Żelazne zasady dźwięku filmowego

Preferujemy sytuacje autentyczne. Humor skopiowany z zasobów internetu zupełnie nas nie interesuje.
Awatar użytkownika
force
Posty: 437
Rejestracja: wtorek 11 maja 2004, 00:00

Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: force » środa 12 kwie 2006, 00:30



Naprawdę fajne.



In the M&E-Mix you always have to hear footsteps (and cloth rubbing) that where never heared on the original sound track. [M&E (Music & Effects) is a special mix which is done to prepare for foreign language (dubbed) versions of a film]



lub sampel krzyku Wilhelma wykorzystany w ponad 124 filmach! (jest lista)



stereotypy
SONY VAIO, MOTU Traveler, Presonus Digimax FS, ADAM A7

Awatar użytkownika
tomak
Posty: 176
Rejestracja: czwartek 11 kwie 2002, 00:00

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: tomak » środa 12 kwie 2006, 01:26

...

Naprawdę fajne.



In the M&E-Mix you always have to hear footsteps (and cloth rubbing) that where never heared on the original sound track. [M&E (Music & Effects) is a special mix which is done to prepare for foreign language (dubbed) versions of a film]



lub sampel krzyku Wilhelma wykorzystany w ponad 124 filmach! (jest lista)



stereotypy...

**********************

No tak wszystko sie zgadza w tonie miedzynarodowym czesto sa efekty- zazwyczaj sa to efekty synchroniczne- ktorych nie ma w miksie wlasciwym. Wlasnie dlatego ze wyrzucenie setek powoduje czesto brak dzwiekow towarzyszacych jak kroki czy ocieranie ubrania

Awatar użytkownika
Olivka2
Posty: 9
Rejestracja: sobota 30 wrz 2006, 00:00

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: Olivka2 » wtorek 09 sty 2007, 22:04

...http://www.youtube.com/watch?v=7zLGurXcA6Q

Klasyczny SFX sound
...
**********************
hahah dobre tylko z jednym sie nie zgadzam

A fired gun never recoils

to bylo chyba prawda z 20 lat temu :)

Awatar użytkownika
vasyl
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 22 wrz 2003, 00:00

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: vasyl » środa 10 sty 2007, 00:56

Widziałem gdzieś kiedyś filmik o człowieku, który robi dźwięki do porno-filmów. Mocne;-)

Awatar użytkownika
tomak
Posty: 176
Rejestracja: czwartek 11 kwie 2002, 00:00

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: tomak » środa 10 sty 2007, 01:18


Zobaczcie profil, czy w Polsce jest jakiś film który był albo jest tak udźwiękawiany?
...
**********************
Wszytskie tak są. Jedyna róznica jest w tym, że tam maja na to 2 razy więcej czasu, 10 razy wiekszy budżet i 20 razy wiecej ludzi, którzy nad tym pracują.

pzdr

mellodeque
Posty: 573
Rejestracja: wtorek 08 lis 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: mellodeque » środa 10 sty 2007, 08:50

no i niestety tomak smutną prawde podaje... to co na zachodzie robi ekipa, u nas musi machnąć 1, w dobrych przypadkach 4-6 osób, dlatego jest jak jest z naszym kinem ;)

Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/

mellodeque
Posty: 573
Rejestracja: wtorek 08 lis 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: mellodeque » środa 10 sty 2007, 08:55

Najśmieszniejsze jest to, że namęczysz się, przygotujesz już te 6 ścieżek do masteringu, wszystko hula jak lala, przyjdzie jakiś matoł co dumnie zowie sie theaterMix i doda coś od siebie... pół biedy jak jeszcze wpasuje sie w synchro, gorzej jak nie.

Potem dostajesz filmik do ręki na DVD, ogladasz i mało Cie k... nie strzeli, bo spierdzielone coś jest a w napisach figurujesz TY. Na nic prośby, że jak coś trzeba poprawić to nie grzebać ino powiedzieć, najlepiej samemu jak zaczną grzebać tam, bo reżyser znalazł fajny dźwięk (to nic ze 8bitowy, ale pasuje (wg niego)) - i matoł z studia montażowego wciska ten sfx niejako na chama.

Polskie realia, gdzie sprzątaczka decyduje o finalnym wyglądzie projektu.
Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/

Ja-cek
Posty: 304
Rejestracja: piątek 28 lut 2003, 00:00

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: Ja-cek » środa 10 sty 2007, 10:38

Proponuje wszystkim zainteresowanym obejrzenie fimlu Wma Wendersa: Lisobn Story.
Historia dźwiekowaca. Rewelacja :D
No i pani z zespołu Madradeus jest bardzo intrygująca.

A ja aktualnie szukam dźwieku imitującego legwany, bo choć wiem, że legwany raczej nie wydają dźwięków, to reżyser sie uparł, że coś musi być słychac i już :D no to czekam na sugestie :D
www.surogat.pl

Awatar użytkownika
grembo
Posty: 2289
Rejestracja: czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Żelazne zasady dźwięku filmowego

Post autor: grembo » środa 10 sty 2007, 10:47

szuranie łuską po podłozu i stukanie paznokietków.

pierwsze - zapusc 3 dniowy zarost i pocieraj go czyms :)

drugie - zaleznie od powierzchi, ale ogolnie to ja bym kwalkiem dosc sztywnego plastiku w szkol uderzyl. A pozniej z pojedynczych uderzen zrobilbym rozne grupki (ze niby kilka pazurów) i jako z sampli korzystal.

Jakas mozolna robota,ale kreujesz jak ten czlowiek od Gwiezdnych Wojen dzwieki laserów z uderzania w antene :)


ODPOWIEDZ