niz V-station, to samo , a jednak inaczej .

Moze to wpłyniecie na psychike ze cyfra jest "be".




A k-station analogowy jest?

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: MB » poniedziałek 20 cze 2005, 16:22

Syntezatory analogowe Rolanda wydaje się że ogólnie sa monofoniczne a po właczeniu specyficznego rolandowskiego chorusa pojawia sie stereo (efekt szeroko osadzony w panoramie)- Chociazby JX-8P czy z cyfrowych JP-8000

**********************

jasne, mi chodziło o to, że te legendy o fantastycznym tłustym/mięsistym/ciepłym brzmieniu "prawdziwych analogów" w porównaniu do programowych instrumentów sa bzdurne. Akurat oscylatory w Juno nie są do końca analogowe (pracują w reżimie cyfrowego taktowania z podzielników częstotliwości), ale mimo, że instrument jak najbardziej "vintage" i prawdziwy hardware - po odjęciu chorusa nie są ani trochę mniej mizerne niż odpowiadające im oscylatory z wymienionych w tym wątku wirtualnych wtyczek. A nawet gorzej - to właśnie te oscylatory z wtyczek często brzmią ciekawiej, żywiej i "cieplej" od hardware. A to już zasługa starań programistów.



Na koniec - dołączam się do któregoś z poprzedników: ILE MOŻNA W KÓŁKO PYTLOWAĆ O TYM SAMYM???!!!!

Awatar użytkownika
TheFender
Posty: 53
Rejestracja: piątek 03 cze 2005, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: TheFender » poniedziałek 20 cze 2005, 16:31

Właśnie. Ale widać Polacy mają to do siebie, że uwielbiają w kółko spierać się o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia.

Syrenka czy maluch,Atari czy C64,Skoda czy Punto,kawa czy herbata...boshe... OK niniejszym ogłaszam:



end();




[addsig]
Nie ważne jak się gra, ważne jak się przy tym bawi :D

Awatar użytkownika
RadziU
Posty: 41
Rejestracja: sobota 05 mar 2005, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: RadziU » wtorek 21 cze 2005, 17:28

Mr. "a"

tworze glownie trance, electronic dance music alla Paul van Dyk, Armin van Buuren, ale czasem tez elektroniczna muzyke relaksacyjna(pelna pieknych padow, chórów, stringow)... jesli ktos chcialby polecic jakies vst dobre do takiej muzyki to bede wdzieczny:)



pozdr All!!!!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty: 1416
Rejestracja: poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: VST vs. hardware synth

Post autor: mr-hammond » środa 22 cze 2005, 16:35

A k-station analogowy jest? ...

**********************

Pewnie że nie jest analogiem , ale wydaje mi się ze to kwestia przetworników zastosowanych w instrumencie a v station ich nie posiada ( w pewnym sensie )


ODPOWIEDZ